Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Trochę ciekawe, ale troche bardziej neurotyczne.

Trochę ciekawe, ale troche bardziej neurotyczne.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Przyjemna, dobrze napisana, ale trochę zabrakło fabuły.

Przyjemna, dobrze napisana, ale trochę zabrakło fabuły.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Książka bardzo dobra, ale również bardzo nierówna. Trochę przypadkowy zbiór opowiadań, które są wybitne póki nie stają się zbyt kwasowe. Przyjemne odmęty absurdu.

Książka bardzo dobra, ale również bardzo nierówna. Trochę przypadkowy zbiór opowiadań, które są wybitne póki nie stają się zbyt kwasowe. Przyjemne odmęty absurdu.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Czytało się absolutnie błyskawicznie i absolutnie bez sensu.

Czytało się absolutnie błyskawicznie i absolutnie bez sensu.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Książka miała duży potencjał i widać w niej ogromną wiedzę autorki. Natomiast personalne wstawki typu "wydaje mi się" zdecydowanie zepsuły mi lekturę.

Książka miała duży potencjał i widać w niej ogromną wiedzę autorki. Natomiast personalne wstawki typu "wydaje mi się" zdecydowanie zepsuły mi lekturę.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Absolutnie nudna, niesamowiecie przedłużona, akcja zamyka się w maksymalnie 100 stronach. Ciekawe opisy i pomysł, ale wykonanie gorsze.

Absolutnie nudna, niesamowiecie przedłużona, akcja zamyka się w maksymalnie 100 stronach. Ciekawe opisy i pomysł, ale wykonanie gorsze.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Nie wiem, o czym to było, ale czytało się przyjemnie.

Nie wiem, o czym to było, ale czytało się przyjemnie.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Strasznie przegadana, ale tak interesująca, że i tak trudno się oderwać.

Strasznie przegadana, ale tak interesująca, że i tak trudno się oderwać.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Oszałamiająca. Ogromny research, ciekawa struktura. Fascynujące, przerażające opowieści. Historia, która powinna być uczona w szkołach

Oszałamiająca. Ogromny research, ciekawa struktura. Fascynujące, przerażające opowieści. Historia, która powinna być uczona w szkołach

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Zupełnie mdłe, nie zaciekawia, pomimo że łączy w sobie moje dwa ulubione elementy: kobiety i dwudziestolecie

Zupełnie mdłe, nie zaciekawia, pomimo że łączy w sobie moje dwa ulubione elementy: kobiety i dwudziestolecie

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo dobrze się bawiłam, ale spodziewałam się więcej. Wolałabym żeby książka była pisana również z perspektywy Henrego, ale wydaje mi się, że bardziej zaangażowałaby mniie opowieść o Norze.

Bardzo dobrze się bawiłam, ale spodziewałam się więcej. Wolałabym żeby książka była pisana również z perspektywy Henrego, ale wydaje mi się, że bardziej zaangażowałaby mniie opowieść o Norze.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo trudno mi ocenić tę książkę, gdyż z jednej strony jest piękną historią, z drugiej strony jest tak naprawdę o niczym, nie posiada fabuły, a niektóre opisy pozbawione znaczenia i sensu. Przytłacza, ale też jest w niej pewna zwiewność, poetyckość. Niesamowicie chaotyczna.

Bardzo trudno mi ocenić tę książkę, gdyż z jednej strony jest piękną historią, z drugiej strony jest tak naprawdę o niczym, nie posiada fabuły, a niektóre opisy pozbawione znaczenia i sensu. Przytłacza, ale też jest w niej pewna zwiewność, poetyckość. Niesamowicie chaotyczna.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nic naukowego z niej nie pamiętam, ale bawiłam się przednio.

Nic naukowego z niej nie pamiętam, ale bawiłam się przednio.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Myślę, że paradoksalnie najgorzej tej książce przysłużyła się masa pozytywnych ocen i nagród, gdyż wygórowały one przynajmniej moje oczekiwania. A książka jest po prostu średnia. Przede wszystkim jest dla mnie bardzo powierzchnowna, styl jest tak minimalistyczny, że zupełnie nie byłam w stanie poczuć klimatu, czy wczuć się w historię.

Myślę, że paradoksalnie najgorzej tej książce przysłużyła się masa pozytywnych ocen i nagród, gdyż wygórowały one przynajmniej moje oczekiwania. A książka jest po prostu średnia. Przede wszystkim jest dla mnie bardzo powierzchnowna, styl jest tak minimalistyczny, że zupełnie nie byłam w stanie poczuć klimatu, czy wczuć się w historię.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Piękna opowieść złożona z kilkudziesięciu wierszy.
Cztery rozdziały, cztery stany skupienia, pozornie o miłości, ale tak naprawdę o wszystkim, trudno zamknąć je w ramach. WIersze są niezwykle dojrzałe, a jednocześnie ukazują myśli nastolatki, która wręcz "rzeźbi w języku", używa go niby plasteliny. Poezja zupełnie inna niż ta, z którą spotykałam się do tej pory. Polecam serdecznie

Piękna opowieść złożona z kilkudziesięciu wierszy.
Cztery rozdziały, cztery stany skupienia, pozornie o miłości, ale tak naprawdę o wszystkim, trudno zamknąć je w ramach. WIersze są niezwykle dojrzałe, a jednocześnie ukazują myśli nastolatki, która wręcz "rzeźbi w języku", używa go niby plasteliny. Poezja zupełnie inna niż ta, z którą spotykałam się do tej pory. Polecam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Muszę powiedzieć że trudno ocenić mi książkę, gdyż jest to pierwsza powieść, którą przeczytałam po bardzo długiej przerwie od czytania. Zabierając się za nią, nie byłam pewna, czy dotrwam do końca. Teraz muszę przyznać, że to pierwsza powieść w moim życiu, w której nie omijałam opisów przyrody. Płynęła z niej pewna subtelność, niewinność, chociaż trudno było mi się utożsamiać z bohaterką, rozumiałam jej motywacje. Wątek patologicznej rodziny, wydawałoby się że siła napędowa, został poprowadzony tak, że nie czułam się nim przytłoczona. Piękna historia.

Muszę powiedzieć że trudno ocenić mi książkę, gdyż jest to pierwsza powieść, którą przeczytałam po bardzo długiej przerwie od czytania. Zabierając się za nią, nie byłam pewna, czy dotrwam do końca. Teraz muszę przyznać, że to pierwsza powieść w moim życiu, w której nie omijałam opisów przyrody. Płynęła z niej pewna subtelność, niewinność, chociaż trudno było mi się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zdecydowanie mnie nie przekonała, szczególnie przez to, że pierwsze dwieście stron jest o niczym. Nie podobało mi się, że narratorką była tak mała dziewczynka; wiem, że celowym zabiegiem była dziecięca narracja, jednak dla mnie jest zbyt naiwna

Zdecydowanie mnie nie przekonała, szczególnie przez to, że pierwsze dwieście stron jest o niczym. Nie podobało mi się, że narratorką była tak mała dziewczynka; wiem, że celowym zabiegiem była dziecięca narracja, jednak dla mnie jest zbyt naiwna

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Na samej okładce było napisane, że książkę nominowano do Bookera, wygrała kilka krajowych i międzynarodowych konkursów, jest jedną z ulubionych książek Obamy z 2019 roku, a w Newsweeku doczytałam Sally Rooney jest nazywana współczesnym Salingerem. Może problem polega na tym, że nie lubię Buszującego w zbożu? Nie, źle się wyraziłam. Buszujący w zbożu był spoko, tylko mało rozumiałam jego fenomen, jednak wiedziałam, co ludzie mogli w nim widzieć kilkadziesiąt lat temu. "Normalni ludzie" mają być współcześni. Ambitni. Przełomowi. Mają być głosem pokolenia.
Mówiąc, że ta książka jest głosem millenialsów, stwierdzamy, że nie mają oni zupełnie nic do powiedzenia.
Język? Przeciętny, szybko się czyta. Nie wiem, czy to wina polskiego tłumaczenia, ale język jest wręcz przerażający prosty. Gdyby ten zabieg mi się podobał, powiedziałabym, że jest minimalistyczny. I może ten brak środków artystycznych by mi się podobał, gdyby coś się dziąło w sferze fabularnej. A tu nici.
"Normalni ludzie" mieli być zaangażowani politycznie. Cóż, pominąwszy fakt, że bohaterowie wspomną raz o Izrealu, a raz pójdą na protest przeciwko ostrzeliwaniu Strefy Gazy... jest to bajka o ludziach, którzy nie dojrzewają, nie mają motywów, wszystkie ich zachowania są płaskie, ale są tak rozpisane, żeby udawały głębokie. Nawet nie mogę powiedzieć, że bohaterowie są specjalnie tak opisani: żeby ukazać sztuczność i jednowymiarowość pokolenia, bo opisani są po prostu źle. Nieciekawie. Irytująco i bezbarwnie. Gdy czytałam tą książkę, czułam się, jakby bohaterowie mówili do mnie zza mgły (mógłby mi ktoś powiedzieć o co chodzi w tym, że w dialogach nie ma myślników?), nie mogłam się wczuć w ich losy. Ot, taka zwykła New Adult z kulejącą strefą językową i tradycyjnym schematem związku. Bohaterowie tłumiący swoje uczucia i żądni seksu. Schemat goni schemat, z żadnym bohaterem się nie zaprzyjaźniasz. Żadnego też nie lubisz. Są ci obojętni. Brak pomysłu? Nie wiem. Zła realizacja? Możliwe. Przereklamowane? Na pewno.

Na samej okładce było napisane, że książkę nominowano do Bookera, wygrała kilka krajowych i międzynarodowych konkursów, jest jedną z ulubionych książek Obamy z 2019 roku, a w Newsweeku doczytałam Sally Rooney jest nazywana współczesnym Salingerem. Może problem polega na tym, że nie lubię Buszującego w zbożu? Nie, źle się wyraziłam. Buszujący w zbożu był spoko, tylko mało...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Irytująca główna bohaterka, histeryczna narracja, bohaterowie w high school, którzy mentalnie mają 12 lat! Zapraszamy!
Książka jest zawodząca słaba, pominąwszy wcześniej wymienione mankamenty, muszę dodać, że po prosty styl autorki - lub tłumaczenie - jest nędzne. Nastąpiła w nim jakaś całkowita infantylizacja języka tak daleko posunięta, że wybitnie czułam się, jakby główna bohaterka traktowała mnie jak idiotkę. Wiem, że to młodzieżówka, ale brakowało mi jakiegoś podłoża społeczno-politycznego, ciągu przyczyno-skutkowego, autorka zupełnie olała islam jako religię i oprócz tego, że bohaterka nosi hidżab i postuje w ramadam, nic o tej religii nie da się dowiedzieć. Rozumiem, że rodzina bohaterki nie była ortodksyjna, aleee... motywy jej działań są mi nadal nieznane. Już nic nie mówiąc o cukierkowym Oceanie. Jakieś to wszystko naciągane. Może inaczej się na to patrzy, żyjąc w społeczeństwie multikulturowym, ale tak? Zawiodłam się.
Ładna okładka.

Irytująca główna bohaterka, histeryczna narracja, bohaterowie w high school, którzy mentalnie mają 12 lat! Zapraszamy!
Książka jest zawodząca słaba, pominąwszy wcześniej wymienione mankamenty, muszę dodać, że po prosty styl autorki - lub tłumaczenie - jest nędzne. Nastąpiła w nim jakaś całkowita infantylizacja języka tak daleko posunięta, że wybitnie czułam się, jakby...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Z Kasie West mam ten problem, że zawsze napiszę o jej książkach, że przewidywalne, że powtarzalne, że urocze, ale w sumie nic odkrywczego.
Słuchaj swojego serca, pomimo brzydkiej okładki i niezachęcającego tytułu to najlepsza książka Kasie West.
Najlepszą rekomendacją moim zdaniem jest fakt, że od dwóch miesięcy prawie nie czytam, na moich półkach leżą tak dobrze ocenianie książki jak Wszechświat kontra Alex Woods i Do wszystkich chłopców, których kochałam, a Słychaj swojego serca przeczytałam w jeden wieczó.

Z Kasie West mam ten problem, że zawsze napiszę o jej książkach, że przewidywalne, że powtarzalne, że urocze, ale w sumie nic odkrywczego.
Słuchaj swojego serca, pomimo brzydkiej okładki i niezachęcającego tytułu to najlepsza książka Kasie West.
Najlepszą rekomendacją moim zdaniem jest fakt, że od dwóch miesięcy prawie nie czytam, na moich półkach leżą tak dobrze ocenianie...

więcej Pokaż mimo to