rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , ,

Wciągnęłam "Pożogę" w formie audio w jeden weekend. Mam słabość do tych historii i na pewno sięgnę po 4 tom tej serii.

Wciągnęłam "Pożogę" w formie audio w jeden weekend. Mam słabość do tych historii i na pewno sięgnę po 4 tom tej serii.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jude - dziewczyna, która myślała, że przechytrzy elfy. Po przeczytaniu ostatnich stron wydaje mi się, że to zdanie najlepiej opisuje wydarzenia ze "Złego króla". Te wszystkie intrygi, podchody, knucia, oszustwa i knucia sprawiały, że historia wciągała w wir akcji. I to zakończenie - jedno z tych, kiedy po ostatniej kropce chcesz od razu chwycić za kolejny tom.

Jude - dziewczyna, która myślała, że przechytrzy elfy. Po przeczytaniu ostatnich stron wydaje mi się, że to zdanie najlepiej opisuje wydarzenia ze "Złego króla". Te wszystkie intrygi, podchody, knucia, oszustwa i knucia sprawiały, że historia wciągała w wir akcji. I to zakończenie - jedno z tych, kiedy po ostatniej kropce chcesz od razu chwycić za kolejny tom.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Zagubione siostry" to list Taryn do jej siostry bliźniaczki Jude. Taryn pokazuje w nim swój punkt widzenia wydarzeń z "Okrutnego księcia" i próbuje w nim przeprosić siostrę. Dla fabuły niewiele to wnosi, chodź maleńkie co nieco wyjaśnia. Osobiście po przeczytaniu "Zagubionych sióstr" jeszcze bardziej nie lubię Taryn.
Pisała dla Was,
Czytająca z Herbatą.

"Zagubione siostry" to list Taryn do jej siostry bliźniaczki Jude. Taryn pokazuje w nim swój punkt widzenia wydarzeń z "Okrutnego księcia" i próbuje w nim przeprosić siostrę. Dla fabuły niewiele to wnosi, chodź maleńkie co nieco wyjaśnia. Osobiście po przeczytaniu "Zagubionych sióstr" jeszcze bardziej nie lubię Taryn.
Pisała dla Was,
Czytająca z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ból - uczucie z którym niejednokrotnie zderza się każdy z nas. Bierzemy leki przeciwbólowe, idziemy do lekarza, narzekamy, że boli. Zastanawiał*ś się kiedyś może skąd wziął się ten ból i dlaczego boli? Niech podniesie rękę ten, któremu kazano szukać odpowiedzi w badaniach obrazowych. Spójrz, dużo nas, prawda? A co jeśli powiem, Ci że w większości badań nic nie wychodzi? Albo nawet jeśli coś wyszło, to niejednokrotnie nie jest to bezpośrednia przyczyna Twojego bólu więc leczenie nie przynosi oczekiwanych rezultatów.

Nick Potter, doświadczony w leczeniu bólu osteopata w swojej książce wprowadza nas w swój mały-wielki świat tajników wiedzy o bólu. Rozdział po rozdziale wyjaśnia czym jest ból, jak niszczy nas stres i ile z tym wszystkim mają wspólnego mózg, psychika i...jelita.

Sięgając po tą lekturę obawiałam się nieco dwóch aspektów. Po pierwsze wielu autorów, których korzenie sięgają do medycyny lubi wplatać w opisywane zagadnienia bardzo historii o sobie. Tutaj natomiast był zachowany miły balans pomiędzy przybliżeniem wiedzy stricte medycznej, opisem historii swoich dolegliwości bólowych, przypadkami z gabinetu i wynikami badań naukowych. Po drugie osteopatia lubi być owiana nutą mistycyzmu i magii. Dlatego też często sięgając po techniki zaczerpnięte od kolegów osteopatów niejednokrotnie wybierałam ziarenka z ich koncepcji. Jednak i ta obawa w tym przypadku okazała się bezpodstawna. Autor wszystkie swoje teorie popierał dobrą dawką wiedzy i doświadczenia.

Lektura "I po bólu" nie przeprowadzi z Tobą pełniej terapii i nie wyleczy Cię z bólu. Nie traktuj tej książki jako poradnika, który da Ci listę 5 kroków, które pozwolą całkowicie pozbyć się bólu. Ale nie martw się - przewracając kolejne strony książki autor pomoże Ci ukierunkować swoje działania. Może dzięki tej lekturze uzmysłowisz sobie jak ważne dla zdrowia jest pokonanie stresu? Albo spróbujesz do swojej codzienności włączyć więcej aktywności fizycznej? A może przekonasz się na własnej skórze jak ważne są chwile skupienia na głębokim, pełnym, mocno angażującym przeponę oddechu?

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Otwarte.

Ból - uczucie z którym niejednokrotnie zderza się każdy z nas. Bierzemy leki przeciwbólowe, idziemy do lekarza, narzekamy, że boli. Zastanawiał*ś się kiedyś może skąd wziął się ten ból i dlaczego boli? Niech podniesie rękę ten, któremu kazano szukać odpowiedzi w badaniach obrazowych. Spójrz, dużo nas, prawda? A co jeśli powiem, Ci że w większości badań nic nie wychodzi?...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zacznę od tego, że nastoletnią mnie ta książka by wciągnęła. Uwielbiałabym wszystkich 5 braci i z ciekawością śledziłabym dramaty nastoletniej bohaterki. Dorosła ja ograniczam się do docenienia wspaniałych więzi rodzinnych jakie widać między rodzeństwem.
Ale zacznijmy od początku: Nastoletniej Hailie umiera mama i kiedy dziewczyna jest przekonana, że została bez żadnej rodziny okazuje się, że ma aż pięciu braci. Jeden z nich staje się prawnym opiekunem dziewczyny. Cała historia kręci się wokół ciągłych gaf popełnianych przez nastolatkę i jej uczucia niezrozumienia oraz wyobcowania w nowym domu. Mam wrażenie, że przez całą książkę kroczyłam schematem 1. Hailie, że tak powiem "robi jakąś dramę" 2. Dowiadują się o tym wszyscy bracia 3. Jeden z nich przeprowadza z nią poważną rozmowę 4. Dziewczyna obiecuje poprawę i patrz punkt pierwszy.
Jednak czy na prawdę mi to przeszkadzało? Zupełnie nie. To taka lekka lektura, będąca biletem na podróż do nastoletnich czasów, bynajmniej na kilka godzin.
Trzeba też dodać tu plusa za bohaterów. Mimo, że mamy tu tylu braci, w których widać odpowiednią dozę podobieństwa to każdy z nich został obdarzony tak indywidualnym charakterem, że ich nie myliłam. A wiesz, ja na prawdę mam problem z zapamiętywaniem imion więc za kreacje postaci czapki z głów. I główna bohaterka - no toż to typowa nastolatka ze wszystkimi cechami szczególnymi tego wieku. W końcu czytając o kimś kto ma 14 lat nie mam przed oczami osoby dorosłej.
Tylko sięgając po tą lekturę dla obiecanych w opisie mrocznych sekretów nie czekaj na nie. Po prostu żaden z braci nie chciał podzielić się historią swojej rodziny i opowiedzieć na czym polega ich praca. Ot kilku ochroniarzy i fiksacja na bezpieczeństwie. Zero mrocznych i szemranych sekretów i sekrecików. Może mi coś umknęło?

Zacznę od tego, że nastoletnią mnie ta książka by wciągnęła. Uwielbiałabym wszystkich 5 braci i z ciekawością śledziłabym dramaty nastoletniej bohaterki. Dorosła ja ograniczam się do docenienia wspaniałych więzi rodzinnych jakie widać między rodzeństwem.
Ale zacznijmy od początku: Nastoletniej Hailie umiera mama i kiedy dziewczyna jest przekonana, że została bez żadnej...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Harda horda Ewa Białołęcka, Agnieszka Hałas, Anna Hrycyszyn, Aneta Jadowska, Aleksandra Janusz, Anna Kańtoch, Marta Kisiel, Magdalena Kubasiewicz, Anna Nieznaj, Martyna Raduchowska, Milena Wójtowicz, Aleksandra Zielińska
Ocena 6,8
Harda horda Ewa Białołęcka, Agn...

Na półkach: , ,

Do czytania "Hardej Hordy" siadłam z równym zapałem jak do jedzenia pysznej bułki słodkiej z makiem, której ostatnie gryzy towarzyszą mi w pisaniu tej recenzji.
"Harda horda" to zbiór opowiadań, które łączy nuta, bądź wręcz cała szklanka fantastyki. Jako, że nieczęsto siadam do tej formy, bo najzwyczajniej w świecie nie przepadam za opowiadaniami, to właśnie ów klimat fantastyki nakłonił mnie do zatopienia się między rozdziałami.
Po tytule oczekiwałam od tej lektury więcej hardości, czy to od rozwiązywania sytuacji, charakteru bohaterów czy samych finałów przedstawionych historii. Zamiast tego w większości dostałam śmierć, stratę, dziwnych bohaterów i nieco apokalipsy. Do tego niektóre opowiadania kończyły się jak odcięcie tasakiem końca marchewki. Może miało to skłonić do chwili zastanowienia, ale przy tak krótkiej formie sprawiało to wrażenie braku pomysłu na poprowadzenie historii do końca.
Ale to chyba taki urok antologii - nie wszystko nam się spodoba. A co mi się spodobało? Oczywiście historia pióra Anety Jadowskiej. Choć już ją kiedyś czytałam przy okazji innego zbioru, to z chęcią powróciłam do Zielonego Jaru i ubawiłam się równie dobrze jak za pierwszym razem. Polubiłam też bohaterów z opowieści "Dokąd odeszły cienie" i coś czuje, że zaprzyjaźnię się z twórczością Magdaleny Kubasiewicz.
I już, żeby zamknąć się w top 3 to: mroczny "Bezduch" zdecydowanie się zalicza do najlepszych. To poprowadzenie akcji i było tak dobre! Lubię takie zwroty akcji, tą odrobinę szoku i błysku w oku kiedy wszystkie puzzle jednej układanki tak idealnie układają się w zupełnie inaczej układającą się prawdę.
Pozwólcie, że trzech najgorszych nie wymienię. Skończmy na tym co dobre.
Pozdrawiam,
Czytająca z Herbatą

Do czytania "Hardej Hordy" siadłam z równym zapałem jak do jedzenia pysznej bułki słodkiej z makiem, której ostatnie gryzy towarzyszą mi w pisaniu tej recenzji.
"Harda horda" to zbiór opowiadań, które łączy nuta, bądź wręcz cała szklanka fantastyki. Jako, że nieczęsto siadam do tej formy, bo najzwyczajniej w świecie nie przepadam za opowiadaniami, to właśnie ów klimat...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

W tej serii wracamy do Nikity. Bohaterka ewoluuje i to mi się podoba. Widać jak uczy się nawiązywać głębsze więzi, żyć w społeczeństwie, ale bez nagłego - bum! - ni z tego ni z owego mamy starą/nową bohaterkę. Widać, że ciągną się za nią demony przeszłości od których nie da się tak nagle odciąć, a zmiany wymagają czasu i sporego trudu.
📖
Jak zawsze akcja wciągnęła, dialogi bawiły, a niektóre postaci kradły serce. I moje ulubione w książkach autorki - zawsze znajdzie się jakaś cudowna więź rodzinna, o której miło poczytać. Aż czuć ciepłełko w bebeszkach.

W tej serii wracamy do Nikity. Bohaterka ewoluuje i to mi się podoba. Widać jak uczy się nawiązywać głębsze więzi, żyć w społeczeństwie, ale bez nagłego - bum! - ni z tego ni z owego mamy starą/nową bohaterkę. Widać, że ciągną się za nią demony przeszłości od których nie da się tak nagle odciąć, a zmiany wymagają czasu i sporego trudu.
📖
Jak zawsze akcja wciągnęła, dialogi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

To jedna z tych książek, których nie da się czytać na głodnego.
🤍
Historia zaczyna się od pysznego sernika. I pomyśleć, że ciasto może zapoczątkować całą lawinę zdarzeń prowadzących do dużych zmian w życiu.
🤍
Dostaniemy tu opisy jedzenia poruszające wszystkie zmysły - smak, zapach, wygląd, nawet tekstura. Do tego dodajmy miarkę rywalizacji w konkursie kulinarnym, szczyptę trudnego dzieciństwa i łyżkę sercowych rozterek.
🤍
Książka swoim klimatem przypomina mi "Sycylijską opowieść", gdzie mamy kobietę która wyjeżdża za granicę na nie tyle co kulinarny konkurs, co kurs gotowania. Równie pyszne opisy i nieco bardziej wciągający wątek romantyczny niż tutaj.
🤍
Jak dla mnie 8/10 czyli rewelacyjna i idealna na dzień spędzony na plażowaniu.
🤍
Pisała dla Was
Czytająca z Herbatą

To jedna z tych książek, których nie da się czytać na głodnego.
🤍
Historia zaczyna się od pysznego sernika. I pomyśleć, że ciasto może zapoczątkować całą lawinę zdarzeń prowadzących do dużych zmian w życiu.
🤍
Dostaniemy tu opisy jedzenia poruszające wszystkie zmysły - smak, zapach, wygląd, nawet tekstura. Do tego dodajmy miarkę rywalizacji w konkursie kulinarnym, szczyptę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

"Gdy ją odnajdą"
Naomi odebrano już jedno dziecko. Jak daleko jest w stanie posunąć się matka, żeby uchronić się przed zabraniem kolejnego, jeszcze nienarodzonego dziecka?
📖
Były mąż w końcu zgadza się zostawić u Naomi na noc ich córeczkę. Nikt się nie spodziewa jak tragicznie może się skończyć ta wizyta. Matka rano znajduje dziewczynkę u podnóża schodów...martwą. I tu zaczyna się nasza pełna emocji historia - kobieta mówi byłemu mężowi, że ich córeczka zaginęła. Małe kłamstwo co raz bardziej się rozrasta i zaczyna żyć własnym życiem. Naomi nie spodziewa się jednego - oprócz niej kłamie tu ktoś jeszcze.
📖
Czytając opis z okładki można odnieść wrażenie, że zaczynając książkę wiemy wszystko. Powstaje nam w głowie plan i pewien pomysł co mogło się stać. Jednak zapewniam was - szykuje się sporo emocji i zaskoczeń.
📖
Znajdziemy tu emocjonujący portret malujący trudy macierzyństwa. To co miało być tak piękne i przychodzić instynktownie, naturalnie doprowadziło do zaburzeń lękowych i paranoi. Dzięki pierwszoosobowej narracji obserwujemy świat oczami matki mocno doświadczając jej bólu, niepewności, wyrzutów sumienia i równocześnie ogromnej miłości do swojego dziecka. Czytając "Gdy ją odnajdą", możemy odnieść wrażenie, że siedzimy w czyjejś głowie.
📖
Mimo przerażającej prawdy - moja córka nie żyje, a ja udaje że zaginęła - przez całą książkę kibicowałam Naomi. Współczułam sytuacji, problemów jakich doświadczyła i trudów życia przez które się znalazła w tej sytuacji. Z rozdziału na rozdział co raz bardziej martwiłam się co to będzie, jak to idealnie podpowiada tytuł, "Gdy ją odnajdą". I szczerze mówiąc, równocześnie wyczekiwałam tego momentu ciekawa, jak autorka poprowadzi tę historię.
📖
Z thrillerami jest tak, że powinny nas złapać od pierwszego rozdziału, mocno trzymać przez kolejne i nie puszczać aż do końca. I tutaj tak właśnie było. Pojawiające się nowe fakty i zaskakujące informacje na bieżąco mnie łapały, a książkę przeczytałam w jeden dzień.
📖
We współpracy z wydawnictwem Prószyński i S-ka.

"Gdy ją odnajdą"
Naomi odebrano już jedno dziecko. Jak daleko jest w stanie posunąć się matka, żeby uchronić się przed zabraniem kolejnego, jeszcze nienarodzonego dziecka?
📖
Były mąż w końcu zgadza się zostawić u Naomi na noc ich córeczkę. Nikt się nie spodziewa jak tragicznie może się skończyć ta wizyta. Matka rano znajduje dziewczynkę u podnóża schodów...martwą. I tu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

𝕄𝕒𝕣𝕫𝕖𝕟𝕚𝕒 𝔸𝕞𝕖𝕝𝕚𝕚

Wyobraź sobie, że jesteś w momencie swojego życia, gdzie każdy poranek sprawia Ci ból. Nic Cię nie cieszy, na nic nie masz ochoty, wszystko dookoła tylko irytuje. Jednak pojawia się światło w tunelu – znajdujesz w sobie ogromne pokłady fascynacji do…medycyny. Temat Cię intryguje i wywołuje rumieńce na Twojej, do tej pory bladej twarzy. Ale przecież jesteś kobietą w XIX-wiecznym Londynie i to nie godzi Twojej płci i pozycji, żeby zajmować się takimi tematami, prawda?

Amelia Rushwood po śmierci swojego narzeczonego znalazła się właśnie w takiej sytuacji. Czy świat rządzony przez mężczyzn, w którym miejsce dla kobiet jest ściśle wyznaczone, przeszkodzi Amelii w dążeniu do spełnienia marzeń? O nie, ta kobieta jest zbyt pełna pasji i odwagi, żeby tak łatwo się poddać.

Oczywiście jak na romans historyczny przystało nie zabraknie tu wątku miłosnego, gdzie dwoje zakochanych krąży wokół siebie przez całą historię. Każde z bagażem doświadczeń, ukrywające swoje prawdziwe uczucia. Będą też sekrety i skandale.

Perypetie każdej z głównych bohaterek powieści z XIX- wiecznej Anglii pióra Agnieszki Olejnik zawsze przywodzą mi na myśl historie z książek Julii Quinn. Lady Whistledown z serii o Bridgertonach pewnie z chęcią napisałaby to i owo o Amelii i jej wyczynach.

W słowach od autorki na końcu książki jest informacja, że „Marzenia Amelii” bez problemu można czytać niezależnie od poprzednich części serii o bohaterkach z XIX-wiecznej Anglii. Zgadzam się, że każda z tych powieści jest o innej bohaterce. Ale odnoszę wrażenie, że zaczynając od środka, bądź końca zbyt dużo sobie zaspojlerujemy o wydarzeniach z poprzednich tomów. Polecam zacząć od „Wyboru Charlotty”, później sięgnąć po „Sekrety Marianny” i na końcu odkrywać „Marzenia Amelii”.

Ps. Książka poleca się na lato – krótkie rozdziały sprzyjają wygodnemu czytaniu na wakacyjnym wyjeździe.

We współpracy z @publicat_sa @wydawnictwo_ksiaznica pisała dla Was
Czytająca z Herbatą

𝕄𝕒𝕣𝕫𝕖𝕟𝕚𝕒 𝔸𝕞𝕖𝕝𝕚𝕚

Wyobraź sobie, że jesteś w momencie swojego życia, gdzie każdy poranek sprawia Ci ból. Nic Cię nie cieszy, na nic nie masz ochoty, wszystko dookoła tylko irytuje. Jednak pojawia się światło w tunelu – znajdujesz w sobie ogromne pokłady fascynacji do…medycyny. Temat Cię intryguje i wywołuje rumieńce na Twojej, do tej pory bladej twarzy. Ale przecież jesteś...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Drugi tom "Elementals" podobał mi się znacznie bardziej niż pierwszy.
🤍
Nasi władcy żywiołów stają przed misją zdobycia składników niezbędnych do stworzenia mikstury niepozwalającej na szybki powrót z zaświatów zabitych przez nich potworów. Jest niebezpiecznie, dużo się dzieje a inspiracja mitologią wiedzie prym.
🤍
Było ciekawie i na pewno sięgnę po kolejny tom. Moja ocena - dobra.

Drugi tom "Elementals" podobał mi się znacznie bardziej niż pierwszy.
🤍
Nasi władcy żywiołów stają przed misją zdobycia składników niezbędnych do stworzenia mikstury niepozwalającej na szybki powrót z zaświatów zabitych przez nich potworów. Jest niebezpiecznie, dużo się dzieje a inspiracja mitologią wiedzie prym.
🤍
Było ciekawie i na pewno sięgnę po kolejny tom. Moja ocena...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Znacie baśń o sześciu łabędziach?
🤍
Tutaj baśń o sześciu łabędziach stała się podstawą pięknej historii Córki Lasu, która aby uratować swoich braci zamienionych w łabędzie musi uszyć sześć koszul z gwiazdnicy. Zadanie nie byłoby wcale takie trudne, gdyby nie kilka kruczków. Po pierwsze - aż do czasu zdjęcia z braci uroku dziewczyna nie może powiedzieć ani słowa. Nie może też zdradzić choćby okruszka informacji na temat rzuconego czaru, co nie raz niesie ogrom komplikacji. Po drugie - gwiazdnicę pamiętam z czasów pracy w ogródku razem z babcią. Chwast był łatwy do usunięcia i miał śliczne, drobne białe kwiatuszki. Jednak tutaj ma kolce i rani ręce dziewczyny, sprawiając, że praca nad utkaniem materiału mocno okalecza ręce. Po trzecie - wszystko jest grą Czarownego Ludu, a oni są okrutni i tak na prawdę nikt nie zna ich celów i intencji.
🤍
Znalazłam tutaj baśniową magię i nie tylko. Zostałam wrzucona w historię, gdzie obok czarów i dziwów kwitły uczucia i emocje. Oddanie rodzinie, ogromna miłość rodzeństwa, wytrwałość w działaniu i okupione bólem i cierpieniem dążenie do celu. Do samego końca nie byłam pewna czy historia skończy się szczęśliwie, czy może los i Czarowny Lud zgotują nam zakończenie pełne łez.
🤍
Sam finał był piękny i wzruszający. Cieszę się, że sięgnęłam po "Córkę lasu".

Znacie baśń o sześciu łabędziach?
🤍
Tutaj baśń o sześciu łabędziach stała się podstawą pięknej historii Córki Lasu, która aby uratować swoich braci zamienionych w łabędzie musi uszyć sześć koszul z gwiazdnicy. Zadanie nie byłoby wcale takie trudne, gdyby nie kilka kruczków. Po pierwsze - aż do czasu zdjęcia z braci uroku dziewczyna nie może powiedzieć ani słowa. Nie może...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Niestety rozczarowała mnie ta historia. O ile przy pierwszym tomie w jakimś stopniu zaangażowałam się w akcję, tak tutaj zupełnie nie interesowało mnie co będzie dalej. Nie zaintrygowało mnie też pojawienie się nowego potwora. Przyznaję, że tocząca się akcja była wartka, jednak brak z mojej strony jakiejkolwiek sympatii do bohaterów sprawiał, że nie miałam przy tym wszystkim komu kibicować. Nikt nie wybił mi się na pierwszy plan. Na koniec może napiszę coś na osłodę. Zakończenie było mocne i dobre. Wszystko zamyka, kończy historie i przy tym jest (powtórzę się) mocne.

Niestety rozczarowała mnie ta historia. O ile przy pierwszym tomie w jakimś stopniu zaangażowałam się w akcję, tak tutaj zupełnie nie interesowało mnie co będzie dalej. Nie zaintrygowało mnie też pojawienie się nowego potwora. Przyznaję, że tocząca się akcja była wartka, jednak brak z mojej strony jakiejkolwiek sympatii do bohaterów sprawiał, że nie miałam przy tym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Alex ma talent do pisania strasznych opowiadań. Sprawia to, że jest inny niż reszta dzieci w jego wieku. Zaczyna mu to przeszkadzać i chcąc być taki jak wszyscy postanawia na dobry początek spalić zeszyty ze swoimi opowiadaniami. Winda zatrzymuje się na nie tym piętrze co trzeba, a z jednego z mieszkań słychać ulubiony horror chłopaka. Niczym ćma do światła, Alex zwabiony odgłosami wchodzi do mieszkania w którym...zostaje uwięziony przez wiedźmę.
🧡
Było magicznie, a historię Alexa przeplatały jego pełne mroku opowiadania. Kibicowałam dzieciakom, żeby udało im się uciec. Wartka akcja i jej niespodziewane zwroty sprawiały, że nie mogłam się doczekać kontynuacji. Książki słuchałam w audio - lektor miał bardzo przyjemny głos, a wstawki muzyki nadawały wszystkiemu świetnego klimatu.
🧡
Dla fanów kotów - kot też ma tutaj swoje 5 minut i jest ciekawą postacią. Długo nie mogłam rozgryźć czy jest tym dobrym czy tym złym.
🧡
Kiedy już co nieco zapomnę o tej historii, z chęcią sięgnę po serial na Netflixie.

Alex ma talent do pisania strasznych opowiadań. Sprawia to, że jest inny niż reszta dzieci w jego wieku. Zaczyna mu to przeszkadzać i chcąc być taki jak wszyscy postanawia na dobry początek spalić zeszyty ze swoimi opowiadaniami. Winda zatrzymuje się na nie tym piętrze co trzeba, a z jednego z mieszkań słychać ulubiony horror chłopaka. Niczym ćma do światła, Alex zwabiony...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"𝔻𝕠𝕝𝕒𝕕𝕦𝕛 𝕤𝕨𝕠𝕛 𝕞𝕠𝕫𝕘"
🧠
Mózg - nasze centrum dowodzenia. Jest tak ważny dla prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu, a tak zaskakująco trudny do zbadania.
🧠
Zastanawiał*ś się kiedyś jak zadbać o swój mózg?
W książce Jamesa Goodwina możesz znaleźć odpowiedź na to pytanie.
🧠
Prawie nigdy nie sięgam po poradniki. Jednak na co dzień pracując w neurologii, kiedy tylko zobaczyłam propozycję przeczytania "Doładuj swój mózg" bez chwili wahania postanowiłam wyjść ze swojej czytelniczej strefy komfortu.
🧠
Z początkiem książki jesteśmy zaznajamiani zarówno z anatomią jak i fizjologią mózgu. Dobrze wiedzieć jak dokładniej wygląda organ o który chcemy się bardziej zatroszczyć, prawda?
Następnie autor zabiera nas w podróż po różnych dziedzinach począwszy od dietetyki, przez psychologie do higieny snu i seksuologię. Uważam to za dobry motyw - dzięki takiej różnorodności każdy powinien być w stanie znaleźć dla siebie odpowiedni sposób na poprawienie jakości pracy mózgu. Może to też otworzyć oczy na to, jak wprowadzając niewielkie zmiany w różnych aspektach życia codziennego jesteśmy w stanie zapewnić sami sobie dobrą kondycję na lata.
🧠
Nie spodobał mi się tylko rozdział zachwalający metodę głodówki jako świetny sposób na zwiększenie efektywności działania mózgu. Żyjemy w czasach tak wielu zaburzeń odżywiania, że zachwalając tak skrajną metodę możemy niechcący zrobić więcej szkody niż pożytku. W szczególności, że mózg potrzebuje tak dużo paliwa do ciągłego przetwarzania danych.
🧠
Autor przez większość czasu powołuje się na wyniki badań naukowych. Daje to dużego plusa do wiarygodności i zachęca do wprowadzenia sugerowanych zmian w życie w pewien sposób zapewniając o ich skuteczności. Dobrym pomysłem było też zebranie ważniejszych wiadomości i podsumowań na szarym tle. Odróżniało to się od reszty tekstu, a powtórki pomogły w zapamiętaniu większej ilości informacji.
🧠
Jeśli chcesz wiedzieć jaki wpływ na mózg ma dobra higiena snu, kontakty międzyludzkie, zróżnicowana dieta, aktywność fizyczna i stres - ta książka jest dla Ciebie.
🧠
We współpracy z @wydawnictwomuza

"𝔻𝕠𝕝𝕒𝕕𝕦𝕛 𝕤𝕨𝕠𝕛 𝕞𝕠𝕫𝕘"
🧠
Mózg - nasze centrum dowodzenia. Jest tak ważny dla prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu, a tak zaskakująco trudny do zbadania.
🧠
Zastanawiał*ś się kiedyś jak zadbać o swój mózg?
W książce Jamesa Goodwina możesz znaleźć odpowiedź na to pytanie.
🧠
Prawie nigdy nie sięgam po poradniki. Jednak na co dzień pracując w neurologii, kiedy tylko...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"ℤ𝕒𝕘𝕚𝕟𝕚𝕠𝕟𝕒 𝕒𝕡𝕥𝕖𝕜𝕒"
🌸
Londyn XVIII wiek i zaułek z sekretnym miejscem, gdzie kobiety w potrzebie mogą zwrócić się o pomoc. Trucizny, napary - agresywny mąż, albo inny dręczyciel koniecznie płci męskiej nie będzie już problemem. I Londyn naszych czasów. Zdradzona mężatka przyjeżdża do hotelu na urlop, który miała spędzić razem z mężem. To wszystko połączy niewielka buteleczka z niedźwiedziem i mocno zatartym napisem.
🌸
Przyznaję, że do przeczytania książki skłoniła mnie piękna okładka. Zupełnie nie wiedziałam o czym jest książka. Ale to dobrze, bo na nic się nie nastawiałam.
Historia okazała się być ciekawa, bohaterowie nie byli irytujący, a przy zakończeniu było parę zaskoczeń.
🌸
Miałam ocenić książkę jako - dobra, jednak te "niespodziewajki" sprawiły, że dam gwiazdkę więcej i nota podskoczy do bardzo dobra.

"ℤ𝕒𝕘𝕚𝕟𝕚𝕠𝕟𝕒 𝕒𝕡𝕥𝕖𝕜𝕒"
🌸
Londyn XVIII wiek i zaułek z sekretnym miejscem, gdzie kobiety w potrzebie mogą zwrócić się o pomoc. Trucizny, napary - agresywny mąż, albo inny dręczyciel koniecznie płci męskiej nie będzie już problemem. I Londyn naszych czasów. Zdradzona mężatka przyjeżdża do hotelu na urlop, który miała spędzić razem z mężem. To wszystko połączy niewielka buteleczka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"𝔽𝕠𝕥𝕠𝕘𝕣𝕒𝕗 𝕤𝕞𝕚𝕖𝕣𝕔𝕚"
📷
Gillian znalazła kontrowersyjny sposób na poradzenie sobie ze śmiercią matki. Stworzyła wystawę zdjęć pozorujących morderstwa, w tym scena odwzorowująca morderstwo matki, na których sama Gillian pozuję na ofiarę. Liczy na wywabienie mordercy z ukrycia. Jednak przebudziła zupełnie innego potwora. Policja odnajduje zamordowane kobiety w dokładnie taki sam sposób jak na fotografiach Gillian. Młoda artystka znajduje się w niebezpieczeństwie - i tu pojawia się ochroniarz Ray. Genialny w sowim fachu a do tego przystojny. Jednak dziewczyna wcale nie chcę być chroniona i pragnie wyjść na przeciw zbrodniarzowi.
📷
Połączenie kryminału z romansidłem jest na prawdę zabawne. Jesteśmy w środku oka cyklonu, jest niebezpiecznie, życie bohaterki jest zagrożone, a tu - bam! Scena lekko erotyczna wyskakuje niczym królik z kapelusza. No ale decydując się na czytanie takiego połączenia gatunków byłam na to przygotowana.
📷
Bardziej mnie denerwowali sami bohaterowie. Ona uparcie chce się wystawić jako cel, a on za wszelką cenę jej pilnuje i próbuje ochronić. Podziwiam faceta za cierpliwość.
📷
Minusem jest też zakończenie. Wydaje się być niedopracowane, Miałam wrażenie, że pominęłam jakąś stronę, bo brakowało mi spinającego wszystko wydarzenia.
📷
Książka krótka, nieskomplikowana. Takie czytadełko na oderwanie myśli. I wcale takie czytadełka nie są złe. Czasem potrzeba nam czegoś szybkiego i niewymagającego ogromu skupienia.
📷
Ode mnie ocena 5/10 czyli przeciętna. Książka nienajgorsza ale też nienajlepsza.

"𝔽𝕠𝕥𝕠𝕘𝕣𝕒𝕗 𝕤𝕞𝕚𝕖𝕣𝕔𝕚"
📷
Gillian znalazła kontrowersyjny sposób na poradzenie sobie ze śmiercią matki. Stworzyła wystawę zdjęć pozorujących morderstwa, w tym scena odwzorowująca morderstwo matki, na których sama Gillian pozuję na ofiarę. Liczy na wywabienie mordercy z ukrycia. Jednak przebudziła zupełnie innego potwora. Policja odnajduje zamordowane kobiety w dokładnie taki sam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"𝕎𝕤𝕫𝕪𝕤𝕥𝕜𝕚𝕖 𝕟𝕒𝕤𝕫𝕖 𝕡𝕠𝕔𝕒𝕝𝕦𝕟𝕜𝕚"
🧡
Spodobał Ci się serial Bridgertonowie? W takim razie "Wszystkie nasze pocałunki" to kolejna z książek J. Quinn dokładnie w takim klimacie, która powinna Ci się spodobać. Młode damy, dżentelmeni, socjeta żyjąca ślubami i intrygami. Do teko piękne suknie i bogate wnętrza.
🧡
Zabawne dialogi, bohaterowie których da się lubić i ciekawa historia choć skomponowana na dość popularnym chwycie - od nienawiści do miłości.
🧡
Ja oceniam tę książkę jako - rewelacyjna (8/10)

"𝕎𝕤𝕫𝕪𝕤𝕥𝕜𝕚𝕖 𝕟𝕒𝕤𝕫𝕖 𝕡𝕠𝕔𝕒𝕝𝕦𝕟𝕜𝕚"
🧡
Spodobał Ci się serial Bridgertonowie? W takim razie "Wszystkie nasze pocałunki" to kolejna z książek J. Quinn dokładnie w takim klimacie, która powinna Ci się spodobać. Młode damy, dżentelmeni, socjeta żyjąca ślubami i intrygami. Do teko piękne suknie i bogate wnętrza.
🧡
Zabawne dialogi, bohaterowie których da się lubić i ciekawa historia choć...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"𝔹𝕖𝕝𝕝𝕖𝕧𝕦𝕖. 𝕋𝕣𝕫𝕪 𝕤𝕥𝕦𝕝𝕖𝕔𝕚𝕒 𝕞𝕖𝕕𝕪𝕔𝕪𝕟𝕪 𝕚 𝕔𝕙𝕒𝕠𝕤𝕦 𝕨 𝕟𝕒𝕛𝕓𝕒𝕣𝕕𝕫𝕚𝕖𝕛 𝕫𝕟𝕒𝕟𝕪𝕞 𝕤𝕫𝕡𝕚𝕥𝕒𝕝𝕦 ℕ𝕠𝕨𝕖𝕘𝕠 𝕁𝕠𝕣𝕜𝕦"
💉
Lubicie czytać o historii medycyny? A może wciągają Was medyczne seriale?
💉
Jeśli tak, to sięgnięcie po "Bellevue(...)" może się okazać dla Was strzałem w dziesiątkę.
💉
Bellevue to z francuskiego piękny widok. Jednak kiedy już zgłębić się w historię szpitala o tej zacnej nazwie - już nie jest tak pięknie. Przy czytaniu, z rozdziału na rozdział czułam różne emocje: od przerażenia do podziwu i chwil kiedy mózg w czaszce stawał w poprzek. Historia szpitala zaczyna się od epidemii i budynku pełniącego bardziej funkcje przytułku niżeli miejsca w którym leczy się ludzi. Przechodzimy od jednej epidemii do kolejnej, jesteśmy światkami wzlotów i upadków, budynek szpitala to się rozrasta, to potrzebuje ratunku i nowszego sprzętu. Sinusoida chwały i chwil bliskich upadkowi.
💉
Nie jestem tu po to żeby streszczać książkę dlatego wymienię tylko ułamek tego czego dowiecie się z tej świetnej pracy badawczej. Pewnie wiecie, że nie od zawsze przestrzegano higieny i dezynfekcji przy wszelkich zabiegach i operacjach - zostaniecie tutaj zabrani w bardzo trudną podróż jaką musiała przejść aseptyka, żeby stać się normą. Poznacie wielkich ludzi medycyny bez geniuszu których nie mielibyśmy wielu świetnych metod leczenia - wiecie, że pierwsze cewnikowanie serca lekarz, który to wymyślił, przeprowadził sam na sobie? Zobaczycie jak wyglądały pierwsze karetki i jakie zadania miały jedne z pierwszych pielęgniarek. Tak jak zapewnia to tytuł: dowiecie jak wyglądały trzy stulecia medycyny nie raz pogrążone w totalnym chaosie.
💉
Nazwałam książkę "pracą badawczą", bo patrząc na ogrom przypisów, cytatów w tekście, konkretną bibliografie na końcu książki, widzę jak dobrą robotę zrobił autor. Przygotowania do przedstawienia historii szpitala Bellevue wydają się być porządne i informacje zawarte w lekturze mogę z czystym sumieniem potraktować jako rzetelne.
💉
Ale nie wystraszcie się tego. Wszystko jest pisane takim językiem, że raczej nie powinno być problemu ze zrozumieniem treści. Wiem, że żargon medyczny może być trudny w odbiorze. Tutaj choroby, ich symptomy i postępowanie medyczne jest opisane, że tak powiem "po ludzku". Dostałam tu wiedzę, którą rozumiałam po pierwszym przeczytaniu bez zagłębiania się w słowniki i portale medyczne.
💉
Historii szpitala towarzyszy też opis innych jednostek medycznych, ważnych wydarzeń i zarysowanie kontekstu historycznego. Bellevue nie jest tu odrębną jednostką. Tworzą go ludzie i sytuacje. Dzięki czemu książkę czyta się płynnie a w głowie tworzy się spójny obraz, który zostaje z nami na dłużej.
💉
Duża ilość nazwisk i dat sprawiała mi mały problem. Po przeczytaniu książki zupełnie nie pamiętam kto i kiedy. Ale za to pamiętam przełomowe odkrycia medyczne i w jakich okolicznościach się działy. Choć to pewnie dlatego, że historia, zapamiętywanie dat i osób nigdy nie było moją mocną stroną.
💉
Jako osoba pracująca codziennie z pacjentami na oddziale, polecam "Bellevue(...)" - to dobry sposób, żeby się przekonać ile pracy trzeba było włożyć w medycynę żeby wyglądała tak jak dziś.
💉
A pomyślcie - ile jest jeszcze do odkrycia?
__________
We współpracy z @wydawnictworelacja

"𝔹𝕖𝕝𝕝𝕖𝕧𝕦𝕖. 𝕋𝕣𝕫𝕪 𝕤𝕥𝕦𝕝𝕖𝕔𝕚𝕒 𝕞𝕖𝕕𝕪𝕔𝕪𝕟𝕪 𝕚 𝕔𝕙𝕒𝕠𝕤𝕦 𝕨 𝕟𝕒𝕛𝕓𝕒𝕣𝕕𝕫𝕚𝕖𝕛 𝕫𝕟𝕒𝕟𝕪𝕞 𝕤𝕫𝕡𝕚𝕥𝕒𝕝𝕦 ℕ𝕠𝕨𝕖𝕘𝕠 𝕁𝕠𝕣𝕜𝕦"
💉
Lubicie czytać o historii medycyny? A może wciągają Was medyczne seriale?
💉
Jeśli tak, to sięgnięcie po "Bellevue(...)" może się okazać dla Was strzałem w dziesiątkę.
💉
Bellevue to z francuskiego piękny widok. Jednak kiedy już zgłębić się w historię szpitala o tej zacnej nazwie - już...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Do sięgnięcia po tą książkę skusiła mnie tematyka łyżwiarstwa. Bardzo lubię oglądać filmy/seriale o sporcie, dlatego też spotykając ten wątek w literaturze nie mogłam sobie odmówić przeczytania tego tytułu.
🧡
Nie lubię pisać źle o książkach, ale czasem z bólem serca trzeba to zrobić. Bo ta książka po prostu była zła.
🧡
Może żeby nie zaczynać od narzekania, najpierw napiszę co mi się podobało. Dobrym pomysłem był umieszczony na początku książki słowniczek pojęć związanych z łyżwiarstwem - o wiele łatwiej było sobie wyobrazić te wszystkie figury w czasie czytania. Sceny na lodzie też były genialnie opisane. Dało się wczuć w ten klimat a w głowie same tworzyły się obrazki sunących z gracją postaci.
🧡
Z mojej perspektywy to tyle dobrego. Po wieelu przeczytanych w moim życiu książkach pierwszy raz trafiłam na tak irytującą postać męską. Tyler to postać która ze zmieniającego dziewczyny jak rękawiczki pogromcę serc i damskich majtek nagle się zmienia w wiernego, głęboko zakochanego w naszej Lodowej Księżniczce chłopaka idealnego. Przy tym za każdym razem gdy czytamy rozdział z jego perspektywy autorka usilnie podkreśla jak to chłopak myśli nie tą głową co trzeba. Aż czasem wydawało mi sie, że przyrodzenie Tylera to trzeci główny bohater. Nużące, męczące i irytujące.
🧡
Główna postać kobieca też nie stała się bliska mojemu sercu. Na siłę kreowana na Lodową Księżniczkę. Brakowało jej charakteru i pazura.
🧡
Cała historia okazała się być przewidywalna. Chociaż może i to by mi nie przeszkadzało, gdybym polubiła głównych bohaterów, bo lubię sięgać po niewymagające książki pozwalające na chwilę relaksu. Czasem niektóre wątki wyskakiwały niczym królik z kapelusza, całkiem niepotrzebnie. Można było to pominąć, albo lepiej wpleść w historię.
🧡
To pierwsza książka w tym roku książka, która dostała ode mnie 2/10 gwiazdek.

Do sięgnięcia po tą książkę skusiła mnie tematyka łyżwiarstwa. Bardzo lubię oglądać filmy/seriale o sporcie, dlatego też spotykając ten wątek w literaturze nie mogłam sobie odmówić przeczytania tego tytułu.
🧡
Nie lubię pisać źle o książkach, ale czasem z bólem serca trzeba to zrobić. Bo ta książka po prostu była zła.
🧡
Może żeby nie zaczynać od narzekania, najpierw napiszę...

więcej Pokaż mimo to