rozwińzwiń

Dom mordu

Okładka książki Dom mordu Guy N. Smith
Okładka książki Dom mordu
Guy N. Smith Wydawnictwo: Dom Horroru horror
122 str. 2 godz. 2 min.
Kategoria:
horror
Tytuł oryginału:
Hangman's Hotel and Other Stories / Nightmares from the Black Hill: An Anthology of Vintage Horror and Mystery
Wydawnictwo:
Dom Horroru
Data wydania:
2019-09-10
Data 1. wyd. pol.:
2019-09-10
Liczba stron:
122
Czas czytania
2 godz. 2 min.
Język:
polski
ISBN:
9788395467844
Średnia ocen

5,0 5,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Widma nad Innsmouth Ramsey Campbell, Adrian Cole, Basil Copper, Neil Gaiman, David Langford, D.F. Lewis, H.P. Lovecraft, Brian Lumley, Brian Mooney, Kim Newman, Nicholas Royle, Guy N. Smith, Michael Marshall Smith, Brian Stableford, David A. Sutton, Peter Tremayne, Jack Yeovil
Ocena 7,3
Widma nad Inns... Ramsey Campbell, Ad...
Okładka książki Sabat. Antologia. Tom 1 Wojciech Chmielarz, Marta Guzowska, Łukasz Orbitowski, Łukasz Radecki, Guy N. Smith, Robert Ziębiński
Ocena 7,2
Sabat. Antolog... Wojciech Chmielarz,...
Okładka książki Sabat. Antologia. Tom 2 Wojciech Chmielarz, Marta Guzowska, Łukasz Orbitowski, Łukasz Radecki, Guy N. Smith, Robert Ziębiński
Ocena 7,2
Sabat. Antolog... Wojciech Chmielarz,...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,0 / 10
57 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
47
47

Na półkach:

Guy N. Smith był tym autorem, którego książkami zaczytywałem się w wieku dojrzewania. Łączyły w sobie moje zamiłowanie do horroru i makabry z odważnymi, jak na tamte czasy, scenami seksu, które rozpalały moją młodzieńczą wyobraźnię. No i były to książki dla dorosłych. Czego chcieć więcej...?
Ten skromny zbiorek opowiadań wpadł mi w ręce zupełnym przypadkiem. Wypożyczyłem go z biblioteki głównie z powodu sentymentu do autora i w zasadzie przeczytałem jadąc kolejką z Wejherowa do Gdańska i z powrotem.
Cóż... Każdy fan krwawych historii Guy N. Smitha raczej zdaje sobie doskonale sprawę z jakim poziomem literatury ma w nich do czynienia, ale te opowiadania to już szczyt grafomanii!
Mój ulubieniec, Charles Bukowski, napisał powieść "Szmira" w typie pulp dedykując ją złemu pisarstwu, ale sama książka jest świetna, zabawna i pełna nawiązań do literatury światowej. Guy N. Smith, jak sam mówił, nie miał nigdy aspiracji , by pisać wielką literaturę (i chwała mu za to!),nie celował nawet w średnią półkę... Jednak jego historie mniej lub bardziej dają się czytać. No ale te opowiadania to wybitne gnioty! Spodobały mi się w sumie tylko dwa: "Wyspa Żywych Trupów" ze względu na fajny pomysł i zamiłowanie do zombies oraz dość przewrotne "Trupojady". No, może jeszcze "Kat". Reszta to niestety zwykły szlam. A już to, co zrobił w "Warszawskiej Wiedźmie" powoduje, że książka powinna skończyć jako podpałka. Rozumiem, że autor chciał sprawdzić przyjemność niemałej w końcu rzeszy polskich fanów, ale jak dla mnie, i pewnie również dla większości choćby w miarę inteligentnych czytelników, osiągnął coś wręcz przeciwnego. Mówiąc oględnie, aby też nie zdradzić treści opowiadania, Guy N. Smith wysforował się na zwykłego angielskiego tłuka, który ma o sobie tak wielkie mniemanie, że nie musi się już z nikim konsultować, ani też zgłębiać tematu, o którym zamierza pisać. Masakra.
Nie wiem, czy istnieje piekło dla złych pisarzy i grafomanów, ale jeśli tak, to Guy N. Smith musiał zostać honorowym rezydentem. I mam szczerą nadzieję, że odwiedzą go tam tłumacz, redaktor i korektor tego wydania, żeby sobie nawzajem pogratulować bezkarnego gwałtu dokonanego na języku polskim i poklepać się w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku po plecach. I że już tam na zawsze pozostaną...

Guy N. Smith był tym autorem, którego książkami zaczytywałem się w wieku dojrzewania. Łączyły w sobie moje zamiłowanie do horroru i makabry z odważnymi, jak na tamte czasy, scenami seksu, które rozpalały moją młodzieńczą wyobraźnię. No i były to książki dla dorosłych. Czego chcieć więcej...?
Ten skromny zbiorek opowiadań wpadł mi w ręce zupełnym przypadkiem. Wypożyczyłem go...

więcej Pokaż mimo to

avatar
97
56

Na półkach:

Guy N. Smith bił w Polsce rekordy popularności w pierwszej połowie lat 90-tych XX w. Któż go wówczas nie znał? W przeciwieństwie do G. Mastertona zniknął jednak z polskich księgarni na 30 lat (!!!). Jakież było moje zdziwienie gdy zobaczyłem, że Guy N.Smith znów jest wydawany w Polsce. W moje ręce trafił zbiór opowiadań "Dom mordu".....niestety w powieściach tego pana "papierowi bohaterowie" jakoś nie rażą tak bardzo, opowiadania wychodzą autorowi niestety gorzej...jeżeli chodzi o opowiaania:

1. "Piekielnica" - mocne wejście, mroczna historyjka o wiedźmie na brytyjskiej głębokiej prowincji, do tego satanizm i nawiązania do rewolucji francuskiej, gdyby nie słabe zakończenie mogło by aspirować do miana najlepszego w tym zbiorku, szkoda że autor nie wykorzystał pomysłu i nie rozwinął tego w powieść

2. "Mieszkańcy mroku" -połączenie ghost story i animal horror, takie w zasadzie nie wiadomo co, nie wiadomo o czym...

3. "Trupojady" -krótkie opowiadanie o smutnym końcu złodziei zwłok, nie zapada w pamięci

4. "Dom pośród lasów" - opowieść o nawiedzonej posiadłości, niby mało oryginalne ale chyba jedno z lepszych w tym zbiorze

5. "Wyspa żywych trupów" - zombi i voodoo na Karaibach, temat w filmach i literaturze oklepany setki razy, ale może być

6. "To" - mordercza pacynka kontroluje swojego pana...hmmm, mimo wszystko całkiem niezłe

7. "Dom mordu" - nawiedzony dom, w którym giną kolejni ludzie- chyba miało to być opowiadanie "z klimatem" ale mnie nie przekonało

8. "Czarny Druid"- jedno z lepszych opowiadań, druidzi na brytyjskiej prowincji...

9. "Kat" - całkiem ciekawa opowieść o karze smierci, hipnozie itp.

10. "Warszawska wiedźma" - jest Polska, jest i Mark Sabat....ale coś tu poszło nie tak, rzeczywistość jakby nie polska, imiona jakieś dziwne-autor nawet nie wysilił się by sprawdzić polskie imiona i nazwiska by brzmiały wiarygodnie, dłużyło mi się to krótkie opowiadanie niemiłosiernie

11 "Skrzydlate zło"- jedno z bardziej udanych opowiadań, animal horror i ghost story w jednym, dużo bardziej udane niż "Mieszkańcy mroku"

Za względnie udane uznać można 6 z tych 11 opowidań, oczywiście udanych jak na poziom tego autora. Zbiór to raczej ciekawostka dla fanów Smitha.

Guy N. Smith bił w Polsce rekordy popularności w pierwszej połowie lat 90-tych XX w. Któż go wówczas nie znał? W przeciwieństwie do G. Mastertona zniknął jednak z polskich księgarni na 30 lat (!!!). Jakież było moje zdziwienie gdy zobaczyłem, że Guy N.Smith znów jest wydawany w Polsce. W moje ręce trafił zbiór opowiadań "Dom mordu".....niestety w powieściach tego pana...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1356
756

Na półkach: ,

Guy N. Smith jest autorem horrorów i thrillerów, do których nieraz wracam z sentymentu, bo zapewniają rozrywkę i dobrze bawię się czytając jego książki. Kiedy zobaczyłem zbiór opowiadań byłem ciekawy jak wypadnie. Krótka forma, groza i snucie opowieści mogły przynieść intrygujące historie grozy lub okazać przeciętnymi historiami do poczytania. Jednak wiem czego spodziewać się po jego książkach i dlatego zabrałem się do lektury.
Zbiór opowiadań zawsze ma do tego, ze obok naprawdę dobrych utworów mogą znaleźć się przeciętne lub nawet złe. Jednak w przypadku autora stawiającego na pulpowy i rozrywkowy charakter swoich książek oraz opowiadań. Nie kryje się z tym, że mają zapewnić chwilę relaksu i rozrywki podczas czytania. Zawartość zbioru jest różna od takich lekkich opowieści z elementami grozy po horror. Gdzie różne motywy znane nam z takich horrorów zostają zaczerpnięte i wykorzystane przez autora. Piekielnica jest próbą odpowiedzenia sobie jakie sekrety skrywa starsza pani. Mieszkańcy mroku jest historią o skrywanej mrocznej tajemnicy w pobliżu domu. Trupojady jest krótką makabryczną opowieścią grozy związaną z cmentarzem. Dom pośród lasów jest historią o nawiedzonym domu, do którego trafia bohater. Wyspa żywych trupów podejmuje zagadnienie zombie. W opowiadaniu To mamy do czynienia z mroczną lalkową historią. Dom mordu jest kolejną historią o nawiedzonym domostwie i legendach związanych z nim. Czarny druid porusza tematykę przeszłości i tajemniczych obrzędów druidów. Kat jest opowiadaniem o karze śmierci jaką wykonano na bohaterze. W Warszawskiej wiedźmie powraca Mark Sabat, który przyjeżdża do Polski. Skrzydlate zło jest opowieścią o pewnych legendach i bagnisku dotyczących mieszkających tam istot.
Dom Mordu jest zbiorem opowiadań, w której autor podejmuje się różnej tematyki od wiedźm, potworów, duchów, nawiedzonych posiadłości, złych lalek i zombie. W jego utworach widać, ze nastawione są na dreszczyk niepokoju i mają rozrywkowy charakter. Podobały mi się historie o nawiedzonych domach, które lubię zawsze czytać. Autor postawił bardziej na klimat, ale też nie brakowało lekkiej dawki makabry. Opowiadanie Kat jest najlepszą tutaj historią i lepiej dopracowaną. Mogącą wywołać niepokój podczas czytania i za sprawą zakończenia. Trupojad chociaż krótki to mający swój mroczny urok i klimat, który spodobał mi się. Jeszcze opowiadanie To, bo lubię mordercze kukiełki wykorzystujące swoje moce do mordowania. Szaleństwo i obsesja bohatera w tej historii rozpoczyna się od samego początku aż do zakończenia. Może jeszcze Wyspa żywych trupów za sprawą atmosfery niepokoju jakby miało coś się za chwilę zdarzyć, które za sprawą zakończenia wywołuje grozę. Kolejne opowiadania są niezłe, ale grozy w nich za dużo nie ma. Do takich należą na przykład Piekielnica zapowiadająca się początkowo ciekawie, ale za sprawą szybkiego zakończenia traci wiele. W Mieszkańcach mroku początkowo akcja rozwija się dobrze, lecz pod koniec spodziewałem się mocnego finału jakiego nie uświadczyłem. Czarny druid mógł by być o wiele lepszy jak byłby dłuższy i rozbudowany. Zaczyna się obiecująco, bo autor sięga po motywy wierzeń druidów jak w Śmiertelnym locie, lecz przez większość czasu zabrakło mi klimatu grozy, który pojawia się na chwilę pod koniec historii. Warszawska wiedźma osadzona w polskich klimatach jest nową odsłoną przygód Marka Sabata i jego złego brata na naszych ziemiach. Pomysł ciekawy, lecz spodziewałem się więcej makabry i udziału złych sił we wszystkim. W Skrzydlatym złu spodziewałem się dawki makabry, a dostałem bardziej przygodową opowieść z lekką grozą pojawiająca się pod koniec. Nic zaskakującego w niej nie ma, ale czyta się dobrze.
Książka Dom mordu jest zbiorem dobrych i niezłych opowiadań z pogranicza grozy, z dawką przygody i samego horroru. Autor stawia tutaj na rozrywkowy charakter swoich utworów i widać to podczas czytania. Wykorzystując znane motywy i tematykę grozy buduje swoje krótkie opowiadania w sposób, że czyta się przyjemnie i lekko. Dostajemy pulpowe opowieści mające za zadanie bawić nas i dostarczyć odpoczynku po czymś wymagający. Dom mordu idealnie do tego nadaje się i nie żałuje czasu poświęconego na czytanie. Autor nie traci czasu na budowanie postaci bohaterów, którzy zostają nakreśleni nieraz w dwóch zdaniach. Mimo tego prostota i ukazanie w nich zachodzących zmian dodają klimatu samym opowiadaniom. Motywy nadprzyrodzone, pojawienie się potworów, wiedźm lub duchów powoduje, że nieraz ma się dreszczyk niepokoju podczas czytania. Innym razem są dodatkiem do historii nie wywołujących przerażenia swoim pojawieniem się jak w Skrzydlatym złu. Nie można niekiedy im odmówić mrocznego klimatu, nieraz makabry, dziwnych zjawisk i niepokojących wydarzeń. Autor ma własne pomysły na historie, które udało mu się tutaj dobrze przedstawić. Pisze przystępnie, lekkim stylem i wciągającym. Dlatego każde tutaj przeczytane przez ze mnie opowiadanie przyjemnie czytało mi się. Pomimo długości kilku stronicowych lub nawet krótszych potrafi wciągnąć i napisać pulpowe horrory w ciekawy sposób. Opowiadania pełne mroku, dawki makabry, pulpowych zagrywek i mrocznego klimatu.
Książka Dom mordu jest dobrym zbiorem opowiadań po jaki sięgnąłem autora horrorów klasy b i c, do którego mam sentyment. Nieraz wracam do nich ciągle dobrze bawiąc się i mimo, że nieraz czytałem po kilka razy, to nadal bawię się doskonale przy czytaniu. Sięgając po Dom mordu miałem nadzieje, ze dostanę właśnie takie pulpowe, pełne makabry i nieraz klimatyczne opowieści, przy których miło spędzę czas. Nie zawiodłem się pod tym względem, bo przyjemnie czytało mi się wszystkie opowiadania i miło spędziłem z nimi czas. Na pewno styl pisania autora sprawił, ze wciągnęłam się i fajnie bawiłem w czasie czytania. Prostota występująca w opowiadaniach, prostota w budowaniu postaci, pulpowe zagrywki i do tego atmosfera z dreszczykiem dopełniająca obrazu. Akurat wiem czego spodziewać się po autorze i dlatego nie zawiodłem się. Piszący zazwyczaj pulpowe horrory pełne makabry, scen rozbieranych, potworów, duchów, krwawych scen i nieraz klimatu. Tutaj zapewniającą odskocznie i rozrywkowy charakter, przy których można dobrze bawić. Ten zbiór opowiadań na jeden lub dwa wieczory na odpoczynek po czymś wymagającym będzie w sam raz. Dom mordu sprawił, że chętnie wezmę się za inne książki, bo czasami lubię przeczytać takie nie zobowiązujące horrory jakie pisze autor.

Guy N. Smith jest autorem horrorów i thrillerów, do których nieraz wracam z sentymentu, bo zapewniają rozrywkę i dobrze bawię się czytając jego książki. Kiedy zobaczyłem zbiór opowiadań byłem ciekawy jak wypadnie. Krótka forma, groza i snucie opowieści mogły przynieść intrygujące historie grozy lub okazać przeciętnymi historiami do poczytania. Jednak wiem czego spodziewać...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1043
57

Na półkach:

Guy N. Smith. Samo nazwisko autora już na wstępie nie zwiastuje wielkiej literatury. I to nie jest dobra książka, a w zasadzie zbiór krótkich tekstów. Autor ani nie ma dobrego pióra, ani jakoś nie potrafi zaangażować emocjonalnie czytelnika – w tym wypadku mnie. Przyznam, że czytając powieści tego pana zawsze czułem lekkie zażenowanie. Z kilkoma wyjątkami, które cokolwiek trzymały swój poziom, jak nieco nietypowy „Obóz”.
Krótka forma jednak nie wyszła dobrze. Ale jednak jest jedna zaleta – teksty nie są długie, a tym samym nie zdążą czytelnika znudzić. W zasadzie wszystkie utwory są jednakowo bezbarwne i słabe. Jeśli oceniałbym je w skali od 1 do 10, dałbym od 3 do 5. Czyli bardzo źle.
I tak „Piekielnica” opowiada o wiedźmie, która zwabia do siebie nieświadomą niczego kobietę. „Mieszkańcy mroku” o strachu zagnieżdżonym w starej szopie. „Trupojady” o złodziejach zwłok. „Dom pośród lasów” o nawiedzonym domostwie w... lesie. Prawda, że oryginalne? Ale idźmy dalej. „Wyspa żywych trupów” to taka historyjka o voodoo i plantacji, gdzie zagnieździły się żywe trupy. „TO” (nie mylić książki Kinga) to opowieść o lalce kontrolującej lalkarza. Tytułowy „Dom mordu” jest o domostwie w którym giną tajemniczo ludzie. „Czarny druid” o kulcie druidów. „Kat” o pewnym skazanym na śmierć facecie. A „Warszawska wiedźma” z kolei też o wiedźmie jak w pierwszym opowiadaniu, ale akcenty inaczej rozłożone. I ostatnie - „Skrzydlate zło” - o mieszkających w gnieździe ptakach-widmach.
Jak widać można je opisać w jednym zdaniu, bo każde skupia się na jednej sprawie, która też nie jest ciekawie opisana, a to jest wadą ogromną. Dlatego polecam te opowieści tylko wytrwałym i gotowym zobaczyć festiwal kiczu i tandety, którą nota bene nawet dobrze się czyta, jeśli przymkniemy oko na płycizny. To literatura czysto pulpowa.

Guy N. Smith. Samo nazwisko autora już na wstępie nie zwiastuje wielkiej literatury. I to nie jest dobra książka, a w zasadzie zbiór krótkich tekstów. Autor ani nie ma dobrego pióra, ani jakoś nie potrafi zaangażować emocjonalnie czytelnika – w tym wypadku mnie. Przyznam, że czytając powieści tego pana zawsze czułem lekkie zażenowanie. Z kilkoma wyjątkami, które cokolwiek...

więcej Pokaż mimo to

avatar
747
62

Na półkach:

Ta konkretna pozycja była dla mnie na swój sposób zaskakująca. O ile nie jestem fanem tematyki horroru i grozy, a ona sama w sobie ma tę "złotą erę" za sobą, to jednak czytało się to lekko i przyjemnie. Przy trzech najkrótszych opowiadaniach nawet się nie wczułam, bo zaraz były zakończone. Następne – dłuższe i pozostałe osiem bardzo mi się podobało.

Ta konkretna pozycja była dla mnie na swój sposób zaskakująca. O ile nie jestem fanem tematyki horroru i grozy, a ona sama w sobie ma tę "złotą erę" za sobą, to jednak czytało się to lekko i przyjemnie. Przy trzech najkrótszych opowiadaniach nawet się nie wczułam, bo zaraz były zakończone. Następne – dłuższe i pozostałe osiem bardzo mi się podobało.

Pokaż mimo to

avatar
92
76

Na półkach: ,

Uwielbiam Smitha i jego cały cykl o Sabacie. Toteż oczywistym jest, że sięgnąłem po zbiór jego innych opowiadań.
Ogólne wrażenia są pozytywne. Spodziewałem się krótkich horrorów i dostałem krótkie horrory. Niestety jak na mój gust zbyt krótkie. Kilka stron to za mało, żeby zdążyć się wczuć jakoś w historię, a ta kończy się zanim się na dobre nie zaczęła. Krótkość tych opowiastek jest największym minusem, bo nie daje się fabułą rozwinąć do jakiegoś sensownego tworu.
Ot przyjeżdża sobie jakiś facet do małej wsi, pierwszej nocy coś go zabija i już, koniec bajki.
Ale poza tym to fajne i lekkie pulpowe horrorki, w sam raz na małą przerwę pomiędzy grubszymi książkami.
No i oczywiście pojawia się tutaj sam Mark Sabat i to do tego w Polsce, zatem dla polskiego fana cyklu Sabat - lektura obowiązkowa!

Uwielbiam Smitha i jego cały cykl o Sabacie. Toteż oczywistym jest, że sięgnąłem po zbiór jego innych opowiadań.
Ogólne wrażenia są pozytywne. Spodziewałem się krótkich horrorów i dostałem krótkie horrory. Niestety jak na mój gust zbyt krótkie. Kilka stron to za mało, żeby zdążyć się wczuć jakoś w historię, a ta kończy się zanim się na dobre nie zaczęła. Krótkość tych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
7
7

Na półkach:

„Dom mordu” to zbiór opowiadań, który według mnie warto kupić. Choć opowiadania nie przerażają, to pozostawiają po sobie taką cząstkę, nad którą trzeba się zastanowić. Większość z nich nie do końca opisuje, co stało się z bohaterem, ale myślę, że to celowy zabieg, abyśmy sami dopowiedzieli sobie zakończenie. Podoba mi się to, bo nie wszystko jest podane na tacy. Smith tworzy świetne opisy i umie zaciekawić czytelnika. Nie będę silić się na streszczenie, żeby nie odbierać wam przyjemności czytania. Według mnie najlepszym opowiadaniem był „Czarny Druid”. To taka perełka w tym zbiorze. Tytułowy „Dom Mordu” wcale nie był gorszy, choć już na początku spodziewałam się takiego zakończenia. Warto wspomnieć o „Warszawskiej wiedźmie”, która stanowiła dodatek w tej antologii i moim zdaniem zupełnie różniła się od reszty, co wcale nie czyniło ją gorszą. Choć opowiadanie nie było w moim stylu, to znalazłam w nim ciekawe elementy. Nie jest to najlepszy zbiór, jaki czytałam, ale polecam! Miłego czytania.

„Dom mordu” - Guy N. Smith, Dom Horroru Wydawnictwo
https://www.facebook.com/BooksHunter.Reviews/

„Dom mordu” to zbiór opowiadań, który według mnie warto kupić. Choć opowiadania nie przerażają, to pozostawiają po sobie taką cząstkę, nad którą trzeba się zastanowić. Większość z nich nie do końca opisuje, co stało się z bohaterem, ale myślę, że to celowy zabieg, abyśmy sami dopowiedzieli sobie zakończenie. Podoba mi się to, bo nie wszystko jest podane na tacy. Smith...

więcej Pokaż mimo to

avatar
101
48

Na półkach:

Za bardzo cenie Smitha żeby pisać źle. To chyba moja głowa była myślami gdzie indziej w czasie czytania. Tylko przy opowiadaniu o tym samym tytule co książka, świadoświadomość wróciła. Resztę przespałam 🙈 Dorosnę, to wrócę do tej pozycji 💪 A Wy sami przeczytajcie i oceńcie...dobrze 🤗

Za bardzo cenie Smitha żeby pisać źle. To chyba moja głowa była myślami gdzie indziej w czasie czytania. Tylko przy opowiadaniu o tym samym tytule co książka, świadoświadomość wróciła. Resztę przespałam 🙈 Dorosnę, to wrócę do tej pozycji 💪 A Wy sami przeczytajcie i oceńcie...dobrze 🤗

Pokaż mimo to

avatar
505
498

Na półkach:

Guy N.Smith jak dla mnie marka sama w sobie pod warunkiem, że kochamy pulpowy horror. Ja takowy lubię sobie poczytać i w tym przypadku otrzymałam wszystko czego oczekiwałam.

Guy N.Smith jak dla mnie marka sama w sobie pod warunkiem, że kochamy pulpowy horror. Ja takowy lubię sobie poczytać i w tym przypadku otrzymałam wszystko czego oczekiwałam.

Pokaż mimo to

avatar
129
15

Na półkach:

Dobra.

Dobra.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    62
  • Chcę przeczytać
    59
  • Posiadam
    22
  • Horror
    4
  • 2019
    3
  • Biblioteka
    2
  • 2020
    2
  • 2021
    1
  • 💀 Horror, mrok
    1
  • 2020
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Dom mordu


Podobne książki

Przeczytaj także