Dość ciężka książka do czytania i ze względu na przytaczane historie, ale i ze względu na długie rozdziały. Rozdziały są podzielone tematycznie i skupiają się na samobójstwach, leczeniu, polityce, ubóstwie, uzależnieniach itd. co akurat było na plus. Autor przytacza historię wielu różnych ludzi, powołuje się na naukowe badania, fakty historyczne, opowiada o swoich własnych doświadczeniach życiowych, ale i cytuje innych pisarzy i poetów. Myślę, że można się z tej książki wiele dowiedzieć (mimo iż na pewno wiele informacji może być już nieaktualnych). Książka jest jednak bardzo subiektywnie napisana i autor bardzo jawnie wyraża swoje zdanie w wielu kwestiach oraz trzeba pamiętać, że mimo iż jest osobą oczytaną to nie jest specjalistą w dziedzinie chorób psychicznych.
Krótko mówiąc jest to obszerne studium dotyczące depresji. Istota tej choroby została poruszona na poważnie i otwarcie, co mnie bardzo ujęło. Nie brak w niej naukowych pojęć jak i filozoficznych zagadnień, mimo to przekazywana wiedza jest w miarę przystępna dla przeciętnego czytelnika. Książka została napisana przez autora, który jest doskonale obeznany z tym tematem, ponieważ sam doświadczył na własnej skórze, czym są sidła depresji. Na każdej stronie można odczuć z jakim oddaniem autor pisał to dzieło, co dla mnie jest dodatkowym plusem.
Wielkim uznaniem darzę pana Solomona, pomimo że przed przeczytaniem książki, nie wiedziałam o jego istnieniu.
Nie polecam jej każdemu. Nie znajdują się w niej ani proste, ani przyjemne treści. Sądzę, że jest przeznaczona tylko i jedynie dla osób, które są tym problemem bardzo zainteresowane lub/i mają styczność z tą chorobą.
Faktem jest, że otwiera oczy na smutną prawdę. Dlatego warto po nią sięgnąć.