-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński36
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant6
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant977
Biblioteczka
O tyle, o ile pierwszą część dało się przeczytać, bo miała swoje plusy, tak ta część już nie jest kryminałem. To jest jakiś pseudo-feministyczny, obyczajowy bełkot.
Głównej bohaterki nie da się zdzierżyć, jest hipokrytką krzyczącą o tym, że faceci wykorzystują kobiety do własnych celów, a sama robi to samo. Wokół tego kręci się fabuła.
Książka przeczytana w połowie.
O tyle, o ile pierwszą część dało się przeczytać, bo miała swoje plusy, tak ta część już nie jest kryminałem. To jest jakiś pseudo-feministyczny, obyczajowy bełkot.
Głównej bohaterki nie da się zdzierżyć, jest hipokrytką krzyczącą o tym, że faceci wykorzystują kobiety do własnych celów, a sama robi to samo. Wokół tego kręci się fabuła.
Książka przeczytana w połowie.
2022-06-27
Książka do połowy nie jest zła, natomiast im dalej w las, tym bardziej uderzają niedokończone, pominięte wątki.
Na zachowanie bohaterki mogę przymknąć oko, bo nie każdy jest idealny, ale zbyt dużo przewinień uchodziło jej na sucho wbrew wszelkiej logice.
Zakończenie mnie rozczarowało. Jest takie, jakby autorka w jednej chwili stwierdziła "A, już nie chce mi się dłużej tego pisać, więc napiszę cokolwiek".
Książka do połowy nie jest zła, natomiast im dalej w las, tym bardziej uderzają niedokończone, pominięte wątki.
Na zachowanie bohaterki mogę przymknąć oko, bo nie każdy jest idealny, ale zbyt dużo przewinień uchodziło jej na sucho wbrew wszelkiej logice.
Zakończenie mnie rozczarowało. Jest takie, jakby autorka w jednej chwili stwierdziła "A, już nie chce mi się dłużej...
2022-06-24
Grzanki.
Wszystkie postacie jedzą grzanki. Nawet, gdy autorka opisuje to, co działo się przed porwaniem Evy, to tam też wszyscy wcinali grzanki.
Grzanki.
Wszystkie postacie jedzą grzanki. Nawet, gdy autorka opisuje to, co działo się przed porwaniem Evy, to tam też wszyscy wcinali grzanki.
Nie skończyłam tej książki. Uważam, że głupotą jest przedstawianie dwubiegunówki jako "siły". Książkę chyba pisał ktoś, kto nie miał nigdy do czynienia z tą chorobą.
Poza tym styl pisania jest kiepski i reprezentuje niski poziom, także chyba nic nie stracę. :)
Nie skończyłam tej książki. Uważam, że głupotą jest przedstawianie dwubiegunówki jako "siły". Książkę chyba pisał ktoś, kto nie miał nigdy do czynienia z tą chorobą.
Poza tym styl pisania jest kiepski i reprezentuje niski poziom, także chyba nic nie stracę. :)
Książka jest napisana poprawnie, ale nie do końca przekonuje mnie jej fabuła.
Profiler kryminalny jako jedyna osoba z Wydziału Zabójstw otrzymuje dość spersonalizowane telefony od mordercy, ale mimo to nie domyśla się, że sprawcą będzie ktoś, kto go zna i komu zalazł za skórę?
Urocza Isabella potrafiła w pojedynkę wciągnąć do samochodu ogłuszonego Carlosa, który, parafrazując, był kupą mięśni?
Ostatnia sprawa to to, że Robert przymknął oko na D-Kinga wymierzającego sprawiedliwość facetom produkującym filmy snuff. Okej, ale co ze Scottem, policjantem, który poinformował Roberta o tym, co się dzieje? Cała sprawa tak po prostu ucichła? Zostało to w książce pominięte.
Książkę dobrze się czytało, ale nie jest to wybitny utwór. Plusem jest to, że dobrze zabija czas. Można ją "łyknąć w całości".
Książka jest napisana poprawnie, ale nie do końca przekonuje mnie jej fabuła.
Profiler kryminalny jako jedyna osoba z Wydziału Zabójstw otrzymuje dość spersonalizowane telefony od mordercy, ale mimo to nie domyśla się, że sprawcą będzie ktoś, kto go zna i komu zalazł za skórę?
Urocza Isabella potrafiła w pojedynkę wciągnąć do samochodu ogłuszonego Carlosa, który,...
Treść ksiązki to głównie przemyślenia matki o jej miłości do syna. I wydaje mi się, że przez to właśnie do matek jest kierowana ta książka.
Koło kryminału to to nie stoi.
Treść ksiązki to głównie przemyślenia matki o jej miłości do syna. I wydaje mi się, że przez to właśnie do matek jest kierowana ta książka.
Pokaż mimo toKoło kryminału to to nie stoi.