Bezzmienna

Okładka książki Bezzmienna
Gail Carriger Wydawnictwo: Prószyński i S-ka Cykl: Protektorat parasola (tom 2) fantasy, science fiction
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Protektorat parasola (tom 2)
Tytuł oryginału:
Changeless
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
2011-06-14
Data 1. wyd. pol.:
2011-06-14
Data 1. wydania:
2010-03-30
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788376487373
Tłumacz:
Magdalena Moltzan-Małkowska
Tagi:
Protektorat Parasola wampiry wilkołaki fantastyka młodzieżowa

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Carriger "bezzmiennie" rewelacyjna



162 0 38

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
919 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
837
32

Na półkach: , ,

O maj gad! Tylko te słowa przychodzą mi do głowy po przeczytaniu tej części. Początek, jak to początek, trąci nudą, mimo że zaczyna się od przysłowiowego trzęsienia ziemi. Fabuła nie wciągnęła mnie tak, jak w Bezdusznej, więc czytając czułam się trochę rozczarowana. Ale zakończenie! Autorka zrzuca istną bombę atomową! W życiu nie spodziewalibyście się takiego zakończenia. Teraz z niecierpliwością czekam na tom trzeci. Jak mam przeżyć bez dalszego ciągu? Umrę nie wiedzą co tam się dalej stanie.
Ale zacznijmy od początku. Londyn nawiedziła fala humanizacji. Wszyscy nadprzyrodzeni odzyskują swą śmiertelność, a duchy podlegają egzorcyzmom (czyli odchodzą do niebytu, gdyż ich dusza nie ma już do czego wrócić). Wszystko wskazuje na to, że jest to działanie bezdusznego. I oczywiście podejrzewają o to lady Woolsey. Alexia dość szybko wskazuje na bezmyślność takiego rozumowania, ponieważ kiedy rzeczona fala nadeszła, ona (lady) spała w ramionach swojego hrabiego. A więc ma alibi. W takim razie, co spowodowało masowe uśmiertelnianie? Nie wiadomo, ale okazuje się, że fala zaczęła się przesuwać na północ w stronę Szkocji, by zatrzymać się w okolicach zamku Kingair. O dziwo jest to siedziba byłej watahy hrabiego Woolsey (w tym tomie dowiemy się dlaczego z niej odszedł). Lord Maccon bezzwłocznie wyrusza do Szkocji pozostawiając Alexię samą z całym pułkiem nadprzyrodzonych i wkurzającym majorem Channingiem Channingiem z Channingów chesterfieldzkich rozstawiających namioty w jej ogrodzie oraz z tajemniczą prośbą, by odwiedziła ona modystkę. Zabawna historia z majorem poprzedza wizytę u madame Lefoux i otrzymanie nowego modelu parasolki. Owa madame nie jest, jak się później okazuje, tylko modystką. W dodatku ubiera się jak mężczyzna, choć bardzo szykownie. W międzyczasie spada na nas wiadomość, że panna Hisselpenny wychodzi za mąż za kapitana Featherstonehaugh (kto napisze mi jak powinno się to czytać?). Ale nie jest do końca pewna swej decyzji, wziąwszy pod uwagę jej obściskiwanie się w trakcie powieści z panem Tunstellem – lokajem hrabiego. Alexia nie daje sobie w kaszę dmuchać i szybko opanowuje sytuację. Natychmiast - prawie - wyrusza do Szkocji w ślad za mężem. A ową podróż odbywa sterowcem. Tam ktoś próbuje ją zabić (dwukrotnie), normalka. Hrabina dociera do zamku i zauważa, że to to miejsce jest źródłem humanizacji. Pozostaje tylko odkryć, co właściwie jest tego przyczyną. Mim namiętnych zalotów jej własnego męża, udaje jej się do tego dojść dość szybko. I to na tyle fabuły.
Jak zwykle Carriger serwuje nam mnóstwo smakowitych żartów przyobleczonych we wstążeczkę z ironii. Dialogi nie są jednak tak zabawne, jak w części pierwszej. Momentami miałam wrażenie, że były pisane na siłę.
Część akcji kręci się też wokół wynalazków. Oprócz parasolki, zdecydowany prym wiedzie eterografor. Jakiś nowy rodzaj telegrafu. Jeśli ktoś, jak ja, nie ma smykałki do mechaniki, nic nie zrozumie z opisu tego urządzenia. Dla mnie ważne było to, że przekazuje wiadomości i, że jest dość istotne dla fabuły (w sumie można by je zastąpić jakimkolwiek innym, bo służy tylko do przekazywania wiadomości). Przyznam, że kładzenie nacisku w powieści na nowinki techniczne czasami mnie denerwuje. Ale jest to urok Protektoratu Parasola. W końcu bohaterka jest zafascynowana nowościami.
Fabuła jest ciekawa, ale coś za długo się rozkręca. Mogłabym odłożyć przeczytaną w połowie książkę na tydzień i nie odczułabym jej braku. Ale kiedy już dotrzecie do końca, to będziecie pisali maile do Prószyńskiego, żeby przyspieszył druk trzeciej. Zakończenie kompletnie zbije was z tropu. Nie będziecie potrafili zasnąć rozważając różne możliwe jego rozwiązania.
Nie chcę zdradzać wszystkiego. Będziecie mieli frajdę odkrywając coraz to nowe szczegóły. W Bezzmiennej naprawdę dużo się dzieje. Ale podejrzewam, że będzie to najgorsza część z serii. Mam taką małą teorię, która na razie mi się sprawdza, że drugi tom serii jest zawsze tym najgorszym. W końcu ile można wprowadzać czytelnika w fabułę? Kiedyś trzeba też podać te nudne szczegóły. Ale Bezzmienna zdecydowanie nadrabia zakończeniem. Już się nie mogę doczekać Bezgrzesznej.

Recenzja zamieszczona na blogu http://tylkoromanse.blogspot.com

O maj gad! Tylko te słowa przychodzą mi do głowy po przeczytaniu tej części. Początek, jak to początek, trąci nudą, mimo że zaczyna się od przysłowiowego trzęsienia ziemi. Fabuła nie wciągnęła mnie tak, jak w Bezdusznej, więc czytając czułam się trochę rozczarowana. Ale zakończenie! Autorka zrzuca istną bombę atomową! W życiu nie spodziewalibyście się takiego zakończenia....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    1 185
  • Chcę przeczytać
    674
  • Posiadam
    295
  • Ulubione
    106
  • Fantastyka
    56
  • 2013
    28
  • 2012
    26
  • Fantasy
    25
  • Chcę w prezencie
    18
  • 2014
    16

Cytaty

Więcej
Gail Carriger Bezzmienna Zobacz więcej
Gail Carriger Bezzmienna Zobacz więcej
Gail Carriger Bezzmienna Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także