Opinie użytkownika
Brawo! Za całą "trylogię". I nie tylko, gdyż to o czym napisał Autor w swoim podsumowaniu "od autora" również na brawa zasługuje.
Pokaż mimo to
Mam nadzieję, że to tylko wypadek przy pracy.
I mistrzom też nieraz zawiewa niekorzystny wiatr.
Już tak się zdarzyło z tomem nr 3.
Ale po Rewizji pokazał się Immunitet, i wierzę, że sytuacja się powtórzy.
A wszystko te .... zielone oczy,
brązowe oczy,
zielone oczy,
brązowe oczy.
Thriller z pasjonującym opisem głębi wzajemnych spojrzeń. Gdy oto On swoimi brązowymi oczami spojrzał w Jej zielone oczy, a Ona w uniesieniu odwzajemniła spojrzenie, zaglądając swoimi zielonymi oczami w Jego kochane brązowe oczy.
A kto zgadnie jaki kolor oczu miał morderca?
Po przeczytaniu...
Na Zachodzie bez zmian. Wciąż ekstraklasa.
Rzetelność autora przełożona na realność fabuły i postaci.
Zastanawiam się tylko, jakbym odbierał tę książkę, gdyby nie zbieżność miejsc w których byłem i które znam. Brakuje mi już tylko barek, ale to inne czasy i klimaty.
I brawo za szczerość grzybiarza w końcowych uwagach.
Przeoczyłem Sudera. Co gorsza, jako fan P. Marka. Nie do wybaczenia! Wstyd mi! Nawet nie mam tytanowej płytki, która byłaby jako takim usprawiedliwieniem.
Jedynym plusem jest to, że nie będę długo czekał na pozostałe dwa tomy.
I na przodków Krugłego w stylu "Kerra" w starym Szczecinie.
A na razie - za narrację, fabułę i postacie - wyszło 8/10 i to bez dodatkowego plusa...
Chcąc poznać Charlotte Quinn, wcześniej można przeczytać nowelę pt."Ostatnie tchnienie"
Pokaż mimo toByłaby niezła, gdyby nie fakt, że autor przesadził z informacjami przepisywanymi z Wikipedii lub odnośnej literatury, najczęściej nie mającymi nic wspólnego z fabułą książki. Takie nachalne "parcie" na objętość i popisywanie się niby wiedzą historyczną.
Pokaż mimo to
To są moje ulubione klimaty, a możliwość obserwacji rozwoju "pierwszej, fikcyjnej polskiej sceny politycznej" przerosła moje czytelnicze oczekiwania. Ta książka to tylko prolog, dłuższa przedmowa, czas na poznanie sceny i jej bohaterów.
Na razie zaczynam okupację sali sejmowej... do czasu wydania "Większości bezwzględnej"
Zgłupiałem. Nie wiem jaką wystawić ocenę. Po "Behawioryście" byłem rozpędzony. A tu musiałem zwolnić. Nie jest to książka akcji ani kryminał. Tylko powieść przygodowa, Coś w stylu "Parabellum".
Z drugiej strony... przeczytałem tę książkę w ciągu jednego dnia.
O epilogu wciąż myślę.
Czy polecam? - Tak, ale miłośnikom takich klimatów. Czasów i powieści retro
WOW! Tylko 1 minus za akademickie wykłady o seryjnych zabójcach. Trochę ich było za dużo (wykładów), chyba, że ktoś o nich nie czytał w dziesiątkach kryminałów innych autorów. Dla mnie to były niepotrzebne, beznamiętne przerywniki rodem z pracy magisterskiej albo wykładu. Poza tym - ŁAŁ!
Pokaż mimo to
I o to chodziło :))
Można? – Można!
Powrót do formy z „Kasacji” i „Zaginięcia”
Tym razem to „pełnokrwisty” thriller prawniczy z akcją na sali sądowej i deserową wisienką – cymelium Chyłki.
Przy okazji wprowadzam rewizję do swojej opinii o „Rewizji” w części dotyczącej przerostu ilości nad jakością i tempa pisania. Jak już Ktoś napisał na tym forum – to nie dotyczy P....
Przykra sprawa, ale niestety.... jest to (wg mnie) najsłabsza z "Chyłek".
Praktycznie przez 90% książki nic specjalnego się nie dzieje. Lekkie pióro P. Mroza (którego jestem fanem)to za mało. I to nie fair, żeby przedstawiać rozwiązanie sprawy bez wcześniejszych przesłanek czy chociażby ich śladów. Równie dobrze, z takim wyjaśnieniem, sprawcą mógł być przypadkowy...
Lepsza niż Ekspozycja (subiektywnie oceniając, gdyż nudne wykłady z historii chrześcijaństwa w Ekspozycji, zupełnie mnie nie zainteresowały) chociaż do "Chyłki" daleko. Końcówka książki to przegadany wypełniacz stron przed finałem i kolejną częścią trylogii(?) ((?) - mam nadzieję, gdyż lepsza byłaby jakość dwóch tomów niż przeciągana ilość)
Pokaż mimo to
No cóż ....
poddałem się w połowie książki.
Trzeba być wielkim pasjonatem historii, a w tym przypadku historii Pomorza Zachodniego i Szczecina w szczególności, żeby przez tę powieść przebrnąć.
Dlatego, uczciwie, nie daję żadnej oceny, chociaż chciałbym: za współczesny Szczecin, za Wały Chrobrego, za świetliki na dachach skrzydeł Zamku ;-).
Może kiedyś wrócę do tej książki....