Popularne wyszukiwania
Polecamy
Bertrand Marchal
7
6,5/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,5/10średnia ocena książek autora
34 przeczytało książki autora
11 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
L'homme qui inventait le monde
Rodolphe Daniel Jacquette, Bertrand Marchal
6,0 z 2 ocen
2 czytelników 0 opinii
2021
Najnowsze opinie o książkach autora
Namibia Luis Eduardo de Oliveira (Leo)
6,4
Kontynuacja „Kenii”. Rok 1949 r., brytyjska agentka Kathy Austin zostaje wysłana do Namibii, by zbadać doniesienia o przebywaniu tam kogoś łudząco podobnego do Hermanna Göringa. Na miejscu jednak okazuje się, że w okolicy dzieją się również inne niewyjaśnione zdarzenia – niezwykle duże owady niszczą uprawy, młodzi ludzie zapadają na chorobę zamieniającą ich w starców, a na niebie nocą widać tajemnicze światła.
Początkowo komiks bardzo mnie wciągnął. Pojawiały się kolejne fantastyczne elementy, które wprowadzały więcej pytań niż odpowiedzi. Na dodatek fabuła podrzucała co pewien czas fałszywe tropy oraz dodatkowe wątki, które tylko komplikowały sprawę. Jednakże ostateczne rozwiązanie okazało się zaskakująco banalne, żeby nie powiedzieć banalne. Pod pewnymi względami miałem skojarzenia z poprzednią częścią czyli „Kenią”, ale tam wyjaśnienie tajemnicy było oryginalne i dosyć pomysłowe. Podobało mi się jednak, że rozbudowuje się tu świat przedstawiony, nawet jeśli nie jest to robione w zbyt oryginalny sposób.
Komiks broni się paroma sympatycznymi, choć czasami stereotypowymi bohaterami. Główna bohaterka jest zadziorna i samodzielna, stara się udowodnić, że kobieta może dorównać mężczyznom. Dla kontrastu partneruje jej major Browley, który na każdym kroku wyraża swoje rasowe i płciowe uprzedzenia, ale jednocześnie jest to w dalszym ciągu osoba starająca się być bohaterem. Jednakże najciekawszą postacią jest ojciec Jones. Na pierwszy rzut oka wydaje on się fanatycznym przywódcą sekty, ale tak szybko okazuje się, że naprawdę wierzy w zbawienie duszy wiernych, nie zależy mu na władzy i chce zrobić coś dobrego. Szkoda, że niestety w finale potencjał tej postaci zostaje zmarnowany. Powraca tu też paru drugoplanowych bohaterów znanych z „Kenii”, ale są oni zaskakująco bezbarwni i nieciekawi.
Za rysunki odpowiada tutaj Bertrand Marchal. Jego kreska jest dosyć prosta, ale też przejrzysta. Niestety wraz z rozwojem fabuły ilustracje stają się coraz mniej staranne, a w pewnym momencie aż ciężko patrzeć na postacie. Także fabuła nie pozwala rysownikowi na tworzenie żadnych fantastycznych elementów – pojawia się głównie powiększona fauna i parę niezwykłych wynalazków. Nie do końca też odpowiadało mi dosyć sztywne rysowanie postaci.
Komiks zarówno pod względem fabuły, jak i rysunków jest słabszy od poprzednika. Autor ma pomysł jak wciągnąć czytelnika w odkrywanie tajemnicy, ale wyraźnie brakuje tutaj dobrego rozwiązania fabuły w finale. Omawiany komiks jest dla mnie podobnym rozczarowaniem jak komiks „Betelgeza” w porównaniu z „Aldebaranem”. Można się zapoznać, ale niekoniecznie.
Namibia Luis Eduardo de Oliveira (Leo)
6,4
"Namibia" to pięciozeszytowa, prawie nie powiązania fabularnie, kontynuacja serii "Kenia". Główna bohaterka obu serii Kathy Austin z MI5 znów rusza w dziki Afrykański świat aby rozwiązać kolejną zagadkę. Co różni te pięć komiksów od "Kenii", "Betelgezy", "Antares" i całej reszty? Otóż tej serii już nie rysuje LEO! TAK, NARESZCIE! Mam tu na myśli przede wszystkim twarze, głównie kobiece, które wychodziły LEO strasznie, szczególnie te śmiejące się lub płaczące (no niestety, prawda bywa straszna). Oprawą graficzną zajął się tu Bertrand Marchal, który zachował idealnie styl LEO ale jeszcze go estetycznie podrasował. Całość wygląda idealnie! LEO, wraz z Rodolphe'm Daniele'm Jacquette'm stworzyli świetny scenariusz. Fabuła wciąga już od samego początku a tajemnica rodzi kolejną tajemnicę. Z niecierpliwością czekam na serię "Amazonia". Polecam bardzo.