-
Artykuły„Małe jest piękne! Siedem prac detektywa Ząbka”, czyli rozrywka dla młodszych (i starszych!)Ewa Cieślik1
-
ArtykułyKolejny nokaut w wykonaniu królowej romansu, Emily Henry!LubimyCzytać3
-
Artykuły60 lat Muminków w Polsce! Nowe wydanie „W dolinie Muminków” z okazji jubileuszuLubimyCzytać3
-
Artykuły10 milionów sprzedanych egzemplarzy Remigiusza Mroza. Rozmawiamy z najpoczytniejszym polskim autoremKonrad Wrzesiński22
Biblioteczka
2023-05-15
Wow serio się nie spodziewałam. Miałam nadzieję, że ta książka bedzie po prostu ok, ale okazała się świetna!
Może zakonczenie bym trochę zmieniła, ale to tylko moje takie
Tak naprawdę nie mam nic do zarzucenia tej historii i napewno będę kontynuować serie
Wow serio się nie spodziewałam. Miałam nadzieję, że ta książka bedzie po prostu ok, ale okazała się świetna!
Może zakonczenie bym trochę zmieniła, ale to tylko moje takie
Tak naprawdę nie mam nic do zarzucenia tej historii i napewno będę kontynuować serie
2018
Książka naprawdę dobra, zwroty akcji, o których by mi się nawet nie śniło. Mamy tutaj moralnie szarych bohaterów, którzy udają kim sa przed wszystkimi.
Polubiłam bohaterów, ich mały gang, sposób porozumiewania się.
Napewno bardzo przeszkadzał mi fakt braku kobiet. Jakichkolwiek tak naprawdę. Bohaterki tak naprawdę były wyłącznie dwie, a jedna to była tylko taka, o której się mówiło, ale nigdy sie nie pokazała. NIe rozumiałam czemu. Nawet, kiedy dostawaliśmy rozdział ze wspomnieniami nie było jej tam. To kiedy właściwie była z naszym gangiem? Bo wydaje się, że nigdy.
Tom dobry, ale za długi. Przez zmieną głównej historii wydawało mi się, że czytam całą trylogię na raz. Fajnie by było jakby książka została podzielona na dwie części, ułatwiłoby to czytanie i zrozumienie świata według mnie.
Książka naprawdę dobra, zwroty akcji, o których by mi się nawet nie śniło. Mamy tutaj moralnie szarych bohaterów, którzy udają kim sa przed wszystkimi.
Polubiłam bohaterów, ich mały gang, sposób porozumiewania się.
Napewno bardzo przeszkadzał mi fakt braku kobiet. Jakichkolwiek tak naprawdę. Bohaterki tak naprawdę były wyłącznie dwie, a jedna to była tylko taka, o której...
Córka kości
5/5 krówek konstruktów
Są takie światy, do których aż chciałoby się wskoczyć i obejrzeć. Ten nie jest jednym z nich. Odłupywanie kości od czaszek dzieci, tonące wyspy i cesarskie konstrukty, które są pozszywanymi ciałami zwierząt, to tylko jedne z niewielu niuansów, które mogłyby pokrzyżować nam plany miłych wakacji.
Historia w książce została podzielona na cztery POV, z czego dwa zdają się ważniejsze od pozostałych. Lin, córka cesarza z brakiem wspomnień była niesamowita. Coś w niej intrygowało mnie i mimo, że od początku zdawałam sobie sprawę, że coś nie jest takie jakim nam się wydaje, nigdy nie zgadłabym jakie zakończenie zgotuje nam osoba autorska dla tej bohaterki.
Jovis był zdecydowanie moim ulubionym POV. Przemytnik, poszukujący żony od siedmiu lat przez jeden dobry uczynek zostanie wplątany w wiele złych. No i jest nim Mephi. W sumie, gdyby cała historia była tylko o tym stworku to też z chęcią bym ją przeczytała.
Tak naprawdę nie przypadło mi do gustu tylko POV Sandu, ale było go na tyle mało, że nie zniszczyło to całości.
Skaczemy więc pomiędzy umysłami bohaterów starając się pozbierać strzępki informacji i zrozumieć, co się dzieje. Z jednej strony rebelia, z drugiej ktoś musi przejąć tron, no i są też porwania ludzi. Jest tego dość dużo, ale historia nigdy nie przytłacza, a wręcz przeciwnie. Czyta się gładko i miło, ale trzeba też czasem pomyśleć nad tym, co się właściwie dzieje. Od razu będę sięgać po drugi tom i polecam wszystkim.
.
Dziękuję za egzemplarz recenzencki @fabrykaslow
Zapraszam na mojego ig @vers_book
Córka kości
więcej Pokaż mimo to5/5 krówek konstruktów
Są takie światy, do których aż chciałoby się wskoczyć i obejrzeć. Ten nie jest jednym z nich. Odłupywanie kości od czaszek dzieci, tonące wyspy i cesarskie konstrukty, które są pozszywanymi ciałami zwierząt, to tylko jedne z niewielu niuansów, które mogłyby pokrzyżować nam plany miłych wakacji.
Historia w książce została podzielona na...