Do tej książki idealnie pasuje stwierdzenie „nieważne jak zaczynasz, ważne jak kończysz”. Pierwsza 1/3 “Spalonych” ciągnęła się jak guma od majtek. Niewiele ponad 100 stron męczyłam kilka dni i nawet parokrotnie poważnie rozważałam możliwość ciśnięcia książki w kąt i definitywnego porzucenia czytania. Jednak w pewnym momencie nagle zaiskrzyło i sytuacja zmieniła się o 365 stopni - resztę powieści pochłonęłam na raz. Przez cały dzień byłam dosłownie przylepiona do książki - jakby mnie Kropelką ktoś przykleił. “Co kropelka sklei sklei, żadna siła nie rozklei!” - to o mnie i „Spalonych”!

Fabułę “Spalonych” poznajemy z dwóch perspektyw - policjantki prowadzącej śledztwo w sprawie seryjnego podpalacza oraz przyjaciółki jednej z ewentualnych ofiar miłośnika zapałek i kanistrów z benzyną. I naprawdę nie potrafię wskazać faworyta jeśli chodzi o historię - obydwie czytało mi się równie rewelacyjnie i obydwie były równie wciągające i intrygujące. Jak już pewnie zdążyliście się zorientować powieść Jane Casey to kryminał. I jest to kryminał z tych, które lubię najbardziej - czyli z bardzo bogatą i rozbudowaną warstwą obyczajową - nie brak tu rozległych opisów, a i postacie drugoplanowe są nadzwyczaj szczegółowo nakreślone. Jest to też kryminał pełen tajemnic, w którym prawie każdy z licznych bohaterów ma na swoim koncie jakieś niejasne i wstydliwe grzeszki i sekrety. Autorka bawi się z czytelnikiem, miesza mu w głowie umiejętnie myląc tropy i wprowadzając coraz to nowsze niejednoznaczne postaci i namnażając kolejne niejasne i zagadkowe tajemnice z przeszłości. Pomimo dosyć spokojnego tempa akcji to jednak powieść cały czas trzymała mnie w napięciu i niejednokrotnie zaskakiwała rozwiązaniami fabularnymi. Szalenie polubiłam i zżyłam się z główną bohaterką - detektywką Maeve Kerrigan. To postać silna, niezależna i inteligentna, jednak żadna z tych cech nie występuje u niej w zbyt pokaźnym nadmiarze, dzięki czemu Maeve wydaje się być taka normalna i sprawia wręcz wrażenie realnej. Po prostu jest to bohaterka z którą spora część kobiet mogłaby się utożsamiać i identyfikować.

Bardzo się cieszę, że będę miała okazję jeszcze się z nią spotkać, bowiem “Spalone” to dopiero pierwsza część serii o przygodach Brytyjki. Po tak entuzjastycznej opinii to fakt że po kolejne tomy mam zamiar sięgnąć jest chyba oczywisty!

https://romy-czyta.blogspot.com
https://www.instagram.com/romyczyta

Do tej książki idealnie pasuje stwierdzenie „nieważne jak zaczynasz, ważne jak kończysz”. Pierwsza 1/3 “Spalonych” ciągnęła się jak guma od majtek. Niewiele ponad 100 stron męczyłam kilka dni i nawet parokrotnie poważnie rozważałam możliwość ciśnięcia książki w kąt i definitywnego porzucenia czytania. Jednak w pewnym momencie nagle zaiskrzyło i sytuacja zmieniła się o 365...

Pora na coś z Anglii.Nie podoba mi się Brexit./A książka.
Napisana dość mocnym językiem.Dużo tu przemyśleń i samych myśli.
Nie co ułatwia podział na role,wtedy wiem kogo myśli czuję.
Ofiary spalone dziewczyny.
Jednak dla mnie to przeciętny kryminał.
Choć z pomysłem.Bardzo nudny finał.

Pora na coś z Anglii.Nie podoba mi się Brexit./A książka.
Napisana dość mocnym językiem.Dużo tu przemyśleń i samych myśli.
Nie co ułatwia podział na role,wtedy wiem kogo myśli czuję.
Ofiary spalone dziewczyny.
Jednak dla mnie to przeciętny kryminał.
Choć z pomysłem.Bardzo nudny finał.

Detektyw Maeve Kerrigan należy do zespołu, który prowadzi śledztwo w sprawie seryjnego mordercy nazywanego Palaczem, ponieważ po zaatakowaniu swych ofiar pali ich ciała w odludnych zakątkach miasta. Maeve postanawia pomóc w znalezieniu nieuchwytnego mordercy, nie pozostawia on za sobą żadnych śladów, nikt go nie widział, a każdy dowód został spalony.

Przez kilka pierwszych stron jest bardzo miłe napięcie, niestety jak szybko ona się pojawia tak szybko znika. Fabuła jest tak mozolna, przeciąga się w nieskończoność, to co można byłoby zawrzeć w 20 stronach Autorka rozpisuje się na 40 stron, ani to nie wzbudza ciekawości... Książka jest podzielona na rozdziały poświęcone detektyw Maeve Kerrigan i Luise North czyli przyjaciółce ofiary (Rebecca Naworth). Lekturze przydałoby się trochę więcej akcji i napięcia od samego początku, bez tych dwóch elementów jest ona nudna, mało interesująca, wręcz odpychająca.

Podsumowując książka jest niczego sobie, nie zaciekawiła mnie (no chyba, że liczyć pierwsze kilka stron),w trakcie czytania czułam się znudzona. Lekturze daję 4 gwiazdki i oddaję ją do biblioteki, może kiedyś nastaną dla niej lepsze czasy i sięgnę po nią ponownie, pod warunkiem, że znajdę w sobie więcej pokładów cierpliwości. Moim zdaniem szkoda czasu, można znaleźć o wiele ciekawsze teksty.

Detektyw Maeve Kerrigan należy do zespołu, który prowadzi śledztwo w sprawie seryjnego mordercy nazywanego Palaczem, ponieważ po zaatakowaniu swych ofiar pali ich ciała w odludnych zakątkach miasta. Maeve postanawia pomóc w znalezieniu nieuchwytnego mordercy, nie pozostawia on za sobą żadnych śladów, nikt go nie widział, a każdy dowód został spalony.

Przez kilka...

Zgadzam się z osobami, które uważają, że szkoda czasu na dobre książki.
Zmarnowałam czas na tę.
Ledwie przeciętna, nudna, przewidywalna.
Nawet list "pożegnalny" nie zrobił na mnie wrażenia, nie wzbudził żadnych emocji, po prostu zakończył książkę.

Zgadzam się z osobami, które uważają, że szkoda czasu na dobre książki.
Zmarnowałam czas na tę.
Ledwie przeciętna, nudna, przewidywalna.
Nawet list "pożegnalny" nie zrobił na mnie wrażenia, nie wzbudził żadnych emocji, po prostu zakończył książkę.

Co mnie drażni - kiedy wydarzenia nabierają odpowiedniego tempa, kiedy czujesz, że zaraz cie dopadną dreszcze Autor cie rozczarowuje i zwalnia bieg akcji. Książka troche nudna. 4.5 - 5 punktów, nie więcej.

Co mnie drażni - kiedy wydarzenia nabierają odpowiedniego tempa, kiedy czujesz, że zaraz cie dopadną dreszcze Autor cie rozczarowuje i zwalnia bieg akcji. Książka troche nudna. 4.5 - 5 punktów, nie więcej.

"Nie zabijaj czasu.
Czas z pewnością zabije ciebie."

"...nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki"
- Czemu nie?
- (...) woda w rzece płynie, nie przestaje ani na chwilę, więc nawet jeśli można znaleźć się w tym samym miejscu, to rzeka już nie jest taka sama."

"Nie zabijaj czasu.
Czas z pewnością zabije ciebie."

"...nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki"
- Czemu nie?
- (...) woda w rzece płynie, nie przestaje ani na chwilę, więc nawet jeśli można znaleźć się w tym samym miejscu, to rzeka już nie jest taka sama."

Kupiłam tę książkę z jakąś gazetą w zeszłym roku chyba i tak myślałam, że jak dołączona do gazety to tandeta napewno. A tu miłe zaskoczenie. Bardzo dobrze się czyta. Trzyma w napięciu, chociaż domyśliłam się zakończenia już w połowie książki. Można poczytać, żeby się zrelaksować, chociaż Panom nie polecam, ze względu na ciągnący się wątek miłosny.
Lekki kryminał, polecam ;)

Kupiłam tę książkę z jakąś gazetą w zeszłym roku chyba i tak myślałam, że jak dołączona do gazety to tandeta napewno. A tu miłe zaskoczenie. Bardzo dobrze się czyta. Trzyma w napięciu, chociaż domyśliłam się zakończenia już w połowie książki. Można poczytać, żeby się zrelaksować, chociaż Panom nie polecam, ze względu na ciągnący się wątek miłosny.
Lekki kryminał, polecam ;)

Chyba oczekiwałam odrobinę więcej po tej książce. Zdecydowanie pozostawał we mnie niedosyt po zakończeniu lektury. Obiecujący pomysł, fabuła, wywlekanie tajemnic z przeszłości, poznawanie prawdziwych oblicz ludzi. Można się wciągnąć. Okładka też zdecydowanie z pomysłem i na plus. Jak najbardziej więcej tu thrillera niż kryminału, bo nie wszystko kręci się wokół Palacza.

Chyba oczekiwałam odrobinę więcej po tej książce. Zdecydowanie pozostawał we mnie niedosyt po zakończeniu lektury. Obiecujący pomysł, fabuła, wywlekanie tajemnic z przeszłości, poznawanie prawdziwych oblicz ludzi. Można się wciągnąć. Okładka też zdecydowanie z pomysłem i na plus. Jak najbardziej więcej tu thrillera niż kryminału, bo nie wszystko kręci się wokół Palacza.

Naprawdę dobry kryminał,czyta się dobrze i szybko,napisana przystępnym językiem.Ciekawy pomysł na fabułę,przyjemne spędzenie czasu.

Naprawdę dobry kryminał,czyta się dobrze i szybko,napisana przystępnym językiem.Ciekawy pomysł na fabułę,przyjemne spędzenie czasu.

Bardzo fajnie się czytało. Polecam

Bardzo fajnie się czytało. Polecam