Jesteście za karą śmierci? Możecie twierdzić, że najgorszemu przestępcy należy się śmierć. Ale nawet jeśli morderca rozprawi się z Waszymi bliskimi, co da Wam uśmiercenie go? Satysfakcję? Spełnienie? Dokonacie zemsty?

A jeśli podejrzany, którego macie, jest niewinny? Czy zmienicie zdanie? Może. Gdy wyrok zostanie już wykonany, jest już za późno, prawda? A przecież mieliście szansę...

Grisham, Autor stojący na straży prawa i porządku, jak zwykle po mistrzowsku rozprawia się z tym problemem. My, ludzie, przelewamy swoje doświadczenia na stosunki z innymi przedstawicielami naszej rasy. I niemal zawsze popełniamy błędy. W stanie Teksas, gdzie obowiązuje kara śmierci, po czymś takim nie ma już odwrotu. Mówiąc biblijnie: Wykonało się.

W "Zeznaniu" znowu dotykamy problemu segregacji rasowej, niesprawiedliwych sądów, ślepej wiary w urząd i nieomylność prawa. Jednak musimy wiedzieć, że prawo stworzone przez ludzi niemal zawsze, choćby w najmniejszym stopniu, będzie omylne, ponieważ my tacy jesteśmy.

Chociaż jestem w stanie stwierdzić, że za każdym razem Grisham pracuje na podobych schematach (wina-kara, niesprawiedliwość społeczna), wszystkie jego książki czyta się tak samo przyjemnie, z zapartym tchem. Autor ma niesamowitą zdolność kreowania intrygujących postaci, a siatka wydarzeń niespodziewanie się splata, tworząc logiczną całość.

Domyśliłem się zakończenia "Zeznania" jeszcze zanim zacząłem czytać. Ale właśnie takie zakończenia uświadamiają nam, kim jesteśmy. I dlatego są tak szokujące, mimo swojej przewidywalności.

(Odwiedźcie kiedyś: whenmyheartstringscomeundone.blogspot.com)

Jesteście za karą śmierci? Możecie twierdzić, że najgorszemu przestępcy należy się śmierć. Ale nawet jeśli morderca rozprawi się z Waszymi bliskimi, co da Wam uśmiercenie go? Satysfakcję? Spełnienie? Dokonacie zemsty?

A jeśli podejrzany, którego macie, jest niewinny? Czy zmienicie zdanie? Może. Gdy wyrok zostanie już wykonany, jest już za późno, prawda? A przecież...