Kochany Święty Mikołaju

Okładka książki Kochany Święty Mikołaju Debbie Macomber
Okładka książki Kochany Święty Mikołaju
Debbie Macomber Wydawnictwo: Rebis literatura obyczajowa, romans
216 str. 3 godz. 36 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Tytuł oryginału:
Dear Santa
Wydawnictwo:
Rebis
Data wydania:
2021-10-26
Data 1. wyd. pol.:
2021-10-26
Liczba stron:
216
Czas czytania
3 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381883528
Średnia ocen

6,4 6,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,4 / 10
211 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1180
1180

Na półkach: , ,

Czy uważacie, że powieści świąteczne należy czytać wyłącznie pod koniec lub na początku roku, czyli w tzw. okresie świątecznym? Ja tak nie uważam – myślę, że wybór lektury powinien zależeć przede wszystkim od nastroju czytelnika i od tego, co w danym momencie ma on ochotę poczytać.

W związku z powyższym, mimo iż kiedy czytałam tę książkę ww. okres był już za nami to zdecydowałam się sięgnąć po książkę „Kochany Święty Mikołaju” autorstwa Debbie Macomber. Główną bohaterką tej opowieści jest Lindy Carmichael, która po trudnym roku w Seattle wraca na Boże Narodzenie do rodzinnego domu i miasteczka.

Młoda kobieta jest zmęczona i przytłoczona minionymi wydarzeniami i ma nadzieję na odpoczynek, poprawę nastroju i nabranie dystansu do tego, co ją spotkało.

Mama Lindy, widząc przygnębienie córki, wyjmuje pudełko z jej listami do Świętego Mikołaja, które córka pisała mając zaledwie 5 lat… Namawia też młodą kobietę do nietypowego projektu – o co dokładnie chodzi przeczytacie w powieści.

Mimo że wydaje się to Lindy niedorzeczne i w zasadzie zabawne po początkowym wahaniu uznaje, że właściwie nie ma nic do stracenia i postanawia podjąć podsunięte wyzwanie. Jakie będą tego skutki? Czy podobnie jak w dzieciństwie tak i teraz zadziała siła pragnień i magia zbliżających się świąt? Przeczytajcie, a sami się przekonacie :).

Jest to opowieść ciepła, sympatyczna, kojąca w swoim przekazie, a zarazem budująca i dająca wiarę w spełnienie marzeń, a także nadzieję na lepsze jutro no i rzecz jasna na prawdziwą przyjaźń i miłość.

Jeśli szukacie lektury lekkiej, relaksującej i otulającej niczym ciepły pled to myślę, że niniejsza opowieść idealnie wpasuje się w takie oczekiwania.

Powieść tę czytało mi się sympatycznie i jak się zapewne domyślacie dosyć szybko. Chociaż niektórzy z Was stwierdzą zapewne, że jest ona mocno cukierkowa i wyidealizowana to mi czytało się ją przyjemnie i była świetną odskocznią od bardziej wymagających tytułów.

Myślę, że będzie to coś w sam raz dla fanów i poszukiwaczy świątecznych lektur.


* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *
https://ksiazkowoczyta.blogspot.com/2024/03/on-dosta-twoj-list-na-pamiec-go-zna.html

Czy uważacie, że powieści świąteczne należy czytać wyłącznie pod koniec lub na początku roku, czyli w tzw. okresie świątecznym? Ja tak nie uważam – myślę, że wybór lektury powinien zależeć przede wszystkim od nastroju czytelnika i od tego, co w danym momencie ma on ochotę poczytać.

W związku z powyższym, mimo iż kiedy czytałam tę książkę ww. okres był już za nami to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
88
78

Na półkach:

Za dużo cukierkowatości. Sama treść w porządku - gdyby tylko ubrać ją w inne słowa, pewnie byłaby przyjemniejsza.

Za dużo cukierkowatości. Sama treść w porządku - gdyby tylko ubrać ją w inne słowa, pewnie byłaby przyjemniejsza.

Pokaż mimo to

avatar
358
358

Na półkach:

www.majuskula.wordpress.com

────────

Boże Narodzenie minęło, powinniśmy powoli wracać do regularnego życia, ale może warto jeszcze przedłużyć tę świąteczną atmosferę? A cóż nada się lepiej niż dobra książka? Dlatego chciałabym pokazać Wam historię naprawdę uroczą, wypełnioną po brzegi słodkością, romantyczną miłością, rodem z tak kultowych filmów, jak „Holiday”. Proszę wziąć w rękę kubek z gorącym kakao, otulić się kocem, a następnie oddać lekturze. Gwarantuję, że nie będziecie zawiedzeni.

Lindy Carmichael nie ma zbyt wielu powodów do radości. W pracy musi udowadniać wszystkim swoją wartość, na domiar złego, zakończył się jej związek, w bardzo nieelegancki sposób — ukochany zdradził ją z przyjaciółką. Zniechęcona Lindy świąteczny urlop postanawia spędzić w rodzinnym domu, gdzie mama podsuwa kobiecie stare listy do Świętego Mikołaja. Rodzicielka zachęca, aby córka znowu spróbowała podobny list napisać. Cóż można stracić, ile można zyskać? I tak na drodze naszej bohaterki ponownie staje Billy Kincade, kolega ze szkoły, którego niezbyt lubiła. Jednak magia Bożego Narodzenia potrafi zdziałać cuda, prawda?

Oczywiście, mamy do czynienia z historią dość przewidywalną, acz idealną, gdy nachodzi nas ochota na książki lekkie oraz przyjemne. Nie wynudziłam się w trakcie czytania, za to żywo zainteresowałam przygodami bohaterów. Łatwo ich polubić, zwłaszcza Lindy, której wiele zdarzeń dało w kość. Postać sprawiająca wrażenie, że mogłaby być fajną kumpelą, jeśli istniałaby w rzeczywistości. Dotknęło ją sporo przykrości ze strony najbliższych, ale umiała ostatecznie spojrzeć na swój los z pewnego dystansu, co wydało mi się całkiem inspirujące.

To moje pierwsze spotkanie z Debbie Macomber, a sądzę, iż nie ostatnie. Podobno jej własne doświadczenia są kanwą stworzonych przez nią powieści— dużo osób w nią nie wierzyło, a wydawnictwa hurtem odrzucały wszelkie pomysły na książki. Dzisiaj jest już poczytną autorką, lecz nie zapomniała o swoich trudnych początkach. Pozostaje mi życzyć kolejnych sukcesów, licząc na następne tytuły prezentowane na naszym rodzimym rynku. Czy Macomber przedstawia tak zwaną „literaturę wyższą”? Nie, aczkolwiek nie ma absolutnie nic złego w sytuacji, gdy lektura ma być po prostu rozrywką, niewymagającą większego skupienia. A w tym przypadku mogę obiecać Wam dobrą jakość, sympatycznie spędzony czas, jeszcze przy rozświetlonej choince. Cieszmy się tym okresem!

www.majuskula.wordpress.com

────────

Boże Narodzenie minęło, powinniśmy powoli wracać do regularnego życia, ale może warto jeszcze przedłużyć tę świąteczną atmosferę? A cóż nada się lepiej niż dobra książka? Dlatego chciałabym pokazać Wam historię naprawdę uroczą, wypełnioną po brzegi słodkością, romantyczną miłością, rodem z tak kultowych filmów, jak „Holiday”. Proszę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
195
52

Na półkach:

Lekka i słodka.

Lekka i słodka.

Pokaż mimo to

avatar
1342
69

Na półkach:

Czy może być coś bardziej przesłodzonego, naiwnego i nudnego?

Czy może być coś bardziej przesłodzonego, naiwnego i nudnego?

Pokaż mimo to

avatar
1453
1401

Na półkach:

W magię świątecznych dni najbardziej wierzą dzieci, z wiekiem jakoś ona blednie, traci na swej mocy. Zastępowana jest przez zwątpienie, niedowierzanie i zapominanie o tym, co najważniejsze. Czasami ktoś przypomni dawne chwile, ich smak i barwy, a od tego już krok by znowu otworzyć drzwi do tego, co może dać szczęście jeśli tylko wykorzystamy szansę, jaka pojawi się.

Kiedyś Lindy pisała listo do Świętego Mikołaja, jak wiele innych dzieci. Jednak dawno ten zwyczaj zarzuciła. Nie jest już dzieckiem, a ostatni rok podkopał wiarę w ludzi. Zdrada chłopaka, zdrada przyjaciółki i wymarzona praca, gdzie wciąż musi udowadniać ile jest warta. W takich okolicznościach wyjazd do rodzinnego domu na Boże Narodzenia jest dziewczyny remedium na to, co ostatnio było jej udziałem. Na miejscu okazuje się, że miała rację, świąteczny urlop zapowiada się naprawdę dobrze. Dawna tradycja z korespondencją ze staruszkiem z brodą teraz wydaje się śmieszna, lecz jakby tak się zastanowić … Z drugiej strony nie ma kilku lat, jest dorosła i wie, że marzenia nie spełniają się ot tak lub raczej w ogóle. A jeśli jednak zapisane słowa mają moc? No właśnie okazuje się, że w dorosłym życiu również jest miejsce na niezwykłe podarunki, jakich się pragnęło. Pytanie tylko czy Lindy będzie potrafiła docenić je tak jak kiedyś…

Stare listy odnalezione po latach, trudna codzienność i świąteczny czas. Co z tego wyniknie? Historia wcale nie taka jakich wiele, ale taka, przy której można ogrzać się nie tylko świąteczną magią, lecz przede wszystkim rodzinnych więzi, przyjacielskiego wsparcia oraz uczuć, pojawiających się w najmniej spodziewanym momencie. „Kochany Święty Mikołaju” ma wszystko to, co lubimy w książkach tego gatunku czyli ciepło, nadzieję, humor oraz prawdziwy kalejdoskop emocji. Czytając opowieść pióra Debbie Macomber nie przenosimy się w mało realny świat, lecz wydaje się, iż akcja toczy się niedaleko nas. Bohaterowie mają podobne problemy, a poszukiwaniu ich przyglądamy się trzymając za nich kciuki. Tłem jest czas Świąt, niekiedy pozwalający dostrzec istotne sprawy, jakie wcześniej umykały nam. Autorka nie tworzy nazbyt słodkich wątków, jest w nich trochę gorzkiej prawdy i realne obserwacje o współczesnej codzienności, gdzie pośpiech, gonitwa za sukcesem i tęsknota za szczęściem jest udziałem niejednego człowieka.

W magię świątecznych dni najbardziej wierzą dzieci, z wiekiem jakoś ona blednie, traci na swej mocy. Zastępowana jest przez zwątpienie, niedowierzanie i zapominanie o tym, co najważniejsze. Czasami ktoś przypomni dawne chwile, ich smak i barwy, a od tego już krok by znowu otworzyć drzwi do tego, co może dać szczęście jeśli tylko wykorzystamy szansę, jaka pojawi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
74
64

Na półkach:

Prosta, krótka opowieść o wierze i marzeniach. Czytając tę książkę uznałam, że nadawała by się na scenariusz do świątecznego filmu na Netlix. Książka do przeczytania w jeden wieczór. Nie zrobiła na mnie żadnego "wow". To była po prostu przyjemna historyjka.

Prosta, krótka opowieść o wierze i marzeniach. Czytając tę książkę uznałam, że nadawała by się na scenariusz do świątecznego filmu na Netlix. Książka do przeczytania w jeden wieczór. Nie zrobiła na mnie żadnego "wow". To była po prostu przyjemna historyjka.

Pokaż mimo to

avatar
389
370

Na półkach: , ,

Krótka opowiastka w klimacie świątecznym, sztampowa i przewidywalna, z odniesieniami do bożonarodzeniowych cudów, z nabożeństwami i szkółkami niedzielnymi w tle. Bóg się rodzi itp. Przypadkowy strzał w bibliotece, nic bym nie straciła gdybym nie przeczytała.

Krótka opowiastka w klimacie świątecznym, sztampowa i przewidywalna, z odniesieniami do bożonarodzeniowych cudów, z nabożeństwami i szkółkami niedzielnymi w tle. Bóg się rodzi itp. Przypadkowy strzał w bibliotece, nic bym nie straciła gdybym nie przeczytała.

Pokaż mimo to

avatar
35
14

Na półkach:

Jest to zdecydowanie idealna książka zimowy wieczór. Klimat zimy i świąt Bożego Narodzenia jest tutaj cudowny.

Sam w sobie romans był bardzo uroczy i słodki. Nie ukrywam, że potoczył się on moim zdaniem trochę zbyt szybko.

Styl autorki jest dosyć prosty i przyjemny, dzięki czemu książkę czyta się szybko. Jednak niektóre dialogi były czasem tak jakby "sztywne" i nienaturalne.
Fabuła książki nie jest jakoś bardzo wyróżniająca się, lecz jest z pewnością wciągająca. Także dzięki małej ilości zaskoczeń w tej książce, będzie się ją czytało bardzo przyjemnie po ciężkim i męczącym dniu:)

Bardzo dziękuję @dom_wydawniczy_rebis za egzemplarz do recenzji :)

Jest to zdecydowanie idealna książka zimowy wieczór. Klimat zimy i świąt Bożego Narodzenia jest tutaj cudowny.

Sam w sobie romans był bardzo uroczy i słodki. Nie ukrywam, że potoczył się on moim zdaniem trochę zbyt szybko.

Styl autorki jest dosyć prosty i przyjemny, dzięki czemu książkę czyta się szybko. Jednak niektóre dialogi były czasem tak jakby "sztywne" i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1755
1715

Na półkach: ,

Zima i okres świąteczny napawa mnie specyficznym nastrojem. W tym roku nie tylko czytam książki o takiej tematyce, ale także filmy, które sprawiają, że na mej twarzy gości uśmiech. Często się przy nich wzruszam, tak aby nikt nie patrzył, czy tego nie dostrzegł. Nie miałam wcześniej okazji czytać żadnej książki autorstwa Debbie Macomber, dlatego też cieszyłam się, że mogłam ją poznać podczas czytania lektury pod tytułem „Kochany Święty Mikołaju”. Czułam, że czeka mnie piękny świąteczny romans, chciałam poczuć to ciepło, nadzieję i przenieść się w zupełnie inne miejsce.
Główna bohaterką książki autorstwa Debbie Macomber pod tytułem „Kochany Święty Mikołaju” jest Lindy Carmichael, kobieta potrzebuje przerwy od pracy grafika w Seattle i wraca do domu, do swojej rodziny zamieszkującej Wenatchee w stanie Waszyngton. Nie można powiedzieć, żeby ten rok był dla niej łatwy i przychylny. Potrzebuje solidnej dawki matczynej miłości i świątecznej radości, o którą będzie jej w tym roku ciężko. Mężczyzna, którego kochała, z którym chciała spędzić resztę życia, zdradził ją i to z kimś, kto nigdy nie powinien się posunąć do takiego zachowania – z własną przyjaciółką. Lindy otrzymała, więc podwójny cios, straciła ukochanego, ale także kogoś w kim powinna mieć oparcie. Za namową mamy czyta listy do Świętego Mikołaja, które pisała będąc dzieckiem. Wspomnienia rozpalają jej serce, z jednej strony zaczepki starszego łobuza ze szkoły podstawowej sprawiły, że poczuła ulgę, że te lata minęły. Co będzie, kiedy spotka Billego Kincade'a? Czy świąteczna magia będzie na tyle silna, aby działać, kiedy będzie zmuszona powrócić do Seattle?
Czy powinna rozważyć powrót do domu, czy powrót do obiecującej kariery w Seattle?
„Kochany Święty Mikołaju” jest powieścią, która potrafiła mnie swoim ciepłem otulić i natchnąć świątecznym duchem. Debbie Macomber ukazała mi, że jej świąteczne opowieści są lekkie i podnoszące na duchu, czyli dokładnie takie, jakie powinny być. Każdemu przydałaby się odrobina nadziei w tym okresie, a autorka wykonała wspaniałą robotę, przekazując tę historię. Debbie Macomber potrafi napisać słodką, cudowną opowieść bożonarodzeniową, w której równoważy trudne kwestie w urokliwym małym miasteczku odrobiną magii. „Kochany Święty Mikołaju” jest zabawną i przyjemną lekturą, która z pewnością mogłaby być fajnym filmem. Zwroty akcji sprawiły, że nie mogłam się oderwać od lektury, wszystkie postacie były autentyczne i można się z nimi utożsamiać. To słodka historia pełna rodzinnych relacji, emocji, które sprawią, że będziesz się uśmiechać.

Zima i okres świąteczny napawa mnie specyficznym nastrojem. W tym roku nie tylko czytam książki o takiej tematyce, ale także filmy, które sprawiają, że na mej twarzy gości uśmiech. Często się przy nich wzruszam, tak aby nikt nie patrzył, czy tego nie dostrzegł. Nie miałam wcześniej okazji czytać żadnej książki autorstwa Debbie Macomber, dlatego też cieszyłam się, że mogłam...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    230
  • Chcę przeczytać
    147
  • Posiadam
    36
  • 2021
    20
  • Legimi
    11
  • Świąteczne
    7
  • Ebook
    7
  • 2022
    6
  • Ulubione
    4
  • E-book
    4

Cytaty

Więcej
Debbie Macomber Kochany Święty Mikołaju Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także