-
Artykuły
Plenerowa kawiarnia i czytelnia wydawnictwa W.A.B. i Lubaszki przy Centrum Nauki KopernikLubimyCzytać2 -
Artykuły
W świecie miłości i marzeń – Zuzanna Kulik i jej „Mała Charlie”LubimyCzytać1 -
Artykuły
Zaczytane wakacje, czyli książki na lato w promocyjnych cenachLubimyCzytać2 -
Artykuły
Ma 62 lata, jest bezdomnym rzymianinem, pochodzi z Polski i właśnie podbija włoską scenę literackąAnna Sierant6
Biblioteczka
2023-02-07
2022-05-13
2022-04-18
2021-11-04
2021-06-08
2018-05-10
2019-08-02
2020-04-11
Czytałam "Dom tęsknot" ponad 7 miesięcy. Nie jestem pewna, z którego powodu najbardziej - była za ciężka, zbyt rozwlekła, ale na pewno kompletnie nie była tym czego się spodziewałam.
Jest to pozycja bardzo romantyczna, a po trzystu stronach robi się nawet przyjemna, w pewnym sensie lekka, bo do tego stopnia bliska codzienności. Niektóre rozdziały były urzekające, inne przesycone różnymi formami tęsknot i te z całą pewnością trafiały do mnie najbardziej, albo po prostu jako nieliczne.
Nie uważam, żeby moje pierwsze spotkanie z autorem pod postacią tej książki było udane, ale na pewno nie zaliczę go jako katastrofę. Nie mam w zwyczaju "porzucać" zaczętych książek, jednak czasem mi się to zdarza, a tutaj coś sprawiło, że "męczyłam" ją te ponad pół roku. Adamczyk ma swój, wyrafinowany i dość specyficzny styl pisania, który można określić jako wyższą półkę literatury, a to bardzo dobrze świadczy o nim jako autorze.
"Dom tęsknot" ma kilka wybitnie wykreowanych postaci i choć nie należy do nich główny bohater (przepraszam!) to chociażby dla nich warto sięgnąć po tą książkę. Sama może do niej wrócę za kilka lat i ponownie spróbuję dać się przekonać?
Czytałam "Dom tęsknot" ponad 7 miesięcy. Nie jestem pewna, z którego powodu najbardziej - była za ciężka, zbyt rozwlekła, ale na pewno kompletnie nie była tym czego się spodziewałam.
Jest to pozycja bardzo romantyczna, a po trzystu stronach robi się nawet przyjemna, w pewnym sensie lekka, bo do tego stopnia bliska codzienności. Niektóre rozdziały były urzekające, inne...
2021-04-30
2021-03-21
2021-02-23
Jak na Hoover, ta książka jest conajmniej słaba. Nie sposób polubić główną bohaterkę, właściwie to z każdą stroną coraz trudniej sie też rozumie jej podejście, argumenty, zdanie. Z kolei Graham to chodzący ideał, nieskazitelny mężczyzna, który wszystko rozumie, wie i jeszcze czyta w myślach. Aż boli. Nie mniej jednak jest to na tyle ciężki temat, że nie wiem czy ktoś (starając sie zachować lekką forme i kategorie "romans") byłby w stanie zrobić to dobrze. Jest kilka pięknych zdań, znajdzie sie nawet coś zabawnego ale to wszystko to za mało. Wielkie rozczarowanie
Jak na Hoover, ta książka jest conajmniej słaba. Nie sposób polubić główną bohaterkę, właściwie to z każdą stroną coraz trudniej sie też rozumie jej podejście, argumenty, zdanie. Z kolei Graham to chodzący ideał, nieskazitelny mężczyzna, który wszystko rozumie, wie i jeszcze czyta w myślach. Aż boli. Nie mniej jednak jest to na tyle ciężki temat, że nie wiem czy ktoś...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-10-20
2020-09-15
2020-09-06
2020-05-10
2020-02-25
2020-02-22
2020-02-01
2019-08-19
Ktoś widząc moja opinie może pomyśleć, że jestem kolejną nastolatką która szukała tandetne książeczki o miłości i to takiej co dobrze się kończy.
No cóż, byłby on w błędzie bo powieść "Cudowne tu I teraz" taka nie jest.
Jak ją w takim razie określić?
-Książka o niczym. Niby dociera do różnych waznych problemów ale traktuje je jak błavhostki pt. Co zjem na śniadanie! Przepraszam bardzo ale czy gwałt jest takim: niczym?
-Główny bohater jest po prostu okropny. Nie widzę w nim nic dobrego. Jest irytujący, nic nie rozumie i nie pojmuje najprostszych i najważniejszych jednocześnie rzeczy.
-To całe nawiązywanie ciągle do tytuły jest odpychajace. Autor nie musia mi o tym przypominać w co trzecim rozdziale. Bo to nie taaak sprawia się, że ludzie będą książkę pamietać.
Ktoś widząc moja opinie może pomyśleć, że jestem kolejną nastolatką która szukała tandetne książeczki o miłości i to takiej co dobrze się kończy.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNo cóż, byłby on w błędzie bo powieść "Cudowne tu I teraz" taka nie jest.
Jak ją w takim razie określić?
-Książka o niczym. Niby dociera do różnych waznych problemów ale traktuje je jak błavhostki pt. Co zjem na śniadanie!...