Najnowsze artykuły
- ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant2
- Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
- ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
- ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Rodolphe Daniel Jacquette
Źródło: https://www.danielmaghen-editions.com/auteurs/rodolphe/
Znany jako: Rodolphe
29
6,8/10
Pisze książki: komiksy
Urodzony: 18.05.1948
Był profesorem literatury, bibliotekarzem, autorem i dziennikarzem, zanim w 1975 r. poświęcił się komiksom. Jest autorem scenariuszy do ponad 70 albumów. Współpracował z Ferrnandezem, Michelem Rouge, Julliardem, Leo, Le Tendre czy Florencem Magnin.
6,8/10średnia ocena książek autora
112 przeczytało książki autora
102 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Trent - Wydanie zbiorcze
Luis Eduardo de Oliveira (Leo), Rodolphe Daniel Jacquette
8,6 z 10 ocen
23 czytelników 2 opinie
2024
Ter - 3 - Oszust
Rodolphe Daniel Jacquette, Christophe Dubois
Cykl: Ter (tom 3)
6,6 z 14 ocen
23 czytelników 2 opinie
2023
Ter - 2 - Przewodnik
Rodolphe Daniel Jacquette, Christophe Dubois
Cykl: Ter (tom 2)
7,2 z 18 ocen
29 czytelników 6 opinii
2022
Ter - 1 - Obcy
Rodolphe Daniel Jacquette, Christophe Dubois
Cykl: Ter (tom 1)
7,4 z 19 ocen
41 czytelników 7 opinii
2022
L'homme qui inventait le monde
Rodolphe Daniel Jacquette, Bertrand Marchal
6,0 z 2 ocen
2 czytelników 0 opinii
2021
Little Trent
Luis Eduardo de Oliveira (Leo), Rodolphe Daniel Jacquette
Cykl: Trent (tom 8)
7,5 z 2 ocen
2 czytelników 0 opinii
2019
Miss
Luis Eduardo de Oliveira (Leo), Rodolphe Daniel Jacquette
Cykl: Trent (tom 7)
6,7 z 3 ocen
3 czytelników 1 opinia
2019
The Sunless Country
Luis Eduardo de Oliveira (Leo), Rodolphe Daniel Jacquette
Cykl: Trent (tom 6)
7,3 z 3 ocen
3 czytelników 1 opinia
2019
Wild Bill
Luis Eduardo de Oliveira (Leo), Rodolphe Daniel Jacquette
Cykl: Trent (tom 5)
7,0 z 3 ocen
3 czytelników 1 opinia
2019
Trent: The Valley of Fear
Luis Eduardo de Oliveira (Leo), Rodolphe Daniel Jacquette
Cykl: Trent (tom 4)
7,3 z 3 ocen
3 czytelników 1 opinia
2018
Namibia
Luis Eduardo de Oliveira (Leo), Rodolphe Daniel Jacquette
6,4 z 25 ocen
39 czytelników 6 opinii
2018
When the Lamps are Lit
Luis Eduardo de Oliveira (Leo), Rodolphe Daniel Jacquette
Cykl: Trent (tom 3)
7,0 z 3 ocen
3 czytelników 1 opinia
2018
Kenia (wydanie zbiorcze)
Luis Eduardo de Oliveira (Leo), Rodolphe Daniel Jacquette
7,5 z 39 ocen
71 czytelników 7 opinii
2018
Trent: The Dead Man
Luis Eduardo de Oliveira (Leo), Rodolphe Daniel Jacquette
Cykl: Trent (tom 1)
7,0 z 4 ocen
6 czytelników 1 opinia
2017
Najnowsze opinie o książkach autora
Trent - Wydanie zbiorcze Luis Eduardo de Oliveira (Leo)
8,6
Był sobie w latach 90. taki serial Na południe. Opowiadał o perypetiach konstabla Kanadyjskiej Królewskiej Policji Konnej, współpracującego z amerykańską policją. Pamiętam, że jako dzieciak uwielbiałem go oglądać, choć nie wyniosłem z niego zbyt wiele na temat Kanady i tamtejszych służb. Piszę o tym tytule nie bez powodu, gdyż właśnie ukazał się komiks, którego bohater podobnie jak wyżej wymieniony jest konstablem. Jego niezwykłe przygody poznacie, czytając Trent.
Nazywa się Trent, Philip Trent, że tak zażartuję. W Kanadzie jest jednym z mountie, czyli wspomnianych członków Kanadyjskiej Policji Konnej. Epizody z jego życia, o których mamy okazję poczytać na kartach komiksu toczą się gdzieś pod koniec XIX, na początku XX w. w północnej części Kanady. Tam nasz bohater wykonuje przeróżne zlecone mu zadania, od eskorty obywateli, aż po poszukiwanie morderców, czy odnajdywanie zagubionych.
Zbiorcze wydanie jego przygód, które ukazało się nakładem wydawnictwa Lost in Time składa się z ośmiu historii. Wraz z tytułowym bohaterem przemierzamy przepiękne kanadyjskie krajobrazy, odwiedzamy małe mieściny i zawsze możemy być pewni, że Trent postąpi słusznie. Ten przystojny mężczyzna zawsze działa zgodnie z prawem i jest wzorowym przedstawicielem policji. Niestety, karma nie jest jego przyjaciółką i choć na koncie ma mnóstwo dobrych uczynków, to często trapią go różne problemy.
Już od pierwszych stron komiksu zdajemy sobie sprawę, że będziemy mieli do czynienia z naprawdę interesującą postacią. Z poszczególnych historii przebija się charakter Trenta – z jednej strony nieugiętego, postępującego zgodnie z literą prawa policjanta, a z drugiej strony, samotnej duszy, pragnącej miłości i zrozumienia.
Zawarte w tomie opowiadania są naprawdę ciekawe i oryginalne. Zachwycamy się nie tylko stroną wizualną, ale także scenariuszem. Przepiękne, momentami wręcz zapierające dech w piersiach ilustracje Leo idą w parze z pomysłowymi opowieściami Rodolphe’a. Uderzająca jest zawarta w nich doza realizmu. Toczą się one swoim tempem, a twórcy pozwalają sobie na takie sceny, które rzadko spotykamy w innych komiksach. Dają choćby czas małemu dziecku zadawać pytania jakie zadałoby małe dziecko, a samotnemu głównemu bohaterowi rozmawiać z towarzyszącym mu psem.
Oprócz krajobrazów, świetnie prezentują się też same postaci. Trent potrafi dobrze uchwycić zarówno charakterystyczną dla danych czasów modę jak i emocje oraz wszelkie zmiany rysujące się na twarzach bohaterów. Mocno przepity mountie, czy wygłodniali mężczyźni wyglądają dokładnie tak jak sugeruje ich opis. To dodatkowo wzmacnia wspomniany przeze mnie realizm komiksu.
Nie zabrakło tutaj również wątku romantycznego, który w przypadku głównego bohatera wiąże się niestety z różnymi nieszczęściami. Cieszy fakt, że zarówno on jak i inne postacie z kolejnych opowiadań mają swoje backstory. Zawsze dowiadujemy się jakie wydarzenia doprowadziły ich do takich, a nie innych okoliczności. Do komiksu przyciągnął mnie również fakt jak doskonale uchwycono niecne uczynki. Autorzy nie stronią od ciężkich tematów takich jak pijaństwo i przemoc wobec rodziny, krwawa zemsta, czy korupcja.
Trent to niezwykle oryginalny, wciągający i po prostu ciekawy tytuł. Uwielbiam historie, które przenoszą nas w czasie do odległych miejsc i czasów, nakreślając ówczesne zwyczaje i zachowania, jednocześnie kreując bardzo mocnego, charakterystycznego bohatera, który nie jest wolny od problemów. To wszystko oferuje nam najnowszy komiks wydawnictwa Lost in Time, do przeczytania którego gorąco was zachęcam.
Trent - Wydanie zbiorcze Luis Eduardo de Oliveira (Leo)
8,6
POPKulturowy Kociołek:
Lost in Time postanowiło rodzimemu czytelnikowi dostarczyć pełnych przygód Philippa Trenta, który swój zawód wykonuje z naprawdę wielkim zaangażowaniem i poświęceniem. Pod twardą oprawą albumu na ponad 400 stronach, znajdziemy więc wszystkie osiem oryginalnie wydanych części serii wzbogaconych dodatkowo o kilka dodatków (o tym później).
Akcja komiksu rozgrywa się w końcówce XIX wieku na rozległych i nie zawsze nazbyt gościnnych terytoriach Kanady. Głównym bohaterem jest tu wspomniany Philip Trent. Człowiek honoru i zasad, który poświęcił swoje życie walce z przestępczością i niesprawiedliwością. W towarzystwie wiernego psa i rumaka przemierza on rozległe ziemie, utrzymując dobre stosunki z Indianami, ścigając bandytów, rozwiązując zagadki kryminalne i przede wszystkim pomagając słabszym.
Każdy z dostępnych tu rozdziałów/albumów stanowi odrębną i zamkniętą fabularną całość. Pomiędzy nimi pojawia się co prawda pewien wspólny wątek, ale dzieje się on gdzieś głęboko w tle. Wszystko skupia się tu na głównym bohaterze i jego kolejnych próbach pomocy niewinnym. Poszczególne historie oparte są na sprawdzonych i dobrze wszystkim znanych schematach. Przewracając strony trudno jednak nie zauważyć, że Rodolphe (scenarzysta) stara się nadać opowieści szczypty indywidualności i odmienności. Dzięki temu mamy tu do czynienia z mieszanką przygody, kryminalnych historii, westernowych klimatów i szeregu obyczajowo-dramatycznych treści. Album jednocześnie nie jest możliwy do łatwego zaszufladkowania w jednej z tych kategorii, do samego końca mieszając różne gatunki.
Zaserwowane tutaj treści potrafią więc być odrobinę sztampowe i momentami przewidywalne. Drzemie w nich jednak naprawdę ogromna przygodowa siła, dzięki której od lektury nie można się oderwać, a kolejne plansze pochłania się z niekłamaną przyjemnością. Jedyną poważniejszą uwagą, jaką można mieć do scenariusza to dość specyficzna forma narracji (do której da się jednak przyzwyczaić). Autor ma tu bowiem tendencję do szczegółowego opisywania myśli bohatera, nawet jeśli wynika to z samych rysunków...
https://popkulturowykociolek.pl/trent-wydanie-zbiorcze-recenzja-komiksu/