rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Bardzo koncept na książkę, całkiem przyjemna ilość i głębokość treści dotyczących sprzętu i historii, ale intryga miejscami kuleje, a bohaterowie bywają płascy. W ogóle, INTRYGA?! Nie tego oczekiwałem po tej książce. Plus ta irytująca, zagubiona Nancy i związana z nią bzdurna historia miłosna. Typowe "man writes woman".

Całokształt to trochę zmarnowany potencjał na przemyślaną, trzymającą w napięciu opowieść o epickim rozmachu. Zamiast tego mamy książkę sensacyjną na poziomie filmów z Jean Claudem. No dobra, może level wyżej.

Bardzo koncept na książkę, całkiem przyjemna ilość i głębokość treści dotyczących sprzętu i historii, ale intryga miejscami kuleje, a bohaterowie bywają płascy. W ogóle, INTRYGA?! Nie tego oczekiwałem po tej książce. Plus ta irytująca, zagubiona Nancy i związana z nią bzdurna historia miłosna. Typowe "man writes woman".

Całokształt to trochę zmarnowany potencjał na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Słabe, w porównaniu do Tomka Sawyera ta książka jest kilka klas niżej. Historie wyciągnięte z czapy, naciągane. Jedynie wątki które pokazują skalę rasizmu można uznać dziś za wartościowe

Słabe, w porównaniu do Tomka Sawyera ta książka jest kilka klas niżej. Historie wyciągnięte z czapy, naciągane. Jedynie wątki które pokazują skalę rasizmu można uznać dziś za wartościowe

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jest to pierwsza książka, której nie potrafię ocenić. A nie potrafię, bo czuję, że zrozumiałem co najwyżej 20%. Niemniej, jest to interesująca pozycja i chętnie przeczytam opracowania związane z tematem.

Jest to pierwsza książka, której nie potrafię ocenić. A nie potrafię, bo czuję, że zrozumiałem co najwyżej 20%. Niemniej, jest to interesująca pozycja i chętnie przeczytam opracowania związane z tematem.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czuje się radość czytając. Czuje się ciepłe lato, czuje się beztroskę.

Sięgnąłem po książkę, bo kojarzyło mi się, że doceniłem ją gdy byłem mały. Dziś odkryłem z zaskoczeniem, ile rzeczy napisanych w niej o dorosłych i świecie dorosłych jest wciąż aktualnych - półtora wieku później.

Podobnie zaskoczyły mnie opisy przeżyć samego Tomka - nawet jego smutek opisany jest bardzo plastycznie, rezonował ze mną i we mnie. Nazywanie uczuć po imieniu w XIX wieku? Super, zdrowe!

Czuje się radość czytając. Czuje się ciepłe lato, czuje się beztroskę.

Sięgnąłem po książkę, bo kojarzyło mi się, że doceniłem ją gdy byłem mały. Dziś odkryłem z zaskoczeniem, ile rzeczy napisanych w niej o dorosłych i świecie dorosłych jest wciąż aktualnych - półtora wieku później.

Podobnie zaskoczyły mnie opisy przeżyć samego Tomka - nawet jego smutek opisany jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dobra bibliografia, dowiedziałem się całkiem sporo o życiu Mozarta. Prawdopodobnie mój brak wykształcenia muzycznego powoduje, że nie oceniam wyżej – nijak nie mam jak docenić opisów kunsztu utworów Mozarta i niuansów jego geniuszu, a jest to także poruszane w książce

Dobra bibliografia, dowiedziałem się całkiem sporo o życiu Mozarta. Prawdopodobnie mój brak wykształcenia muzycznego powoduje, że nie oceniam wyżej – nijak nie mam jak docenić opisów kunsztu utworów Mozarta i niuansów jego geniuszu, a jest to także poruszane w książce

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jak dla mnie, część dziedzictwa kulturowego – i to dziedzictwa kulturowego całej ludzkości. W związku z tym nie wyobrażam sobie dać mniej niż 10/10 – do rdzenia antywojenna książka spełnia postawiony przed nią cel: ukazuje wojnę w całej jej okazałości, chaosie, grozie, bezsensowności I beznadziei.

Ma ledwie 200-kilka stron i każdy, każdy powinien ją w swoim życiu przeczytać.

A jeśli komuś przeszkadza w odbiorze książki pewna fabularyzacja przeżyć Remarque'a, brak prawdziwych nazwisk, dat i pewna poetyckość wrzucona tu i ówdzie przez autora – polecam książkę "Krwawy Śnieg" Gunthera Koschorrka, opisująca front wschodni 1941-1945. Tam akurat jeszcze dosadniej pokazana jest beznadzieja, braterstwo, losowość i bezpowrotna strata.

Jak dla mnie, część dziedzictwa kulturowego – i to dziedzictwa kulturowego całej ludzkości. W związku z tym nie wyobrażam sobie dać mniej niż 10/10 – do rdzenia antywojenna książka spełnia postawiony przed nią cel: ukazuje wojnę w całej jej okazałości, chaosie, grozie, bezsensowności I beznadziei.

Ma ledwie 200-kilka stron i każdy, każdy powinien ją w swoim życiu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po przeczytaniu takich książek jak Jedwabne Szlaki, Ludowa Historia Polski, Powstanie i upadek III Rzeszy czy Wiedeń 1913, w tej książce zabrakło mi rozmachu rezonującego ze skalą tytułowego wydarzenia. Samobójstwo Europy zaczyna się w mocny sposób, jednak gdzieś od 2/5 rozpoczynają się opisy elementów wojny rozpisane temat po temacie (bitwy morskie – cały temat, dobroczynność – cały temat, głód i choroby, etc.), które są bardzo "statystyczne" w odbiorze. Rozumiem intencję – w prosty sposób układają duże ilości wiedzy, ale niestety nużą. W związku z tym na koniec miałem poczucie, że mocny tytuł Samobójstwo Europy zostaje niedowieziony.

Myślę, że zdecydował o tym brak cytatów z okresu, żywych osób i ich wypowiedzi. To wszystko jest w pierwszych 2/5 książki i książkach które wymieniłem jako benchmarki na początku, ale potem już tego brakuje.

Po przeczytaniu takich książek jak Jedwabne Szlaki, Ludowa Historia Polski, Powstanie i upadek III Rzeszy czy Wiedeń 1913, w tej książce zabrakło mi rozmachu rezonującego ze skalą tytułowego wydarzenia. Samobójstwo Europy zaczyna się w mocny sposób, jednak gdzieś od 2/5 rozpoczynają się opisy elementów wojny rozpisane temat po temacie (bitwy morskie – cały temat,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dość dobra książka, ale na pewno nie na 8,2 (aktualna średnia).

Ma swoje plusy: klimat, mitologię, osadzenie w przestrzeni (choć w czasie już nie do końca), styl języka.

Ale styl to jedno, a treść to drugie... dialogi są dość sztuczne – szczególnie gdy rozmówcy są "mieszani", czyli "miastowi" i "wsiowi". Widać, że pisała to osoba niewychowana na wsi, a tylko symulująca wiejski świat.

To nie wszystko; największym minusem są rozdziały pisane w większości na jedno kopyto – nie wchodząc w szczegóły, lubią powtarzać pewien schemat. Ah, no i zakończenie takie... nijakie, także i ocena bliska środka.

Dość dobra książka, ale na pewno nie na 8,2 (aktualna średnia).

Ma swoje plusy: klimat, mitologię, osadzenie w przestrzeni (choć w czasie już nie do końca), styl języka.

Ale styl to jedno, a treść to drugie... dialogi są dość sztuczne – szczególnie gdy rozmówcy są "mieszani", czyli "miastowi" i "wsiowi". Widać, że pisała to osoba niewychowana na wsi, a tylko symulująca...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka zawiera ciekawe treści, ale gdyby je streścić, to byłaby minimum o 1/3 krótsza.

Książka zawiera ciekawe treści, ale gdyby je streścić, to byłaby minimum o 1/3 krótsza.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Waham się nad 9. Stosunkowo krótka, acz BARDZO treściwa pozycja (gratulacje dla autora!) – superpugułka wiedzy dzięki której można lepiej rozumieć zagadnienie, opisana z uwzględnieniem różnych perspektyw politycznych. Dodatkowy plus za wybór bardzo ważnego tematu, który w Polsce nie jest zbyt często poruszany.

Czytając, należy pamiętać że to książka z 2016 roku, a więc dziś mająca 7 lat – na pewno trochę się już zdążyło zmienić i w dyskursie na temat, i w samym "świadczeniu" "pomocy" (znaki cytatu obowiązkowe...).

Odkładając główny wątek na bok, najbardziej zaskakująca była dla mnie realizacja, że jako Polacy mamy wyjątkową perspektywę na wiele aspektów w tym temacie – z jednej strony nigdy nie byliśmy kolonizatorami krajów które borykają się z ubóstwem, ani nigdy nie byliśmy poważnymi "beneficjentami" "programów" "pomocowych" (znów, cytaty obowiązkowe, gdy zna się fakty z książki). Może to właśnie naród będący z boku relacji pełnej ran, zdrad i hipokryzji – między bogatym Zachodem a kolonizowanym "III światem" – powinien być konsultantem, który pozwoli uwolnić skuteczność działań. Ale to już pewnie temat na inną książkę...

Waham się nad 9. Stosunkowo krótka, acz BARDZO treściwa pozycja (gratulacje dla autora!) – superpugułka wiedzy dzięki której można lepiej rozumieć zagadnienie, opisana z uwzględnieniem różnych perspektyw politycznych. Dodatkowy plus za wybór bardzo ważnego tematu, który w Polsce nie jest zbyt często poruszany.

Czytając, należy pamiętać że to książka z 2016 roku, a więc...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Rozczarowujące, chaotyczne, w większości mocno archaiczne (a tliła się we mnie nadzieja, że tak nie będzie). Niemniej, są pewne cytaty warte zapamiętania na – przynajmniej – kilka lat, może większość życia.

Część książki odsłuchałem, ale to była zła decyzja – słowotok jaki tam ma miejsce tylko pogłębia chaos i trudność w odbiorze.

Rozczarowujące, chaotyczne, w większości mocno archaiczne (a tliła się we mnie nadzieja, że tak nie będzie). Niemniej, są pewne cytaty warte zapamiętania na – przynajmniej – kilka lat, może większość życia.

Część książki odsłuchałem, ale to była zła decyzja – słowotok jaki tam ma miejsce tylko pogłębia chaos i trudność w odbiorze.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Świetnie oddany klimat, wartko poprowadzona fabuła, ciekawe postaci. czego chcieć więcej od książki fabularnej? :)

Świetnie oddany klimat, wartko poprowadzona fabuła, ciekawe postaci. czego chcieć więcej od książki fabularnej? :)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pure chaos. W pozytywnym i negatywnym tego słowa znaczeniu.

Pozytywnym, bo książka jest pełna, a wręcz przepełna ciekawych koncepcji, myśli, spostrzeżeń, własnej nomenklatury. W tym względzie – to klasa światowa. Klasa Lema.

Negatywnym, bo historie są odrębne, przez co nierówne, czasem nużące, czasem interesujące, i jako niespójna całość nie było to dla mnie dzieło na miarę Solarisa, od którego zacząłem czytać Lema.

Ja niestety podszedłem do książki z założeniem, że to będzie doświadczenie właśnie jak Solaris – dzieło przede wszystkim poważne... i poważnie dające do myślenia, otwierające przed Tobą inny świat, przez co po pierwszych rozdziałach byłem rozczarowany – w Dziennikach jest dużo miejsca na żart, puszczenie oka – i tego odczucia nie pozbyłem się już do końca. Gdybym mógł, dałbym ocenę 5~8/10. "Aokreślona pięćósma na dziesięć".

Pure chaos. W pozytywnym i negatywnym tego słowa znaczeniu.

Pozytywnym, bo książka jest pełna, a wręcz przepełna ciekawych koncepcji, myśli, spostrzeżeń, własnej nomenklatury. W tym względzie – to klasa światowa. Klasa Lema.

Negatywnym, bo historie są odrębne, przez co nierówne, czasem nużące, czasem interesujące, i jako niespójna całość nie było to dla mnie dzieło na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Rzadko poruszany temat i chwała autorowi, że podjął się napisania pełnoprawnej książki. Treści nie są jakoś hiperszokujące, ale ciekawe i dające wgląd w historię z innej perspektywy.

Nie rozumiem tylko innych czytelników, że książkę czytało się jak Pudelka. A jak to miałoby być napisane, żeby nie było "pudelkowe"...?

Rzadko poruszany temat i chwała autorowi, że podjął się napisania pełnoprawnej książki. Treści nie są jakoś hiperszokujące, ale ciekawe i dające wgląd w historię z innej perspektywy.

Nie rozumiem tylko innych czytelników, że książkę czytało się jak Pudelka. A jak to miałoby być napisane, żeby nie było "pudelkowe"...?

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Lubię dodawać na swoją półkę losowe tytuły – i takim losowym, niezwiązanym z moją pracą ani zainteresowaniami tytułem były „Antonówki” Sylwii Frołow.

I wspaniałym doświadczeniem było móc zanurzyć się w historiach przedstawionych w tej książce – poznać życie Czechowa, jego przyjaciół i rodziny, ich przemyślenia, troski i radości, wszystko siłą rzeczy osadzone w rzeczywistości Rosji XIX i skrawka XX wieku.

Największe wrażenie, też niespodziewane, zrobił na mnie ostatni rozdział... ale nie będę robił spoilerów. Powiem tylko, że to piękny, potrzebny „wrap-up” autorstwa Frołow.

Tradycyjnie: po książce mam parę przemyśleń, na pewno wezmę się za dzieła Czechowa, więc jak ktoś chce porozmawiać na ten temat, to zapraszam :)

Lubię dodawać na swoją półkę losowe tytuły – i takim losowym, niezwiązanym z moją pracą ani zainteresowaniami tytułem były „Antonówki” Sylwii Frołow.

I wspaniałym doświadczeniem było móc zanurzyć się w historiach przedstawionych w tej książce – poznać życie Czechowa, jego przyjaciół i rodziny, ich przemyślenia, troski i radości, wszystko siłą rzeczy osadzone w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo ciężka książka do oceny. Pewne elementy są 8-9/10, a pewne 3-4/10.

Z zalet, po pierwsze, mam z niej zapisane bardzo wiele cytatów – chyba najwięcej w życiu jak na książki 250-400 stron – które jeszcze przejrzę, ale otwierały oczy, były ciekawymi, wartościowymi insightami, szczególnie z pierwszej połowy książki.

Po drugie, do części myśli dotarłem sam, przed przeczytaniem książki (np. to, że jesteśmy drobnym pyłem we wszechświecie), ale książka często je pogłębiała (np. jesteśmy także pyłem społeczności)

Z wad, autor bardzo rozbudowuje filozofię w pierwszych rozdziałach, dość zgrabnie, ale potem chaotycznie łapie się różnych osób by podeprzeć filozofię badaniami – moim zdaniem za mało, za szybko, przez co nie mam poczucia, że udokumentowane jest to wiarygodnie. Najgorsze, że znam niektóre wspomniane postaci i ich tezy/badania/spostrzeżenia były dużo głębsze, i ta głębokość powinna jednak wybrzmieć, nawet jeśli to nie książka o nich.

Ponadto, książka zaczyna się zapętlać w drugiej połowie i konkluzja, przynajmniej dla mnie, była niezrozumiała, a ostatnie 10 porad trochę jak spisane naprędce. Wiele osób może poczuć się zagubione po tąpnięciu, jakie serwuje pierwsza część. Rozumiem z tym większą łatwością ludzi, dla których ta książka jest depresyjna – chyba właśnie to jest największym mankamentem, wynikającym z braku podparcia/wsparcia po przedstawieniu "okropnej" rzeczywistości. Ale może też każdy musi dojść do siebie sam – może w tym rzeczy, że to może i jest wyrwanie z Matrixa, ale my nie jesteśmy The Chosen One.

Chętnie porozmawiam o tej książce, więc jeśli także masz przemyślenia, zapraszam do dyskusji :)

Bardzo ciężka książka do oceny. Pewne elementy są 8-9/10, a pewne 3-4/10.

Z zalet, po pierwsze, mam z niej zapisane bardzo wiele cytatów – chyba najwięcej w życiu jak na książki 250-400 stron – które jeszcze przejrzę, ale otwierały oczy, były ciekawymi, wartościowymi insightami, szczególnie z pierwszej połowy książki.

Po drugie, do części myśli dotarłem sam, przed...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Największą żabą do zjedzenia okazała się sama ta książka, rozpocząłem ją w 2018, przebrnąłem 3/4... i dopiero dzisiaj dokończyłem.

Zbiór przypadkowych, często sprzecznych porad, z których niektóre są użyteczne, a niektóre są fantazjami wprost z najgorszych stand-upów coachingowych. Niestety, nawet słuszne porady - których udokumentowaną słuszność znam z innych książek - opisane są w sposób odrzucający, afirmacja wylewa się bokami.

Aaa, no i fakt, że w książce mamy zupełny brak źródeł potwierdzających przedstawionych teorie nie może dziwić.

Myśl pozytywnie! Twój sukces zależy tylko od Ciebie! Po prostu wstań wcześniej i spełnij swoje marzenie - poleć w kosmos! To takie proste! Zjedz tę żabę!

Największą żabą do zjedzenia okazała się sama ta książka, rozpocząłem ją w 2018, przebrnąłem 3/4... i dopiero dzisiaj dokończyłem.

Zbiór przypadkowych, często sprzecznych porad, z których niektóre są użyteczne, a niektóre są fantazjami wprost z najgorszych stand-upów coachingowych. Niestety, nawet słuszne porady - których udokumentowaną słuszność znam z innych książek -...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po przeczytaniu "Ludowej Historii Polski" A. Leszczyńskiego, brakowało mi większej ilości szczegółów z życia chłopa - i ten brak uzupełniony został przez "Pańszczyznę" K. Janickiego.

Ta książka koncentruje się na XVI i XVII wieku, zahaczając o tematykę zaborów, ale czytając książki w tej kolejności można sobie dość szczegółowo dopowiedzieć jak wyglądało życie przed 1500-1700, a jak później.

Minusem jest pewna chaotyczność wątków oraz fakt, że gdy tytuły podrozdziałów sugerują pewną zawartość, treść nie zawsze wyczerpuje temat do końca - a czasami ledwo się ślizga po powierzchni problemu.

PS. Całkowite negowanie treści, źródeł historycznych zawartych w tej książce przez niektórych z czytelników świadczy nie o książce, a jedynie o nich samych i ich ślepej wierze w idealny świat Polski szlacheckiej.

Po przeczytaniu "Ludowej Historii Polski" A. Leszczyńskiego, brakowało mi większej ilości szczegółów z życia chłopa - i ten brak uzupełniony został przez "Pańszczyznę" K. Janickiego.

Ta książka koncentruje się na XVI i XVII wieku, zahaczając o tematykę zaborów, ale czytając książki w tej kolejności można sobie dość szczegółowo dopowiedzieć jak wyglądało życie przed...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ważna książka, otwierająca oczy na to jak "pięknie" żyło się 80-90% ludności na polskich ziemiach, na przestrzeni wieków.

Jednocześnie, to ogromna praca naukowa - ilość źródeł jest wręcz epicka.

Zabrakło mi trochę więcej szczegółów z codziennego życia chłopa, ale to książka o trochę szerszej perspektywie niż pojedyncze życie, a ten brak uzupełniła niedługo później przeczytana przeze mnie "Pańszczyzna" Kamila Janickiego.

Ważna książka, otwierająca oczy na to jak "pięknie" żyło się 80-90% ludności na polskich ziemiach, na przestrzeni wieków.

Jednocześnie, to ogromna praca naukowa - ilość źródeł jest wręcz epicka.

Zabrakło mi trochę więcej szczegółów z codziennego życia chłopa, ale to książka o trochę szerszej perspektywie niż pojedyncze życie, a ten brak uzupełniła niedługo później...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo dobra książka, bardzo ważna, zasługująca na 8, może nawet 9. Problem który z nią mam, jest czysto czytelniczy – mam wrażenie że część z historiami poszczególnych osób jest trochę za długa i za bardzo poszatkowana. Z czasem to nużyło. Mój entuzjazm do poznawania tematu rozbudził się ponownie dopiero na końcu, gdy autor zaczął pisać o metodach badawczych i statystykach, które wyrywają czytelnika z obsrwacji pojedynczych historii do szerokiego spojrzenia na skomplikowany problem, zbudowany z naczyń połączonych.

Bardzo dobra książka, bardzo ważna, zasługująca na 8, może nawet 9. Problem który z nią mam, jest czysto czytelniczy – mam wrażenie że część z historiami poszczególnych osób jest trochę za długa i za bardzo poszatkowana. Z czasem to nużyło. Mój entuzjazm do poznawania tematu rozbudził się ponownie dopiero na końcu, gdy autor zaczął pisać o metodach badawczych i...

więcej Pokaż mimo to