Jego matka była autorką powieści historycznych, co niewątpliwie miało wpływ na zainteresowania pisarskie syna. Ojciec był menadżerem banku. Jako dziewięcioletnie dziecko "wydawał" raz w tygodniu komiks – sześć stron obrazków i historyjek. Pierwsze opowiadanie opublikował w lokalnej gazecie Tettenhal Observer, z którą współpracował przez dłuższy czas. Potem przeprowadza się do Birmingham. W 1972 otwiera antykwariat, gdzie sprzedaje książki z drugiej ręki. Ulubionym gatunkiem pisarza był horror, dlatego nawiązał kontakt z czasopismem London Mystery Magazine, w którym w latach 1972 - 1982 opublikował 17 opowiadań. W tym czasie wydał książkę Noc Krabów, która odniosła natychmiastowy sukces. Zachęcony powodzeniem stworzył ponad osiemdziesiąt powieści. Od 1999 prowadzi z żoną Jean wydawnictwo. Pisze też powieści kryminalne pod pseudonimem Gavin Newman, a także opowiadania dla dzieci pisane jako Johnatan Guy.http://www.smithland.co.uk/main.html?nothing.html&2
Okaleczony, ale nie pokonany.
Niektórzy noszą na szyi krzyżyki nie dlatego, że są religijni, ale dlatego, że to ładnie wygląda.
Patrzą na ...
Okaleczony, ale nie pokonany.
Niektórzy noszą na szyi krzyżyki nie dlatego, że są religijni, ale dlatego, że to ładnie wygląda.
Patrzą na zegarek i czekają na śmierć, w końcu są już tak znudzeni, że chcieliby przyspieszyć kres swego życia.
Lubię horrory tej klasy, lubię Guya N. Smitha; za różnorodność, niezobowiązujące historie i nieraz zwyczajne kucupały. Ta jest jednak jedną z jego słabszych historii. Wymęczyłem się strasznie i wynudziłem - choć na początku coś tam ewentualnie zaintrygowało i bywały ciekawsze momenty, to jako całość jest, no właśnie, zwyczajnie nudna. A to gorsze, niż gdyby była zwyczajnie zła.
Drugi tom serii, który przez nieuwagę przeczytałam jako pierwszy, więc na razie nie mogę porównać. "Widmo nad Innsmouth" i epigoni. Opowiadania w różnym stylu, kiepskie i całkiem dobre, mocno odtwórcze, w niektórych nawet da się wyczuć ślad klimatu oryginału. Tylko dwa naprawdę zapadły mi w pamięć: króciutkie, poetyckie "Zostały tylko buty" i czerpiące z HPL symbolikę, lecz nie tematykę "Powrót do domu". Piękne ilustracje. Jak zwykle książki Vespera są prawdziwą ozdobą półki.