rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz
Okładka książki Urbex History. Wchodzimy tam, gdzie nie wolno Łukasz Dąbrowski, Konrad Niedziułka, Jakub Stankowski
Ocena 7,4
Urbex History.... Łukasz Dąbrowski,&n...

Na półkach: ,

Moim zdaniem książka jest rewelacyjna. Obawiam się jednak, że osoby, które nie obserwują autorów na ich kanale na YouTube nie docenią należycie tej pozycji. W książce przedstawianych jest bowiem wiele sytuacji i wydarzeń, które w pełni można zrozumieć jedynie po obejrzeniu filmików.

Jedynym minusem jest dla mnie rozmieszczenie zdjęć. Niejednokrotnie pojawiały się one o dwa rozdziały za późno. A szkoda, bo jednak dobrze jest jednocześnie czytać i oglądać jak to wszystko wyglądało.

Chłopaków na ich kanale oglądam już od bardzo dawna i jestem pod ich wielkim wrażeniem. Włożyli w swoją twórczość na prawdę dużo serca. Mam nadzieję, że niedługo powstanie kolejna książka o ich niesamowitych przygodach i eksploracjach.

Do zobaczenia na następnej wyprawie! ;)

Moim zdaniem książka jest rewelacyjna. Obawiam się jednak, że osoby, które nie obserwują autorów na ich kanale na YouTube nie docenią należycie tej pozycji. W książce przedstawianych jest bowiem wiele sytuacji i wydarzeń, które w pełni można zrozumieć jedynie po obejrzeniu filmików.

Jedynym minusem jest dla mnie rozmieszczenie zdjęć. Niejednokrotnie pojawiały się one o ...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

B.A. Paris dała mi się poznać jako autorka świetnych thrillerów. "Za zamkniętymi drzwiami" oraz "Na skraju załamania" na bardzo długo zostały mi w pamięci i bardzo miło wspominam czas spędzony podczas czytania obydwu pozycji. Gdy dowiedziałam się, że na rynku pojawiła się kolejna książka tej autorki, wprost nie mogłam się doczekać kolejnej lektury. "Pozwól mi wrócić" to książka, która niestety znacznie odbiega stylem i klasą od jej poprzedniczek...



Finna i Laylę - głównych bohaterów powieści - poznajemy w bardzo tragicznych okolicznościach. Na parkingu, podczas ich powrotu z Francji, gdzie spędzali wakacje dochodzi do pewnego incydentu. Niespodziewanie kobieta znika i zapada się pod ziemię. Zrozpaczony mężczyzna przez wiele lat próbuje odnaleźć swoją dziewczynę i dowiedzieć się co się wydarzyło tej ostatniej nocy. Po 12 latach bezowocnych działań Finn postanawia zacząć swoje życie od nowa. Zakochuje się w Ellen - siostrze Layli. Gdy postanawiają wziąć ślub niespodziewanie zaginiona kobieta wraca... Co tak na prawdę wydarzyło się 12 lat temu? Czy Finn podczas zeznań na policji, które złożył w tragiczną noc były szczere? Co działo się z Laylą przez te wszystkie lata?



Tym co najbardziej rzuca się w oczy podczas czytania tej książki jest fakt, że styl pisania autorki został diametralnie zmieniony. Niebanalne historie, napięcie trzymające do ostatniej strony, intrygi, manipulacje oraz do bólu prawdziwi bohaterowie - to rzeczy, które najbardziej ceniłam u B.A. Paris. Tym razem się jednak niestety zawiodłam. Zdecydowanie mogę powiedzieć, że jak dotąd jest to najsłabsza książka tej autorki. Oczywiście czytelnik dostaje do rozwiązania pewną zagadkę, mylne tropy i pewną dozę tajemniczości - jednak cała przedstawiona historia jest tak nieprawdopodobna i nierealna, że tak na prawdę czytelnik nawet nie ma ochoty się nad nią zastanawiać. Kolejnym minusem są także bohaterowie, którzy są mało wyraziści, bierni i bardzo irytujący. Nie odnalazłam w nich ani jednej cechy, za którą można by było ich polubić.


Podsumowując, "Pozwól mi wrócić" niesamowicie mnie wynudziła. Jestem zawiedziona i odrobinę zniechęcona. Jest to książka, która niewątpliwie mogłaby się spodobać - na przykład nastolatkom. Jednak ja poszukuję w książkach tego "czegoś" co pozwoli mi na długie godziny się odprężyć i wciągnąć w niesamowitą historię. Oczywiście, gdy powstanie kolejna książka B.A. Paris postaram się ją przeczytać, gdyż głęboko wierzę, że tym razem był to mały wypadek przy pracy.

B.A. Paris dała mi się poznać jako autorka świetnych thrillerów. "Za zamkniętymi drzwiami" oraz "Na skraju załamania" na bardzo długo zostały mi w pamięci i bardzo miło wspominam czas spędzony podczas czytania obydwu pozycji. Gdy dowiedziałam się, że na rynku pojawiła się kolejna książka tej autorki, wprost nie mogłam się doczekać kolejnej lektury. "Pozwól mi wrócić"...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Krwiście czerwona okładka sprawiła, że nie mogłam przejść obok tej książki obojętnie. Zachęta samego Stephena Kinga - króla Horroru - dodatkowo spotęgowała uczucie ekscytacji, które poczułam trzymając tę książkę w rękach. Czy warto mieć "Ocalałe" na swojej półce?



Quincy Carpenter to kobieta, która dziesięć lat wcześniej jako jedyna przeżyła masakrę w Pine Cottage - małej chatce pośrodku lasu. Dziś Quincy ma chłopaka, dom, blog kulinarny oraz nowe życie. Jednak wydarzenia sprzed lat na zawsze pozostawiły ślady i odcisnęły piętno na jej osobie. Takich "Ocalałych" jak ona jest więcej. Poznajemy trzy kobiety i trzy na pozór różne od siebie historie. Czy możliwym jest, aby jednak miały ze sobą coś wspólnego?


Książka dosłownie już od pierwszej strony przypadła mi do gustu. Autorka doskonale buduje napięcie oraz dozuje informacje.
Podczas czytania ciągle towarzyszył mi niepokój oraz ciekawość o wydarzenia sprzed dziesięciu lat. Riley Sager stworzyła bardzo realistyczne oraz trudne postaci, które przeżywają całą gamę uczuć. Gdy w pewnym momencie myślimy, że wiemy już o nich wszystko, to chwilę później okazuje się, że tak na prawdę nie wiemy nic. Pomimo, iż czytałam ją już jakiś czas temu historia ciągle siedzi mi w głowie. Już dawno nie czytałam czegoś tak dobrego.


Podsumowując, jeśli lubicie krwawe masakry, trudnych do rozgryzienia bohaterów oraz historie, które wprost wprawią was w osłupienie - koniecznie musicie przeczytać "Ocalałe". Zdecydowanie jest to pozycja z gatunku "must read".

Krwiście czerwona okładka sprawiła, że nie mogłam przejść obok tej książki obojętnie. Zachęta samego Stephena Kinga - króla Horroru - dodatkowo spotęgowała uczucie ekscytacji, które poczułam trzymając tę książkę w rękach. Czy warto mieć "Ocalałe" na swojej półce?



Quincy Carpenter to kobieta, która dziesięć lat wcześniej jako jedyna przeżyła masakrę w Pine Cottage - małej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po lekturze "Nieodnalezionej" zbyt wiele pytań pozostało bez odpowiedzi. Zakończenie książki tak na prawdę niewiele nam wyjaśniło, dlatego też miałam ogromną nadzieję, że kiedyś powstanie druga część, w której poznamy dalsze losy Wernera, Ewy oraz Kasandry. "Nieodgadniona" to właśnie książka, na którą tak bardzo liczyłam.



Akcja powieści rozgrywa się rok po wydarzeniach z poprzedniej części. Kasandra Reimann mieszka za granicą, gdzie próbuje wieść spokojne życie wraz ze swoim synem Wojtkiem. Damian Werner zaś także zmienił miejsce zamieszkania, próbując na nowo poskładać swoje życie do kupy. Przypadkowo znaleziona kaseta VHS oraz uprowadzenie Wojtka sprawią, że losy bohaterów z pierwszej części znów się ze sobą przetną. Czy tym razem poznamy historię zaginionej Ewy? Czy Damian i Kasandra pomimo tak wielu przeciwności losu odnajdą w końcu drogę do prawdy?



"Nieodgadniona" pisana jest w bardzo podobnym stylu co jej poprzedniczka. Mamy więc sporo intryg, tropów i zmyłek. Akcja dosłownie pędzi "na łeb, naszyję" więc czytelnik, który próbuje łączyć kolejne wątki, by odnaleźć ostatni element układanki z góry skazany jest na niepowodzenie. Remigiusz Mróz nie byłby sobą, gdyby na koniec nie zaskoczył nas czymś zupełnie nowym, nadającym wszystkiemu całkiem inne znaczenie. Książka zdecydowanie trzyma w napięciu, a zakończenie wbija w fotel, jednak muszę także przyznać, że czegoś mi w tej książce brakowało. Momentami miałam wrażenie, że dostałam kopię poprzedniej części, tylko trochę bardziej rozbudowaną.




Z całą pewnością mogę powiedzieć, że Remigiusz Mróz znajduje się w czołówce moich ulubionych pisarzy. Jego książki są niebanalne oraz na prawdę wciągające. Czytając "Nieodgadnioną" można odnieść wrażenie, że popularność oraz presja otoczenia negatywnie wpłynęły na rezultat jego pracy nad tą książką. Mam nadzieję, że jest to stan chwilowy.


Tymczasem polecam tylko wytrwałym czytelnikom.

Po lekturze "Nieodnalezionej" zbyt wiele pytań pozostało bez odpowiedzi. Zakończenie książki tak na prawdę niewiele nam wyjaśniło, dlatego też miałam ogromną nadzieję, że kiedyś powstanie druga część, w której poznamy dalsze losy Wernera, Ewy oraz Kasandry. "Nieodgadniona" to właśnie książka, na którą tak bardzo liczyłam.



Akcja powieści rozgrywa się rok po wydarzeniach ...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książką zainteresowałam się po obejrzeniu pierwszego sezonu serialu powstałego na jej podstawie. Niewątpliwie jest to bardzo wstrząsająca i aktualna opowieść. Ale czy to wystarczy by po nią sięgnąć?


Akcja powieści rozgrywa się w niedalekiej przyszłości w Republice Gilead (dawne Stany Zjednoczone). Klęska ekologiczna doprowadziła świat do sytuacji, w której przyrost naturalny w zatrważającym tempie ciągle maleje. Bank Myśli Jakuba to organizacja terrorystyczno - religijna, która siłą objęła rządy w Republice oraz stworzyła nowy system, dzięki któremu sytuacja ma się wkrótce poprawić. Przemocą nakłoniono wszystkie płodne kobiety do odgrywania roli Podręcznych, które muszą rodzić dzieci wysoko postawionym Komendantom oraz ich Żonom. Główna bohaterka jako w pełni płodna kobieta zostaje przydzielona do obozu Podręcznych, w momencie gdy zostaje rozdzielona ze swoim mężem oraz córeczką przy próbie ucieczki z kraju. Gdy trafia do "nowego domu" jej życie ulega całkowitej zmianie. Freda musi być posłuszna w każdej sprawie, nieproszona nie ma prawa głosu, nie może niczego dotykać, czytać, a nawet patrzeć na inne Podręczne. Raz w miesiącu musi brać udział w Ceremonii zapłodnienia przez swojego Komendanta w obecności jego Żony. Czy właśnie taka przyszłość nas czeka?


"Opowieść Podręcznej" zdecydowanie nie jest łatwą lekturą. Teraźniejszość ciągle miesza się z przeszłością. Ciągłe skoki w czasie mogą spowodować, że zamiast zaciekawić, książka po prostu zacznie irytować. Jednak tego czego brakowało mi chyba najbardziej był fakt, że sytuacja rządowa oraz polityczna nie została dokładniej rozbudowana. Brak dopracowania tej kwestii ciągle rzucał mi się w oczy? Bo gdzie walka o kraj? Gdzie bunt? Gdzie pomoc ze strony innych państw? Wydawać by się mogło, że odgrodzenie murem oraz zmuszanie kobiet do prokreacji nie obeszło tak na prawdę nikogo.


Pomimo wad, książka niewątpliwie posiada także atuty, których na próżno szukać w innych książkach tego typu. Przede wszystkim opowieść porusza bardzo aktualne problemy. Problem bezpłodności, zmniejszającego się przyrostu naturalnego, wolności oraz roli kobiet we współczesnym świecie. Książkę czyta się z zapartym tchem. Wyjątkowa historia oraz bardzo realni bohaterowie sprawiają, że pozycja ta na długo zapada w pamięć.


Na prawdę warto przeczytać "Opowieść Podręcznej". Niewątpliwie serial został bardziej rozbudowany i poruszonych w nim zostało o wiele więcej kwestii i problemów. Jednak uważam, że książka także zasługuje na waszą uwagę. Polecam!

Książką zainteresowałam się po obejrzeniu pierwszego sezonu serialu powstałego na jej podstawie. Niewątpliwie jest to bardzo wstrząsająca i aktualna opowieść. Ale czy to wystarczy by po nią sięgnąć?


Akcja powieści rozgrywa się w niedalekiej przyszłości w Republice Gilead (dawne Stany Zjednoczone). Klęska ekologiczna doprowadziła świat do sytuacji, w której przyrost...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Do tej pory nigdy nie miałam styczności z twórczością A.G. Riddle. Książkę przypadkowo znalazłam na jednej z marketowych wyprzedaży. Jak to zwykle bywa - okładka przykuła moją uwagę. Gdy przeczytałam opis miałam nadzieję na opowieść rodem z serialu "Lost - Zagubieni". Niestety, ale trochę się pomyliłam...



Riddle zabiera nas na pokład samolotu lecącego z Nowego Jorku do Londynu. Z niewiadomych przyczyn samolot nagle spada i rozbija się gdzieś w Anglii. Walczący o przetrwanie ocaleni pasażerowie wkrótce zdają sobie sprawę, że świat, w którym się znaleźli zdecydowanie różni się od znanego im dotychczas. Grupa nieznajomych zostaje uwikłana w tajemnicze przygody, które będą miały wpływ na losy ludzkości.



"Lot 305" to połączenie thrillera z science - fiction. Porusza problemy związane z rozwojem technologicznym. Pokazuje nam potencjalne zagrożenia oraz konsekwencje, które mogą wyniknąć z nieodpowiedzialnego postępowania związanego z tą dziedziną. Autor świetnie poradził sobie także z ukazaniem prawdziwej ludzkiej natury. Umiejętnie wniknął w umysły ludzi, od których zależą losy ludzkości.


Skomplikowana fabuła, szybka i wciągająca akcja, prosty język oraz interesująca historia - to tylko niektóre plusy tej powieści. Jednak bardziej wymagający czytelnicy znajdą w niej także wiele minusów - jak chociażby fakt, że w książce, która opiera się na podróży w czasie jest zbyt wiele niejasności i rozbieżności.


Podsumowując, jeżeli należycie do kategorii osób, które lubią połączenie thrillera z science - fiction, gdzie tak na prawdę wszystko się może wydarzyć - po prostu musicie sięgnąć po "Lot 305". Ja niestety jestem trochę zawiedziona, ponieważ spodziewałam się czegoś trochę innego...

Do tej pory nigdy nie miałam styczności z twórczością A.G. Riddle. Książkę przypadkowo znalazłam na jednej z marketowych wyprzedaży. Jak to zwykle bywa - okładka przykuła moją uwagę. Gdy przeczytałam opis miałam nadzieję na opowieść rodem z serialu "Lost - Zagubieni". Niestety, ale trochę się pomyliłam...



Riddle zabiera nas na pokład samolotu lecącego z Nowego Jorku do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Grzesznik" to trzecia w kolejności książka o wyjątkowym duecie patologa sądowego Maurze Isles oraz zatwardziałej policjantce Jane Rizzoli. Muszę przyznać, że już od naszego pierwszego spotkania obie panie zawładnęły moim sercem i wprost nie mogę się doczekać naszych kolejnych spotkań.


Tym razem miejscem akcji jest żeński klasztor Greystones, gdzie doszło do brutalnej napaści na dwie zakonnice. Jedna z nich zmarła w skutek poniesionych ran, a druga w stanie śpiączki trafiła do pobliskiego szpitala. Dla Rizzoli i Isles nie jest to jednak koniec problemów, ponieważ niedługo potem otrzymują wezwanie do kolejnego miejsca zbrodni. W opuszczonym budynku dawnej restauracji policja odnajduje straszliwie okaleczone zwłoki kobiety. Czy możliwe jest, że te dwie na pozór całkiem różne od siebie sprawy mają ze sobą jednak coś wspólnego?
Czy Rizzoli i Isles uda się ponownie wspólnymi siłami rozwiązać kolejną trudną sprawę?


Książka zdecydowanie pochłonęła mnie bez reszty. Było mi na prawdę trudno się od niej oderwać. Prowadzenie akcji, jak również towarzyszące temu napięcie sprawiają, że chciałoby się czytać "Grzesznika" bez końca. Pomiędzy toczące się wydarzenia i ich główny temat wplątane zostają problemy życia prywatnego głównych bohaterek; skomplikowane życie miłosne, przeszłość oraz były mąż, który nie daje o sobie zapomnieć. Obie kobiety zostają postawione przed trudnymi życiowymi wyborami, które mogą odmienić ich życie już na zawsze.



Podsumowując, "Grzesznik" jest bardzo dobrą pozycją dla każdego fana thrillerów- nie tylko tych medycznych. Jestem pewna, że seria o Jane i Maurze potrafi porwać każdego czytelnika. Nie traćcie więc czasu i bierzcie się za czytanie! Na pewno nie będzie to czas stracony :)

"Grzesznik" to trzecia w kolejności książka o wyjątkowym duecie patologa sądowego Maurze Isles oraz zatwardziałej policjantce Jane Rizzoli. Muszę przyznać, że już od naszego pierwszego spotkania obie panie zawładnęły moim sercem i wprost nie mogę się doczekać naszych kolejnych spotkań.


Tym razem miejscem akcji jest żeński klasztor Greystones, gdzie doszło do brutalnej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Gdy tylko zaczęłam interesować się prozą Agathy Christie dowiedziałam się, że pozycją, którą koniecznie trzeba przeczytać jest właśnie "Zabójstwo Rogera Ackroyda". Po jej lekturze muszę przyznać, że jest to książka wyjątkowa pod każdym względem. Tym co najbardziej wyróżnia ją od innych kryminałów jest zakończenie, które wprost wbija w fotel.


Małe miasteczko King's Abbot w ostatnim czasie żyje tylko i wyłącznie plotką na temat samobójstwa starszej kobiety - Pani Ferrars, która zasłynęła już wcześniej jako podejrzana o zabójstwo swojego męża. Wspomniana kobieta jako powiernika swoich sekretów wybrała bogatego Rogera Ackroyda. Niedługo potem Ackroyd zostaje zamordowany. Tajemniczą zagadkę śmierci wraz ze słynnym detektywem Herkulesem Poirotem próbuje rozwikłać miejscowy lekarz James Sheppard. Kto jest mordercą? Podejrzanych jest na prawdę wielu, lecz tylko wprawne oko zauważy kto tak na prawdę jest przyjacielem, a kto wrogiem.


Książka napisana jest bardzo prostym i przystępnym językiem. Narratorem jest James Sheppard, który jak nikt inny świetnie zna okolicę oraz wszystkich mieszkańców King's Abbot. Lekarz niemal na każdym kroku towarzyszy detektywowi Herkulesowi Poirotowi skąd znamy każdy szczegół i postęp śledztwa. Agatha Christie w swojej książce stworzyła wiele barwnych i oryginalnych postaci, które idealnie odwzorowują rzeczywistość XX - wiecznej Anglii.


Jak już na początku wspomniałam zakończenie tej książki po prostu wbiło mnie w fotel. Już dawno nie czytałam czegoś aż tak dobrego, gdzie intryga goni intrygę, a zagadki wysypują się jak karty z rękawa magika. Chrisie stworzyła po prostu arcydzieło, które zdecydowanie musicie przeczytać.

Polecam!

Gdy tylko zaczęłam interesować się prozą Agathy Christie dowiedziałam się, że pozycją, którą koniecznie trzeba przeczytać jest właśnie "Zabójstwo Rogera Ackroyda". Po jej lekturze muszę przyznać, że jest to książka wyjątkowa pod każdym względem. Tym co najbardziej wyróżnia ją od innych kryminałów jest zakończenie, które wprost wbija w fotel.


Małe miasteczko King's Abbot w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Stephen King to niekwestionowany Król Horroru. Każdą kolejną książką udowadnia swoim czytelnikom, że nie traci formy. "Uniesienie" to jego najnowsza pozycja na rynku wydawniczym. Czy i tym razem King nas nie zawiedzie?


Przenosimy się do tajemniczego miasteczka Castle Rock. Spokojne życie prowadzi tu Scott Carey. Samotny mężczyzna oprócz kota Billa posiada też nadwagę. Wagę łazienkową omija szerokim łukiem, ponieważ zdaje sobie sprawę ze swojego wyglądu. Pewnego poranka jednak wszystko się zmienia. Scott postanawia bowiem sprawdzić jak daleko posunęła się już jego nadwaga. Odkrywa wtedy pewną nieprawidłowość. Zamiast tyć - chudnie. Z ubraniami czy bez, a nawet z obciążeniem waga wciąż pokazuje tyle samo. Może istniałoby nawet na to jakieś wytłumaczenie, gdyby nie fakt, że w kolejnych dniach Scott waży jeszcze mniej... Gdy kontaktuje się z zaprzyjaźnionym lekarzem, okazuje się, że z medycznego punktu widzenia taka sytuacja jest po prostu niemożliwa. Z dnia na dzień główny bohater chudnie coraz bardziej, a "Dzień Zero" zbliża się wielkimi krokami. Carey jednak postanawia się tym nie przejmować i zaczyna czerpać z życia pełnymi garściami. Zaczyna jednak także zauważać złe zachowania swoich sąsiadów z Castle Rock. Czy uda mi się naprawić pewne sprawy? Czy "Dzień Zero" na prawdę nadejdzie? Co się wtedy wydarzy?


Stephen King jak zawsze zaskakuje. Akcja książki rozgrywa się na 170 stronach. Pomimo tego autor znajduje miejsce, aby dać nam dwie bardzo ważne lekcje. Po pierwsze - pokazuje nam, że nawet w obliczu śmierci można cieszyć się życiem i brać z niego to co najlepsze. Scott nie poddał się chorobie, nie załamał się - a wręcz przeciwnie. Pogodził się z koleją swojego życia i do samego końca po prostu cieszył się małymi rzeczami. Po drugie - porusza temat homoseksualizmu i tolerancji. Bardzo łatwo jest osądzić kogoś kogo tak na prawdę mało znamy. Pomimo XXI wieku cechuje nas tzw. "zaściankowość". brak otwartości na nowe doświadczenia i poglądy, a także na odmienność, która przy bliższym poznaniu wcale nie jest już taka zła.'



"Uniesienie" zdecydowanie nie jest horrorem, lecz opowiadaniem o prawdziwym życiu. Nie znajdziecie tutaj rozlewu krwi, szybkiej akcji czy potworów. Znajdziecie jednak przepis na godne i szczęśliwe życie bez nienawiści i okrucieństw, a z życzliwością i tolerancją wobec siebie i innych ludzi. Czy polecam? Oczywiście, że tak! W szczególności każdemu prawdziwemu fanowi Stephena Kinga.

Stephen King to niekwestionowany Król Horroru. Każdą kolejną książką udowadnia swoim czytelnikom, że nie traci formy. "Uniesienie" to jego najnowsza pozycja na rynku wydawniczym. Czy i tym razem King nas nie zawiedzie?


Przenosimy się do tajemniczego miasteczka Castle Rock. Spokojne życie prowadzi tu Scott Carey. Samotny mężczyzna oprócz kota Billa posiada też nadwagę....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Tym co lubię najbardziej oprócz czytania dobrej literatury niewątpliwie jest oglądanie horrorów. Uwielbiam mrożące krew w żyłach historie, które przez długi czas nie pozwalają mi zasnąć. Podczas oglądania jednego z takich właśnie filmów natrafiłam na informację o książce, która opisuje przerażające historie prawdziwych ludzi. "Demonolodzy. Ed i Lorraine Warren" - bo o niej właśnie mowa to książka o małżeństwie amerykańskich demonologów, którzy stoczyli wiele bitew z mrocznymi siłami zła. Myślicie, że to kolejna fikcja literacka mająca na celu przyciągnięcie czytelnika? Przekonajcie się sami!



Ed i Lorraine urodzili się w latach 20. XX wieku - wspólnie przebadali tysiące niesamowitych przypadków nawiedzeń i opętań. Ed Warren był jedynym świeckim demonologiem uznanym przez Watykan, z którego doświadczenia korzystał między innymi Kościół katolicki w Stanach Zjednoczonych. Książka ta opisuje szereg zdarzeń jakie przydarzyły się zwykłym ludziom. Poznajemy m.in. historię domu z Amityville, Enfield, lalki Annabelle czy rodziny Beckfordów. Dowiadujemy się czym jest opętanie, duch, zjawa czy też nawiedzenie. Jak radzić sobie gdy do naszego domu zawita niewidzialny gość czy też gdzie szukać pomocy, gdy wszystkie metody zawodzą?


To prawdziwa relacja ludzi, którzy dosłownie przeszli przez piekło. Warrenowie opowiadają o istnieniu duchów, demonów, zła i szatana. Ich opowieści poparte są niezliczoną ilością zdjęć, filmów oraz nagrań. Zasadnicze pytanie brzmi: Czy jesteście w stanie w to uwierzyć?

Pomimo specjalistycznego języka całość czyta się na prawdę dobrze. Niektórym czytelnikom może jedynie przeszkadzać brak chronologii przedstawianych wydarzeń. Autor niejednokrotnie miesza ze sobą wydarzenia. Opowiada jedną historię, by moment później przytoczyć całkiem inną - a do tego całkowicie wyrwaną z kontekstu.



Niewątpliwie książka o słynnych demonologach mną wstrząsnęła. Świadomość, że przedstawione w niej historie wydarzyły się na prawdę tylko potęgowała uczucie zaniepokojenia. Wielu ludzi nie wierzy w nadnaturalne zdolności, duchy czy też zjawiska, których nie da się logicznie wytłumaczyć. Całkiem do niedawna też uważałam się za osobę, którą przestraszyć takimi "opowiastkami" jest na prawdę trudno. Książka ta zmieniła jednak trochę moje nastawienie. Przecież w każdej historii kryje się ziarenko prawdy...



"Demonolodzy" to książka, którą zapamiętam na bardzo długo. Jest jedną z najbardziej przerażających pozycji jakie miałam okazję przeczytać. Jeżeli lubicie dreszczyk emocji, gorąco ją wam polecam w to mroźne popołudnie :)

Tym co lubię najbardziej oprócz czytania dobrej literatury niewątpliwie jest oglądanie horrorów. Uwielbiam mrożące krew w żyłach historie, które przez długi czas nie pozwalają mi zasnąć. Podczas oglądania jednego z takich właśnie filmów natrafiłam na informację o książce, która opisuje przerażające historie prawdziwych ludzi. "Demonolodzy. Ed i Lorraine Warren" - bo o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Gdy tylko książka Aleksandra R. Michalaka trafiła na rynek wydawniczy od razu wiedziałam, że muszę ją przeczytać. I choć od premiery minęło już trochę czasu w końcu udało mi się tego dokonać. "Denar dla Szczurołapa" przyciągnęła mnie nie tylko bardzo tajemniczą okładką, lecz także obietnicą wyjaśnienia legendy, którą poznałam jako dziecko. Czy było warto?


Głównym bohaterem książki jest akademicki wykładowca i naukowiec - Gabor Horthy. Podczas swojej pracy natrafia on na prace XIX- wiecznego teologa Augusta Erdmanna. Horthy chce dowiedzieć się dlaczego Erdmann zmienił kierunek swoich badań i aż do śmierci zajmował się legendą o Szczurołapie z Hameln. Jak głosi owa legenda - w 1248 roku małe miasteczko w Niemczech nawiedziła plaga szczurów. Mieszkańcy, nie mogąc sobie z nią poradzić wynajęli Szczurołapa. Mężczyzna ten za obietnicą zapłaty, za pomocą gry na flecie wywabił szczury z miasta. Po wykonanej pracy został jednak oszukany. W akcie zemsty, Flecista powrócił, tym razem wyprowadzając z miasta wszystkie dzieci, które następnie przepadły bez wieści. Gabor Horthy chcąc zgłębić tę legendę natrafia na coś więcej niż tylko zagadki przeszłości. Z legendą o Szczurołapie wiążą się bowiem mroczne i bardzo potężne moce.


Tym co zdecydowanie wyróżnia tę książkę na rynku czytelniczym jest bardzo ciekawe połączenie elementów legendy z pradawnymi rytuałami i wierzeniami pochodzącymi z całego świata. Na uznanie zdecydowanie zasługuje także kreacja głównego bohatera. Horthy to postać, która łączy w sobie bardzo skrajne cechy. Z jednej strony poznajemy go jako awanturnika i kobieciarza, który swoje związki z kobietami traktuje jako przygody na chwilę. Z drugiej jednak strony jest to osoba bardzo pracowita, która potrafi poświęcić swoim badaniom całe swoje życie.


"Denar dla Szczurołapa" na bardzo długo pozostanie w mojej pamięci. Jestem w pełni usatysfakcjonowana tą książką i muszę przyznać, że jest to jedna z lepszych pozycji jaką ostatnio czytałam. Aleksander R. Michalak zadbał nawet o najmniejszy detal. W tej książce nic bowiem nie dzieje się przypadkowo. Niesamowity klimat oraz bardzo ciekawa historia w połączeniu z XIII wieczną legendą sprawia, że po prostu nie można się od niej oderwać.


Jeśli lubicie książki pełne przygód i czającego się na każdym kroku zła, "Denar dla Szczurołapa" jest właśnie dla was! Polecam!

Gdy tylko książka Aleksandra R. Michalaka trafiła na rynek wydawniczy od razu wiedziałam, że muszę ją przeczytać. I choć od premiery minęło już trochę czasu w końcu udało mi się tego dokonać. "Denar dla Szczurołapa" przyciągnęła mnie nie tylko bardzo tajemniczą okładką, lecz także obietnicą wyjaśnienia legendy, którą poznałam jako dziecko. Czy było warto?


Głównym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka "Profil Mordercy" opowiada o życiu i pracy jednego z najsłynniejszych profilerów na świecie - Paula Brittona. Ten niezwykły specjalista od spraw kryminalistyki tworzy portrety psychologiczne sprawców najokropniejszych zbrodni.


Kim jest morderca? Czy jest on osobą popularną i powszechnie lubianą, czy może jest outsiderem i samotnikiem? Co chciał osiągnąć mordując swoje ofiary? Na te oraz na wiele innych pytań codziennie musi sobie odpowiadać w swojej pracy właśnie Paul Britton. Pomimo pewnych schematów myślenia i działania psychopatów, każdy przypadek jest inny. Pomimo wielu podobieństw czasami jeden mały szczegół może zaważyć na pomyślności całego śledztwa.


"Profil mordercy" to książka, w której oprócz tajników profilowania i opisów makabrycznych zbrodni możemy znaleźć także historię całego życia Paula: jego dzieciństwo, pierwsze sprawy kryminalne oraz rozwój jego kariery. Dowiadujemy się co wpłynęło na jego decyzję o obraniu takiej, a nie innej drogi życiowej. Dużą część książki poświęcono jego sferze emocjonalnej. Britton opisuje jak czuł się mając styczność z morderstwami, jak odbierano go jako profilera oraz jak wielu przeciwnościom losu musiał sprostać na początku swojej kariery.


Całość czyta się po prostu rewelacyjnie. Prosty język oraz bardzo precyzyjne wyjaśnienia nawet najbardziej zawiłych terminów z zakresu kryminalistyki tylko potęgują chęć na przeczytanie kolejnych rozdziałów. "Profil mordercy" niesamowicie wciąga oraz trzyma w napięciu aż do ostatniej strony.


Jeżeli chcecie znać odpowiedź na pytanie skąd bierze się zbrodnia lub co sprawia, że ludzie decydują się na popełnienie makabrycznych czynów koniecznie musicie przeczytać właśnie tę książkę!

Książka "Profil Mordercy" opowiada o życiu i pracy jednego z najsłynniejszych profilerów na świecie - Paula Brittona. Ten niezwykły specjalista od spraw kryminalistyki tworzy portrety psychologiczne sprawców najokropniejszych zbrodni.


Kim jest morderca? Czy jest on osobą popularną i powszechnie lubianą, czy może jest outsiderem i samotnikiem? Co chciał osiągnąć mordując...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

XXI Anglia. Kilkunastoletnia dziewczynka Rebecca Shaw spędzająca przerwę świąteczną wraz z rodziną ginie bez wieści. Wyszła wraz z ojcem i matką na spacer w góry i już nigdy nie wróciła. W poszukiwania angażuje się miejscowa policja oraz wszyscy mieszkańcy wsi. Niestety dziewczynki nie udaje się odnaleźć. To tragiczne wydarzenie odciska swoje piętno nie tylko na zrozpaczonych rodzicach, lecz także na wszystkich osobach zamieszkałych w niewielkiej wsi. Jon McGregor zabiera nas w 13letnią podróż podczas której możemy zaobserwować jak zmienia się świat po stracie bliskiej osoby oraz przede wszystkim jak tragiczne wydarzenie wpłynęło na najbliższą społeczność.


Co stało się z zaginioną trzynastolatką? Gdzie są świadkowie? Dlaczego nie ujawniono nawet najmniejszych śladów? Podczas lektury zadajemy sobie bardzo trudne pytania, które niestety nie doczekają się żadnych odpowiedzi. Mijają kolejne lata, a skrywana prawda nigdy nie ujrzy światła dziennego. Jon McGregor postanowił bowiem ukazać nam - nie ofiarę, nie pogrążonych w smutku jej rodziców, nie policjantów starających się rozwiązać zagadkę zaginięcia - lecz zwykłych ludzi. Osoby, które zazwyczaj stoją daleko za policyjną taśmą. Poznajemy ich codzienne życie, zwyczaje oraz problemy. Obserwujemy jak ci zwykli ludzie radzą sobie z tragedią, która rozegrała się tak blisko nich. W "Zbiorniku 13" na próżno szukać dialogów czy też zadziwiających zwrotów akcji. Wszystko co ważne i nurtujące zostaje zepchnięte na dalszy plan. Czytelnikowi pozostaje tylko bierna obserwacja wiejskiego cyklu życia: pracy, narodzin, zgonów, ślubów czy też rozwodów. W tej opowieści przyroda spokojnie odmierza czas niewzruszona tragicznym zaginięciem młodej dziewczynki.


"Zbiornik 13" niewątpliwie posiada wady. Tym co najbardziej "raziło mnie w oczy" był brak możliwości utożsamienia się z którymkolwiek z bohaterów. Wszystkie osoby ukazane zostały jednowymiarowo. Nie posiadały one żadnych szczególnych cech charakteru, które mogłyby przyciągnąć mnie jako czytelnika.


Jon McGregor stworzył książkę, która zdecydowanie wyróżnia się na rynku czytelniczym. Opisy przyrody, które zapierają dech w piersiach oraz piękno ukazane w prostocie codzienności to tylko niektóre atuty tej pozycji. Jednak książka nie jest dla wszystkich. Jeżeli lubicie "dłużyzny", brak dialogów oraz kontemplacje przyrody serdecznie wam ją polecam. Jednak jeśli wymienione wyżej cechy nie trafiają w wasze gusta po prostu sięgnijcie po inną pozycję :)

XXI Anglia. Kilkunastoletnia dziewczynka Rebecca Shaw spędzająca przerwę świąteczną wraz z rodziną ginie bez wieści. Wyszła wraz z ojcem i matką na spacer w góry i już nigdy nie wróciła. W poszukiwania angażuje się miejscowa policja oraz wszyscy mieszkańcy wsi. Niestety dziewczynki nie udaje się odnaleźć. To tragiczne wydarzenie odciska swoje piętno nie tylko na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Z twórczością Agnieszki Lingas - Łoniewskiej jak dotąd nie miałam styczności. "W szponach szaleństwa" natrafiłam całkiem przypadkiem w miejskiej bibliotece. Pozycja ta przyciągnęła moją uwagę swoją okładką, która jest bardzo wyjątkowa. Od samego początku obiecuje nam silne emocje, brutalność oraz tajemniczość. Ale czy faktycznie to dostajemy?



Komisarz Ewa Barska - policjantka z powołania, silna, niezależna oraz inteligentna kobieta - zostaje wezwana na miejsce morderstwa młodej studentki wydziału historycznego Uniwersytetu Wrocławskiego. Nie jest to jednak zwykła zbrodnia, gdyż cechuje ją niezwykła brutalność. Ofierze wręcz z chirurgiczną precyzją zostaje usunięty mózg. Pani Komisarz nie ma ani chwili do stracenia, gdyż kolejne ofiary zaczynają pojawiać się w zastraszającym tempie. Barska rozpoczyna śledztwo, które zaprowadza ją wprost pod drzwi wykładowcy Mateusza Herza oraz do beskidzkiej sekty, której kultem jest rozum... Czy uczucia wezmą górę nad logiką? Kim jest seryjny i psychopatyczny morderca?



Książkę czyta się po prostu świetnie. Szybkie tempo oraz fabuła, od której niejednokrotnie jeży się włos na głowie. Kreacje głównych bohaterów, motyw sekty oraz szaleństwa stworzone z dbałością o najmniejsze nawet szczegóły. Fanatyzm religijny, proces manipulacji i mieszania zmysłów oraz tajniki działania sekty. Do tej pory jeszcze w żadnej książce nie spotkałam się z tak nadzwyczajnym śledztwem. A tak na prawdę to wcale nie jest koniec - to dopiero początek. Wierzchołek góry lodowej. W tej książce nic nie dzieje się bez przyczyny ani przypadkowo. Pomimo swoich niewielkich rozmiarów zawiera morze uczuć, emocji oraz tajemnic.



"W szponach szaleństwa" to thriller, w którym przeszłość miesza się z teraźniejszością. Akcja nie pozwala na znużenie, a emocje wprost sięgają zenitu. Zdecydowanie jest to książka pełna niespodzianek, która niejednego czytelnika wprowadzi w osłupienie. Jeżeli szukacie książki pełnej emocji, tajemnic, brutalności oraz szaleństwa - polecam wam właśnie ją! Na pewno was nie zawiedzie!

Z twórczością Agnieszki Lingas - Łoniewskiej jak dotąd nie miałam styczności. "W szponach szaleństwa" natrafiłam całkiem przypadkiem w miejskiej bibliotece. Pozycja ta przyciągnęła moją uwagę swoją okładką, która jest bardzo wyjątkowa. Od samego początku obiecuje nam silne emocje, brutalność oraz tajemniczość. Ale czy faktycznie to dostajemy?



Komisarz Ewa Barska -...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

W Bostonie dochodzi do serii makabrycznych zbrodni, których ofiarami są piękne kobiety oraz ich mężowie. Tym co szokuje najbardziej jest modus operandi bardzo przypominający ten, należący do słynnego mordercy - Chirurga, który przebywa w więzieniu o zaostrzonym rygorze. Do rozwiązania sprawy przydzielona zostaje Jane Rizzoli - policjantka, której udało się przed rokiem schwytać psychopatycznego Chirurga. Rizzoli bardzo szybko wpada na ważny trop jednak sprawa bardzo się komplikuje w momencie ucieczki z więzienia Warrena Hoyta. Czy Jane uda się rozwiązać kolejną sprawę i schwytać mordercę? Czy oprócz obawy o kolejne ofiary pani policjant powinna obawiać się także o własne życie? Czy mordercą znów jest Chirurg? A może tym razem jest ich dwóch?


Tak samo niezwykle upalne lato jak przed rokiem, kiedy kobiety spały przy otwartych oknach, a człowiek nazwiskiem Warren Hoyt zakradał się do ich domów. Przynosił ze sobą szaleństwo i skalpel, za pomocą którego popełniał rytualne zbrodnie. Jego ofiary były przytomne i czuły każde cięcie ostrza. Tym razem sprawa wygląda podobnie, jednak z pewnymi różnicami. Ofiarami są pary. Zgodne małżeństwa. Zostają poddani brutalnym torturom. Wszystkie ofiary są przytomne. Mężczyźni obserwują jak ich kobiety są gwałcone i maltretowane. Sprawą zaczyna interesować się FBI, a do pomocy bostońskim policjantom zostaje przydzielony agent Gabriel Dean. Czy agent federalny oraz Jane Rizzoli znajdą wspólny język? Czy pomimo tajemnic, które niewątpliwie posiada Dean uda się im doprowadzić sprawę do końca?


Książkę czyta się po prostu świetnie. Szybkie tempo, fabuła oparta o wydarzenia, które niewątpliwie mogłyby dziać się na prawdę. Kreacje głównych bohaterów stworzone z niezwykłą dbałością o szczegóły oraz morderstwa, od których niejednokrotnie jeży się włos na głowie. Czego chcieć więcej? Tess Gerritsen stworzyła thriller, który niesamowicie wciąga oraz zaskakuje. Zaprosiła nas do świata, w którym rządzą sekcje zwłok, skomplikowana wiedza medyczna oraz tropienie groźnych przestępców. Autorka ukazuje nam kulisy pracy lekarzy medycyny sądowej i patologów. Świat, w którym nie ma miejsca na słabość, niepewność czy też wahanie.


"Skalpel" to książka, którą polecam każdemu wielbicielowi thrillerów oraz kryminałów. Przy tej pozycji na pewno nie będziecie się nudzić. Napięcie nie opuściło mnie nawet na moment - mam nadzieję, że wasze odczucia będą takie same. Miłej lektury!

W Bostonie dochodzi do serii makabrycznych zbrodni, których ofiarami są piękne kobiety oraz ich mężowie. Tym co szokuje najbardziej jest modus operandi bardzo przypominający ten, należący do słynnego mordercy - Chirurga, który przebywa w więzieniu o zaostrzonym rygorze. Do rozwiązania sprawy przydzielona zostaje Jane Rizzoli - policjantka, której udało się przed rokiem...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki 41 dni nadziei Susea McGearhart, Tami Oldham Ashcraft
Ocena 6,1
41 dni nadziei Susea McGearhart, T...

Na półkach: ,

Czy dla miłośnika żeglugi może być coś piękniejszego od oglądania wschodów i zachodów na pełnym oceanie bądź morzu? Czy może być coś przyjemniejszego od ciszy, przerywanej delikatnym szumem fal? Żeglarzem zdecydowanie trzeba się urodzić. To nie jest zawód. To sposób bycia. To przede wszystkim pasja, wytrwałość i miłość. Miłość do żywiołu, który potrafi to uczucie odwzajemnić, lecz może także przemienić je w śmiertelną pułapkę. "41 dni nadziei" to opowieść o kobiecie, która pomimo własnych słabości oraz tragedii, która ją spotkała podjęła nierówną walkę z bezmiarem oceanu.


Tami Oldham - amerykańska żeglarka ocalała z katastrofy dzieli się z nami swoimi wspomnieniami z podróży, w którą wyruszyła wraz ze swoim narzeczonym Richardem Sharpem. Miał to być szybki rejs jachtem z wybrzeży Tahiti do Kalifornii. Spokojna podróż jednak stała się prawdziwym koszmarem, gdy tropikalny sztorm zamienił się w niszczycielski huragan. Ogromna fala, która uderzyła w ich żaglowiec sprawiła, że Tami straciła przytomność. Gdy kobieta odzyskała świadomość - połamane maszty, uszkodzone radionadajniki oraz zepsuty silnik wcale nie były dla niej największym problemem. Richard zniknął. Czy uda jej się go odnaleźć? Czy nadzieja, odwaga oraz niezachwiana wiara wystarczą, aby pokonać bezmiar oceanu?


Kreacje głównych bohaterów to zdecydowanie największy plus tej powieści. Odważni i zaradni. Pełni miłości, zaangażowania oraz nadziei na lepsze i piękniejsze jutro. Tami Oldham to autorka, która w rzeczywistości przeżyła walkę z potężnym żywiołem. Wszystkie opisywane w książce sytuacje bezpośrednio dotyczą jej samej. "41 dni nadziei" to przede wszystkim podróż głównej bohaterki do przeszłości. Powrót do historii wręcz niewiarygodnej lecz jednocześnie prawdziwej. Tami wspomina szczęśliwe chwile spędzone u boku narzeczonego, które miały miejsce zanim oboje wyruszyli w rejs - poznanie Richarda, romantyczne randki, zaręczyny oraz szczere rozmowy o wspólnej przyszłości. Wspomina także chwile pełne grozy, które przeżyła tuż po tragedii - zniszczoną łódź, obrażenia, których doznała, rozpacz po stracie ukochanego. Nie zabrakło także opisu ogromnego wsparcia jakiego doświadczyła od rodziny i znajomych. To wszystko sprawia, że czytelnik odczuwa wręcz namacalnie całą gamę uczuć, które towarzyszyły głównej bohaterce. Nie ma tu miejsca na pędzącą z zawrotną szybkością akcję, nie ma typowej walki z żywiołem ani rozlewu krwi. I chociaż w fabule było parę niedociągnięć oraz momentami na prawdę irytujące specjalistyczne słownictwo - nie ma tu także miejsca na krytycyzm. Możemy tylko w wielkim podziwem przewracać kolejne strony.


"41 dni nadziei" to przede wszystkim sposób autorki na poradzenie sobie z przeszłością. Sposób na zamknięcie pewnego rozdziału w życiu oraz na pogodzenie się z losem, który niejednokrotnie potrafi być bezwzględny. To piękna i poruszająca opowieść o miłości, która połączyła dwoje ludzi. Także o miłości do pasji jaką jest żegluga...

Czy dla miłośnika żeglugi może być coś piękniejszego od oglądania wschodów i zachodów na pełnym oceanie bądź morzu? Czy może być coś przyjemniejszego od ciszy, przerywanej delikatnym szumem fal? Żeglarzem zdecydowanie trzeba się urodzić. To nie jest zawód. To sposób bycia. To przede wszystkim pasja, wytrwałość i miłość. Miłość do żywiołu, który potrafi to uczucie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Buszując pośród tysiąca książek miejskiej biblioteki natrafiłam na bardzo intrygującą pozycję. "Kołysanka" - bo o niej mowa - zabiera nas do Gliwic, gdzie od wielu miesięcy policja bezskutecznie próbuje złapać tajemniczego Pana Kołysankę, który porywa i zabija dzieci, a ich ciała porzuca na placach zabaw. W momencie zniknięcia sześcioletniej Zuzi, jej ciotka Gaja Wolf wraz z Oskarem Krulem - przyjacielem ojca dziewczynki rozpoczynają prywatne śledztwo. Czy pomimo dzielących ich różnic uda im się nauczyć ze sobą współpracować? Kim jest Pan Kołysanka? Czy uda im się rozszyfrować zagadkę makabrycznych zbrodni na dzieciach?


Pomimo, iż bardzo zaciekawiła mnie fabuła książki na początku byłam do niej dość sceptycznie nastawiona. A wszystko za sprawą faktu, iż "Kołysanka" jest debiutancką powieścią - a jak to zwykle bywa pierwsze książki z reguły są mało udane. I w tym momencie zostałam bardzo pozytywnie zaskoczona. Przede wszystkim kreacjami głównych bohaterów. Gaja Wolf i Oskar Krul to dość specyficzny duet. Gaja to kobieta, która wiele w życiu widziała i która przez większość swojego życia stara się poradzić sobie z demonami przeszłości. Jest to osoba samowystarczalna, która nie lubi okazywać słabości. Smutki zapija alkoholem znajdując ukojenie w ramionach przypadkowo poznanych mężczyzn.
Oskar to były wojskowy, któremu życie również mocno dało w kość. Konsekwentnie próbuje on odkupić swoje winy z przeszłości pomagając Gai złapać porywacza jej bratanicy. Ich wojskowe doświadczenie, determinacja, spryt oraz wewnętrzna siła dodają powieści wyjątkowości. Takich bohaterów na próżno szukać w innych książkach o podobnej tematyce. Są to postaci, które nawet za cenę własnego życia gotowe są walczyć o prawdę do ostatniej kropli krwi.


Dzięki temu, iż "Kołysanka" zawiera nieco ponad dwieście stron czyta się ją płynnie oraz bardzo szybko. Intrygujące zwroty akcji oraz tajemnice, które powoli wychodzą na światło dzienne potęgują ciekawość czytelnika sprawiając, że strony same się przekładają. Bezwzględność oraz okrucieństwo zdecydowanie grają w tej lekturze pierwsze skrzypce. Mogłoby się wydawać, iż porywanie i mordowanie małych dzieci to motyw przewodni w tej książce. Otóż nic bardziej mylnego. Bardzo szybko przekonujemy się, że to dopiero wierzchołek góry lodowej, z którą przyjdzie się mierzyć naszym bohaterom. Autor ukazuje nam tragedię, z którą żaden z rodziców nie powinien się nigdy spotkać - śmierć dziecka. Niewątpliwie jest to bardzo delikatny temat, z którym Bartłomiej Piotrowski doskonale sobie poradził.



"Kołysanka" jest bardzo udaną pozycją, jednak występują w niej także pewnie rażące w oczy niedociągnięcia. Momentami można odnieść wrażenie, że przedstawiona historia jest wręcz nierealna. Nazwiska bohaterów - trochę zbyt banalne. Zachowanie małej Zuzi, która jak na swój wiek zachowuje się zbyt racjonalnie i poważnie. Czy choćby fakt, że w dużym mieście gdzie pełno jest ludzi nikt nie zauważa mężczyzny, który porzuca na placach zabaw martwe dzieci. Zważając jednak, iż książka ta jest debiutem, można na te sprawy przymknąć oko. Przecież początki są zawsze trudne.


Podsumowując, Bartłomiej Piotrowski odwalił kawał dobrej roboty. Stworzył mroczną, brutalną i bardzo wciągającą historię, która zdecydowanie pozostanie w mojej pamięci na bardzo długo. Czy Oskarowi i Gai uda się uratować małą Zuzię? Czy uda im się powstrzymać mordercę? Przekonajcie się sami! Polecam!

Buszując pośród tysiąca książek miejskiej biblioteki natrafiłam na bardzo intrygującą pozycję. "Kołysanka" - bo o niej mowa - zabiera nas do Gliwic, gdzie od wielu miesięcy policja bezskutecznie próbuje złapać tajemniczego Pana Kołysankę, który porywa i zabija dzieci, a ich ciała porzuca na placach zabaw. W momencie zniknięcia sześcioletniej Zuzi, jej ciotka Gaja Wolf wraz...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Morderstwo na polu golfowym" to już drugie moje spotkanie z Agathą Christie i tajemniczym detektywem Herkulesem Poirotem. Tym razem wybieramy się w podróż do francuskiej miejscowości Merlinville- Sur- Mer, nieopodal Calais, gdzie doszło do wstrząsającego morderstwa. Czy i tym razem detektyw rozwiąże zagadkę tego niezwykłego zdarzenia? Czy morderca znów znajduje się na wyciągnięcie ręki?


Pewnego dnia, Herkules Poirot otrzymuje list od milionera Paula Renauld. Zawiera on prośbę o jak najszybsze przybycie do posiadłości we Francji oraz o pomoc w rozwiązaniu pewnych problemów. Autor listu wyraża również niemałą obawę o własne życie. Kiedy Poirot wraz ze swoim towarzyszem Arthurem Hastingsem docierają na miejsce niespodziewanie znajdują się pośrodku wielkiego dochodzenia. Paul Renauld zostaje odnaleziony martwy na tytułowym polu golfowym.


Podobnie jak w pierwszej książce Agathy Christie, zanurzamy się w sielski klimat książki. Duża posiadłość, charyzmatyczna właścicielka, domownicy oraz służba. Poznajemy osoby powiązane ze sprawą, łączące ich stosunki oraz bardzo powoli zapoznajemy się ze szczegółami tajemniczego morderstwa. Styl pisarski autorki jest przystępny oraz lekki. Całość czyta się z imponującą szybkością. Kryminał ten pomimo wielu tajemnic i niedopowiedzeń na prawdę wciąga. Czytelnik do ostatniej chwili nie ma pojęcia kto jest mordercą, a kto tak na prawdę ofiarą.


"Morderstwo na polu golfowym" pomimo niezaprzeczalnych podobieństw do "Tajemniczej historii w Styles" posiada też pewne różnice, które dodaję pikanterii całej powieści. Otóż Poirot nie jest jedynym detektywem, który bierze udział w śledztwie. Poznajemy paryskiego detektywa Girauda. Jego metody na poznanie sprawcy morderstwa zdecydowanie różnią się od tych, których używa Herkules. Co więcej, autorka serwuje nam także wątek miłosny. Kapitan Arthur Hastings, niewątpliwie wrażliwy na kobiece wdzięki, bez pamięci zakochuje się w pewnym Kopciuszku. Czy będzie to miłość na całe życie czy tylko chwilowe zauroczenie?


Agatha Christie po raz kolejny zaskoczyła mnie swoim kunsztem pisarskim. Książkę przeczytałam zaledwie w jeden dzień! To niesamowite, jak prosta historia bez spektakularnych ucieczek czy pościgów potrafi zachwycić czytelnika na długie godziny. Zdecydowanie polecam!

"Morderstwo na polu golfowym" to już drugie moje spotkanie z Agathą Christie i tajemniczym detektywem Herkulesem Poirotem. Tym razem wybieramy się w podróż do francuskiej miejscowości Merlinville- Sur- Mer, nieopodal Calais, gdzie doszło do wstrząsającego morderstwa. Czy i tym razem detektyw rozwiąże zagadkę tego niezwykłego zdarzenia? Czy morderca znów znajduje się na...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Śpiące królewny Owen King, Stephen King
Ocena 6,7
Śpiące królewny Owen King, Stephen ...

Na półkach: ,

W małej miejscowości znajdującej się w Appalachach, gdzie głównym obiektem jest surowe więzienie dla kobiet pojawia się tajemnicza Evie. Jej przybycie wywołuje wiele zamieszania, gdyż wraz z nią pojawia się także dziwna przypadłość, na którą zapadają tyko i wyłącznie kobiety. Stephen King – mistrz grozy powraca ze swoją najnowszą książką napisaną w duecie ze swoim synem Owenem Kingiem. Autorzy przedstawiają nam dość straszną wizję świata jednocześnie zadając nam bardzo ważne pytania – Jak wyglądałby nasz świat, gdyby zabrakło w nim kobiet? Która płeć jest tak na prawdę silniejsza?

Akcja książki skupia się na wcześniej wspomnianej dziwnej przypadłości. Kobiety na całym świecie zapadają w sen i otaczają się dziwną substancją przypominającą kokon. W trakcie snu przenoszą się do alternatywnej rzeczywistości, w której życie toczy się na zupełnie innych zasadach. Cała sytuacja jest o tyle poważna, że kobiet nie sposób jest wybudzić. W sennym miasteczku dochodzi do eskalacji sił. Mężczyźni dzielą się na „obozy”. Za pierwszy cel biorą sobie Evie, która jako jedyna kobieta na całym świecie zasypia i budzi się normalnie. Czy mężczyznom uda się zapanować nad chaosem? Czy rozum weźmie górę nad męskimi instynktami?

Jak już niejednokrotnie wcześniej wspominałam, w książkach Stephena Kinga bardzo urzekają mnie opisy małomiasteczkowych rzeczywistości. Autor idealnie odwzorowuje klimat, zachowanie mieszkańców, ich zwyczaje oraz troski. Gdy tylko zaczynam czytać od razu czuję jakbym brała udział w opisywanych wydarzeniach. W tej książce wszystko jest świetnie skomponowane, wszystkie elementy są spójne. Mogłoby się nawet wydawać, iż te wydarzenia mogłyby tak na prawdę dziać się w realnym świecie.

Stephen i Owen King poruszyli bardzo ważny temat – a mianowicie rolę kobiet w świecie. Idealnie odwzorowali relacje łączące te dwie grupy. Obnażyli bolesną prawdę. W znacznej większości zdarza się tak, iż kobiety są wykorzystywane. Traktowane są jak służące, sprzątaczki, opiekunki do dzieci. Nazywane są słabą płcią. Gdy wszystkie znikają – na jaw wychodzi, że mężczyźni tak naprawdę nie są w stanie funkcjonować bez kobiet. Pomimo słabości fizycznej, kobiety niejednokrotnie pokazują swoją siłę – przede wszystkim psychiczną. Determinację w dążeniu do celu oraz poświęcenie dla rodziny. Warto o tym pamiętać.

„Śpiące Królewny” to książka genialna. Skupiająca się na relacjach międzyludzkich. Jest to książka o trudnych wyborach, o poświęceniu, miłości oraz gniewie. Jestem pozytywnie zaskoczona dziełem ojca i syna. Mam ochotę na więcej!

W małej miejscowości znajdującej się w Appalachach, gdzie głównym obiektem jest surowe więzienie dla kobiet pojawia się tajemnicza Evie. Jej przybycie wywołuje wiele zamieszania, gdyż wraz z nią pojawia się także dziwna przypadłość, na którą zapadają tyko i wyłącznie kobiety. Stephen King – mistrz grozy powraca ze swoją najnowszą książką napisaną w duecie ze swoim synem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

W lesie zostaje znaleziona zamordowana młoda kobieta. Ciało ofiary zostało rozczłonkowane i nasmarowane substancją przypominającą w zapachu mirrę.. Na miejsce zbrodni udaje się komisarz Agnieszka Polkowska, która od samego początku przeczuwa, że ma do czynienia nie ze zwykłym przestępcą, a z psychopatycznym seryjnym mordercą. Komisarz powoli odkrywa kolejne zbrodnie i ofiary, których śmierci nikt przed nią nie połączył. Polkowska wie, że do póki nie złapie Kadzidła – taki przydomek nadali mu śledczy – to zabójca będzie polował na swoją kolejną ofiarę.



Książka ma w sobie coś, co nie pozwala odłożyć jej na półkę. Hipnotyzuje i przyciąga czytelnika. Rozdziały są krótkie, dzięki czemu całość nabiera dynamiki. Był w niej humor, tajemnice, które trzymały w napięciu oraz ludzkie dramaty. To moje pierwsze spotkanie z Igorem Brejdygantem. Nie czytałam jego poprzedniej powieści, ale po lekturze Szadzi będę chciała nadrobić zaległości. Książka wciągnęła mnie od początku do końca i jestem oczarowana jej historią.

W lesie zostaje znaleziona zamordowana młoda kobieta. Ciało ofiary zostało rozczłonkowane i nasmarowane substancją przypominającą w zapachu mirrę.. Na miejsce zbrodni udaje się komisarz Agnieszka Polkowska, która od samego początku przeczuwa, że ma do czynienia nie ze zwykłym przestępcą, a z psychopatycznym seryjnym mordercą. Komisarz powoli odkrywa kolejne zbrodnie i...

więcej Pokaż mimo to