Książka twarzy

Okładka książki Książka twarzy
Marek Bieńczyk Wydawnictwo: Świat Książki publicystyka literacka, eseje
448 str. 7 godz. 28 min.
Kategoria:
publicystyka literacka, eseje
Wydawnictwo:
Świat Książki
Data wydania:
2011-05-04
Data 1. wyd. pol.:
2011-05-04
Liczba stron:
448
Czas czytania
7 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324724727
Tagi:
esej biografia
Inne
Średnia ocen

                5,8 5,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Literatura na Świecie nr 11-12/2023 (628-629) Marek Bieńczyk, Massimo Bontempelli, Ewa Kobyłecka-Piwońska, Maciej Libich, Luigi Malerba, Piotr Paziński, Marcin Szuster, Juan Rodolfo Wilcock, Monika Woźniak, Giorgio de Chirico
Ocena 7,0
Literatura na ... Marek Bieńczyk, Mas...
Okładka książki Książki. Magazyn do czytania nr 5 (62) / 2023 Izabella Adamczewska, Kacper Bartczak, Marek Bieńczyk, Biserka Ćejović, Jacek Dehnel, Emilia Dłużewska, Helen Garner, Irena Grudzińska-Gross, Aleksandra Herzyk, Wojciech Jagielski, Maciej Jakubowiak, Miłada Jędrysik, Michalina Jurczyk, Eliza Kącka, Ignacy Karpowicz, Shehan Karunatilaka, Aldona Kopkiewicz, Joanna Krakowska, Marta Madejska, Weronika Murek, Azar Nafisi, Małgorzata I. Niemczyńska, Michał Nogaś, Dariusz Nowacki, Tadeusz Nyczek, Monika Ochędowska, Wojciech Orliński, George Orwell, Jacek Podsiadło, Agata Pyzik, Redakcja magazynu Książki, Zbigniew Rokita, Katarzyna Sawicka-Mierzyńska, Michał Sobol, Agnieszka Sowińska, Magdalena Środa, Karolina Sulej, Katarzyna Surmiak-Domańska, Jacek Szczerba, Natalia Szostak, Jarek Szubrycht, Katarzyna Wężyk, Dorota Wodecka, Olga Wróbel
Ocena 7,1
Książki. Magaz... Izabella Adamczewsk...
Okładka książki Książki. Magazyn do czytania, nr 4 (61) sierpień 2023 Izabella Adamczewska, Marek Bieńczyk, Serge Bloch, Katarzyna Boni, Frédéric Boyer, Biserka Ćejović, Piotr Cieśliński, Jacek Dukaj, Jon Fosse, Jerzy Jarniewicz, Ignacy Karpowicz, Andrzej Leder, Renata Lis, Michał Nogaś, Wojciech Orliński, Piotr Paziński, Redakcja magazynu Książki, Maciej Robert, Salman Rushdie, Przemysław Sadura, Katarzyna Sawicka-Mierzyńska, Michał Sowiński, Magdalena Środa, Przemysław Staroń, Karolina Sulej, Katarzyna Surmiak-Domańska, Natalia Szostak, Joanna Tokarska-Bakir, Tomasz Ulanowski, Katarzyna Wężyk, Dorota Wodecka, Olga Wróbel
Ocena 7,5
Książki. Magaz... Izabella Adamczewsk...
Okładka książki Książki. Magazyn do czytania nr 3 (60) / 2023 Izabella Adamczewska, Edgar Bąk, Marek Bieńczyk, Anna Bikont, Bora Chung, Paweł Goźliński, Maciej Jakubowiak, Maciej Jarkowiec, Ignacy Karpowicz, Aldona Kopkiewicz, Renata Lis, Paulina Małochleb, Artur Międzyrzecki, Weronika Murek, Małgorzata I. Niemczyńska, Michał Nogaś, Dariusz Nowacki, Piotr Paziński, Jacek Podsiadło, Redakcja magazynu Książki, Janusz Rudnicki, Katarzyna Sawicka-Mierzyńska, Marcin Sendecki, Rebecca Solnit, Agnieszka Sowińska, Magdalena Środa, Justyna Suchecka, Karolina Sulej, Katarzyna Surmiak-Domańska, Joanna Szczęsna, Natalia Szostak, Olga Tokarczuk, Katarzyna Wężyk, Olga Wróbel
Ocena 6,8
Książki. Magaz... Izabella Adamczewsk...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,8 / 10
304 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
2446
2372

Na półkach:

Na okładce czytam słowa Tadeusza Nyczka, jurora „Nike”:
„Brawura Marka Bieńczyka, by pod jedną okładką pomieścić tak kompletnie różne tematy, wydaje się wręcz szalona..”.
To typowa „kolesiowska” ocena. To nie brawura, a tupet pozbierać różne, przypadkowe szpargały, z różnych lat i okazji, powkładać do jednego worka, zrobić bezsensowny groch z kapustą, a potem dorobić bajer o jakimś facebooku znaczy się książce twarzy. O POWIELENIU świadczy nota wydawcy, który podaje jako pierwsze miejsce publikacji DZIEWIĘĆ czasopism, PIĘĆ książek oraz katalog wystawy. To co jest oryginalnego? A do wniosku, że Bieńczyk zakpił z czytelnika, doszedłem czytając ten „zlepek”, notabene w większości cholernie nudny. Jak to się stało? – poniżej:
Wiedziałem, że tłumaczył Kunderę, a więcej wyczytałem o nim, w prenumerowanym przeze mnie „Tygodniku Powszechnym”, gdy został w 2012 laureatem „Nike” za „Książkę twarzy”; ucieszyłem się więc wielce, gdy wczoraj odkryłem ją w bibliotece torontańskiej i już dzisiaj przystąpiłem do czytania. I mamy teraz północ, a ja po przeczytaniu 120 stron siedzę osłupiały i nie wiem, co z tym fantem zrobić... W końcu postanawiam: zanotuję dotychczasowe wrażenia, a lekturę jutro będę jednak kontynuował.
Jestem 13 lat starszy od Bieńczyka, lecz wychowaliśmy się w tej samej dzielnicy W-wy - na Pradze Płd, tylko, że ja na Saskiej Kępie, a on na Grochowie; obaj też piłkę kopaliśmy na błoniach Stadionu Dziesięciolecia, wzdłuż ulicy Zielenieckiej. Jego lata młodzieńcze, to fascynacja Winnetou i sportem, szczególnie piłką nożną i tenisem. I nic poza tym. Nim przejdę do moich zainteresowań, parę uwag. Bieńczyk pisze /str.35/ o rekordowym skoku Szmidta /17,03 m/:
„Odkąd dowiedziałem się o Józefie Szmidcie, ZOBACZYŁEM jego skok na Stadionie Leśnym w Olsztynie, wbiłem sobie w pamięć te piękne rekordowe cyfry 17.03, oraz męski, robotniczy uścisk Gomułki...” /podkr.moje/
Chyba to pokrętna stylistyka, bo w 1960 roku, gdy Szmidt skoczył, autor miał cztery latka. Ale na tej samej stronie czytamy:
„....biegać ze studentami w marcu 1968 i wystawać pod akademikiem na Kicu w oczekiwaniu nie wiadomo na co..”
Pozostaje mnie traktować te wynurzenia jako „licentia poetica”, bo nie widziałem 12-letnich dzieci, gdy NAM milicja robiła „ścieżkę zdrowia”. NAM, bo akurat w marcu 1968 obrona mojej pracy wisiała na włosku, po pobiciu i zabraniu mnie legitymacji studenckiej. Na następnej stronie Bieńczyk stara się podejść czytelnika i familiarnie stwierdza:
„Pamiętamy wszyscy Durerowskiego anioła z „Melancholii”...”
Nie ze mną te numery; ja żadnej melancholii nie znam i nie tęsknię za nią. Ale zabawa dopiero się zaczyna. Wspominając mecz na Wembley w 1973 przesadził:
„Opowieść o meczu na Wembley.. ..należy do tego samego muzeum wyobrażni, co... ...wspomnienia o nocy 13 grudnia. Tyle, że wówczas udało się wnieść do zbiorów upojenie, nie koszmar....”
Czyś się pan, panie Bieńczyk szaleju najadł? W czasie meczu pracowałem w TZF”Polfa” ; zmiennicy przynieśli sensacyjną wiadomość o remisie i wszyscy się cieszyliśmy. Koniec, kropka. A wprowadzenie stanu wojennego, mimo, że nie uważam go za „koszmar”, było wydarzeniem jednym z najważniejszych w ponad tysiącletniej historii Polski. Ale Bieńczyk szokuje dalej:/str.55/
„W historii PRL-u mistrzostwa świata 74 były najbardziej intensywnym doświadczeniem aż do pierwszego przyjazdu Papieża..”
A dla mnie: amnestia więżniów politycznych w 1956 r i wiec poparcia dla Gomułki na pl. Defilad, po uwolnieniu Prymasa Wyszyńskiego.
Teraz, w celu wykazania różnic w pamięci, dwa słowa o mojej młodości. Owszem Winnetou czytaliśmy, bo na okres mojego dzieciństwa przypadło sensacyjne pierwsze wydanie, jak i projekcja pierwszych filmów amerykańskich „Ostatnia walka Apacza” i „Indiański Wojownik”, ale fascynacji nie było; po prostu nowość, jak guma do żucia. Piłkę się kopało, jak się miało, bo piłek wypożyczanych w Ogrodkach Jordanowskich nie wolno było kopać. Na „Legię”, to się chodziło, ale na basen, dziewczyny podrywać /albo na Płytę Czerniakowską/, a na meczu piłkarskim nigdy tam nie byłem. Jak i rakiety tenisowej nigdy nie miałem w ręku. Fascynacja była żużlem na stadionie przy Wawelskiej i „Wyścigiem Pokoju”. Ale to wszystko nic. Od Tyrmanda zaczął się JAZZ, sam usiłowałem grać na trąbce, a zaraz potem rock’n roll i „prywatki”; a z nimi papierosy, alkohol i inicjacje seksualne. A mając 16, 17 lat zaczynaliśmy studia i tym samym drzwi stały otworem do „Hybryd”, „Medyka” czy „Stodoły”. Współczuję autorowi, że miał tak nudną młodość. A może to taka poza: sport, tylko sport!!
Ale przechodzimy do dalszych rozdziałów, do fascynacji w życiu dorosłym i dalej nic nie rozumiem. Bo po genialnym, ale prehistorycznym Bogarcie /”Casablanca”/, parę słów o Wenecji i nagle o Henry Millerze i Moricandzie. Dziwny wybór. Miller ze swoim „Zwrotnikiem Raka” jest odnotowaną, i tylko odnotowaną przeszłością, a jego żale z powodu niefortunnego sponsorowania „astronomera” Conrada Moricanda, opisane w „Diable w raju” nie wzbudzają większego zainteresowania.
Przyszło jutro, i czytaliśmy dalej. Dykteryjki o perfumach, o winie, w tym zapożyczone pouczenie:
„...spełniony młody człowiek... ..powinien również umieć odróżnić bordoskiego lafita od burgundzkiego chambertin clos de beze”
W kompleksy chce mnie wpędzić; wypiłem łyk coca-coli i brnę dalej, a tu w podrozdziale 2, na NIECAŁYCH DWÓCH stronach Bieńczyk atakuje plejadą nazwisk: WOLTER, ROUSSEAU, MONTESKIUSZ, MONTAIGNE, RABELAIS, DIDEROT, BOY-ŻELEŃSKI, PLATON, ZOLA, CHIRAC, SARKOZY, BAUDELAIRE, BRILLOT-SAVARIN i Joanna GUZE. Samochwała w kącie stała!. Wiemy, żeś pan erudyta, ale masz pisać dla ludzi. Dalej znów o piłce kopanej, a ściśle o Beenhakkerze, następnie przedruk z albumu jakiejś fotografki i przedruk z katalogu wystawy jakiegos malarza, i jeszcze o innym fotografie, zupełnie dla mnie niezrozumiała 3-stronicowa notka o Janie Karskim, jeszcze jakieś dwa duperele i wreszcie trzy SUPERNUDNE eseje / Baudelaire, Chataubriand, Hugo/.
I tak dojechałem do 250 str., dalej nie zamierzam czytać. A siedzę i zżymam się na samego siebie, że znów głupio zasugerowałem się Nagrodą NIKE

Na okładce czytam słowa Tadeusza Nyczka, jurora „Nike”:
„Brawura Marka Bieńczyka, by pod jedną okładką pomieścić tak kompletnie różne tematy, wydaje się wręcz szalona..”.
To typowa „kolesiowska” ocena. To nie brawura, a tupet pozbierać różne, przypadkowe szpargały, z różnych lat i okazji, powkładać do jednego worka, zrobić ...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    586
  • Przeczytane
    416
  • Posiadam
    195
  • Teraz czytam
    37
  • 2013
    22
  • Chcę w prezencie
    18
  • Nike
    13
  • Literatura polska
    11
  • Ulubione
    9
  • Literatura polska
    6

Cytaty

Więcej
Marek Bieńczyk Książka twarzy Zobacz więcej
Marek Bieńczyk Książka twarzy Zobacz więcej
Marek Bieńczyk Książka twarzy Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także