Opinie użytkownika
W porównaniu do poprzednich książek Bukowskiego bardzo przeciętna. Jako zapchajdziura ujdzie, ale nic ponadto.
Pokaż mimo toPomysł na książkę zacny, ale wykonanie, delikatnie mówiąc, kuleje. Temat potraktowany bardzo pobieżnie, praktycznie żadne miasto nie zostało porządnie opisane. Bardziej przypomina to zbiór felietonów/notek z bloga - a książkę (moim zdaniem) wydaje się po coś więcej niż powtórzenie tego, co już było. Osobnym problemem są pseudo-wysoko-literackie wysrywy Pana Springera, do...
więcej Pokaż mimo toCzasami zbyt trywialna plus beznadziejny humor. Dla osób których horyzonty kończą się na "M jak miłość" oraz "Pani domu" jak znalazł, dla nieco bardziej zaawansowanych (i wcale nie mówię o osobach z inż. przed nazwiskiem) raczej jako ciekawostka.
Pokaż mimo toKsiążka cierpi na standardową chorobę wszystkich biografii, czyli ślepego i nieskończonego uwielbienia autora dla głównego bohatera. Tak jest i tym razem, brakuje tam tylko wzmianki o tym, że Jobs wynalazł lek na raka. Pozwala kompleksowo zapoznać się z życiem wielkiego wizjonera, ale trzeba brać poprawkę na brak obiektywności.
Pokaż mimo toNawet jeżeli czytaliście 100 razy - dla szczegółowych i arcyciekawych przypisów Przybindy zdecydowanie warto jeszcze raz!
Pokaż mimo toGdyby nie końcówka - byłoby to arcydzieło. Niestety za bardzo rozwleczone zakończenie popsuło cały efekt.
Pokaż mimo toPrzebrnąłem. Po 2 miesiącach czytania przebrnąłem przez tę cegłę. Zdecydowanie było warto, najlepsza i najbardziej szczegółowa biografia jaką czytałem. Wprawdzie autor jest psychofanem Bonapartego, ale potrafi się pohamować. Zdecydowanie polecam!
Pokaż mimo toZ Bukowskiego przeczytałem do tej pory "Kobiety", "Faktotum", "Szmirę" i właśnie "Listonosza". Co się okazuje, to właśnie ta ostatnia pozycja mogłaby stanąć w szranki z bezsprzecznie najlepszymi "Kobietami".
Pokaż mimo to
"Beztroskie! Nawet bez dziecinnej radości, bez iskry współczucia, starowinki które tylko wódka, niby mechanik nakręcający swój automat, wprawia w jakieś podobieństwo ludzkiego ruchu, wolno kiwały podchmielonymi głowami i dreptały tanecznym krokiem za ochoczą gromadą, nawet nie podnosząc wzroku na młodą parę".
Właśnie dla takich opisów czyta się Gogola.
Książka ciekawa, ale objętościowo jest to porażka - żadne studium, żadnych (poza ostatnim rozdziałem) pogłębionych rozmów, temat potraktowany po łebkach - no chyba, że ktoś nie wie co to spread albo polislokata. Trochę barwnych historii też się znajdzie. Na szczęście autorowi udało się pozostać na pozycji neutralnego narratora, a opinię o całym precedensie każdy wyrobi...
więcej Pokaż mimo toDo Camusa - dramaturga podchodziłem jak pies do jeża, ale to jednak geniusz był, na każdej płaszczyźnie.
Pokaż mimo toSłabe. Bardzo słabe. Hłasko to najbardziej przehajpowany polski pisarz ever. Dialogi momentami tak banalne i miałkie, że przecierałem oczy ze zdumienia, czy aby na pewno czytam książkę autorstwa tego słynnego Hłaski. Na 100 "złotych myśli" Hłaski naprawdę dobra jest 1, 4 ocierają się o sensowne, a pozostałe 95 nadają się do kosza. Ewentualnie do przepisania do któregoś z...
więcej Pokaż mimo toWspaniałe zestawienie opowiadań związanych z teatrem, a do tego świetne posłowie wyjaśniające kontekst historii Czechowa. Zdecydowanie warto!
Pokaż mimo toI to jest damska literatura na poziomie, a nie Sylvia Plath, albo (o zgrozo!) 50 twarzy Greya... Sporo cytatów-strzałów w dziesiątkę wartych zapisania i zapamiętania. Znacznie więcej zabawy formą niż przy debiucie, do tego rozbudowanie opowiadań jest z korzyścią dla treści. Tylko z tym nazywaniem Munro "naszym/kanadyjskim Czechowem" bym nie przesadzał, bo Rosjanin na niemal...
więcej Pokaż mimo toCały Gogol, czyli kopalnia błyskotliwego, jedynego w swoim rodzaju humoru ubranego w sarkazmy właściwe nieprzeciętnej inteligencji. Nie Tołstoj, nie Czechow, nie Dostojewski, a właśnie Gogol spłodził najlepszy obraz XIX-sto wiecznej Rosji. Ta książka to jego magnum opus i to właśnie od niej należy zaczynać przygodę z pisarzem!
Pokaż mimo toMomentami zbyt drobiazgowa, innymi za płytka. To moje jedyne zastrzeżenie, poza tym super!
Pokaż mimo toNa początku akcja i opisy dłużą się niemiłosiernie, żeby tak od 1/3 ruszyć z nienaturalną szybkością. Momentami zbyt ckliwa. Na pewno zrobię jeszcze jedno podejście do Maraia.
Pokaż mimo toO co chodzi z tym hejtowaniem Camusa? "Obcy" jeszcze, ale że ktoś nie potrafi zrozumieć "Dżumy" jest poza moim pojmowaniem. I skłania ku refleksji, że popularyzacja czytania nie ma żadnego sensu.
Pokaż mimo toCo takie słabe oceny? Przecież jeżeli chodzi o styl to jest jedno z najlepiej napisanych opowiadań Gogola!
Pokaż mimo to