Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Książka jak dla mnie bardzo przewidywalna. Po przeczytaniu kilku rozdziałów mogłam śmiało sobie wyobrazić jakim torem potoczy się historia. A ta wspomniana historia jest nudna i tak naprawdę brak w niej jakichkolwiek porywających momentów, niestety bohaterowie również niezbyt wyraziści... Spodziewałam się zupełnie czegoś innego.

Książka jak dla mnie bardzo przewidywalna. Po przeczytaniu kilku rozdziałów mogłam śmiało sobie wyobrazić jakim torem potoczy się historia. A ta wspomniana historia jest nudna i tak naprawdę brak w niej jakichkolwiek porywających momentów, niestety bohaterowie również niezbyt wyraziści... Spodziewałam się zupełnie czegoś innego.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Jest marzec, wczesny chłodny poranek, nikt nie przypuszcza, że zdarzy się coś dziwnego. Dwunastoletni Cory wraz z ojcem rozwożą mleko mieszkańcom Zephyr. Spokojny poranek zostaje tylko wspomnieniem, gdyż oboje są świadkami zdarzenia, które zmienia ich życie. A mianowicie samochód rozpędzony do szalonej prędkości wpada do jeziora Saksońskiego, które budzi strach i przerażenie. Ojciec widząc co się dzieje postanawia skoczyć na ratunek mężczyźnie uwięzionemu w aucie. Jednak nie spodziewał się tego co zobaczy - zmasakrowane zwłoki nieznanego mężczyzny, dlatego jest w stanie zapamiętać jedynie tatuaż mężczyzny. Cory natomiast znajduje zielone piórko, które przyczepiło mu się do podeszwy buta. Cała sprawa wydaje się być intrygująca, tym bardziej, że nikt w okolicy nie zaginął. Młody chłopak, zaczyna sam interesować tą sprawą, gdyż jest to niemożliwe, żeby w jego ukochanej mieścinie działy się takie rzeczy. Tajemnicze morderstwo staje się jego celem, chce dowieść, że w Zephyr nadal jest spokojnie i bezpiecznie.

Książka jest naprawdę gruba, jednak to tylko pozory, ponieważ autor tak pięknie i ciekawie opowiada historię, że nie odczuwa się tej ilości stron. Tak naprawdę to język jakim się posługuje autor jest największym plusem tej książki, ponieważ sama historia jest prosta. Pisana z punktu widzenia Cory'ego co sprawia, że nie raz zastanawiałam się czy fakty/zdarzenia przez niego przedstawiane nie mijają się z prawdą. Przygoda młodego chłopca wywołuje uśmiech na twarzy, a przy okazji uświadamia nam, że każdy z biegiem czasu się zmienia.

Jest to wielowątkowa historia, która potrafi zaskoczyć czytelnika niejednokrotnie. W książce nie ma czegoś takiego jak granica między rzeczywistością, a fikcją, te światy wzajemnie się przenikają co sprawia, że czyta się ją z zapartym tchem. Chłonie się wydarzenia, z zaciekawieniem poznaje dalsze losy.

Moim zdaniem tytuł znakomicie pasuje do całości książki, jest ona magiczna i nie sposób się z nią nudzić. Autor w znakomity sposób pobudza naszą wyobraźnię i pięknym językiem opisuje całą historię. Widać jest ona dopracowana przez niego w każdym calu , a czytanie jej sprawia wiele przyjemności. Na Magiczne Lata miałam wielką ochotę i nie zawiodłam się na niej, dlatego polecam każdemu kto lubi książki kryminalne ale i nie tylko bo w niej znajdziemy również magie i świetnie przedstawioną społeczność amerykańską w dawnych czasach.

Również na:
http://zapiski-malejemily.blogspot.com/2013/08/magiczne-lata-robert-mccammon.html

Jest marzec, wczesny chłodny poranek, nikt nie przypuszcza, że zdarzy się coś dziwnego. Dwunastoletni Cory wraz z ojcem rozwożą mleko mieszkańcom Zephyr. Spokojny poranek zostaje tylko wspomnieniem, gdyż oboje są świadkami zdarzenia, które zmienia ich życie. A mianowicie samochód rozpędzony do szalonej prędkości wpada do jeziora Saksońskiego, które budzi strach i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

To już rok od kiedy Anna i Sebastian podróżują w głąb historii. Od tego czasu już kilkukrotnie odwiedzili dawne czasy aby ratować bieg historii, któremu zagrażało niebezpieczeństwo. Podczas gdy Anna zdaje egzaminy, Sebastian zostaje wysłany do Paryża za czasów kardynała Richelieu. Podczas tej misji coś jednak idzie nie po jego myśli, traci pamięć i nie wierzy w zapewnienia ludzi co do jego pochodzenia. Dlatego ściągnięta do Paryża zostaje Anna, w której to rękach leży skierowanie wydarzeń na właściwy tor. To ona musi go raz jeszcze w sobie rozkochać, a przy tym udaremnić próbę zdemaskowania królowej i jej kochanka.

"Złoty Most" to kontynuacja świetnej książki pt. "Magiczna Gondola". Po jej przeczytaniu byłam zachwycona w jaki sposób autorka wykreowała świat oraz bohaterów. Z zapartym tchem śledziłam ich losy i ciekawa byłam zakończenia historii. Dlatego jak dowiedziałam się, o premierze "Złotego Mostu" wiedziałam, że będę chciała ją przeczytać. Niestety książka mnie rozczarowała nad czy ubolewam...

Moim zdaniem kontynuacja jest napisana na słabszym poziomie niż Magiczna Gondola. Czytając ją miałam wrażenie deja vu, przeciąż wszystko w książce toczy się niemalże podobnie jak w pierwszej części. Autorce chyba zabrakło nieco pomysłu bo nawet zafundowała Sebastianowi tak popularny zabieg jak amnezja... Myślałam, że autorka mnie zaskoczy nowymi pomysłami, niestety pod tym względem jestem rozczarowana.

Do plusów należy natomiast to, że książkę czyta się naprawdę szybko. Akcja toczy się w niej wartko i jest przepełniona przeróżnymi intrygami, do tego piękny język oraz styl jakim się posługuje autorka sprawia, że nie sposób się od niej oderwać, dlatego tak bardzo żałuję, że tym razem jej pozycja nie przypadła mi go gustu.

Jeśli chodzi o główne postaci nie zmieniła co do nich zdania. Sebastian nadal jak dla mnie nie jest ciekawy czy warty uwagi, tak samo jak w poprzedniej części nie poznajemy go dokładniej. Natomiast Anna to sympatyczna dziewczyna, zakochana na zabój w młodym mężczyźnie. Jest zdolna zrobić wszystko by pomóc mu odzyskać pamięć, podoba mi się to, że nie zraża się tylko jest cierpliwa i dąży do tego, aby cała misja jaką mają za zadanie wykonać, powiodła się. Jedyne do czego mogę się przyczepić w jej postaci to jej napady płaczu - ale to tylko taki mały minus.

Wiem, że pewnie jestem w mniejszości no ale cóż, nic na to nie poradzę. Takie są moje odczucia po przeczytaniu tej książki. Uwielbiam podróże w czasie, sama chciałabym posiadać taki dar, dlatego bardzo chętnie sięgam po pozycje, które poruszają ten motyw. Bardzo liczyłam na świetną nową historię, barwnych i innych bohaterów, a dostałam historię, w której zostało zmienione jedynie miasto i nic więcej. A szkoda...

To już rok od kiedy Anna i Sebastian podróżują w głąb historii. Od tego czasu już kilkukrotnie odwiedzili dawne czasy aby ratować bieg historii, któremu zagrażało niebezpieczeństwo. Podczas gdy Anna zdaje egzaminy, Sebastian zostaje wysłany do Paryża za czasów kardynała Richelieu. Podczas tej misji coś jednak idzie nie po jego myśli, traci pamięć i nie wierzy w zapewnienia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Blue to nastolatka, która ma niezwykłą rodzinę, a mianowicie mieszka w domu pełnym wróżek, jednak sama nie posiada żadnego daru. Jest w niej coś czego nikt nie umie jasno stwierdzić, wzmacnia widzenia innych medium co nie zaraz jest bardzo pomocne. Niestety dziewczyna musi żyć z przepowiednią, którą potwierdziła każda z wróżek - jeśli się zakocha zabije swojego wybranka poprzez pocałunek. Dlatego mocno trzyma się swojego postanowienia, żeby unikać wszystkich chłopaków. Jednak nie jest to takie proste bo życie potrafi płatać figle, a ją samą los pcha w stronę uczniów z krukami.
Krukami określa się uczniów Aglionby, męskiej szkoły dla zamożnych. Poznajemy Gensey'a, Ronana, Adama oraz Noah. Wydarzenia, które mają miejsce w wigilię św. Marka łącza paczkę chłopaków z Blue. Początkowa niechęć ze strony dziewczyny szybko jednak zmienia się w przyjaźń, dlatego razem szukają Króla Kruków - Glendowera, który został pochowany w lasach miasteczka. Jednak to nie wszystko, leży on na uśpionej linii mocy. Kto znajdzie Króla i obudzi potężną linię mocy, będzie mógł zażyczyć sobie co tylko zapragnie. Jednak młodzi ludzie tak naprawdę nie wiedzą co ich czeka podczas poszukiwań, nie wiedzą, ze to co odkryją wywróci ich świat do góry nogami...

Zacznę może od bohaterów książki, którzy na pewno nie są banalni czy mdli. Autorka zaserwowała nam duże grono postaci co poniektórym może wydawać się bezcelowe, ale uwierzcie mi wcale tak nie jest. Bohaterowie nie są stworzeni na siłę bo każdy z osobna wnosi coś innego do całości. Każdy skrywa jakąś tajemnice, autorka poświęca czas na opisanie każdego po kolei, co sprawia, że poznajemy ich dokładniej. Blue mieszka z mamą medium, sama nie ma jakiegoś większego talentu w tej dziedzinie jednak potrafi wzmacniać umiejętności innych dlatego często pomaga mamie w pracy. Gansey to chłopak z zamożnej rodziny, który może wydawać się zarozumiały, jednak tak naprawdę ma dobre zamiary. Ronan to mocny charakter, ma zdolność do problemów, lubi zaczepiać i ma niewyparzony język. Na koniec Adam, który jest zdecydowanie inni niż jego koledzy z paczki, nie jest on zamożny, a jego celem jest zdobycie dobrego wykształcenia, spokojny i ułożony chłopak, który nie ma w życiu łatwo. Sami widzicie, mieszanka wybuchowa.

Jak zawsze autorka posłużyła się pięknym językiem, który sprawia, że przez całość aż się płynie. Za co lubię panią Stiefvater? Za to, że pisze książki z punktu widzenia różnych postaci, co moim zdanie jest wielkim plusem. Dzięki temu łatwiej zrozumieć daną postać oraz to czym się kieruje podczas podejmowania jakichkolwiek decyzji.
Teraz najważniejsze, a mianowicie fabuła książki. Jest ona niezwykła i oryginalna, ja dosłownie nie mogłam się oderwać od czytania tej lektury, ciągle miałam mało i z żalem ją odkładałam kiedy musiałam coś zrobić w domu, a na koniec z bólem serca przewróciłam ostatnią kartkę. Przygody bohaterów są tajemnicze i mroczne, co sprawia, że poznawanie ich dalszych losów przepełnione jest dreszczykiem emocji. Jestem totalnie oczarowana!

Kiedy tylko znalazłam tę książkę w zapowiedziach wiedziałam, że będę musiała ją przeczytać. Świetna okładka, do tego ciekawie zapowiadająca się fabuła, z zapartym tchem czekałam na premierę i muszę powiedzieć, że się nie zawiodłam! Ta autorka ma coś w sobie, że zawsze będę sięgać po jej książki, potrafi jak nikt inny budować wspaniały świat, kreować barwnych bohaterów czy wyczerpujące opisy. Jest ona jedną z moich ulubionych autorek i wiem, że przeczytam wszystko co wyjdzie spod jej pióra - naprawdę warto!

Blue to nastolatka, która ma niezwykłą rodzinę, a mianowicie mieszka w domu pełnym wróżek, jednak sama nie posiada żadnego daru. Jest w niej coś czego nikt nie umie jasno stwierdzić, wzmacnia widzenia innych medium co nie zaraz jest bardzo pomocne. Niestety dziewczyna musi żyć z przepowiednią, którą potwierdziła każda z wróżek - jeśli się zakocha zabije swojego wybranka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Główną bohaterką książki jest Gal, nauczycielka biologii w szkole katolickiej. Niestety jej życie nie jest takie łatwe, od wczesnych lat zmaga się z chorobą nerek. Co dwa dni musi jeździć na dializy i kontrolne wizyty do szpitala, pomimo tego, że jest to uciążliwe, to Gal dzielnie radzi sobie z przeciwnościami losu. Każdą wolną chwile poświęca swojej największej pasji, a mianowicie hodowli róż. Darzy ona je wielką miłością, jednak jej pasją nie jest zwykłe hodowanie właśnie tych kwiatów. Ona poświęca się w całości na tworzeniu nowych gatunków, krzyżuje ona różne odmiany po to aby zrealizować swoje największe marzenie - zwyciężyć w konkursie na nową odmianę. Jej życie toczy się leniwie do pewnego momentu, do jej domu wkracza Riley, siostrzenice bez żadnego ostrzeżenia podrzuca siostra. Początkowo jest to trudne zadanie i duże wyzwanie, jednak jakby się mogło wydawać nastolatka jest poukładaną dziewczyną i znajduje wspólny język z ciotką, która uczy jej wielu rzeczy.

Początkowo książka mnie trochę zawiodła, naczytałam się wiele pozytywnych recenzji na jej temat, dlatego sądziłam, że porwie mnie od pierwszej strony. Tak się niestety nie stało, nudziłam się i myślałam, że nie skończę jej, tylko odłożę na półkę. Jednak ja nie należę do osób, które szybko dają się zniechęcić i czytałam dalej. Dobrze, że tak właśnie się stało bo zawiera ona bardzo dobrą, ciekawą i mądrą historię, którą bardzo polubiłam.

Bohaterka książki Gal, to dosyć specyficzna postać. Jest ona po trzydziestce, jednak zachowuję się, że tak to ujmę jak stara baba. Jest oschła, zgorzkniała i niesympatyczna, to zawsze ona musi mieć rację, a wszyscy w koło się mylą. Miałam ochotę nią potrząsnąć, jednak w odpowiedniej chwili pojawiła się Riley. To dzięki niej główna postać zmienia się, zaczyna dostrzegać innych ludzi, a świat wokół niej staje się inny. Poznaje ona siebie na nowo, a jej zachowanie staje się milsze w odbiorze.

Autorka książki ma bardzo przyjemny w odbiorze styl pisania, pomimo, że początek kiepski to przez całość aż się płynie, czyta się ją z taką łatwością i przyjemnością. Wplotła ona do całości ciekawostki o hodowli róż, co spowodowało, że odbiór jej stał się bardziej realisty.

Muszę powiedzieć, że czytanie tej pozycji sprawiło mi wiele przyjemności, pomimo tego, że nie znajdziemy w niej wartkiej akcji, a sama fabuła toczy się bardzo leniwie. Jest to książka po, której przeczytaniu można na chwilę przysiąść i się zastanowić ponieważ ma ona przesłanie. To piękna historia o marzeniach, trudnych wyborach, pasji, okrutnym losie, ma który nie mamy żadnego wpływu. Cieszę się bardzo, że miałam okazje ją przeczytać, mam nadzieję, że coś trochę zachęciłam Was do sięgnięcia właśnie po nią.

Również na:
http://zapiski-malejemily.blogspot.com/2013/06/sztuka-uprawiania-roz-z-kolcami.html

Główną bohaterką książki jest Gal, nauczycielka biologii w szkole katolickiej. Niestety jej życie nie jest takie łatwe, od wczesnych lat zmaga się z chorobą nerek. Co dwa dni musi jeździć na dializy i kontrolne wizyty do szpitala, pomimo tego, że jest to uciążliwe, to Gal dzielnie radzi sobie z przeciwnościami losu. Każdą wolną chwile poświęca swojej największej pasji, a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Na "Nową Ziemię" miałam ochotę jak tylko o niej usłyszałam, wiedziałam dobrze, że będzie ona dla mnie. Dlatego kupiłam ją zaraz po premierze i zaczęłam czytać. Co do książki to nie myliłam się, podobała mi się wręcz byłam nią zafascynowana. "Nowego Przywódcę" wyczekiwałam z wypiekami na twarzy ale czy moje wielkie oczekiwania względem książki zostały spełnione? O tym poniżej :)

Akcja zaczyna się niedługo po zakończeniu wydarzeń z pierwszego tomu. Wydarzenia te mają wielki wpływ na dalsze losy bohaterów, Pressia El Capitan oraz Bradwell łączą swoje siły i razem próbują zapanować na chaosem. Zadanie to nie jest łatwe, ponieważ mają jeszcze jedną ważną misję do wykonania. A mianowicie odnaleźć pewną formułę, która ma kluczowe znaczenie, w tym celu przeszukują czarne skrzynki, które zawierają mnóstwo ważnych informacji... Brat Pressi, Partridge znajduje się w odosobnieniu wśród Matek. Mają go one chronić przed despotycznym ojcem, który zrobi wszystko aby dorwać chłopaka. Niestety plan, który wydawał się być idealnym nie zdaje egzaminu, chłopak musi wrócić do kopuły, jednak nie zamierza się on mu podporządkować. Chce walczyć i zająć jego miejsce.

Muszę powiedzieć, że po raz kolejny jestem pod wielkim wrażeniem jak autorka stworzyła świat. Całą książę pochłonęłam dosłownie na raz, choć jest ona grubsza od poprzedniczki. Ciesze się bardzo, że jest ona większych rozmiarów bo mogłam ciut dłużej spędzić czas z bohaterami. Z zżyłam się z nimi jeszcze bardziej i z zapartym tchem przyglądałam się ich poczynaniom. Sytuacja, w której się znaleźli nie jest łatwa ale każdy z nich razi sobie tak jak potrafi najlepiej. W każdej książce mam swoich ulubieńców, tym razem jest to Bradwell i Pressia, których bardzo polubiłam i zaciekawieniem śledziłam ich losy.

Na duży plus zasługuje to, że autorka opisuje wydarzenia z perspektyw różnych bohaterów. Jest to moje ulubione połączenie, gdyż możemy poznać każdego bohatera pod innym kątem oraz ich motywy działania. Kolejnym plusem jest również nienaganny styl autorki, który obfituje w genialne opisy. Pani Baggott wykreowała realistyczny świat, który porywa od pierwszej strony, z łatwością można sobie wszystko wyobrazić, choć momentami nie jest to przyjemne. Świat w "Nowym przywódcy" rozrósł się, bohaterowie dzielnie radzą sobie w odkrywaniu nowych terenów pomimo tego, że nie jest łatwo.

Książka jak najbardziej godna polecenia, uważam, że ten tom jest jeszcze lepszy niż poprzedni. Ciekawa fabuła, mnóstwo zwrotów akcji, które nie pozwolą choć na chwilę nudy, do tego bohaterowie, którzy borykają się z nowymi problemami - to wszystko tworzy zgraną całość. Tak więc, jeśli czytaliście już pierwszą część to koniecznie musicie wziąć się za Nowego Przywódce! Mam nadzieję, a nawet jestem pewna, że zachwyci Was tak samo jak mnie. Już teraz czekam z utęsknieniem na ostatnią cześć...

Całość również na:
http://zapiski-malejemily.blogspot.com/2013/06/nowy-przywodca-julianna-baggott.html

Na "Nową Ziemię" miałam ochotę jak tylko o niej usłyszałam, wiedziałam dobrze, że będzie ona dla mnie. Dlatego kupiłam ją zaraz po premierze i zaczęłam czytać. Co do książki to nie myliłam się, podobała mi się wręcz byłam nią zafascynowana. "Nowego Przywódcę" wyczekiwałam z wypiekami na twarzy ale czy moje wielkie oczekiwania względem książki zostały spełnione? O tym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Spodziewałam się zupełnie czegoś innego, niestety wytrwałam jedynie do połowy ponieważ główny bohater był tak irytujący, że nie mogłam jej nawet dokończyć.

Spodziewałam się zupełnie czegoś innego, niestety wytrwałam jedynie do połowy ponieważ główny bohater był tak irytujący, że nie mogłam jej nawet dokończyć.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Cinder nie jest zwykłym człowiekiem jakby mogło się wydawać na pierwszy rzut oka. Pomimo tego, że próbuje maskować swoją inność i wtopić się w tłum różni się ona znacznie od przeciętnego obywatela Nowego Pekinu. Jej ciało w mniejszej połowie jest zrobione z metalu oraz połączeń kabli, niestety w świecie, w którym mieszka cyborgi są dziwolągami. Jest najlepszym mechanikiem w mieście, poradzi sobie ona z każdą usterką. Dlatego trafia do niej sam książę Kai z ważną sprawą, a mianowicie androidem, który jest dla niego bardzo cenny. Dziewczyna jest pod wrażeniem jego osoby, niestety tego dnia dzieją się rzeczy, o których nawet Cinder nie śniła. Jej przyrodnia siostra zostaje zarażona letumosis, niestety choroba jest nieuleczalna i postępuje błyskawicznie. Ale to nie koniec rewelacji, po tym jak macocha się dowiedziała, że jej córka zachorowała wysyła Cinder do laboratorium gdzie prowadzone są badania nad szczepionką na tę zarazę. Cyborgi takie jak ona wykorzystywane są w roli królików doświadczalnych... Jak potoczą się dalsze losy bohaterki?

Pamiętam jak byłam mała uwielbiałam Kopciuszka, siostra często mi czytała właśnie tę opowieść na dobranoc i do dzisiaj bardzo miło ją wspominam. Dlatego kiedy tylko dowiedziałam się o tej książce zapragnęłam ją przeczytać. Pech chciał, że wcześniej nie było mi dane, jednak zaległości już nadrobione i muszę powiedzieć, że jestem oczarowana cała historią.

Jestem zaskoczona, że autorka tak zinterpretowała tę baśń. Jest ona oryginalna i niesamowita, pomimo tego, że pochodzenie Cinder rozszyfrowałam dużo wczesnej. Lubię książki, które są osadzone w przyszłości, również tym razem świat przedstawiony przez tę autorkę przypadł mi do gustu. Pełno elektroniki, androidy, chipy bez, których nie można żyć, wojna międzyplanetarna, obawa przed zarażeniem - wszystko to sprawiło, że książę czyta się z dużym zainteresowaniem.

Główna bohaterka bardzo szybko zyskała moją sympatię, jest ona odważna, doskonale radzi sobie z przeciwnościami losu. Nie załamuje się gdy coś nie idzie po jej myśli tylko walczy do końca, co podobało mi się w niej najbardziej to, to że nie użala się nad sobą, życie daje jej w kość ale ona nie zamierza siedzieć i płakać tylko coś z tym robi. Natomiast Kai to przywódca, którym nie da się tak łatwo manipulować, dobrze wie czego chce ale niestety królowa Levana burzy całą równowagę i bezpieczeństwo. Muszę powiedzieć, że bohaterowie książki są naprawdę dobrze wykreowani, są barwni i nietuzinkowi. Żaden z nich mnie nie irytował (co ostatnio rzadko się zdarza), a każdy wnosił coś innego do całości.

Czytałam już kilka Waszych recenzji dotyczących kolejnej części jaką jest Scarlet i tym bardziej nie mogę się doczekać kiedy będę mogła się z nią zaznajomić. Cinder mnie zachwyciła, mało tego jestem zafascynowana całą historią. Tym jak autorka stworzyła świat czy bohaterów, niemożliwością jest się nudzić przy tej pozycji, ponieważ jest to niepowtarzalna fabuła. Mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że ktokolwiek weźmie książkę do ręki nie będzie żałował!

również na;
http://zapiski-malejemily.blogspot.com/2013/06/saga-ksiezycowa-cinder-marissa-meyer.html

Cinder nie jest zwykłym człowiekiem jakby mogło się wydawać na pierwszy rzut oka. Pomimo tego, że próbuje maskować swoją inność i wtopić się w tłum różni się ona znacznie od przeciętnego obywatela Nowego Pekinu. Jej ciało w mniejszej połowie jest zrobione z metalu oraz połączeń kabli, niestety w świecie, w którym mieszka cyborgi są dziwolągami. Jest najlepszym mechanikiem w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Luca Vero mieszka w klasztorze od wielu lat, to młody i bardzo inteligenty chłopak, który interesuje się nauką. Niestety w miejscu, w którym się znajduje taka postawa się nie sprawdza, ponieważ nikt nie chce zbyt ciekawskich osób, osób, które aż rwą się do zdobywania wiedzy i zadają trudne pytania. Dlatego Luca jest na straconej pozycji, obawia się, że zostanie posądzony o herezje, jednak na ratunek przybywa Inkwizytor. Ma on misję do wypełnienia, a mianowicie badać w świecie dziwne zdarzenia, które mogą doprowadzić do końca świata.
Izolda i Giorgio zostają sierotami, Pan zamku odszedł, a krótko przed śmiercią przekazał im swa ostatnią wolę. Dziewczyna nie może zrozumieć co się stało z wcześniejszym postanowieniem, dlaczego ojciec na łożu śmierci postanowił zmienić jej los. Teraz cały spadek dziedziczy jej brat, a ona ma do wyboru, albo klasztor albo zamążpójście za wskazanego księcia.

Swoją przygodę z tą autorką zaczęłam jakiś czas temu, ponieważ czytałam dosyć sporo opinii, że jej książki historyczne są naprawdę dobre i warto po nie sięgać. Zaczęłam od Wiecznej księżniczki, pozycja ta mi się bardzo spodobała tak samo jak styl jakim się ona posługuje. Dlatego jak tylko usłyszałam o książce dla młodzieży w wykonaniu właśnie tej autorki nie wahałam się nawet na chwilę.

Główny bohater Luca, to bystry chłopak, który kieruje się swoim instynktem, a przy tym dąży do poznania prawdy. Polubiłam go od razu, wzbudził moją sympatię i do samego końca się to nie zmieniło. Denerwowało mnie jedynie to, że czasami za bardzo ufał ludziom, a zwłaszcza kobietą. Do Izoldy natomiast nie zapałałam jakąś szczególną sympatią, czasami trochę mnie irytowała swoim zachowaniem. Jednak najciekawszymi postaciami są Freize oraz Iszrak, to ich najbardziej polubiłam bo są oni zabawni i zdecydowanie bardziej barwni.

Książkę czyta się bardzo szybko, autorka posługuje się świetnym stylem, co powoduje, że przez całość wręcz się "płynie". Akcja toczy się w średnim tempie, jednak nie na pewno ona nie nudzi. Cała fabuła mi się spodobała, jednak do czego mogłabym się przyczepić to to, że jakoś nie bardzo poczułam się jakbym była w średniowieczu, nie wiem, czegoś mi zabrakło pod tym względem. Osobiście bardzo lubię lektury, które są osadzone w dawnych dziejach dlatego tutaj trochę się zawiodłam.

Myślę, że spodoba się ona osobom, które zaczytują się w książkach historycznych oraz dla fanów Philippy Gregory. Znajdziemy w niej fabułę, która pochłania i nie pozwala przestać. Pomimo tego, że niektóre wątki są do przewidzenia uważam, że książka potrafi zaskoczyć niejednokrotnie i pozwala na zrelaksowanie się po ciężkim dniu. Ja spędziłam miło czas z tą pozycją i bardzo chętnie przeczytam kontynuację.

Również na:
http://zapiski-malejemily.blogspot.com/2013/06/odmieniec-philippa-gregory.html

Luca Vero mieszka w klasztorze od wielu lat, to młody i bardzo inteligenty chłopak, który interesuje się nauką. Niestety w miejscu, w którym się znajduje taka postawa się nie sprawdza, ponieważ nikt nie chce zbyt ciekawskich osób, osób, które aż rwą się do zdobywania wiedzy i zadają trudne pytania. Dlatego Luca jest na straconej pozycji, obawia się, że zostanie posądzony o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Dogonić szczęście to książka, która opowiada trzy różne historie braci Rinucci:
Carlo Rinucci zakochuje się w znanej producentce filmowej. Dellia Hadley jest od niego starasza o siedem lat i nie ma zamiaru wiązać się z nim na stałe. Dla niej są to tylko wspaniałe wakacje, które będzie miło wspominać po przyjedzie do domu. Carlo, jednak ma poważne zamiary wobec kobiety i nie strudzony walczy o ten związek. Ruggiero to brat bliźniak Carla. Żyje on marzeniami o dziewczynie poznanej przed laty. Z Sapphire łączył go burzliwy romans, jednak dziewczyna po dwóch tygodniach znika bez śladu. Pewnego dnia Ruggiero ulega wypadkowi, a opiekę nad nim sprawuje Polly. Jak się okazuje to kuzynka Sapphire, ma ona dla niego dwie wiadomości. Na koniec historia Francesco, który poznaje niewidomą Celie, miłość między nimi pojawia się znienacka. Kobieta jest niepełnosprawna dlatego mężczyzna pragnie pomagać jej jak się da, jednak nie zważa na to, że kobieta przez to czuje się kontrolowana i ograniczona. Niestety to powoduje, że para kłóci się ze sobą non stop, Celia nie wytrzymuje napięcia i postanawia zerwać z Francesco. On natomiast nie wyobraża sobie życia bez niej i postanawia naprawić swoje błędy.

Książka napisana jest prostym i przyjemnym w odbiorze językiem. Historia każdego z barci jest podzielona na osobne część książki, jednak każda z nich jest ze sobą powiązana. Opowiada ona lekką i niezbyt wymagającą historię braci, którą czyta się bardzo szybko. Nie ukrywam, że pierwsza część mi się nie podobała bo została stworzona w sposób błahy i banalny. Autorka za szybko chyba chciała zeswatać bohaterów, co niestety wyszło bardzo sztucznie. Szczerze myślałam, że książkę odłożę na półkę, jednak postanowiłam dać jej szansę i zapoznałam się z kolejną częścią, która wypadła dużo lepiej. Tutaj widać autorka bardziej się przyłożyła i pozwoliła by uczucie rodziło się powoli i ze smakiem. Opowieść o Francesco również wypadła bardzo dobrze, muszę powiedzieć, że opowieść o trzecim bracie najbardziej przypadła mi do gustu. Uparta i odważna dziewczyna, która nie użala się nad swoim kalectwem dumie idzie przez życie.

Tak jak wspomniałam jest to lekki romans ze szczyptą włoskiego temperamentu. Spodoba się on osobom, które mają ochotę odprężyć się po ciężkim i męczącym dniu czy w letnie popołudnie na ogrodzie. Jednak nie będzie ona dla osób, które szukają ambitniejszych książek. Ja pomimo, że początek był kiepski, uważam, że miło spędziłam czas podczas tej lektury.

Również na:
http://zapiski-malejemily.blogspot.com/2013/05/dogonic-szczescie-lucy-gordon.html#comment-form

Dogonić szczęście to książka, która opowiada trzy różne historie braci Rinucci:
Carlo Rinucci zakochuje się w znanej producentce filmowej. Dellia Hadley jest od niego starasza o siedem lat i nie ma zamiaru wiązać się z nim na stałe. Dla niej są to tylko wspaniałe wakacje, które będzie miło wspominać po przyjedzie do domu. Carlo, jednak ma poważne zamiary wobec kobiety i nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Nikki Backet to bohaterka, która zaginęła bez słowa. Nikt nie wie co się z nią dzieje, ani czy żyje, krążą na jej temat jakieś plotki, ale co tak naprawdę się jej przydarzyło, tego nie wiadomo. Pewnego dnia, niespodziewanie Nikki powraca do swojego domu rodzinnego. Jest to dla wszystkich duże zaskoczenie, a już najbardziej dla jej najbliższych. Tylko ona wie gdzie znajdowała się przez ostatnie miesiące, mianowicie w samym podziemiu w Podwieczności. Dziewczyna nie ma zbyt wiele czasu, ponieważ na uporządkowanie swoich spraw z rodziną i chłopakiem, Jackiem ma zaledwie sześć miesięcy. W dniu ostatecznym podziemie pochłonie ją na dobre i nie będzie miała już powrotu. Pragnie ona przez te miesiące pożegnać się ze wszystkimi i przygotować ich na jej ponowne odejście. Niestety nie jest to dla niej łatwa sprawa, lata spędzone w Podwieczności mocno na nią wpłynęły, zmieniła się. Jej misja jest tym bardziej trudna, ponieważ wraz z nią wraca Cole, chłopak który pragnie zasiąść na tronie podziemia, a Nikki jest mu do tego niezbędna. Jak potoczą się jej losy, czy wróci do Podwieczności wraz z Cole? Czy będzie potrafiła przygotować wszystkich na swoje ponowne odejście...?

Nie będę ukrywała, że w szkole nie za bardzo lubiłam mitologię, a to ze względu na to, że moja nauczycielka zawsze prowadziła zajęcia w sposób nudny i monotonny. To niestety mnie bardzo zraziło, jednak po pewnym czasie sama zaczęłam szukać informacji na ten temat i bardzo mnie to zafascynowało. Dlatego cieszę się bardzo, że trafiłam na tę książkę, bo sposób w jaki autorka wplotła mitologię do współczesnej historii bardzo mi się spodobał.

Narracja prowadzona z punktu widzenia Nikki w czasie przeszłym i teraźniejszym. Podobał mi się ten pomysł ponieważ taka narracja pozwala na dokładniejsze poznanie samej Nikki, jej związku z Jackiem czy powodów dla których zdecydowała się na podróż do podziemia. Fabuła porwała mnie od samego początku, dużo przyjemności sprawiło mi czytanie tej książki, każda strona przynosiła wiele wrażeń i ciągle miałam mało. Dobrym pomysłem było również, że każdy rozdział odliczał czas do odejścia, to potęgowało napięcie i oczekiwanie jak potoczą się jej dalsze losy. Myślę, że autorka bardzo dobrze wykorzystała swój pomysł na fabułę, jestem pełna podziwu jej umiejętności.

Co do głównej bohaterki, Nikki myślę, że nie jest ona typową żałosną nastolatką, jaką można spotkać w paranormal romance. Faktycznie z samego początku irytowało mnie jej zdystansowanie, jednak zrozumiałam to w momencie kiedy bliżej ją poznałam oraz jej ciężkie chwile w Podwieczności. Początkowo jest ona nieśmiała i nie umie odnaleźć się z powrotem w swoim dawnym życiu, potem staje się odważna i walczy o swoje. Jest to bohaterka, która moim zdaniem jest realna i namacalna, a nie przerysowana jak to czasami można spotkać w młodzieżówach. Co do męskich postaci to Jack jest uroczym chłopakiem, który szalenie kocha Nikki, pomocny i wrażliwy, natomiast Cole to niegrzeczny chłopak, który chce tylko jak najbardziej namieszać.

Uważam, że książka jest naprawdę godna polecenia! Pomimo, że może się wydawać, że jest to zwykła historia miłosna jakich znajdziemy wiele, ale uwierzcie mi wcale tak nie jest! To magiczna opowieść o miłości, podejmowaniu trudnych decyzji czy poświęceniu, do tego elementy mitologi stanowią świetną całość. Osobiście jestem zauroczona całą lekturą, aż żałuję tylko, że tak szybko ją przeczytałam. Mam nadzieję, że długo nie będzie trzeba czekać na kontynuację bo zakończenie książki było zaskakujące i już się nie mogę doczekać, aż poznam dalsze losy bohaterów.

Również na:
http://zapiski-malejemily.blogspot.com/2013/05/podwiecznosc-brodi-ashton.html

Nikki Backet to bohaterka, która zaginęła bez słowa. Nikt nie wie co się z nią dzieje, ani czy żyje, krążą na jej temat jakieś plotki, ale co tak naprawdę się jej przydarzyło, tego nie wiadomo. Pewnego dnia, niespodziewanie Nikki powraca do swojego domu rodzinnego. Jest to dla wszystkich duże zaskoczenie, a już najbardziej dla jej najbliższych. Tylko ona wie gdzie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka wg nie przypadła mi do gustu. Banalna i absurdalna historia, a do tego słabo opisane sceny erotyczne. Czytanie tej książki można sobie śmiało darować i zabrać się za coś lepszego...

Książka wg nie przypadła mi do gustu. Banalna i absurdalna historia, a do tego słabo opisane sceny erotyczne. Czytanie tej książki można sobie śmiało darować i zabrać się za coś lepszego...

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Nigdy nie miałam ochoty na książki biograficzne, uważałam je za zbędę tym bardziej, jeśli zostały napisane za życia danej osoby. Jednak z tą pozycją było zupełnie inaczej. Jestem fanką piłki nożnej, lubię oglądać mecze i zawsze kiedy znajdę czas zasiadam przed TV. Podczas Euro 2012 obejrzałam praktycznie każdy jeden mecz i mocno kibicowałam Hiszpanii czy Portugalii. Dlatego kiedy zobaczyłam książkę o Ikerze Casillasie zapragnęłam się z nią zapoznać...

Jest to książka, która opowiada historię chłopca, którego los został przesądzony jeszcze przed urodzeniem. Pewnego dnia matce Ikera, która była w ciąży pewien mężczyzna powiedział, że jej syn zostanie piłkarzem Realu Madryt. I tak też się stało. Iker od najmłodszych lat miał wsparcie ze strony rodziny, a zwłaszcza ojca. To on zabrał syna na testy do Realu Madryt i to dzięki niemu stał się tym kim jest teraz - czyli najlepszym bramkarzem.

Muszę przyznać, że czytanie tej lektury sprawiło mi wiele przyjemności, znajdziemy w niej historię życia piłkarza, jak również przegląd całej jego kariery. Wszystkie wydarzenia ułożone są chronologicznie i przejrzyście, co sprawia, że poznajemy Ikera od najmłodszych lat. Jest to rzetelna i bardzo dobrze napisana biografia, gdzie możemy poczytać o jego najlepszych meczach, o jego wspaniałej technice i talencie. Mamy możliwość zapoznania się z opinią jego trenerów oraz osób, z którymi miał możliwość pracować. Książka ta skupia się praktycznie na opisie kariery i jego poczynań, ale znajdziemy w niej również informacje na temat samego Ikera, jakim jest człowiekiem, gdyż wypowiadają się rodzina, przyjaciele czy koledzy z drużyny.

Iker Casillas to człowiek, któremu pomimo wielkiego sukcesu woda sodowa nie uderzyła do głowy. Jest to zwyczajny facet, bardzo skromy i ułożony. Lubią go wszyscy, gdyż jest zawsze sobą, odpowiedziały i rozważny mężczyzna. Obce są mu skandale czy brylowanie na salonach, on po prostu skupia się na tym co kocha i wygrywa wszystko po kolei, ze swoim klubem czy reprezentacją Hiszpanii.

Oczywiście muszę tutaj wspomnieć o wspaniałych fotografiach, które umilają nam czas podczas czytania. Wprawdzie nie są one opisane i możemy się tylko domyślać kto, oprócz Ikera znajduje się na nich ale i tak to w niczym nie przeszkadza.

Pozycja godna polecenia wszystkim fanom piłki nożnej. Jest to świetnie napisana biografia, do której mam nadzieję, zostaną dopisane kolejne fakty z życia piłkarza. W książce nie zostało nic pominięte, a język jaki użyto jest przystępny i prosty. Przeczytałam ją bardzo szybko i po przewróceniu ostatniej kartki żałowałam, że czas przy tej właśnie lekturze upłynął mi tak szybko. Cieszę się, że książkę mam w swoich zbiorach, na pewno po nią sięgnę jeszcze nie raz!

http://zapiski-malejemily.blogspot.com/2013/05/iker-casillas-skromnosc-mistrza-enrque.html

Nigdy nie miałam ochoty na książki biograficzne, uważałam je za zbędę tym bardziej, jeśli zostały napisane za życia danej osoby. Jednak z tą pozycją było zupełnie inaczej. Jestem fanką piłki nożnej, lubię oglądać mecze i zawsze kiedy znajdę czas zasiadam przed TV. Podczas Euro 2012 obejrzałam praktycznie każdy jeden mecz i mocno kibicowałam Hiszpanii czy Portugalii. Dlatego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książkę gorąco polecam dorosłym czytelniczkom. To pozycja pikantna, która pozwoli się rozerwać i zrelaksować po ciężkim dniu. Oprócz scen łóżkowych znajdziemy również delikatne i powolnie dojrzewające uczucie rodzące się między bohaterami oraz tło muzyczne które uwielbiam. Ja sama nie mogę doczekać się aż zabiorę się za kolejną część.

http://zapiski-malejemily.blogspot.com/2013/05/za-scena-olivia-cunning.html

Książkę gorąco polecam dorosłym czytelniczkom. To pozycja pikantna, która pozwoli się rozerwać i zrelaksować po ciężkim dniu. Oprócz scen łóżkowych znajdziemy również delikatne i powolnie dojrzewające uczucie rodzące się między bohaterami oraz tło muzyczne które uwielbiam. Ja sama nie mogę doczekać się aż zabiorę się za kolejną...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

O książkach Ericy Spindler słyszałam już niejednokrotnie. Zazwyczaj były to same pozytywne recenzje dlatego kiedy dostałam propozycję otrzymania tej książki nie wahałam się nawet na moment. W prawdzie nie czytałam jeszcze żadnego kryminału czy thrillera ale stwierdziłam, że czas to zmienić i zapoznać się z nowym gatunkiem. Jak skoczyła ta próba...?

Charlotte to małe miasteczko w Karolinie Północnej, do tej pory życie w nim toczyło się w miarę spokojnie. Do czasu kiedy dochodzi w nim do morderstwa na tle seksualnym. Melanie May to policjantka, która zazwyczaj zajmuje się drobnymi i błahymi przestępstwami mającymi miejsce w jej miasteczku. Jednak tym razem dostaje szansę wykazać się w wyżej wspomnianym morderstwie. Początkowo wstrząśnięta widokiem miejsca zbrodni, jednak potem postanawia dołożyć wszelkich starań aby znaleźć tego mordercę i się wykazać. Tym bardziej, że sprawa po pewnym czasie komplikuje się, a mianowicie w miasteczku dochodzi do serii morderstw. Mało tego, dziwnym faktem jest to, że ofiarami są sami mężczyźni, którzy mają co nie co na sumieniu. W książce znajdziemy oprócz wątku morderstwa również historię trzech sióstr, które w dzieciństwie zmagały się z okrutnym ojcem.

Tak jak wspomniałam wyżej, nigdy wcześniej nie czytałam kryminału i nie wiedziałam czego mogę się spodziewać po takiej książce. Muszę przyznać, że czytało mi się ją naprawdę dobrze, a dzięki niej spędziłam bardzo miłe chwile i nie sądziłam, że historia spodoba mi się tak bardzo. Szczerze myślała, że to nie będzie mój gatunek, a samą książkę po paru rozdziałach odłożę na półkę. Cieszę się, że tak właśnie się nie stało. Dostarczyła mi ona naprawdę dobrych wrażeń, a samo zakończenie było zaskoczeniem. Czytając ją momentami miałam swoje wyobrażenie historii, jednak żadne nie sprawdziło się. Autorka umiejętnie tworzy świat, wprowadza nie raz czytelnika w błąd, buduje napięcie, które towarzyszy przez całą książkę. Jednym słowem zgrana całość.

Akcja toczy się dosyć szybko, nie ma zbędnych opisów czy przedłużania na siłę. Ciesze się, że autorka w całą powieść wplotła cień wątku miłosnego. Była to miła odmiana od poszukiwania zabójcy czy analizowania poszlak. Myślę, że właśnie ten wątek sprawił, że historię czytało mi się tak przyjemnie i z pewną lekkością.

Muszę powiedzieć, że warto czasami przeczytać inny gatunek niż zazwyczaj. Dla mnie sięgnięcie po tę lekturę było nowym czytelniczym doświadczeniem. Nie jest to może gatunek, który zaczęłabym czytać namiętnie i w dużych ilościach, jednak od czasu do czasu pozwolę sobie sięgnąć po taką książkę aby zrobić sobie małą odskocznie i urozmaicenie.

Jest to pozycja, która posiada dreszczyk emocji związany z morderstwami, jednak porusza ona również ważny temat. A mianowicie przemoc w rodzinie jak również samosąd. Mroczny Anioł właśnie to zrobił ale czy miał prawo tak potraktować tych ludzi wymierzając samemu werdykt? Tego nie wiem, ale mam nadzieję, że choć trochę zainteresowałam Waś tą pozycją. Książkę polecam wszystkim, nie mam wprawdzie doświadczenia ani porównania, ale uważam, że jest ona warta uwagi. Spodoba się ona na pewno fanom kryminałów czy thrillerów ale zachęcam do spróbowania też innych.

Również na:
http://zapiski-malejemily.blogspot.com

O książkach Ericy Spindler słyszałam już niejednokrotnie. Zazwyczaj były to same pozytywne recenzje dlatego kiedy dostałam propozycję otrzymania tej książki nie wahałam się nawet na moment. W prawdzie nie czytałam jeszcze żadnego kryminału czy thrillera ale stwierdziłam, że czas to zmienić i zapoznać się z nowym gatunkiem. Jak skoczyła ta próba...?

Charlotte to małe...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

W Magicznej gondoli poznajemy Amy, która wraz z rodzicami przebywa na wakacjach w Wenecji. Jej rodzice są naukowcami, ich praca ją nudzi i tylko czasami zdarza się, że zainteresuje ją dany temat. Niestety i tym razem dziewczyna nie jest zaciekawiona badaniami jakie prowadzą rodzice w tym malowniczym mieście. Jej dnie spędzane w Wenecji wyglądają tam samo, dopóki nie spotyka Matthiasa. Pomimo tego, że na początku Amy nie chce zwiedzać z nim miasta to później się z nim zaprzyjaźnia. Nawet rodzice obojga zaczęli spędzać ze sobą czas co urozmaiciło całą podróż. Pewnego dnia obie rodziny wybierają się pooglądać płynące gondole, nagle do miejsca gdzie stoją podpływa czerwona gondola, na którą Amy zwróciła uwagę kila dni wcześniej. Długo nie myśląc wsiada do niej, jednak ląduje ona w zimnej i brudnej wodzie, z opresji ratuje ją przystojny chłopak, jednak niespodziewanie okazuje się, że przeniosła się ona w czasie. Co się stało i jak ma teraz wrócić do swoich czasów? Dlaczego tajemniczy chłopak, zabrał ją w tą podróż?

Sięgając po tę książkę spodziewałam się, świetnie skrojonej historii, która zrobi na mnie duże wrażenie. Czytałam o niej masę pozytywnych opinii więc, skuszona nimi sięgnęłam w końcu tę pozycję, pomimo tego, że znalazło się kilka minusów książka podobała mi się. Tak więc po kolei;

Lubię książki w których można przeczytać o dawnych czasach jakiegoś miasta. Tutaj mamy Wenecję i muszę przyznać, że tym razem jestem zadowolona, ponieważ autorka świetnie stworzyła obraz danego miasta. Przedstawiła go bardzo realnie dlatego z przyjemnością czytałam książkę i poznawałam oryginalność tego miejsca. Sama może nie koniecznie chciałabym zwiedzić Wenecję ale dzięki autorce miałam możliwość choć na chwilę się tam znaleźć.

Główną bohaterkę od razu polubiłam, zwykła nastolatka, która ma niesamowite poczucie humoru, do tego inteligenta, odważna, z ciętym językiem - to postać prawie idealna. Jej rodzice są naukowcami i mogłoby się wydawać, że Amy również pragnie zdobywać wiedzę, jednak ona nie radzi sobie zbytnio w szkole, nie interesuje ją również to co zwiedzają w tym przepięknym miejscu, bo przecież można robić dużo lepsze rzeczy niż chodzić całymi dniami po muzeach czy zabytkach. Jednak przenosząc się do XV-wiecznej Wenecji dziewczyna zaczyna żałować, że nie przywiązywała uwagi do niektórych faktów, dzięki temu zapewne lepiej poradziłaby sobie w miejscu, w którym wylądowała. Na Amy spada to ja grom z jasnego nieba, jednak radzi sobie ona najlepiej jak potrafi. Natomiast druga postać, tajemniczy Sebastiano nie zrobił na mnie żadnego wrażenia, tak naprawdę nie poznajemy go w ogóle i ciężko mi jest o nim cokolwiek powiedzieć. Jest on małomówny, lekceważący i niezbyt sympatyczny.

Historia Amy jest niesamowita, odnalazłam się w niej automatycznie. Wypełniona jest ona w różnego rodzaju intrygi, zagadki, które chcemy rozwiązać jak najszybciej. Dlatego czytanie tej książki sprawia tyle radości i przyjemności, gdyż po prostu trudno się od niej oderwać. Fakt faktem znajdziemy w niej momenty gdzie akcja toczy się wolniej, jednak nawet wtedy nie odczuwałam znudzenia. Poza wątkiem podróży w czasie czy przyjaźni znajdziemy wątek miłosny, który moim zdaniem jest najsłabszym ogniwem całej fabuły. Jest on niedopracowany, słaby i tak jakby wciśnięty na siłę. Miałam wrażenie jakby zrodził się z powietrza, no bo jak można zakochać się w chłopaku, którego Amy widziała kilka razy i za każdym razem zamieniła z nim dwa zdania. Cóż, autorka mogła to jakoś bardziej rozwinąć...

Magiczna gondola wciąga do swojego pięknego świata od samego początku i nie wypuści do końca. Książka posiada to co mieć powinna czyli dobrą fabułę z wieloma zagadkami do rozwiązania, wartką akcję, która nie znudzi czytelnika. Do tego masę dobrego humoru oraz przystępny styl autorki, czegóż chcieć więcej. Gorąco polecam tę lekturę, osobom, które lubią podróże w czasie oraz chcą choć trochę poznać Wenecję.

Również na:
http://zapiski-malejemily.blogspot.com/2013/04/magiczna-gondola-eva-voller.html

W Magicznej gondoli poznajemy Amy, która wraz z rodzicami przebywa na wakacjach w Wenecji. Jej rodzice są naukowcami, ich praca ją nudzi i tylko czasami zdarza się, że zainteresuje ją dany temat. Niestety i tym razem dziewczyna nie jest zaciekawiona badaniami jakie prowadzą rodzice w tym malowniczym mieście. Jej dnie spędzane w Wenecji wyglądają tam samo, dopóki nie spotyka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Chloe King to normalna nastolatka, która ma problemy typowe dla swojego wieku. Jej życie biegnie spokojne nie zakłócone niczym szczególnym. Ma dwójkę przyjaciół Paula i Amy, z którymi spędza każdą wolną chwilę. Ich trójka jest na swój sposób wyjątkowa, nie zależy im na tym co myślą sobie o nich inny tylko starają cieszyć się każdą chwilą. Są to dobrzy przyjaciele, którzy zawsze pomogą w nie łatwych chwilach, wysłuchają czy rozśmieszą. Pewnego dnia cała paczka wybiera się na wagary, ładnie świeci słońce, więc warto skorzystać. Tym bardziej, że Chloe obchodzi tego dnia szesnaste urodziny. Niestety dzieje się coś niespodziewanego, spada ona z dosyć wysokiej wieży, wychodzi z tego praktycznie bez szwanku, choć powinna nie żyć. Wszyscy są przerażeni ale jednocześnie szczęśliwi, że nastał cud, a ich przyjaciółka jest cała i zdrowa. Właśnie od tego dnia zaczynają dziać się różnego rodzaju dziwne rzeczy, które utwierdzają nas w przekonaniu, że Chloe nie jest już normalną nastolatką. Zachodzą w niej zmiany, których początkowo sama nie widzi, jednak po jakimś czasie dostrzega, że potrafi rzeczy, które przechodzą ludzkie pojęcie. Jej życie zmieni się diametralnie ale czy na dobre...?

Muszę powiedzieć, że ogólnie rzecz biorąc koci motyw jest oryginalny, mówię tutaj tylko i wyłącznie o książkach młodzieżowych. W dobie gdzie w wszelakich paranormalach młodzieżowych występują wampiry czy inne stworzenia akurat z takim się jeszcze nie spotkałam. Szczerze powiedziawszy myślałam, że książka będzie dużo lepsza. Wszędzie można było znaleźć reklamę owej pozycji, dlatego postanowiłam sama sprawdzić na własnej skórze jak to będzie tym razem. Niestety trochę zawiodłam się...

Tak jak już wcześniej wspomniałam pomysł na historię Chloe jest bardzo ciekawy, mamy tutaj coś nowego, coś świeżego i akurat z tego powodu nie ma co narzekać. Książkę czyta się naprawdę bardzo szybko, tak naprawdę nie wiem kiedy pochłonęłam ponad połowę. Jest to dużym plusem, na niego składa się również to, że tempo akcji jest zadowalające. Tak naprawdę cały czas się coś się dzieję. Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie co moim zdaniem dobrze się tutaj sprawdziło.

Co do samej bohaterki to mam mieszane uczucia. Jest ona egoistyczna, samolubna i rozwydrzona. Jest to w sumie miła odmiana od przesłodzonych bohaterek, których nie cierpię. Czasami jej zachowanie moim zdaniem jest śmieszne tym bardziej w stosunku do Paula i Amy. Zamiast cieszyć się szczęściem innych ona obraża się na cały świat bo nikt jej nie poświęca uwagi. Podobała mi się również postać Briana, odebrałam go jako sympatycznego i zwykłego chłopaka, który wzbudza zaufanie.

Co mi się bardzo nie podobało to zaś mamy do czynienia ze schematem dotyczącym rodziny Chloe. Pod tym względem autorka się nie popisała, jednak na to tak naprawdę można przymknąć oko bo nie wpływa jakoś na odbiór całości. Ale kolejnym i to bardzo dużym minusem jest mój ulubiony trójkąt miłosny. Mam wrażenie, że bez tego nie może istnieć żadna książka. Dziewczyna przez większość miota się między jednym chłopakiem, a drugim. Coś okropnego, zraziło mnie to do tej serii, aczkolwiek mam nadzieję, że kolejne tomy będą dużo lepsze bo styl autorki jest bez zarzutu.

Kończąc książkę tak naprawdę nie dowiadujemy się niczego, autorka pozostawia nas z masą pytań i zagadek na których rozwiązanie musimy jeszcze poczekać. Pomimo tego, że pozycja nie zrobiła na mnie żadnego wrażenie chętnie przeczytam koleją część, ponieważ po cichu liczę, że fabuła rozkręci w dobrym kierunku. Książkę warto przeczytać, jednak nie polecam jej osobom, które oczekują czegoś więcej.

Również na:
http://zapiski-malejemily.blogspot.com/

Chloe King to normalna nastolatka, która ma problemy typowe dla swojego wieku. Jej życie biegnie spokojne nie zakłócone niczym szczególnym. Ma dwójkę przyjaciół Paula i Amy, z którymi spędza każdą wolną chwilę. Ich trójka jest na swój sposób wyjątkowa, nie zależy im na tym co myślą sobie o nich inny tylko starają cieszyć się każdą chwilą. Są to dobrzy przyjaciele, którzy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Niektórzy mają niebywałe i niepowtarzalne pasje i hobby. Paige zalicza się do osób, które takowe mają, a mianowicie wielbi papier. Kolekcjonuje każdą niebywałą kartkę, podchodzi do nich z wielkim szacuneczkiem. Do tego idealnego zestawu brakuje jej jedynie pióra, na które niestety jej nie stać. Dlatego nie dziwi fakt, że jej ulubionym sklepem jest Nakrapiana Ropucha gdzie można kupić wszelkie rodzaje papieru. Jej życie toczy się wokół pracy i potyczek pomiędzy byłym mężem, którego ma dosyć. Pewnego dnia niespodziewane znajduje tajemniczy list w swej skrzynce, a list ten jest wyjątkowy. Napisany na pięknym i drogim papierze, dobrym piórem, jednak zawiera dość nietypową wiadomość. Paige długo przygląda się jemu, niestety okazuje się że nie jest on przeznaczony dla niej. Ktoś się pomylił, dlatego bez mrugnięcia okiem wrzuca go do odpowiedniej skrzynki. (Nie)stety listy te przychodzą wielokrotnie, a kobieta sama postanawia przystąpić do tej ciekawej gry...

Fabuła książki według mnie jest bardzo intrygująca. Ten wątek z listami oraz poleceniami do wykonania bardzo przypadł mi do gustu. Sama byłam ciekawa jak będzie brzmieć kolejny i czego będzie dotyczył. Jedne były błahe i dotyczyły codziennych spraw, a inne pikantne. Główna bohaterka zatraciła się w tych codziennych przyjemnościach. Czekała z wypiekami na twarzy na to co przyniesie kolejna cudowna kartka papieru, stało się to jej ulubionym zajęciem, o którym myślała o każdej porze dnia. Pomimo tego, że korespondencja nie była przeznaczona dla niej świetnie się przy tym bawiła.

Pozycja została zakwalifikowana jako powieść erotyczna, ja raczej określiłabym ją jako książkę obyczajową, w której znajdziemy odważne sceny seksu. Dlatego ktoś kto spodziewa się po niej dużej ilości erotyki będzie rozczarowany. Ja natomiast cieszę się, że autorka nie skupia się jedynie na doznaniach łóżkowych, nudzą mnie książki, w których aż kipi od seksu, a fabuły brak. Dlatego ta pozycja tak bardzo mnie oczarowała, ponieważ autorka serwuje nam tajemnice, życie codzienne bohaterki, problemy życiowe i do tego pikantne sceny. Za to wielki plus!

Autorka wprowadziła dużo postaci ale nie skupiła się na nich. Mało o nich wiemy powiedziałabym, że informacje te są naprawdę skąpe. Ogólnie rzecz biorąc nie przeszkadza to zbytnio, jedynie do czego mogłabym się przyczepić to mogła bardziej opisać relacje Paige z rodzicami. Główna bohaterka jest odważna, wie czego chce, choć czasami ulega słabością. Listy pozwalają jej poznać siebie na nowo, zmienia się jej nastawienie i dzięki temu czuje się bardziej kobieco. Przypadł mi do gustu Austin, były mąż. Jest może on trochę nachalny i samolubny jednak ma coś w sobie co mi się spodobało. Natomiast nie mogłam znieść Erica, faceta który nie umiał podjąć sam decyzji. Był miły, czarujący jednak to jego niezdecydowanie było okropne.

Kolejna książka tej autorki i po raz kolejny zostałam z łatwością porwana do jej świata. Pierwsza powieść bardzo mi się podobała, a ta utwierdziła mnie w przekonaniu, że po książki tej autorki będę sięgała w ciemno. A dlaczego? Ponieważ znajdziemy w niej oprócz scen seksu coś więcej, normalnych ludzi, z którymi łatwo się utożsamić. Dlatego gorąco ją polecam!

Również na:
http://zapiski-malejemily.blogspot.com/2013/04/barwy-pozadania-megan-hart.html

Niektórzy mają niebywałe i niepowtarzalne pasje i hobby. Paige zalicza się do osób, które takowe mają, a mianowicie wielbi papier. Kolekcjonuje każdą niebywałą kartkę, podchodzi do nich z wielkim szacuneczkiem. Do tego idealnego zestawu brakuje jej jedynie pióra, na które niestety jej nie stać. Dlatego nie dziwi fakt, że jej ulubionym sklepem jest Nakrapiana Ropucha gdzie...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Narodziny Gubernatora Jay Bonansinga, Robert Kirkman
Ocena 7,1
Narodziny Gube... Jay Bonansinga, Rob...

Na półkach: , , ,

Akcja książki zaczyna się zaledwie kilka dni po tym jak zaczęli powstawać pierwsi zmarli. Przemiana ta powoduje, że umarły zamienia się w zombie, który pragnie tylko świeżego mięsa. Cała historia opowiada poczynania kilku uciekinierów, a mianowicie trójki mężczyzn i małej dziewczynki. Próbują razem przetrwać ten czas i udać się do Atlanty, gdzie prawdopodobnie jest obóz dla tych którzy przeżyli. Cała ta droga nie jest łatwa, wieczna ucieczka przed potworami, które czają się za każdym rogiem gotowe wgryźć się w skórę żyjącego jeszcze człowieka. Każdy z nich ma nadzieję, na ocalenie, że wszystko potoczy się jednak szczęśliwie, a ich życie wróci do normalności. Niestety z każdym krokiem uświadamiają sobie, że nadzieje na to są nikłe ponieważ trupów nie ubywa. Philip, który przewodzi całej grupie jest najbardziej zmobilizowany do walki, staje do niej za każdym razem byle by ocalić swoją córeczkę. Jego brat Brian natomiast nie jest aż tak odważny, zazwyczaj chroni mała przed zagrożeniem, które czai się wszędzie. Krwawe walki, wieczny strach, jak potoczą się losy bohaterów?

Muszę przyznać, że zabierając się za książkę nie widziałam serialu, a tym bardziej komiksów na których podstawie została napisana owa książka. Nie wiedziałam w sumie czego się spodziewać, ani jak nastawić się na pozycję.

Trzeba od razu zaznaczyć, że książka na pewno nie jest dla wrażliwców oraz dla osób, które nie lubią brutalnych scen. Przesiąknięta jest ona traumatycznymi opisami pozbywania się zombie, gdzie główną rolę odgrywa rozbryzgujący się na szybie mózg, latające wnętrzności czy porozrzucane kończyny. Takowe opisy są bardzo szczegółowe, wręcz namacalne wiec nie raz robiło mi się nie dobrze podczas jej czytania. Jednak sprawiało to, że mogłam mocniej i intensywniej przeżywać losy bohaterów.

Akcja książki przez połowę wlokła mi się i nie mogłam się wbić. Wydawało mi się, że historia jest rozwleczona w czasie, a nie wszystkie rzeczy są potrzebne. Jednak potem coś zaskoczyło we mnie i wciągnęłam się w nią, akcja trzyma w napięciu i nie raz zostałam mocno zaskoczona. Autorzy zafundowali nam pod koniec mocne wrażenia, które zaostrzają apetyt na kolejną część.

W ostatnim czasie miałam okazję przeczytać dwie książki o tematyce zombie. Feed oraz tę, której opinię dzisiaj prezentuję. Zdecydowanie Feed jest moim faworytem i to bez dwóch zdań.

Pomimo tego że książka mnie nie porwała jakoś szczególnie uważam, że warto ją przeczytać. Opowiada ona dosyć dobrze skrojoną historię, która nie raz mrozi krew w żyłach. Idealna dla fanów serialu czy komiksu ponieważ będzie dopełniać całość, a także dla tych którzy lubią taką właśnie tematykę. Muszę oczywiście zaznaczyć, że w książce znajdziemy kilka błędów czy literówek, jednak według mnie nie wpływają jakoś szczególnie na jej odbiór. Miło spędziłam chwilę z tą pozycją i już teraz wiem, że przeczytam kolejną cześć.

Akcja książki zaczyna się zaledwie kilka dni po tym jak zaczęli powstawać pierwsi zmarli. Przemiana ta powoduje, że umarły zamienia się w zombie, który pragnie tylko świeżego mięsa. Cała historia opowiada poczynania kilku uciekinierów, a mianowicie trójki mężczyzn i małej dziewczynki. Próbują razem przetrwać ten czas i udać się do Atlanty, gdzie prawdopodobnie jest obóz dla...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

W pewnym odległym królestwie żyje sobie królewna Aleksandra. Wychowuje się ona wraz z trzema swoimi braćmi, z którymi jest zżyta. Bardzo silna więź łączy ją również z matką, z którą spędza bardzo dużo czasu, spowodowane jest to poniekąd tym, że niestety nie może ona liczyć na uwagę króla, co powoduję przygnębienie i żal. Królowa znajduje się w gronie Bystrych, które są wiedźmami dlatego Aleksandra spędza mnóstwo czasu z matką i uczy się tajników, do których mało kto ma dostęp. Jest ona zachwycona, ponieważ sprawia jej to przyjemność i radość Niestety jej sielanka trwa tylko do momentu, a mianowicie pewnego dnia ginie jej matka. Zabija ją okrutna bestia, która czaiła się w lesie. Król po krótkim czasie żeni się kolejny raz, a życie na dworze bardzo się zmienia. Aleksandra zostaje odesłana do ciotki, a jej bracia wygnani z królestwa. Podczas wizyty u ciotki dziewczyna ma czas na przemyślenie kilku rzeczy. A co najważniejsze musi znaleźć sposób aby w jej ukochanym królestwie zapanował spokój.

Historia książki została napisana na podstawie baśni Andersena, ja niestety muszę powiedzieć, że wcześniej jej nie znałam. Będąc małym dzieckiem mama czytała mi przeróżne bajki i wiersze ale tą, albo ominęła, albo raczej co bardziej możliwe, nie pamiętam. Dlatego czytając tę pozycję nie porównywałam jej do pierwowzoru, co w zasadzie umożliwiło mi na nowo zapoznać się z historią.

Książka napisana jest łatwym i zrozumiałym językiem co pozwala na bardzo szybkie jej czytanie. Nie jest ona dużych rozmiarów dlatego nie ma szans na delektowanie się daną pozycją. Mamy w niej do czynienia z narracją pierwszoosobową dzięki, której łatwiej śledzimy losy głównej bohaterki.

Czytało mi się ją z nie małą przyjemnością, kilka razy zdarzyło się, że autorka mnie zaskoczyła bo nie tak wyobrażałam sobie zakończenie niektórych scen. Niesamowite jest to, że zbudowała ona bardzo barwny świat, w którym odnalazłam się od samego początku. W sumie bałam się jedynie wątku miłosnego Aleksandry, ponieważ myślałam, że przyćmi on całość fabuły. Moje obawy były bezpodstawne bo autorka tylko lekko go nakreśliła. Oczywiście znalazł się również jeden minus, czyli samo rozegranie finałowej potyczki. Przez cały czas odczuwałam, napięcie związane z tym jak pani Marriott poradzi sobie z zakończeniem książki. Jak dla mnie jest to najważniejsza część, gdzie wszystko się wyjaśnia i powoduję, że o danej historii nie mogę zapomnieć. Niestety jest ono za szybko rozegrane, coś się dzieje, potęguje emocje, a tu nagle trach i koniec.

Książka moim zdaniem jest magiczna, opowiada piękną historię, która zapewne bardziej skierowana jest do młodzieży, gdyż jest to lekka lecz trochę naiwna historia. Starsi czytelnicy choć na chwilę zapomną o codzienności i powspominają czasy dzieciństwa . Ja właśnie odnalazłam w niej baśniowy klimat, który powoduje, że z małym żalem wspominałam dziecięce lata gdzie wszystko było kolorowe i takie łatwe. Dlatego ta pozycja tak bardzo mi się podobała i polecam wszystkim, którzy lubią książki gdzie toczy się walka ze złem. Naprawdę warto!

W pewnym odległym królestwie żyje sobie królewna Aleksandra. Wychowuje się ona wraz z trzema swoimi braćmi, z którymi jest zżyta. Bardzo silna więź łączy ją również z matką, z którą spędza bardzo dużo czasu, spowodowane jest to poniekąd tym, że niestety nie może ona liczyć na uwagę króla, co powoduję przygnębienie i żal. Królowa znajduje się w gronie Bystrych, które są...

więcej Pokaż mimo to