rozwińzwiń

Wszystko dla niej

Okładka książki Wszystko dla niej Beata Rudzińska
Okładka książki Wszystko dla niej
Beata Rudzińska Wydawnictwo: Amea literatura piękna
164 str. 2 godz. 44 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Amea
Data wydania:
2012-07-23
Data 1. wyd. pol.:
2012-07-23
Liczba stron:
164
Czas czytania
2 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-934098-6-0
Tagi:
Opowiadania kobieta proza polska opowiadania polskie zbiór opowiadań
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Bluszcz, nr 6 (45) / czerwiec 2012 Joanna Bator, Rafał Bryndal, Sylwia Chutnik, Łukasz Drewniak, Katarzyna Enerlich, Jan Gondowicz, Gerald Gustavsson, Ignacy Karpowicz, Szymon Kloska, Katarzyna Kolenda-Zaleska, Wojciech Krzyżaniak, Wojciech Kuczok, Stanisław Łubieński, Marek Łuszczyna, Tomasz Pindel, Dominika Płońska, Redakcja magazynu Bluszcz, Dawid Rosenbaum, Beata Rudzińska, Anna Saraniecka, Elif Shafak, Izabela Stachowicz, Marta Szarejko, Maliwna Wapińska, Agnieszka Wolny-Hamkało, Liao Yiwu, Wioletta Zatylna, Robert Ziębiński
Ocena 7,7
Bluszcz, nr 6 ... Joanna Bator, Rafał...
Okładka książki Wbrew naturze Natalia Bobrowska, Agnieszka Drotkiewicz, Anna Janko, Włodzimierz Kowalewski, Marta Mizuro, Grażyna Plebanek, Beata Rudzińska, Zyta Rudzka, Hanna Samson, Tomasz Sobieraj, Izabela Sowa, Michał Sufin, Izabela Szolc
Ocena 5,8
Wbrew naturze Natalia Bobrowska, ...
Okładka książki Nie pytaj o Polskę Natalia Bobrowska, Joanna Maria Chmielewska, Sylwia Chutnik, Agnieszka Drotkiewicz, Wojciech Kołyszko, Teresa Pietruska-Mrożek, Grażyna Plebanek, Piotr Rowicki, Beata Rudzińska, Sławomir Shuty, Wioletta Sobieraj, Izabela Sowa, Edyta Szałek, Kamila Waleszkiewicz, Szymon Wigienka, Paweł Daniel Zalewski
Ocena 5,2
Nie pytaj o Po... Natalia Bobrowska, ...
Okładka książki Dziewczyńskie bajki na dobranoc Maria Bereźnicka-Przyłęcka, Natalia Bobrowska, Joanna Maria Chmielewska, Agnieszka Drotkiewicz, Anna Dziewit-Meller, Justyna Jaworska, Marta Łosiak, Ewa Maciejewska, Marta Pawlik, Teresa Pietruska-Mrożek, Grażyna Plebanek, Beata Rudzińska, Wioletta Sobieraj, Zofia Soliłło, Edyta Szałek, Jovanka Tomaszewska, Marzena Usarek, Kamila Waleszkiewicz
Ocena 5,3
Dziewczyńskie ... Maria Bereźnicka-Pr...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
30 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1753
1752

Na półkach:

"Wszystko dla niej" to tytuł nie tylko całego zbiorku opowiadań, ale i jednego z czternastu w nim zawartych. Pomimo moich jednoznacznych skojarzeń z kobietą, to nie ona okazała się jego bohaterką, ale córka. Jednak w kontekście całej antologii, tytuł idealnie pasuje do tej pierwszej myśli o kobiecie, bo to ona jest główną bohaterką większości opowiadań ukazaną z tej mniej szczęśliwej strony. Kobiety zawiedzionej, zdradzonej, zazdrosnej, okaleczonej przez naturę i ludzi, ze skrywanymi pragnieniami i stłumionym pożądaniem, starzejącej się i buntującej prawem młodości, mszczącej się i poszukującej. Jednostronny, przygnębiający, smutny obraz skupiony na ciemnej stronie egzystencji współczesnej kobiety.
Jednak zaraz potem, w miarę czytania kolejnych opowiadań, pojawiła się druga myśl – ta książka jest o życiu! To również ono wypełnia sobą opowiadania, niczym fotografie w albumie, pokazując swoją różnorodną, ale boleśnie realną twarz bez makijażu, zatrzymaną przez autorkę w kolejnych kadrach wyłuskanych historii z otaczającej mnie rzeczywistości. Wszystkie "zwyczajne, gdy patrzy się na to z boku. Jakie ponure i nie do ogarnięcia, gdy osobiście się je przeżywa". Jakie przytłaczające, namacalne i gęste od emocji, gdy się o nich czyta i rozmyśla nad finałowym fragmentem, puentą, ostatnią, zaakcentowaną myślą w końcowym zdaniu. Jakie prorocze w swoich ponurych przewidywaniach przyszłości ludzkości zmierzającej do rzeczywistości Krzyżowiska. Miejsca o zapomnianych wartościach kultu krucyfiksu, gdzie normy moralne będą leżały na śmietnisku razem z ludzkimi trupami, wiarę zniszczy egoistyczny hedonizm, zastępując ją reliktami, których pierwotnego znaczenia nikt nie będzie pamiętał, inność, jako brak zgody na zastaną rzeczywistość, będzie piętnowana, a o człowieczeństwie będzie świadczyć i decydować zdolność do marzeń. Makabryczna równia pochyła świata naszego. Amen – chciałoby się powiedzieć.
A potem zapytałam siebie – gdzie w tym wszystkim zgubiono uzdrawiającą moc miłości? Okazało się, że istniała cały czas, towarzyszyła mi na każdej stronie, stając się trzecią bohaterką tego zbiorku, czasami trudną do rozpoznania, bo o wielu twarzach – kobiety, mężczyzny, córki, bliźniego, matki, plastikowej lalki, heteroseksualistki i homoseksualistki, ale za to jednorodnej w swoim okaleczeniu i rozdarciu – "tu wiotkie ciało, tam spętana dusza, gdzieś zagubione serce". A wobec jej zdeformowanego, rozczłonkowanego kształtu bezradni ludzie, którzy jakoś nie potrafią tych trzech elementów połączyć w jedno, mocne uczucie. Przebić mur niedostępności, wykorzystać początkowy żar namiętności do budowania, a nie niszczenia, do tworzenia, a nie gnicia, do współdziałania i spełniania się, a nie do zniewalania.
A kiedy przeczytałam wszystkie historie obcych mi ludzi, z przerażeniem odkryłam, że jest jeszcze jeden, nieobcy mi bohater, świadomie spychany z mapy moich myśli, niedopuszczany do grania pierwszej roli, ukrywany przeze mnie pod innymi postaciami i przed samą sobą do ostatniego opowiadania.
To ja.
Niektóre z tych historii były moimi. Malutkimi lusterkami, w których mogłam się sobie przyjrzeć. Jeśli nie w roli kobiety, czy miłości, to na pewno na planie życia. A pozostałe historie? Nikt nie dał mi gwarancji, że i one kiedyś nie staną się moim udziałem. I to jest w tym zbiorku najbardziej przerażające.
Te opowiadania to trochę wyciąganie paproszka z oka gwoździem. Niektóre mocno przerysowane, nadinterpretowane, abstrakcyjne, metaforyczne, a nawet metafizyczne, czasami groteskowe, ale konieczne i to dokładnie w takiej formie – krótkiej, ale bolesnej, przywracającej do pionu skrzywione rozumowanie. Bo ta antologia to drogowskazy kierunków myślenia, dróg postępowania, obieranych priorytetów i wybieranych wartości. Swoista latarnia dla zagubionych w koszmarze życia i wypaczonych wartości. A wszystko bez zbędnego dydaktyzmu, moralizatorstwa i uzurpowanego prawa do pouczania, za to z kroplą miodu w tej beczce dziegciu w postaci dworcowej pchły Szachrajki, która obiektywnie i z humorem przygląda się ludziom.
Wnioski i wybory pozostawiając mnie.
naostrzuksiazki.pl

"Wszystko dla niej" to tytuł nie tylko całego zbiorku opowiadań, ale i jednego z czternastu w nim zawartych. Pomimo moich jednoznacznych skojarzeń z kobietą, to nie ona okazała się jego bohaterką, ale córka. Jednak w kontekście całej antologii, tytuł idealnie pasuje do tej pierwszej myśli o kobiecie, bo to ona jest główną bohaterką większości opowiadań ukazaną z tej mniej...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
161
117

Na półkach:

Generalny remont życia wciąż w fazie planowania. To o mnie, ale i o niej. Ona ma na imię Ewa. Jest żoną, matką a czasem, kiedy raz do roku wyrwie życiu chwilę dla siebie, także marzycielką. Marzy o innym życiu. O tym, by zacząć robić coś kreatywnego. Najczęściej marzy o pisaniu. Grzęznąc w codzienności plany życiowej rewolucji wciąż odkłada jednak na później. A może nawet o nich zapomina. Przysypane rutyną nie przypominają o sobie zbyt często...


W przeszłości zdarzało się, że Ewa zaczynała coś robić. Fotografować, piec angielskie torty, malować, pisać... Ostatecznie nic jednak z tego nie wychodziło. Brak czasu? Brak odpowiednich warunków, brak możliwości? A może nieodpowiedni moment? Bo przecież nie sama Ewa, która tak pragnie tej zmiany. A może?

Dlaczego, tak trudno jest zacząć robić to, czego się naprawdę pragnie? Dlaczego tak łatwo jest złamać daną samej sobie obietnicę „poprawy”?

Finalnie Ewie udaje się zmobilizować. Kiedy zasiada do komputera i zaczyna pisać wierzę, że tym razem uda jej się skończyć. Wierzę, że napisze całą książkę. Ona - jedna z bohaterek zbioru opowiadań „Wszystko dla niej” Beaty Rudzińskiej. Ona - realna, pełnokrwista jak ja.

Bohaterki i bohaterowie książki Rudzińskiej to postacie pełnowymiarowe, których doświadczenia są nam często dobrze znane - z autopsji, z opowieści znajomych, z gazet. W tych życiowych historiach zawiera się swoista prostota. W większości są to bowiem zwykłe historie zwykłych ludzi. Historie, w których możemy się przejrzeć. Ale uwaga - to co zobaczymy może nas zaboleć. Nie ma tu bowiem uproszczeń, nie ma miejsca na koloryzację. Jest życie nieumalowane, z bruzdami, których autorka nie chciała ukrywać pod słownym make-upem.

Obok opowiadań o wewnętrznych rozterkach i dramatach wśród czternastu miniatur znajdziemy także teksty nieco surrealistyczne, z dawką humoru i napisane z dystansem do rzeczywistości. Na wachlarz charakterów samych historii nakłada się wachlarz kobiecych postaci - matek, żon, kochanek, czy kobiet samotnych. Kochających, nienawidzących, zagubionych i tych, które właśnie się odnalazły. „Wszystko dla niej” to bogactwo przeżyć i kalejdoskop wrażeń. Zbiór-skarb, w którym na szczęście nie znajdziemy moralizatorstwa. M.in. dzięki temu całość składa się na mądrą lekturę, która daje do myślenia i nakłania do autorefleksji - także takiej, o którą nikt by nas nie posądzał.


Recenzja opublikowana na blogu Projekt: książki - projektksiazki.blogspot.com

Generalny remont życia wciąż w fazie planowania. To o mnie, ale i o niej. Ona ma na imię Ewa. Jest żoną, matką a czasem, kiedy raz do roku wyrwie życiu chwilę dla siebie, także marzycielką. Marzy o innym życiu. O tym, by zacząć robić coś kreatywnego. Najczęściej marzy o pisaniu. Grzęznąc w codzienności plany życiowej rewolucji wciąż odkłada jednak na później. A może nawet o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
330
327

Na półkach: ,

Nie w moim stylu, chociaż ciekawe. Widzę zarzuty, że wtórne, że słabe. Moim zdaniem, gdyby tak zajrzeć przez ścianę do sąsiada/sąsiadki, to można by napisać kilka podobnych krótkich opowiadań. Niestety. Brutalna rzeczywistość z kobiecej perspektywy w lapidarnej formie.

Nie w moim stylu, chociaż ciekawe. Widzę zarzuty, że wtórne, że słabe. Moim zdaniem, gdyby tak zajrzeć przez ścianę do sąsiada/sąsiadki, to można by napisać kilka podobnych krótkich opowiadań. Niestety. Brutalna rzeczywistość z kobiecej perspektywy w lapidarnej formie.

Pokaż mimo to

avatar
234
33

Na półkach: , ,

Z pozoru niezależna, piękna i szczęśliwa. Z przystojny mężem u boku, w idealnym domu, z gromadką wspaniałych dzieci. Współczesna kobieta. Spełniona pod każdym względem.
Z pozoru… bo świat często nie jest dla niej ani idealny ani piękny. Niekiedy wcale nie czuje się ani spełniona ani kochana. Znużona ciągłym udawaniem miłości do męża. Rozgoryczona i wiecznie zmęczona matka. Samotna. Zdradzana. Niedoceniana.

Beata Rudzińska w swojej książce „Wszystko dla niej” rysuje nam prawdziwy obraz kobiety współczesnej. Nie tej z pierwszych stron gazet i podziwianej przez innych ale tej, która siedzi w każdej z nas. Przedstawia kobietę taką, jaka jest naprawdę. Taką, która pod idealną fryzurą i starannym makijażem ukrywa wszystko to, o czym nie mówi się głośno. A przynajmniej, mówić nie powinno.

W 14-tu krótkich opowiadaniach autorka przedstawia nam różnorodne portrety kobiet. Kobietę, która nie czując się spełniona przy mężu, znajduje prawdziwe spełnienie w ramionach innej kobiety. Tę, która udając miłość trwa w związku ze względu na dzieci. Taką, która ze względu na swoją dziwną przypadłość czuje się odtrącona i samotna. Kobietę spragnioną fizycznej bliskości, która bez względu na wiek potrafi odkryć w sobie skrywane przez lata pokłady namiętności czy też kobietę, która nie potrafiąc rozpalić żaru w swoim małżeństwie, rozpala destrukcyjny żar, obracający całe jej dotychczasowe życie w pył. Poznajemy kobietę młodą – załamaną tym, co dzieje się w jej ciele i dojrzałą – która cierpi z powodu utraty swojej młodości. Kobietę silną i słabą, zaborczą i uległą, ofiarę i dominatorkę, samotną, okrutną, piękną, zapracowaną. Niedoskonałą. Prawdziwą. Za każdym razem inną...

Za każdym razem inną, a mimo to, w każdej z nich doskonale potrafimy odnaleźć cząstkę siebie. Cząstkę kobiety, która „nadużywa, używa, leniuchuje, ogląda świntuchowate filmiki, robi sobie dobrze, łazi po mieszkaniu nago albo w piżamie do południa, nie gotuje, dużo śpi albo nie śpi wcale i marzy. Marzy, aby zrobić coś ze swoim życiem”. Takiej kobiety, która „mogłaby się zając fotografią, innym razem próbuje piec tory angielskie, czasem łapie za farby i coś maluje”. A potem… „potem znów zapada w rytm codzienności. Grzęźnie”[s. 31].

W opowiadaniach Rudzińskiej odnajdziemy wszystko to, co nas zainteresuje i obrzydzi zarazem, zbulwersuje i wprawi w zachwyt, zaskoczy realizmem i olśni baśniowością. Poznamy kobiety zmagające się z szarą codziennością kury domowej po ty, by za chwilę wkroczyć w magiczny świat księżniczek, poznać obsesje mężczyzn do dmuchanych lalek, erotyczne zabawy hentai czy rzeczywistość z perspektywy gadających zwierząt. A wszystko to opowiedziane pięknym, wyważonym i starannie dobranym językiem, który sprawia, że mamy poczucie dzieła dopracowanego i idealnego pod każdym względem.

Beata Rudzińska swoją książką – mimo iż oszczędną w słowach i niepozorną – daje czytelnikom to, czego chyba od dawna polskiej literaturze brakowało. Po pierwsze – od dawna nie czytałam współczesnych, polskich opowiadań, a po drugie – od dawna nie czytałam współczesnych, polskich opowiadań, które – od czasów opowiadań Iwaszkiewicza – potrafiłyby mnie oczarować, zachwycić i zmusić do refleksji. Autorka tą książką udowadnia, że w krótkich formach można powiedzieć o człowieku o wiele więcej niż w niejednej kilkutomowej powieści. Udowadnia, że najpiękniejsze i „najważniejsze w życiu są rzeczy najprostsze” [s. 20].

„Wszystko dla niej” to literacka projekcja życia ukrytego i niewypowiedzianego. Obraz skrywanych przez lata emocji, wewnętrznych rozterek, tajemnic, niespełnionych pragnień i fantazji. Rudzińskiej udało się w niezwykle urzekający sposób ukazać to, o czym nikt mówić nie może, nie chce lub nie potrafi. To, co tkwi w każdym z nas na tyle głęboko, że często sami zapominamy o tym, że w tym szarym, zwykłym świecie ciągle mamy prawo do marzeń i pragnień. Choćby były najdziwniejsze i najbardziej abstrakcyjne…

* Wszystkie cytaty pochodzą z: B. Rudzińska, Wszystko dla niej, Wyd. AMEA, Budzyń 2012.

[http://papieros-w-filizance.blogspot.com/2012/12/wszystko-dla-niej-beata-rudzinska.html]

[http://www.planetakobiet.com.pl/artykul-3608-beatarudzinskawszystkodlaniej.htm]

Z pozoru niezależna, piękna i szczęśliwa. Z przystojny mężem u boku, w idealnym domu, z gromadką wspaniałych dzieci. Współczesna kobieta. Spełniona pod każdym względem.
Z pozoru… bo świat często nie jest dla niej ani idealny ani piękny. Niekiedy wcale nie czuje się ani spełniona ani kochana. Znużona ciągłym udawaniem miłości do męża. Rozgoryczona i wiecznie zmęczona matka....

więcej Pokaż mimo to

avatar
272
201

Na półkach: , , , ,

Lubię opowiadania. Uważam, że krótka forma jest sycąca i adekwatna do naszych szybkich czasów, w których liczy się błyskawiczny przekaz. Jednocześnie wierzę, ze skondensowana historia może być przyczynkiem do głębokich refleksji.*
Pozwoliłam sobie na początek zacytować słowa autorki, których użyła w rozmowie z Martą Szarejko z nieistniejącego już miesięcznika Bluszcz.
Bardzo lubię opowiadania. Szczególnie te, które na niewielkiej przestrzeni, kryją bogatą treść, kondensację tego wszystkiego, co w powieści zajmuje kilkadziesiąt stron. Tu nie ma miejsca na zbędne słowa. Ważna jest ich oszczędność, ale także złożony sens, który musi mienić się tęczą.
Tak jest w przypadku tego niewielkiego zbiorku autorstwa Beaty Rudzińskiej. Czternaście krótkich opowieści, które w zasadzie nie traktują o niczym nadzwyczajnym. Ot, zwykła codzienność, w której obraz wtapia się miliony kobiet. A jednak ta codzienność, dzięki zdolnościom autorki jest tak fascynująca, tak prosta, a jednocześnie skomplikowana, że trudno przejść obojętnie.
Ta ona. Ta, dla której ma być wszystko, to oczywiście kobieta. Kobieta o wielu twarzach i obliczach. Czasem jest główną bohaterką, czasem motorem napędowym mężczyzny, czasem małą dziewczynką. Ubrana w słowa mężczyzny, choć częściej przez swoje własne. Zawsze jednak jest. Każda z nas znajdzie tam gdzieś siebie. Czy to w postaci starej wdowy, kobiety o trzech piersiach, podpalaczki rozliczającej się z przeszłością, czy zwykłej pchły szachrajki zamieszkującej dworzec kolejowy.
Beata Rudzińska tak skonstruowała swoje opowiadania, że możemy przeglądać się kobiecie z każdej strony i to różnymi oczami. Mała dziewczynka, dorastająca nastolatka, której ciało zmienia się w szybkim tempie i jej matka, której ciało w równie szybkim tempie przekwita (Trzydzieści sześć i sześć). Jest i kobieta o trzech piersiach, jest kobieta sukcesu znudzona mężem. Jest nauczycielka, która skamieniała od środka, pewnego dnia budzi się i rozkwita przy młodszym koledze (Romansik). Jest wreszcie kobieta, która nie mogąc już zrobić nic, podpala swój dom, aby zamknąć w nim wszystko to, co było złe ( rewelacyjny Żar).
W opowiadaniach Rekordzista i Chichot Dionizosa, głównymi bohaterami pozornie są mężczyźni. Pozornie, bo ich zachowania, czy przemyślenia zdeterminowane są przez takie, a nie inne działania kobiety.

Każde opowiadanie budzi wiele emocji, każde jest inne. Jedne pozwalają nam utożsamiać się z postacią, inne wręcz przeciwnie. Są takie, które sprawiają, że kiwamy głową ze zrozumieniem lub uśmiechamy się z pobłażaniem. Jest też kilka tych, które przerażają. Na pierwszy rzut oka wydają się być nierealne, mało rzeczywiste. Za chwilę jednak dochodzi do nas powalająca prawda. Takie scenariusz dzieje się u sąsiadów za ścianą, albo u tych Kowalskich spod trójki.

B. Rudzińska nie ubarwia rzeczywistości. Przedstawia ją taką, jaka jest, bez lukru, ale za to z posypką gorzkiego kakao.
Jest pięknie, nastrojowo, nostalgicznie i prawdziwie.
Już dawno nie czytałam tak dobrych opowiadań.

*Beata Rudzińska w: Bluszcz, nr 6 (45) 2012, s. 54.

Lubię opowiadania. Uważam, że krótka forma jest sycąca i adekwatna do naszych szybkich czasów, w których liczy się błyskawiczny przekaz. Jednocześnie wierzę, ze skondensowana historia może być przyczynkiem do głębokich refleksji.*
Pozwoliłam sobie na początek zacytować słowa autorki, których użyła w rozmowie z Martą Szarejko z nieistniejącego już miesięcznika...

więcej Pokaż mimo to

avatar
998
589

Na półkach: ,

Zbiory opowiadań rzadko czytam. Być może jest to błąd i mam złe nastawienie do tego typu formy słowa pisanego. Ale nie mogłam pozwolić, by dłużej ta pozycja leżała na półce. Czas opróżniać własne stosiki i tak czynię.

Nazwisko Rudzińska, a właściwie Beata Rudzińska było mnie do tej pory kompletnie obce. Po przeczytaniu informacji na obwolucie okładki wiem już , że autorka to nie tylko kobieta pióra, ale i kobieta twardo stąpająca po ziemi, gdyż jest ona osobą decyzyjną w Wydawnictwie Amea. Pisarka jest także pomysłodawczynią i współautorką antologii opowiadań: "Babskie gadanie" (2007),"Dziewczyńskie bajki na dobranoc"(2008),"Nie pytaj o Polskę" (2009) oraz "Wbrew naturze" (2010). Dla młodego czytelnika też się coś znajdzie. Otóż są nimi "Baśniowe okruszki" (2007).

Jak wcześniej wspomniałam "Wszystko dla niej" jest zbiorem opowiadań. Opowiadań jest czternaście. Są one króciutkie, ale literacko bardzo wartościowe, oplecione pięknymi słowami, zawierające różnorakie przesłania. A któż jest bohaterem tych opowiadań moglibyście zapytać. Już Wam odpowiadam. Bohaterów jest wielu, są inni, wykształceni i bez wykształcenia, ludzie zamożni i biedni, ci pracujący w pocie czoła i ci, którzy żebrają na stacji, są kobiety (one są dominującą płcią w moim odczuciu),są i mężczyźni, jest nawet pchła, która widzi wszystko oraz jest wierny przyjaciel człowieka czyli pies.

Autorka opowiada różne ludzkie, niekiedy bardzo trudne i dramatyczne historię. Czyni to bardzo delikatnie, ale nie oszczędza czytelnikowi nadmiaru uczuć, które kłębią się w wewnątrz. Czytelnik znajdzie miłość do dziecka, do partnera, desperacje, samotność, lęk, strach przezd nieznanym, zdradę, ból po stracie dziecka, obsesje, ograniczenia ciała i ducha itp.
Moją uwagę zwróciły szczególnie bohaterki, gdyż jako kobieta jestem bardziej wyczulona na ich los. Są to kobiety w różnym wieku, bardzo emocjonalne, niejednokrotnie samotne, szukające tego, co my kobiety potrzebujemy najbardziej, czyli ciepła, wsparcia i poczucia bezpieczeństwa. Najbardziej w pamięć wbiło mnie się opowieść o starszej nauczycielce, która zauroczyła się młodszym kolegą z pracy, albo kobiety zdradzanej przez męża, pragnącej dziecka, tak zdesperowanej ,by w końcu spalić dom -świadectwo życia z niewiernym małżonkiem.

Warto również również baczniej przypatrzeć się opowiadaniu pt. "Rekordzista", które opowiada o mężczyźnie z nadmiarem sadełka.Owy mężczyzna zauważył , że żona nagle zaczęła częściej wychodzić z domu i zajmować się zupełnie innymi sprawami niż dotychczas, a on staje je i tyje. Nagle zaczyna dbać o siebie i zaczyna chudnąć i jego świat nie staje się lepszy. Żona mimo, iż mąż zaczyna dbać o siebie i o nią, odchodzi. Bohater załamany zaczyna tyć i jego nagła i szybka wzrastająca waga ma być potraktowana jako rekord Guinnessa. Czy tak będzie? Przekonajcie się.
To opowiadanie skłoniło mnie do zastanowienia nad kłamliwym twierdzeniem, które padało chyba z każdych ust "przecież liczy się wnętrze". Ale czy na pewno?

Takich przesłań czytelnik znajdzie wiele. Wystarczy posiedzieć , pomyśleć, zastanowić się nad tym , co w życiu jest najważniejsze. Polecam Wam tę pozycję, bo choć jest ona niedługa, ale pomiędzy wierszy "wygląda" życiowa mądrość.

Zbiory opowiadań rzadko czytam. Być może jest to błąd i mam złe nastawienie do tego typu formy słowa pisanego. Ale nie mogłam pozwolić, by dłużej ta pozycja leżała na półce. Czas opróżniać własne stosiki i tak czynię.

Nazwisko Rudzińska, a właściwie Beata Rudzińska było mnie do tej pory kompletnie obce. Po przeczytaniu informacji na obwolucie okładki wiem już , że autorka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
873
602

Na półkach: ,

(...)
Ta niedługa, bo licząca sobie 164 strony książeczka należąca do serii “Krótkie formy” prezentuje nad wyraz wartościowy zbiór 14 opowieści, których elementem łączącym jest “Ona” – kobieta. Autorka postarała się, by każde opowiadanie, choć łączy je wszystkie jeden czynnik – kobieta – były kompletnie różne. Oczywiście mężczyzny tu także nie zabraknie :) Ponieważ to właśnie kobieta ma być bohaterką opowiadań, możemy porównać każdą z bohaterek i ze smutkiem stwierdzić, że życie kobiety jest nie tylko przerażająco melancholijne, ale także zaskakująco przewidywalne w swoim szybkim przemijaniu. Rodzimy się, dojrzewamy, kwitniemy, mamy dzieci lub nie, przekwitamy, starzejemy się i umieramy.
(...)

[Całość recenzji na moim blogu: http://miqaisonfire.wordpress.com/2013/01/13/287-wszystko-dla-niej-beata-rudzinska/ Zapraszam]

(...)
Ta niedługa, bo licząca sobie 164 strony książeczka należąca do serii “Krótkie formy” prezentuje nad wyraz wartościowy zbiór 14 opowieści, których elementem łączącym jest “Ona” – kobieta. Autorka postarała się, by każde opowiadanie, choć łączy je wszystkie jeden czynnik – kobieta – były kompletnie różne. Oczywiście mężczyzny tu także nie zabraknie :) Ponieważ to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2
2

Na półkach:

Sięgnęłam po "Wszystko dla niej" z ciekawością, szykując się na czytelniczą ucztę. I nie zawiodłam się.
Bardzo lubię prozę Beaty Rudzińskiej oszczędną w słowach, wyważoną, oddającą istotę rzeczy, skondensowaną, gęstą od emocji. Angażującą czytelnika, niepozwalającą stać z boku.
Mimo stosunkowo niewielkiej objętości książki, nie potrafiłam jej przeczytać jednym tchem. Zbyt wiele budziła we mnie emocji i refleksji. Bo Beata Rudzińska pisze o sprawach ważnych i nie zawsze wygodnych. Problemy społeczne i emocjonalne, tragedie, marzenia, złudzenia, rozczarowania, wyobcowanie, namiętności, tęsknoty a w tym wszystkim, jak rozbitek na morzu, zmagający się z życiem i ze sobą człowiek.
Moje ulubione opowiadanie to "Pchła szachrajka", w którym narratorką jest właśnie pchła dworcowa, podróżniczka i bibliofilka. Zabawnie jest obserwować świat z punktu z punktu widzenia pchły. Zabawnie dopóki nie spotka się bezdomnego. I tak zwanych "porządnych obywateli" stojących w kolejce do dworcowej kasy. Ale nie będę zdradzać fabuły.
A zaraz za "Pchłą Szachrajką" w moim prywatnym rankingu plasują się: "Romansik", "Skrywane pragnienia" oraz publikowane już wcześniej w wydanych przez Amea antologiach opowiadania "Żar" i "Pierś niefizyczna"
"Wszystko dla niej" nie jest lekturą na leniwe niedzielne popołudnie i jeśli ktoś szukałby tu taniego optymizmu, to go na pewno nie znajdzie. Znajdzie natomiast poruszające emocje i zapadające w pamięć opowieści.

Sięgnęłam po "Wszystko dla niej" z ciekawością, szykując się na czytelniczą ucztę. I nie zawiodłam się.
Bardzo lubię prozę Beaty Rudzińskiej oszczędną w słowach, wyważoną, oddającą istotę rzeczy, skondensowaną, gęstą od emocji. Angażującą czytelnika, niepozwalającą stać z boku.
Mimo stosunkowo niewielkiej objętości książki, nie potrafiłam jej przeczytać jednym tchem....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1502
312

Na półkach:

"Wszystko dla niej" to zbiór czternastu krótkich opowiadań, w których kobieta jest symbolem, główną bohaterką, towarzyszką życia, tęsknotą, boginią… Czasami funkcjonuje jako ofiara, momentami jako triumfatorka. Nawet jeśli nie wysuwa się na pierwszy plan ("Wszystko dla niej"),lub nie istnieje fizycznie ("Synuś" – najlepsze moim zdaniem opowiadanie zbioru),wciąż tam jest. Rudzińska w swoich opowiadaniach wykreowała wiele światów i wiele postaci – nie zawsze realnych. Mimo to, w prostych słowach zawarła ogrom uczuć i emocji – nie brakuje tu zwątpienia, zaborczości, zawodu i zaufania. Każde opowiadanie to inne wrażenia: oburzamy się, zachwycamy, współczujemy i smucimy, a przede wszystkim za każdym razem jesteśmy zmuszeni do refleksji. Opowiadania Rudzińskiej warto czytać niespiesznie i uważnie, powolnie delektować się każdą poszczególną historią, zrozumieć ją i dać jej czas.

W zbiorze "Wszystko dla niej" znalazło się kilka opowiadań, które szczególnie przypadły mi do gustu: "Mężczyźni, mężczyźni. Kobiety, kobiety", "Pierś niefizyczna", "Żar", "Rekordzista", "Krzyżowisko", "Wszystko dla niej" i "Synuś" podobały mi się najbardziej. Zrobiły na mnie duże wrażenie, zaskakiwały, trochę obrzydzały, a trochę dawały do myślenia. Tej książce warto dać szansę i pozwolić sobie na chwilę refleksji. Choć zdaję sobie sprawę, że nie każdemu przypadnie do gustu, bo nie wszyscy są fanami krótkich form (ja wolę pisać, niż czytać),zbiór "Wszystko dla niej" może na czytelniku zrobić naprawdę duże wrażenie.

"Wszystko dla niej" to zbiór czternastu krótkich opowiadań, w których kobieta jest symbolem, główną bohaterką, towarzyszką życia, tęsknotą, boginią… Czasami funkcjonuje jako ofiara, momentami jako triumfatorka. Nawet jeśli nie wysuwa się na pierwszy plan ("Wszystko dla niej"),lub nie istnieje fizycznie ("Synuś" – najlepsze moim zdaniem opowiadanie zbioru),wciąż tam jest....

więcej Pokaż mimo to

avatar

Książka składa się z kilku opowiadań o różnej tematyce, aczkolwiek jest coś, co je wszystkie ze sobą łączy. Tym łącznikiem według mnie jest ludzkość oraz nasze zachowanie wobec różnych sytuacji, jakie się nam przydarzają.
Ogólnie książka jest dobra. Lekka, przyjemna. Polecam na samotne wieczory przy dobrej herbacie lub kakao.

Książka składa się z kilku opowiadań o różnej tematyce, aczkolwiek jest coś, co je wszystkie ze sobą łączy. Tym łącznikiem według mnie jest ludzkość oraz nasze zachowanie wobec różnych sytuacji, jakie się nam przydarzają.
Ogólnie książka jest dobra. Lekka, przyjemna. Polecam na samotne wieczory przy dobrej herbacie lub kakao.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    67
  • Przeczytane
    41
  • Posiadam
    11
  • Literatura polska
    2
  • Na wymianę / sprzedaż
    1
  • Posiadam - nie przeczytane
    1
  • Być może...
    1
  • Ulubione
    1
  • Chcę w prezencie
    1
  • 2012
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Wszystko dla niej


Podobne książki

Przeczytaj także