Najnowsze artykuły
- ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant59
- ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
- ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński28
- ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Sigrid Rausing
2
6,2/10
Sigrid Rausing jest wydawcą „Granty”, ale jednocześnie to laureatka wielu nagród za działalność filantropijną i na rzecz praw człowieka. Wchodzi w skład koalicyjnego zespołu doradców Międzynarodowego Trybunału Karnego, jest zasłużoną, emerytowaną członkinią międzynarodowej rady Human Rights Watch
6,2/10średnia ocena książek autora
25 przeczytało książki autora
37 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Wszystko jest cudowne Sigrid Rausing
6,2
Kurczę. Chciałabym dać tej książce wyższą ocenę, ale nie mogę. Bywały fragmenty, które wywołały u mnie lekkie ożywienie lub przyjemną melancholię jednak lektura szła dość opornie.
Minął ponad rok. Motywy, które najlepiej pamiętam to pranie pościeli w wiadrze, szwedzkie volvo, którym autorka przyjechała z 'wielkiego świata' do Naorootsi i jej niekończącą się samotność w ponurawej wiosce. I coś tam jeszcze, ale jakoś mało. Mimo to książkę wspominam miło, bo czytałam ją w ciepłe wieczory przy otwartym oknie zaraz po powrocie z Estonii. Jeśli ktoś się interesuje tym krajem, warto by też po nią sięgnął.
Wszystko jest cudowne Sigrid Rausing
6,2
O Estonii wiem naprawdę niewiele; szkolne podstawy z historii, geografii i wiedzy o społeczeństwie to zdecydowanie za mało, by wyrobić sobie zdanie o danym kraju. Między innymi dlatego postanowiłam poznać estońskie kino. Teraz zabieram się za literaturę poświęconą temu narodowi.
Historia wcale nie oszczędziła Estończyków; podczas wojny znajdowali się zarówno pod okupacją rosyjską, jak i niemiecką. W późniejszych dziesięcioleciach zależni byli od Związku Radzieckiego, który w trosce o dobro estońskich obywateli postanowił podarować im swój najcenniejszy dar - pracę w kołchozach. Przez lata język rosyjski idąc pod rękę z komunizmem oplatał szczelnie niczym bluszcz kulturę i religię Bałtyków, próbując je zagłuszyć, spowodować by zostały zapomniane.
Szwedzka antropolog na początku lat 90. przybywa do nieco zapomnianego zakątka Europy znajdującego się właśnie u progu wielkich przemian polityczno-gospodarczych. Na parę miesięcy osiada w kraju, którego rzeczywistość przerasta jej najśmielsze wyobrażenia. Przyzwyczajona do zachodnich wygód, bogactwa i dobrobytu autorka trafia prosto pod dachy smętnie wyglądających i nieogrzewanych domów Estończyków, których życie upływało na jednoczesnym uwalnianiu się spod władzy Rosji i żmudnych staraniach o lepsze jutro.
Książka traktuje przede wszystkim o skomplikowanej bałtyckiej mentalności, o ludziach znajdujących się na pograniczu kultury skandynawskiej i wschodniej. Teoretycznie dzięki pracy nauczycielki angielskiego autorka powinna mieć ułatwiony kontakt z miejscowymi, jednak jak sama przyznawała niejednokrotnie, miała trudności ze zdobyciem zaufania z natury zamkniętych w sobie i cichych Estończyków. Trudno było dotrzeć do głęboko chowanych wspomnień, i latami ukrywanych prawdziwych opinii o otaczającym ich świecie. Nad krajem ciągle wisiał mroczny cień Wielkiego Brata.
Lata badań antropologicznych odcisnęły też swoje piętno nie tylko na sposobie, w jaki Rausing patrzy na Estonię, ale także na samej publikacji. "Wszystko jest cudowne" to bardzo osobiste przemyślenia spisane przez osobę niezwykle mocno zakorzenioną w środowisku akademickim i właśnie przez to mogą dla niektórych czytelników okazać się prawdziwym wyzwaniem. Język, charakterystyczny styl, jakim autorka posługuje się opisując rzeczywistość, w pewnym sensie utrudniają przyswajanie wiedzy, lecz także zmuszają nas, biernych obserwatorów przeszłości, do baczniejszego przyglądania się opisywanemu przez Rausing światowi.
Tamte "cudowne" - jak głosi tytuł - lata dawno zostały zapomniane, choć ostatnia dekada ubiegłego wieku upłynęła Estonii na ciężkiej pracy i dążeniu do odzyskania utraconej tożsamości. Podobnie sprawa miała się z mieszkającymi w kraju od wieków mniejszościami, m.in. tak bardzo interesujących autorkę estońskimi Szwedami. Z pewnością sporą rolę w zmaganiach pozostałych w kraju z nową rzeczywistością odegrali emigranci, którzy osiedli w krajach skandynawskich i po odzyskaniu przez Estonię niepodległości wspierali swą ojczyznę w dążeniu do wolności i niezależności ekonomicznej.
Powinniśmy czuć pewien rodzaj więzi z Estończykami - w końcu ich przeszłość wydaje się nam dziwnie znajoma. Długie radzieckie macki zawędrowały też do nas, w podobny sposób niszcząc wszystkie niepożądane elementy narodowej układanki. Tylko ci, którzy naprawdę przeżyli tamte czasy, mogą zaświadczyć ile kosztowało ich wydobycie się z tej otchłani szarości, smutku i doskwierającego braku wszystkiego. Polecam szczególnie cierpliwym czytelnikom.
Recenzja z: www.book-loaf.blogspot.com