Kim Harrison urodziła się i wychowała w Midwest w USA. Odkryła swój talent do pisania w wieku 15 lat, kiedy zaczęła spisywać historie, które przychodziły jej na myśl. Początkowo Harrison próbowała swych sił w pisaniu tradycyjnych science fiction, ale w końcu zaczęła pisać współczesne fantasy. Po sukcesie jej pierwszej powieści, Harrison była w stanie zrezygnować z pracy dziennej, poświęcając się pisaniu na pełny etat.http://www.kimharrison.net, http://www.dawncook.com
Wyjątkowo przypadła mi do gustu. Po wielu przeczytanych książkach w temacie wampirów, wróżek czy czarownic ta nareszcie nie jest tylko romansidłem z magią w tle, ale magią prawie pozbawioną tematyki miłosnej, co wyjątkowo u mnie zapunktowało. Zgadzam się z poprzednią wypowiedzią co do lekkiego chaosu i utrudnionego "poruszania się" czytelnikowi w fikcyjnym świecie, ale po pewnym czasie można się przyzwyczaić i nie jest to takie złe. Jedynie zakończenie trochę się dłużyło, ale tak książkę pochłonęłam bardzo szybko z prawdziwą przyjemnością. :)
Początek cyklu Zapadlisko był interesujący, zdecydowałam się zatem kontynuować przygodę z czarownicą, wampirzycą & spółką.
Szkoda, że wydawnictwo nie dotłumaczyło serii do końca i musiałam ją czytać w innych językach. Jenks superkomiczny, teksty na tampony Dzwoneczka wybitne, uśmiałam się na maxa.
Wszystkim, którzy narzekają na zachowanie głównej bohaterki, przypominam, że jest ona według standardów długości życia własnego gatunku nastolatką na pierwszym etapie dojrzewania. Może dożyć minimum 160 lat a ma zaledwie 24. Więc przeżywa rozterki, pierwsze zauroczenia i wszystko co wiąże się z czasem ludzkiej podstawówki. Kto o tym czytać nie chce, nie musi.
Z drugiej strony rodzaj nieludzki jest ewidentnie dyskryminowany, zmuszony dostosowywać do praw oraz zwyczajów im obcych. Rachel ma problemy finansowe, jako półsierota musi zarabiać na chleb i tyle, stara się zatem jak może. Niestety hormony buzują, jej niedojrzałość ogromnie wszystko utrudnia. Lubię Zapadlisko, mam do wiedźmy cierpliwość, rozumiem ją, z błędów rozgrzeszam. Ivy jest ok, Trent standardowo niebezpieczny, bezkompromisowy i okrutny, a pixie pod każdym względem wymiata 🤣
Niektóre sceny moim zdaniem nie nadają się dla młodzieży, ale ogólnie bardzo fajne urban fantasy