Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Ta książka jest przedstawieniem przez Britney wydarzeń, z jej punktu widzenia. Pomijając to, że niektóre zdarzenia mogły być podkoloryzowane lub ugrzecznione, nie można odmówić jej prawda do samodzielnego opowiedzenia swojej historii. Ciężko polemizować także z tym, że wyrządzono jej wielką krzywdę. I najgorsze jest to, że to jej najbliżsi krewni za tym stali, byli powodem. Nie każda osoba publiczna to wytrzymała. To, że Britney przetrwała, pokazuje tylko jej siłę, z której w tamtym czasie pewbie nie zdawała sobie sprawy.
Nigdy nie byłam jej zwariowaną fanką, ale jestem ogromną fanką tego, żeby osoby, które są bohateriami jakiś dziwnych publicznych skandali, mieli prawo sami o tym opowiedzieć.

Ta książka jest przedstawieniem przez Britney wydarzeń, z jej punktu widzenia. Pomijając to, że niektóre zdarzenia mogły być podkoloryzowane lub ugrzecznione, nie można odmówić jej prawda do samodzielnego opowiedzenia swojej historii. Ciężko polemizować także z tym, że wyrządzono jej wielką krzywdę. I najgorsze jest to, że to jej najbliżsi krewni za tym stali, byli powodem....

Nawet nie wiem, co napisać o tej książce. Jest wspaniała. Jeszczs czegoś takiego nie czytałam. Chciałabym, żeby każda kobieta i dziewczyna to przeczytały.
To zbiór esejów o tym, jak kobieta jest traktowana przez mężczyzn, od najmlodszych lat i o tym, że często sobie tego same nie uświadamiamy. A kiedy sobie uświadomimy, musimy jeszcze zrozumieć, że nie musimy się na to godzić

Nawet nie wiem, co napisać o tej książce. Jest wspaniała. Jeszczs czegoś takiego nie czytałam. Chciałabym, żeby każda kobieta i dziewczyna to przeczytały.
To zbiór esejów o tym, jak kobieta jest traktowana przez mężczyzn, od najmlodszych lat i o tym, że często sobie tego same nie uświadamiamy. A kiedy sobie uświadomimy, musimy jeszcze zrozumieć, że nie musimy się na to godzić

Świetny reportarz o życiu kobiet w Omanie. Mam wrażenie, że bez oceniania pokazane są te błyszczące i te ciemne strony tamtejszej rzeczywistości.

Świetny reportarz o życiu kobiet w Omanie. Mam wrażenie, że bez oceniania pokazane są te błyszczące i te ciemne strony tamtejszej rzeczywistości.

Bardzo pomocna książka, aby przygotować się fizycznie, psychicznie i logistycznie do czasu połogu. Opisuje to, co może się dziać z kobietą w tych pierwszych miesiącach po porodzie i pokazuje, jak sobie radzić z różnymi trudnymi aspektami w bardzo holistyczny sposób. Jest tu trochę rad medycznych, psychologicznych, jogicznych oraz czerpiących z wielu kultur. Myślę, że jest to ważna książka na polskim rynku wydawniczym, ponieważ jako jedna z nielicznych jest w stanie chociaż trochę przygotować kobietę na to, co ją czeka, a nie jest to podręcznik medyczny.
Na pewno nie jest to książka idealna, wybitna, jednak techniki w niej opisane wynikają z doświadczeń wielu kobiet na całym świecie. Dzięki przeczytaniu tej książki można zrozumieć, że nawet najdziwniejsze objawy, które mogłyby wydawać się wstydliwe, są częścią doświadczeń nie jednej z nas.
Warto przeczytać całą jeszcze przed porodem, a potem wracać sobie do potrzebnych fragmentów.

Bardzo pomocna książka, aby przygotować się fizycznie, psychicznie i logistycznie do czasu połogu. Opisuje to, co może się dziać z kobietą w tych pierwszych miesiącach po porodzie i pokazuje, jak sobie radzić z różnymi trudnymi aspektami w bardzo holistyczny sposób. Jest tu trochę rad medycznych, psychologicznych, jogicznych oraz czerpiących z wielu kultur. Myślę, że jest...

Polecam wszystkim!

Polecam wszystkim!

Książkę bardzo lekko się czyta, wszystkie informacje przekazane są bardzo przystępnie dla każdego. Na szczęście, nie miałam wrażenia, że książka skierowana jest do niezbyt inteligentnych kobiet, czego szczerze mówiąc trochę się obawiałam na początku. Wiedza na temat pielęgnacji poprzeplatana jest z lifestylowymi dygresjami. Sprawia to, że z jednej strony książka nie sprawia wrażenia napakowanej po brzegi sekretami urody, a z drugiej strony pozwala nam poczuć trochę klimat miejsca. Nie są to suche fakty jak w podręczniku, bardziej opowieść o tym, jak pielęgnacja wygląda w Korei. Osoby, które głównie szukają dużej dawki informacji, mogą poczuć się zawiedzione. Można powiedzieć, że wszystkie "sekrety" upakowane są w jednym rozdziale, a reszta książki to okołotematyczne gadanie do czytelniczek. Ma to swoje plusy i minusy, zależy czego się szuka. Na pewno książkę poleciłabym młodszym czytelniczkom. Starsze niech podejdą do tej pozycji ze świadomością, że tajemnej wiedzy nie odkryją, przeczytają kilka użytecznych porad i mile spędzą popołudnie czy dwa.

Książkę bardzo lekko się czyta, wszystkie informacje przekazane są bardzo przystępnie dla każdego. Na szczęście, nie miałam wrażenia, że książka skierowana jest do niezbyt inteligentnych kobiet, czego szczerze mówiąc trochę się obawiałam na początku. Wiedza na temat pielęgnacji poprzeplatana jest z lifestylowymi dygresjami. Sprawia to, że z jednej strony książka nie sprawia...

Zawsze uważałam, że nie jestem podatna na wiele chwytów marketingowych. Po przeczytaniu tej książki i przejrzeniu swojej szafy stwierdziłam, że do tej pory byłam w błędzie. Warto przeczytać

Zawsze uważałam, że nie jestem podatna na wiele chwytów marketingowych. Po przeczytaniu tej książki i przejrzeniu swojej szafy stwierdziłam, że do tej pory byłam w błędzie. Warto przeczytać

Książka wzbudziła we mnie mieszane uczucia. Początek był ok, środek ledwo udało mi się przeczytać a koniec był już przystępny. W środkowej części autorka roztrząsa swoje przejścia miłosne. Czytając to, miałam wrażenie jakby niechcący w moje ręce wpadł pamiętnik rozhisteryzowanej piętnastolatki. Aż mnie to zdenerwowało, że nie interesują mnie historie miłosne autorki i nie po to sięgnęłam po książkę o podświadomości, żeby czytać harlequina. Najbardziej zmęczyło mnie w tym fragmencie to, że jedno wydarzenie było analizowane sekunda po sekundzie przez 4 rozdziały.
Jednak cieszę się, że przebrnęłam przez ten kawałek i nie odłożyłam książki. Ostatnie rozdziały książki były ciekawe i udało mi się wynieść coś pozytywnego z nich.
A jeżeli chodzi o sam charakter książki, to jest ona pisana bardzo łatwym językiem. Często różne stwierdzenia powtarzały się kilkukrotnie, dla mnie za dużo razy. Wolałabym, żeby te wszystkie informacje zawarte były w połowie objętości książki.
Podsumowując warto przeczytać, a jeśli komuś, tak jak mnie, nie spodoba się środek książki, to chyba najlepiej ominąć parę rozdziałów, bo warto doczytać do końca.

Książka wzbudziła we mnie mieszane uczucia. Początek był ok, środek ledwo udało mi się przeczytać a koniec był już przystępny. W środkowej części autorka roztrząsa swoje przejścia miłosne. Czytając to, miałam wrażenie jakby niechcący w moje ręce wpadł pamiętnik rozhisteryzowanej piętnastolatki. Aż mnie to zdenerwowało, że nie interesują mnie historie miłosne autorki i nie...

Tak jak w poprzednim tomie, ogólny wydźwięk książki był bardzo pozytywny. Niestety styl, w jakim napisana jest książka jest dla mnie prawie nie do przejścia. Dosłownie musiałam zmęczyć tę książkę. Denerwowało mnie, że w kółko powtarzane było to samo, że wszystko jest bez sensu rozwleczone. Dla mnie dwie pierwsze części można by połączyć w jedną, a i tak jeszcze byłoby za dużo paplaniny. W dodatku cały czas, czytając tę książkę, miałam wrażenie, jakby skierowana była do otępiałych odbiorców. Po poprzednim tomie spodziewałam się, że następnym będzie właśnie taki. Z jednej strony, w książce, znajduje się mnóstwo pozytywnej energii i ważnych informacji, a z drugiej strony zniechęcający styl. Już dawno nie miałam aż tak mieszanych wrażeń po przeczytaniu czegoś. Wiem, że wiele osób ta książka urzekła własnie tym "lekkim i swobodnym" sposobem pisania, mnie odstraszyła. Pewnie w przyszłości sięgnę po kolejny tom tej serii, jednak najpierw muszę odpocząć od tego.

Tak jak w poprzednim tomie, ogólny wydźwięk książki był bardzo pozytywny. Niestety styl, w jakim napisana jest książka jest dla mnie prawie nie do przejścia. Dosłownie musiałam zmęczyć tę książkę. Denerwowało mnie, że w kółko powtarzane było to samo, że wszystko jest bez sensu rozwleczone. Dla mnie dwie pierwsze części można by połączyć w jedną, a i tak jeszcze byłoby za...

Bardzo przyjemnie i szybko czytało mi się tę książkę. Napisana jest prostym językiem. W sam raz na wieczorny relaks. Nie jest to jednak ambitna pozycja. Autorka opowiada, czego nauczyła się o życiu mieszkając przez pół roku w Paryżu. Można by powiedzieć, że nic nadzwyczajnego, jednak ta książka może zainspirować i sprawić, że zwrócimy uwagę na jakość własnego życia. Codzienność czasem potrafi sprawić, że przestajemy zwracać uwagę na szczegóły. Ta książka pomoże zatrzymać się i spojrzeć obiektywnie na to, jak żyjemy. Jak już wspomniałam, nie jest to dzieło wysokich lotów, jednak uważam, że jeśli chociaż jedno zdanie w całej książce mogło coś zmienić w naszym życiu, otworzyć nam oczy, to warto było przeczytać taką książkę. Ja znalazłam w tej książce takie zdanie, dlatego polecam :)

Bardzo przyjemnie i szybko czytało mi się tę książkę. Napisana jest prostym językiem. W sam raz na wieczorny relaks. Nie jest to jednak ambitna pozycja. Autorka opowiada, czego nauczyła się o życiu mieszkając przez pół roku w Paryżu. Można by powiedzieć, że nic nadzwyczajnego, jednak ta książka może zainspirować i sprawić, że zwrócimy uwagę na jakość własnego życia....

Jest marzec, a ja mogłabym powiedzieć, że ta książka, to dla mnie rozczarowanie roku. Oglądam kanał RLM, bardzo go lubię, na przeczytanie tej książki czekałam z zapartym tchem. Spodziewałam się czegoś podobnego, do czego przyzwyczaiła Ewa swoich widzów, czyli dużo konkretnych porad. A tu zaskoczenie. Mam wrażenie, że w książce poruszone są wszystkie tematy, za to opisane są dosłownie w kilku zdaniach. Wiele porad brzmi w stylu: "Jest to bardzo indywidualna sprawa, każdy musi popróbować i dopasować dane kosmetyk do swoich potrzeb". Nie potrzebuję kupować ani czytać książki, żeby się tego dowiedzieć. Mało wiedzy. Książka przydałaby mi się, gdybym dopiero chciała zacząć się malować i nie skończyłabym jeszcze gimnazjum. Pod względem graficznym książka jest bardzo ładna, ma dużo kolorowych zdjęć. Jednak często brakowało mi na przykład podpisów bezpośrednio pod zdjęciami, do czego zostałam przyzwyczajona w porządnie złożonych pozycjach. Niektóre zdjęcia twarzy wydrukowane były na dwóch stronach i podział przechodził dokładnie po środku zdjęcia, co bardzo zniekształcało proporcje. Są to takie detale, które jednak irytowały mnie podczas czytania. Ogromna ilość zdjęć samej autorki też nieco mnie przytłoczyła. Miejscami miałam wrażenie, że jest ich za dużo, są za duże i niczego nie wnoszą. Język jakim napisana jest książka, też był dla mnie ciężki i trudno mi się ją czytało. Nie chodzi tu o trudne pojęcia, język branżowy bądź akademicki charakter treści. Sam styl pisania był taki ociężały, ciężki do przebrnięcia... nie wiem jak może się ciężko czytać książkę dla laików o makijażu. Z ciężkim sercem piszę tę negatywną opinię. Bardzo nie lubię bezpodstawnego hejtu, ale tak bardzo ta książka mi się nie podobała, że nie mogę inaczej. Mam nadzieję, że Ewa mi to wybaczy, jeśli kiedykolwiek zdarzy jej się przeczytać tę opinię. Jeszcze raz podkreślę, że bardzo lubię jej kanał i nie rozumiem skąd taka ogromna rozbieżność :(

Jest marzec, a ja mogłabym powiedzieć, że ta książka, to dla mnie rozczarowanie roku. Oglądam kanał RLM, bardzo go lubię, na przeczytanie tej książki czekałam z zapartym tchem. Spodziewałam się czegoś podobnego, do czego przyzwyczaiła Ewa swoich widzów, czyli dużo konkretnych porad. A tu zaskoczenie. Mam wrażenie, że w książce poruszone są wszystkie tematy, za to opisane są...