-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński3
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2017
2017
„Zdjęcia w sieci zawsze kłamią. Kłamią ujęcia, które mają być najlepsze i tajemnicze. Zawsze jest pół głowy. Pół dupy. Kawałek cycka. Kolo przed monitorem ma mieć Zygmunta Wazę III w spodniach. Dlatego zdjęcie laski ocenia się minus dwa w dół. Jeśli przesyła czarno-białe z przepalonym światłem na twarzy – minus trzy w dół.”
Cytat pochodzi z pierwszych stron książki, która wywołała sporo szumu, szczególnie wśród młodych ludzi. Pokolenie Ikea – dzieło niejakiego Piotra C. Bardzo tajemniczy autor uchyla nam rąbek, dość spory, swojego światopoglądu. Jak możemy się przekonać już po przeczytaniu powyższego cytatu, książka bez owijania w bawełnę opisuje życie korposzczurków, ludzi wykształconych, w średnim wieku, którzy nie do końca potrafią ułożyć swoje życie uczuciowe. Pan Piotr po mistrzowsku opisuje męski punkt widzenia, podejście do pracy, imprez a przede wszystkim do kobiet! Bo na tym w głównej mierze skupia się to dzieło.
Czytając Pokolenie Ikea byłam totalnie zafascynowana. Książka nie jest wielkich rozmiarów, więc dosłownie „połknęłam” ją w jeden wieczór. Jestem osobą, która uwielbia czytać o życiu, dlatego tak przypadło mi do gustu. Pan Piotr ciągle i ciągle coraz bardziej intryguje. Czytając P.I. czułam się nim lekko oczarowana, a zarazem zniesmaczona. Opisuje on stereotypowy pogląd na obecny świat, świat bezuczuciowy, świat w którym znalezienie miłości, prawdziwej miłości, graniczy z cudem, świat wyścigów w stylu „kto pierwszy ten lepszy” i nie chodzi tutaj tylko o karierę…
Ciężko, oj ciężko spojrzeć prawdzie w oczy, jednak Piotr skutecznie „nakazał” mi wykonać tę powinność. Dzięki jego książce uświadomiłam sobie, podejrzewam, że nie tylko ja, że takie wyolbrzymione, można by rzec, bzdury, są prawdą… Kobiety ukazane w Pokoleniu Ikea, jako zołzy o lekkich obyczajach, tak właściwie w XXI wieku właśnie na takie się kreują… Spójrzmy na pierwszy lepszy profil szesnastolatki na Instagramie… Dzióbki, pieski, dekoldy do pępka... A teraz zastanówmy się, jak dziewczyna będzie wyglądała za 5 lat? Tak, ta sama dziewczyna…
Po więcej zapraszam na www.roskapisze.blogspot.com
„Zdjęcia w sieci zawsze kłamią. Kłamią ujęcia, które mają być najlepsze i tajemnicze. Zawsze jest pół głowy. Pół dupy. Kawałek cycka. Kolo przed monitorem ma mieć Zygmunta Wazę III w spodniach. Dlatego zdjęcie laski ocenia się minus dwa w dół. Jeśli przesyła czarno-białe z przepalonym światłem na twarzy – minus trzy w dół.”
Cytat pochodzi z pierwszych stron książki, która...
Jeśli chodzi o wspomniany wcześniej pisarski talent Joannie, to i w tym dziele wykorzystała go i pokazała na co ją stać. Zarówno dialogi jak i wszelkie opisy dosłownie pachną Rowling. Trafny wybór wprowadza nas w mały, miejski świat. Poznajemy gromadkę bohaterów, których właściwie łączy to, że mieszkają w tym samym mieście. Świetnie ukazane jest, że każda rodzina skrywa sekrety, jaki to ma wpływ na ich dalsze życie…mniej lub bardziej korzystny. Ludzie mają swoje tajemnice, ukrywają intrygi czy też potajemne spotkania, co tylko nadaje książce odrobinkę dreszczyku emocji, czasami napięcia. Nie obyło się także bez ukazania rodzinnych spotkań, kolacji w gronie znajomych, czy szaleństw nastolatków!
Nie zostały pominięte te mniej przyjemne sprawy i sytuacje, jak na przykład obecność patologicznych rodzin, podział na grupy społeczne – tych bogatszych i tych biedniejszych, a więc lepszych i gorszych. Do czego prowadzą podziały na kasty? Każdy z nas, ludzi żyjących w XXI wieku doskonale zdaje sobie sprawę jak podziały wpływają na życie ogółu społeczeństwa…
Po więcej zapraszam na roskapisze.blogspot.com
Jeśli chodzi o wspomniany wcześniej pisarski talent Joannie, to i w tym dziele wykorzystała go i pokazała na co ją stać. Zarówno dialogi jak i wszelkie opisy dosłownie pachną Rowling. Trafny wybór wprowadza nas w mały, miejski świat. Poznajemy gromadkę bohaterów, których właściwie łączy to, że mieszkają w tym samym mieście. Świetnie ukazane jest, że każda rodzina skrywa...
więcej mniej Pokaż mimo to
Czytałam z zapartym tchem, z ciągłym niedowierzaniem…
Niesamowicie realistyczny opis świata, gdy zaczęłam czytać nie mogłam sie oderwać... Na początku zwyczajna codzienna sielanka, natomiast to co dzieje sie na kilkunastu pierwszych stronach zupełnie odmienia postrzeganie tego dzieła... Czytając miałam poczucie, jakbym to ja była w szoku powypadkowym, jakbym to ja stała tam wtedy na ulicy i poszukiwała swoich bliskich, którzy przez sile odrzutową zostali oddaleni od miejsca zdarzenia. Jak szok potrafi wpłynąć na człowieka... Nagły skok adrenaliny spowodował, ze przez kilka minut nie orientuje się ona, że ma rozciętą nogę, ze powinna zwijać sie z bólu... Że widzi siebie z boku! Tak! Wyszła ze swojego ciała przeżywając smierć kliniczną.
Wszystko dzieje się tak dynamicznie, niesamowicie szybko.
Mamy do czynienia z retrospekcja, czas cofa się o kilka lat, gdy jej braciszek ma pół roku, na zasadzie wspomnień głównej bohaterki, dzięki temu zabiegowi autorka pozwala nam poznać lepiej Mię i jej rodzinę.
Żal po utracie rodziny, chęć zamiany miejsc, ona powinna zginać zamiast brata, bo jest młodszy, to typowy syndrom po stracie bliskich, obwinianie siebie samej i uznawanie siebie za winnej…
Dowiadujemy się wielu ciekawych rzeczy o bohaterach, chociaż mamy wrażenie, jakby akcja nie wychodziła wcale poza mury szpitalne i salę na której Mia walczy o życie. Co ciekawego zapamiętałam, to fakt, że jej najbardziej radykalna zmiana wizerunku to podcinanie i zapuszczanie grzywki na zmianę, jest osobą lekko niezdecydowana, co ukazane jest w retrospekcjach.
Akcja książki zamyka się w jednym dniu. Dzięki temu nie mamy wrażenia, ze opowieść się kończy, co jest świetnym zabiegiem autorki. Spodobał mi się jej sposób ukazywania rzeczywistości, zarówno przeszłej jak i obecnej. Pierwszy raz czytałam książkę o takim schemacie i przypadł mi do gustu.
Zastanawia mnie tytuł dzieła. Zostań, jeśli kochasz. Niby prostolinijny, jednak trzeba odrobinkę zastanawiać sie nad jego sensem. Cóż autorka miała na myśli? Być może tyczy się on jej rodziny, która nie została przy niej... Być może w druga stronę: to ona z nimi nie została, na rzecz życia na ziemi... Być może chodzi o jej pozostanie przy życiu, mimo wszystko, nawet jeśli kocha mocno bliskich i nie wyobraża sobie dalszego życia po ich śmierci. A Ty jak myślisz?
Po więcej zapraszam na roskapisze.blogspot.com
Czytałam z zapartym tchem, z ciągłym niedowierzaniem…
więcej Pokaż mimo toNiesamowicie realistyczny opis świata, gdy zaczęłam czytać nie mogłam sie oderwać... Na początku zwyczajna codzienna sielanka, natomiast to co dzieje sie na kilkunastu pierwszych stronach zupełnie odmienia postrzeganie tego dzieła... Czytając miałam poczucie, jakbym to ja była w szoku powypadkowym, jakbym to ja stała tam...