Gimnazjum, liceum... Ten czas jest okresem dorastania. Dokonywania trudnych wyobów. Poznawania siebie. Nikomu nie jest wtedy łatwo, a gdy dochodzą do tego problemy rodzinne...? Wtedy wszystko komplikuje się jeszcze bardziej. Paulina jest nastolatką zakochaną po uszy w Szymonie - chłopaku koleżanki, z którą siedzi w jednej ławce. Codzienna męczarnia, jaką jest dla niej lekcja w-fu i patrzenie na zakochaną parę sprawia, że Linka nie potrafi cieszyć się z życia. Dodatkowo jej ojciec wyprowadza się z domu i występuje o rozwód. Dom, w którym dotychczas mieszkali ma zostać sprzedany, a matka przeprowadza się do zniszczonego pałacyku prababki. Zawiedziona dziewczyna nie potrafi pogodzić się z rozstaniem rodziców i o wszystko wini matkę... Linka nie wie jednak, że jest kochana... Każdego ranka Grzegorz Walczak przechodzi jej ulicą, by ją zobaczyć.

Wszystko zaczyna się pewnego feralnego dnia, gdy Grzesiek postanawia pomóc Musi - babcie Linki - odśnieżyć podwórko i zostaje zaproszony do środka. Joanna - matka Pauliny - czuje do niego wyraźną niechęć i uważa, że chłopak mógłby zrobić krzywdę Musi. Bunia sceptycznie podchodzi do chłopaka, natomiast Linka o niczym nie wie. W pałacu coraz częściej dochodzi do awantur między matką i córką oraz prababką i wnuczką. Humoru Linki nie może poprawić także ciągłe wytykanie jej lenistwa oraz bezustannego krytykowania otoczenia. Dziewczyna zamyka się w sobie... Otwiera swą zranioną duszę jedynie, gdy chce namalować obraz...

Małgorzata Gutowska-Adamczyk kolejny raz mnie zachwyciła. "Niebieskie nitki" to fantastyczna powieść dla młodzieży. Linka to główna bohaterka i typowa nastolatka. Nie ma przyjaciół. Jest zakochana po uszy w Szymonie, który jej nie zauważa. Nie radzi sobie z rozwodem rodziców. A przede wszystkim tęskni do świata, który dawno za sobą zostawiła... Czytając powieść Gutowskiej-Adamczyk niejednokrotnie zastanawiałam się nad tym, jakie jest życie? Czy sama nie jestem podobna do Linki? Czy Grzesiek, Szymon i Hanka nie są podobni do moich przyjaciół? Czy los, który ich spotyka nie jest też moim losem? Wszystko, co działo się na kartkach "nitek" bardzo przypomina moje życie, a także życie wielu innych osób. Niezdecydowanie, brak możliwości dokonania dobrego wyboru, rozpacz, tęsknota, potrzeba miłości i przyjaźni, a także dostrzeżenia przez innych. Czy niejednokrotnie nie doznajemy tych samych uczuć?

"Niebieskie nitki" polecam w szczególności młodzieży gimnazjalnej i licealnej, by mogła się przekonać, że tak jak Lince, choć czują się samotni, los może zgotować zupełnie nowe życie... Jest to powieść napisana ciepło i z humorem. W postaciach Buni i Musi można odnaleźć pierwowzory naszych babć, zaś w Joannie i Pawle nieidealnych rodziców. Wydaje mi się, że warto przeczytać się książkę! Jedynym jej minusem jest zakończenie. Do końca utworu byłam przekonana, że Linka wybierze Grześka, a ona zwyczajnie go odtrąciła... Czytając ostatnie frazy czułam smutek i żal do bohaterki. Jak dla mnie dokonała złego wyboru, ale to Gutowska-Adamczyk jest autorką i to ona decyduje o losie postaci. Polecam więc wszystkim zdesperowanym, jak i tym zapatrzonym w siebie nastolatkom! Niech ta powieść będzie dla was ucieczką od życia, które "daje wam w kość" i pomocą w podejmowaniu trudnych decyzji. Jeszcze raz gorąco polecam!

Gimnazjum, liceum... Ten czas jest okresem dorastania. Dokonywania trudnych wyobów. Poznawania siebie. Nikomu nie jest wtedy łatwo, a gdy dochodzą do tego problemy rodzinne...? Wtedy wszystko komplikuje się jeszcze bardziej. Paulina jest nastolatką zakochaną po uszy w Szymonie - chłopaku koleżanki, z którą siedzi w jednej ławce. Codzienna męczarnia, jaką jest dla niej...