rozwiń zwiń
Scathach

Profil użytkownika: Scathach

Nie podano miasta Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 4 lata temu
162
Przeczytanych
książek
348
Książek
w biblioteczce
3
Opinii
28
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Kobieta
Dodane| 1 ksiązkę
Uwielbiam czytać książki, ale także pisać różne opowiadania. :) Jestem miłośniczką zwierząt, jeżdżę konno. Lubię oglądać filmy i słuchać muzyki, ale i tak uważam, że film nie przebije książki.:D

Opinie


Na półkach:

Bardzo, bardzo prawdziwa książka. Napisana w błyskotliwy sposób, wciągająca.

„Wszystko we mnie dygotało. Nie mogłam przestać i wcale nie chciałam przestawać. Musiało się we mnie coś wypłakać do dna. Nie czułam smutku, nie byłam nieszczęśliwa, bo ten płacz nie dotyczył bezpośrednio mnie. Płakałam za kogoś, kto nie potrafił, komu przewód od płakania zawiązał się na supeł. Ja musiałam wypłakać się w jego imieniu.”

Niesamowita. Polecam.

Bardzo, bardzo prawdziwa książka. Napisana w błyskotliwy sposób, wciągająca.

„Wszystko we mnie dygotało. Nie mogłam przestać i wcale nie chciałam przestawać. Musiało się we mnie coś wypłakać do dna. Nie czułam smutku, nie byłam nieszczęśliwa, bo ten płacz nie dotyczył bezpośrednio mnie. Płakałam za kogoś, kto nie potrafił, komu przewód od płakania zawiązał się na supeł....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Do tej pory rzadko czytałam książki polskich autorów. Sięgnęłam po tą książkę przede wszystkim ze względu na tytuł. Sama nie wiem, co o niej napisać. Jestem świeżo po jej lekturze. Myślę, że tak książka zmienia ludzi. Po jej przeczytaniu bardziej docenia się życie, a także próbuje zrozumieć i uwierzyć, że cierpienie w naszym życiu jest tak samo ważne jak szczęście. I że z pozoru nic nie znaczące wydarzenie może całkiem zmienić życie człowieka. Usiłuję pojąć jak ważna jest intuicja i słuchanie głosu serca, bo ten głos wskaże ci dobrą drogę, właściwy los. Książka nie skończyła się tragicznie, skończyła się raczej dobrze, ale w jakiś taki dziwny i specyficzny sposób.

Książka jest niesamowita, piękna i wzruszająca. Pomaga zrozumieć rolę Aniołów w naszym życiu. Choć nie daje ostatecznych odpowiedzi, wiele tłumaczy i wyjaśnia.

Może zacznijmy od tego, o czym jest ta książka. Bo wbrew pozorom i intrygującemu tytułowi nie jest czystą fantastyką. Jest opisem choroby, nadziei, miłości, rodziny, Aniołów, a przede wszystkim życia, które jest naszym największym skarbem. Mówi o bólu i cierpieniu, radości i szczęściu. Uwrażliwia czytelników na los swój i innych, tłumaczy, że czasem cierpienie jest dobrem.

Książka jest historią rodziny, która wraz z chorobą córki zyskuje wiarę w to, czego wytłumaczyć nie można. Jej ramy czasowe obejmują mniej więcej osiem lat. Osiem lat zmagania się z dziwnymi przypadkami spotykającymi dziewczynkę, a na koniec z ciężką chorobą. Opisuje długie poszukiwania Anioła Stróża. Pokazuje, do czego zdolni są rodzice, jeśli chodzi o życie ich dziecka, a także jak ciężka choroba zmienia ludzkie życie.

Historia rodziny jest zmieszana z historią pewnego tajemniczego Anioła imieniem Ave. Opowiada o tym, jak został zaatakowany i jak spędza życie na Ziemi. Pokazuje, że Anioły także czasem są słabe i potrzebują pomocy. Ave spotyka swojego brat bliźniaka imieniem Vea, który należy do Mroku. Dzięki niemu poznaje znacznie więcej tajemnic życia, a także różnic i powiązań między Dobrem a Złem. W książce znajdują się wspomnienia Anioła z jago życia na Drabinie, a także róże historie, które słyszał od innych Aniołów. Przypominając je sobie, dopiero teraz rozumie ich prawdziwy i głęboki sens.

Gdzieś na osiedlu domków jednorodzinnych mieszka Ewa, ze swoimi rodzicami –Anną i Janem. Kawałek dalej mieszka babcia, gorliwa chrześcijanka pełna wiary w Anioły. Anna jest rzeźbiarką. Ma talent plastyczny, jest też bardzo racjonalna. Jan jest naukowcem-jego światem są komputery i Internet. Nie wierzy w nic, czego nie może zobaczyć, matematycznie wyliczyć lub fizycznie wyjaśnić. Rodzice nie są zbytnio zainteresowani Ewą, a ona jest do tego przyzwyczajona. Oczywiście oboje bardzo ją kochają, ale gdy są zajęci pracą dziewczynka sama musi dbać o siebie. Często odwiedza ją babcia.

Na pierwszy rzut oka mowa tutaj o zaniedbanym przez rodziców dziecku, którym opiekuje się babcia. Jednak Ewa nie jest zaniedbana- niczego jej nie brakuje. Czasem po prostu rodzice pochłonięcie swoimi sprawami i pracą sprawiają wrażenie, jakby zapominali że mają w domu dziecko.

W wieku pięciu lat Ewa dostrzega niezwykłe zjawisko. Anioły lecące po niebie. Rodzice nie wykazują zainteresowania tym wydarzeniem, więc Ewa podejmuje decyzje i biegnie za Aniołami. Widzi walkę Białych i Czarnych, ale spada do wilczego dołu i traci przytomność.
Babcia i rodzice wyruszają na poszukiwania. Udaje im się znaleźć Ewę. Dziewczynka nie pamięta jak i dlaczego się tam znalazła. Gdy wychodzi ze szpitala zaczynają jej się przytrafiać różne rzeczy. Spada na nią wiele nieszczęść i wypadków. Rozbita głowa, złamana ręka, skręcona kostka. Nikt nie wie dlaczego to wszystko spotyka dziewczynkę.
Wszystkiemu towarzysz obecność wielkiego Czarnego Ptaka na drzewie oraz tajemnicze pojawienie się Bezdomnego na osiedlu. Dziewczynka zaprzyjaźnia się z Bezdomnym, którego mieszkańcy osiedla uważają za głuchego, niemego i niedorozwiniętego. A jednak Ewa z nim rozmawia, mimo że nikt tego nie słyszy.
Trzynastoletnia już Ewa trafia do szpitala. Po raz kolejny. Ale tym razem jest dużo gorzej. Dziewczynka jest bardzo chora. Ma nieuleczalną odmianę białaczki. Nie można nic zrobić, jedynie czekać.

Już wtedy następuje częściowa zmiana rodziców-od teraz całą swoją uwagę poświęcają Ewie. Załamani, próbują okazać dziewczynce jak bardzo ją kochają.

Kiedy wraca do domu, dorośli rozmawiają cicho w salonie a ona próbuje zasnąć, słyszy słowa babci, które przypominają jej wszystko z wypadku sprzed ośmiu lat. Przypomina sobie Anioły i pióro, z pozoru nie mające wielkiego znaczenia, które trzeba odszukać.

Od tego momentu następują gorączkowe poszukiwania Anioła Stróża Ewy. Zmienia to całkowicie życie jej rodziców-oboje zaczynają wierzyć w Anioły, a także zdają sobie sprawę z tego, że nie wszystko można racjonalnie i naukowo wyjaśnić. Z każdym dniem przychodzi więcej zrozumienia. Chociaż zdarzają się chwile zwątpienia i niepewności, wszyscy mozolnie posuwają się do przodu w poszukiwaniach. Zmieniają swoje podejście do życia. Dostrzegają piękno otaczającego ich świata i wartość życia. Dzięki czynom Ewy pióro rośnie w siłę. Można je więc oddać prawowitemu właścicielowi.

Książka wzrusza opisem działań rodziców w poszukiwaniu Anioła, którego istnienia nie są pewni, ale zrobią wszystko dla swojej córki. Przedstawia prawdziwą miłość rodziców. Bo jeśli ten Anioł faktycznie istnieje i naprawdę potrzebuje ich pomocy, to co im szkodzi spróbować go odnaleźć?

Książka stawia przed nami pytanie: Czy my także bylibyśmy w stanie uwierzyć w coś, co do tej pory całkowicie i bezdyskusyjnie odrzucaliśmy, aby spróbować uratować bliską nam osobę? Nikt nie miał pewności, czy Anioły istnieją, ani czy można je w jakiś sposób odnaleźć. Nie było też wiadomo, czy Anioł może potrzebować ludzkiej pomocy, a mimo to cała rodzina podjęła się realizowania planu poszukiwań.

Kim jest Anioł, co stało się po oddaniu pióra i czy w ogóle do niego doszło? Żeby było ciekawie, nie odpowiem na to pytanie. Jak można szukać Anioła? Co robiła Ewa, aby pióro zyskiwało Moc? Też zostawię Was w niepewności. Czytając książkę sami odpowiecie sobie na takie pytania, a także na wszystkie inne, które chodzą wam po głowie.

Do tej pory rzadko czytałam książki polskich autorów. Sięgnęłam po tą książkę przede wszystkim ze względu na tytuł. Sama nie wiem, co o niej napisać. Jestem świeżo po jej lekturze. Myślę, że tak książka zmienia ludzi. Po jej przeczytaniu bardziej docenia się życie, a także próbuje zrozumieć i uwierzyć, że cierpienie w naszym życiu jest tak samo ważne jak szczęście. I że z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Są takie książki, które mimo upływu czasu pozostają w naszej pamięci na zawsze. „Marley i ja” jest taką książką. To niesamowita, piękna, wzruszająca i zaskakująca historia, a przede wszystkim autentyczna. Mówi o wydarzeniach z życia autora, pięknych latach jego życia spędzonych z „najgorszym psem świata”, jak sam go określa. Przez długi czas figurująca na liście bestsellerów „New York Timesa”. Na jej podstawie powstał film, który pokochało miliony widzów, w reżyserii Davida Frankela. W rolach głównych wystąpili: Owen Wilson i Jennifer Aniston.

„Marley kazał mi pamiętać o tym, że życie jest krótkie, że składa się z ulotnych radości i straconych okazji. Przypomniał mi, że każdy z nas tylko raz ma szansę trafić w dziesiątkę, bez prawa do powtórek.” - myślę, że ten cytat z książki najlepiej oddaje całą jej istotę.

Książka opowiada historię pewnego labradora – Marleya. Opisuje jego życie od narodzin i szczęśliwego dzieciństwa, przez młodzieńczy „niszczycielski” okres, po burzliwą dorosłość, a w końcu spokojną starość. Jego właścicielami jest młode małżeństwo dziennikarzy. Wybierając psa, nie spodziewają się jak ważny stanie się dla nich. Zostaje on po prostu członkiem rodziny. Ogranicza swobodę, wymaga spędzania z nim czasu, troski i opieki. To w końcu Marley –radosny, pełny werwy i chęci do życia, niszczący i zjadający wszystko co spotka na swojej drodze pies, pokaże im co tak naprawdę liczy się w życiu. Jest to tego stopnia niezdyscyplinowany, że wyleciał ze szkoły tresury psów. Na dodatek strasznie boi się burzy. Wielokrotnie niszczy dom i ogród, w którym mieszka. Jednak pomimo swoich niszczycielskich zdolności jest wiernym, wspaniałym zwierzęciem. Towarzyszy swoim właścicielom we wszystkich najważniejszych momentach ich życia. Przy przeprowadzce, kilkukrotnych zmianach pracy i narodzinach ich dzieci. Mimo, że wydaje się kochać wszystko i wszystkich, w krytycznych sytuacjach potrafi zachować się niemal jak pies obronny. Jest bardzo łagodny, szczególnie w stosunku do dzieci.
Ma swoje nawyki, których wyperswadowanie z jego codziennego życia jest niemal niemożliwe. Naprawa większości jego wyczynów wymaga ogromnej cierpliwości i dużych nakładów finansowych. Ale to właśnie ten, niszczycielski i nieokiełznany labrador, wnosi do domu Groganów radość, przyjaźń i miłość.

Marley pokazuje swoim właścicielom i nam, czytelnikom co to bezinteresowna i bezwarunkowa miłość. Uczy jak cieszyć się z życia i korzystać z każdej chwili, a gdy starzeje się, także jak znosić przeciwności losu. Tak jak dla niektórych „Lassie” jest symbolem psiego przywiązania, dla mnie takim symbolem jest Marley, ze wszystkimi swoimi wadami i zaletami.

Historia Marleya bawi, ale także wzrusza. Pokazuje jak niesamowite są psy, jak bardzo potrafią zmienić życie ludzi. Uświadamia nam, co jest w życiu najważniejsze.

Są takie książki, które mimo upływu czasu pozostają w naszej pamięci na zawsze. „Marley i ja” jest taką książką. To niesamowita, piękna, wzruszająca i zaskakująca historia, a przede wszystkim autentyczna. Mówi o wydarzeniach z życia autora, pięknych latach jego życia spędzonych z „najgorszym psem świata”, jak sam go określa. Przez długi czas figurująca na liście...

więcej Pokaż mimo to

Aktywność użytkownika Scathach

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [16]

Suzanne Collins
Ocena książek:
7,9 / 10
10 książek
3 cykle
3757 fanów
Jonathan Carroll
Ocena książek:
6,7 / 10
27 książek
4 cykle
1289 fanów
Cassandra Clare
Ocena książek:
7,6 / 10
72 książki
16 cykli
5560 fanów

Ulubione

Jonathan Carroll - Zobacz więcej
Andrzej Sapkowski Krew elfów Zobacz więcej
Wisława Szymborska - Zobacz więcej
Antoine de Saint-Exupéry Mały Książę Zobacz więcej
Michaił Bułhakow Mistrz i Małgorzata Zobacz więcej
Carlos Ruiz Zafón Cień wiatru Zobacz więcej
Alan Alexander Milne Kubuś Puchatek Zobacz więcej
Paulo Coelho Alchemik Zobacz więcej
J.K. Rowling Harry Potter i Kamień Filozoficzny Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
162
książki
Średnio w roku
przeczytane
12
książek
Opinie były
pomocne
28
razy
W sumie
wystawione
162
oceny ze średnią 6,8

Spędzone
na czytaniu
824
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
11
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
1
książek [+ Dodaj]