Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jerome Opeña
26
6,6/10
Pisze książki: komiksy
Rysownik z Filipin, który zadebiutował na amerykańskim rynku komiksowym w 2002 r. krótką pracą "Sith: Pośród cieni" wydaną w antologii "Star Wars Tales" #13 (wydane polskie w: "Star Wars Komiks" 3/2008). Z czasem zaczął często współpracować ze scenarzystą Rickiem Remenderem. Dla wydawnictwa Marvel wspólnie stworzyli komiksy z Wolverine'em, Punisherem, Deadpoolem oraz dziewięć numerów "Uncanny X-Force". Dla scenariuszy Jonathana Hickmana narysował trzy premierowe zeszyty najnowszej wersji "Avangers".http://www.artofcrom.blogspot.com/
6,6/10średnia ocena książek autora
461 przeczytało książki autora
248 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Nieskończoność Dustin Weaver
7,2
Album „Nieskończoność” to część mini serii o tym samym tytule. W, skąd wspomnianej serii wchodzą jeszcze takie tytuły jak m. in. „New Avengers: Nieskończoność” czy „Thunderbolts: Nieskończoność”. Omawiana pozycję chyba najlepiej określić jako dodatek (rozszerzenie) do albumu „Avengers: Nieskończoność”. Widzimy bowiem w ocenianym zbiorze komiksów wiele scen odnoszących się do walki Avengers i Rady Galaktycznej z Budowniczymi, dodatkowo jednak możemy śledzić wydarzenia, które działy się w tym samym czasie na Ziemi. Jak się dowiadujemy z albumu w czasie nieobecności Kapitana Ameryki i pozostałych bohaterów (większości Avengers'ów) na Ziemię przybył Thanos wraz ze swoimi siłami, by załatwić tu jedną sprawę, więcej nie będę pisał, by uniknąć spoilerów. W każdym razie w komiksie dzieje się naprawdę dużo. Album czytało mi się bardzo przyjemnie i robiłem to ze sporym zaciekawieniem, głównie ze względu na postać Thanosa. Do tej pory ze wspomnianą postacią miałem do czynienia jedynie przy czytaniu „Wojna Nieskończoności” i ciekawiło mnie, jaka wspomniana postaci jest wykreowana w komiksowym wydaniu. Komiksowy szalony tytan jest na pewno zdecydowanie znacznie potężniejszą postacią od tej, którą znamy z MCU (Marvel Cinema tion Uniwerse),ale bez wątpienia jest również postacią nudniejszą (zdecydowanie bardziej jednowymiarową). Wracając, jednak do omawianego albumu. Poza Avengers'ami głównymi bohaterami wydają się być Iluminaci. Bardzo lubię tę grupę, więc pewnie, dlatego również śledziłem przedstawianą historię z takim zainteresowaniem. Chodzi album przedstawia wielkie wydarzenia (jest to pozycja eventowa),to jest to jednocześnie dzieło mające na celu przygotowanie czytelnika na przyszła jeszcze większą historię. – Na końcu zbioru są ukazane ujęcia, które mają pokazać nam, jaki wygląda sytuacja w świecie Marvela oraz jak wielki i różnorodny jest to świat. Przeglądając wspomniane ostatnie strony albumu miałem wrażenie, że Hickmam rozstawia pionki na szachownicy przed kluczową partią. – Oczywiście w omawianej historii pewnie można byłoby się doszukiwać jakiś głupotek i nielogiczności jednak, jak dla mnie historia jest okey (przynajmniej w ramach konwencji dzieła superbohaterskiego).
Myślę, że omawiany album mogę polecić każdemu. Podstawiona historia nie porusza może jakiś mega oryginalnych wartości ani nie jest jakaś mega oryginalna, ale jest wielka i zarazem bardzo zrozumiała. Nie ma w omawianym albumie ani jakiś naukowo-mistycznych rozważań – albo jak to woli pseud naukowego bełkotu, którego przeciętny człowieka i tak nie rozumie – które budują nam (trochę sztucznie) wielkość historii, ani też jakiegoś rozwlekania. Jest to jak dla mnie bardzo dobra historia jak na standardy Avengers w serii wydawniczej Marvel NOW (przynajmniej z tych, które czytałem).
Fear Agent, tom 3 Tony Moore
6,5
Ocena dla tomów 1-3, które stanowią spójną całość (t. 4 to zbiór niezależnych historyjek, więc oceniać będę osobno).
Czego tu nie ma: podróże kosmiczne, podróże w czasie, kieszonkowe wymiary, zbuntowane sztuczne inteligencje, kosmici, klony, roboty, telepatyczne galaretki...
Pod pewnymi względami "Fear Agent" bardzo podobny jest do "Invincible". Autorzy obu serii biorą absolutnie wszystkie najpopularniejsze motywy znane z gatunku superhero i w kreatywny sposób wykorzystują je jako budulec do stworzenia długiej, spójnej autorskiej opowieści. O ile jednak w wypadku Kirkmana sporo było zapychaczy, u Remendera wszystkie wątki połączone są całkiem sensownym łańcuchem przyczynowo skutkowym, przez co każda pomniejsza przygoda okazuje się elementem większej (chaotycznej, co prawda, ale jednak) układanki.
Doceniam, choć gdybym miał wybierać, jednak przy Invincible bawiłem się lepiej - głównie przez wzgląd na sympatyczniejszych bohaterów :P. Heath Huston z "Fear Agenta", choć w ostatecznym rozrachunku może się wydawać postacią naprawdę złożoną (i ma zdecydowanie wyraźniejsze motywy oraz stawki niż Mark Grayson),to jednak momentami naprawdę trudno mu kibicować. Nie pomagają wsadzane mu przez autora w usta (/w głowę) pałlo-koeliowe życiowe rozkminy na poziomie licealisty, który marzy o studiowaniu filozofii. Te wszystkie cytaty Twaina, którymi Heath strzela na prawo i lewo, na początku wydawały mi się wręcz żartem autora (wiecie - że niby koleś przeczytał w życiu jedną książkę i na starość za drogowskaz moralny służy mu tylko wspomnienie lektury z czasów gimbazy - to przecież komediowe złoto). Ale im dalej w serię, tym bardziej te bełkoty - mam wrażenie - zaczynały być traktowane na serio. U Remendera to już chyba standard - podobnymi mądrościami raczył nas w "Głębi" czy w "Drodze ku wieczności" - i wszystkie jego tytuły bardzo by zyskały, gdyby zamiast tych nieszczęsnych potoków słów, dylematy moralne pokazywał po prostu za pośrednictwem działań swoich bohaterów.
https://www.instagram.com/polishpopkulture/