Ukończyła Wydział Malarstwa oraz Studium Podyplomowe w zakresie kształcenia pedagogicznego w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie.
Pisarka; animatorka kultury; plastyczka.
W swoim dorobku ma trzy tomiki poetyckie oraz powieści dla dzieci i młodzieży: m.in. „Znowu kręcisz Zuźka!”; „Zuźka w necie i w realu”; „Bruno i siostry”; „Marionetki Baby Jagi”; „Ratunku, Marzenia!”, „Pan Fortepianek”, „Piegowate niebo”.
Otrzymała m.in. wyróżnienie w Pierwszym Polsko-Włoskim Konkursie na Scenariusz Filmu dla Młodego Widza oraz wyróżnienie literackie w konkursie Polskiej Sekcji IBBY Książka Roku. Dwukrotnie nominowana do Astrid Lindgren Memorial Award.
Jej książki tłumaczone były na hiszpański i słoweński.
Autorka literacko-internetowego projektu (dla dorosłych) pt. „www.terapia”, który zaprezentowała również w formie książki-wystawy w warszawskiej Galerii Działań w 2010 oraz podczas Warszawskich Targów Książki 2011.
W latach 2008-11 członkini Zarządu Oddziału Warszawskiego Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. W latach 2007-09 redaktor Kwartalnika Literackiego „Wyspa”. W latach 1990-1995 współpracowała z TVP realizując krótkie filmy plastyczne i felietony autorskie dla dzieci.
Swoje wiersze, opowiadania i artykuły publikuje w prasie dziecięcej, literackiej, pedagogicznej, podręcznikach szkolnych, antologiach i na portalach internetowych.http://suwalska.info/
Rzecz w tym, że mam specyficzny sposób przeżywania uczuć. Albo wpadam w nie na łeb na szyję i na złamanie karku i sama nie wiem, co się ze m...
Rzecz w tym, że mam specyficzny sposób przeżywania uczuć. Albo wpadam w nie na łeb na szyję i na złamanie karku i sama nie wiem, co się ze mną dzieje. Albo – i to zdarza się częściej – czuję się tak, jakbym własne emocje oglądała przez zimną taflę pancernego szkła [...].
Ruch uliczny to nie tylko warkot, trąbienie, zgrzyt czy turkotanie, ale także szmer, szelest, tuptanie, chrumkanie czy trzepot skrzydeł. Czy zastanawialiście się kiedyś ile różnych gatunków zwierząt żyje w miastach? Przyznam szczerze, że w czasach studenckich wracając z imprezy w letnią noc, spotkanie np jeża przy którymś z wrocławskich skwerów było czymś prawie naturalnym. A całkiem niedawno spotkaliśmy lisa, jakiś czas temu także dzika, co prawda bliżej plaży, ale nadal w mieście.
O tym jak wiele zwierząt żyje obok nas jest ta fantastyczna pozycja i chociaż jak sama Autorka mówi, że to zaledwie ułamek stworzeń, które można spotkać w miastach, a spisanie wszystkich zajęłoby Jej całe życie, to zapraszam na fascynującą przygodę z "Mieszkańcami miast".
Będzie nie tylko wspomniany jeż czy dzik, ale poznacie wróbla, kaczkę krzyżówkę, mroczka późnego czy ropuchę zieloną lub wstężyka gajowego i wielu innych.
Czy wiedzieliście czym się zajmuje chiropterolog?Albo, że dziki nucą swoim dzieciom kołysanki, a krukowate lubią pocałunki ale tylko z jednym partnerem? A szczury pospolite lubią się bawić, często mają łaskotki i mogłyby zostać mistrzami wieloboju?
To tylko kilka fascynujących ciekawostek, a jest ich tutaj całe mnóstwo.
Autorka pisze tak, że wydawać by się mogło, przyrodnicze opisy, czyta się niczym najlepszą beletrystykę.
To nie tylko zwykłe fakty o przedstawicielach danego gatunku, ale także poznawanie ich zwyczajów, mnóstwo wiedzy i ciekawostek oraz uświadamianie, że to także mieszkaniec miasta, taki jak my - ludzie. Pani Dorota uwrażliwia na los tych naszych "braci mniejszych", uczy empatii dla stworzeń i podpowiada, gdzie można szukać pomocy na przykład w przypadku znalezienia rannego osobnika.
Na krakowskim Ruczaju, gdzie mieszkaliśmy całkiem niedawno, dziki biegające tu i ówdzie były... codziennością😅
Zniszczone ogródki przed blokiem, ludzie uciekający w nocy przed chrumkającą ekipą, czy też mamcia z młodymi warhlakami, która nagle wychodzi spomiędzy krzaczków przy chodniku? To nie żart!
Dlatego, gdy zobaczyłam książkę „Zwierzęta miast, czyli 22 portrety naszych nieudomowionych sąsiadów”, to koniecznie chciałam ja przeczytać. Nie zawiodłam się ani odrobinkę. Autorka w lekki, prosty i zabawny sposób opisuje zwierzęta, które można spotkać w mieście. Książka jest naszpikowana zaskakującymi ciekawostkami z życia naszych sąsiadów. Okazuje się, że te zwierzęta jedynie z pozoru wydają się zwyczajne i pospolite. Niejeden opis, zamieszczony w tej pozycji, zaskoczył mnie totalnie. Niektóre fragmenty czytaliśmy wspólnie z rodziną i szok zagościł również na ich twarzach.
Książka jest naprawdę świetnie zilustrowana, zarówno pod względem estetycznym, jak i merytorycznym. Znajdziecie tutaj ryciny przestawiające budowę niektórych stworzeń, etapy rozwoju kilku z nich oraz wiele pięknych, realistycznych ilustracji, które ukazują piękno i wyjątkowość naszych zwierzęcych sąsiadów.
Zaznaczę też, że książka jest bardzo ładnie wydana: większy format, twarda oprawa, dobrej jakości papier i wspaniała szata graficzna. Aż się prosi, żeby komuś ją sprezentować.