-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać442
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2016-11-07
2016-07-31
2016-12-10
2016-12-31
2016-12-26
2016-11-12
2016-09-26
2016-09-13
2016-09-10
2016-09-06
2016-09-01
2016-08-29
2016-08-21
2016-05-24
2016-05-18
2016-04-25
2016-08-19
2016-06-15
2016-07-11
2016-07-04
„Sługa magii” spod pióra amerykańskiej pisarki, Mercedes Lackey, długo wisiał na mojej liście książek do przeczytania. Głównym powodem, dla którego tytuł ten znalazł się na owym zestawieniu był wątek M/M.
Przez statystyczną rzadkość powieści LGTB na tle innych, „Sługa magii” oceniany jest tak przychylnie. Zdecydowanie zbyt przychylnie.
Książka rozczarowała mnie pod wieloma względami. Zacznijmy od najważniejszego: bohater główny. Vanyel Ashkevron, syn nieczułego tyrana, posiadacza ziemskiego, najzwyczajniej w świecie irytuje.
Autorka sprezentowała nam ofiarę losu, kliszowatą do granic wytrzymałości. Czytamy jedynie, jak to zły świat okrutnie potraktował biednego Vana, albo zanurzamy się w szambie jego przebrzmiałych od emocji przeżyć wewnętrznych (czyt. ciągle rozczulanie się). Poza tym, chłopak jest zwyczajnie bezbarwny.
Taki sam jest wspomniany wyżej związek miłosny. Między młodzieńcami nie ma chemii, a ich relacja ewoluuje zbyt szybko.
Mówiąc o prędkości i czasie… Słabo zaznaczony w treści książki. Panuje tu chaos; czytelnik często sam domyślać się musi, jak umiejscowić wydarzenia na osi czasu.
Jeżeli bohaterowie są pionkami, to fabuła byłaby planszą, po której się poruszają. Plansza „Sługa magii” kuleje. Prawie nie istnieje. Jej resztki oscylują wokół rozterek miłosnych głównego bohatera i konsekwencjach jego głupoty.
Zalety? Książka jest krótka i prędko się ją czyta.
Mam nadzieję, że w następnych częściach autorka rozwinie skrzydła!
„Sługa magii” spod pióra amerykańskiej pisarki, Mercedes Lackey, długo wisiał na mojej liście książek do przeczytania. Głównym powodem, dla którego tytuł ten znalazł się na owym zestawieniu był wątek M/M.
Przez statystyczną rzadkość powieści LGTB na tle innych, „Sługa magii” oceniany jest tak przychylnie. Zdecydowanie zbyt przychylnie.
Książka rozczarowała mnie pod wieloma...
Nie jest zła, świetna niestety też nie. Patrząc na obecną ocenę na "Lubimyczytać" czy też"Goodreads", muszę stwierdzić, że została oceniona zaskakująco wysoko w porównaniu ze swoją rzeczywistą wartością.
Napisana jest lekkim językiem (czasem pretensjonalnym; niestety nie wiem, czy winić za to autorkę czy tłumacza). Łatwa w czytaniu - przeszłam przez ponad 500 stron gładko, ale nie oznacza to porywającą lekturę.
Muszę przyznać, że spodziewałam się po tej dość sławnej książce czegoś więcej.
Nie jest zła, świetna niestety też nie. Patrząc na obecną ocenę na "Lubimyczytać" czy też"Goodreads", muszę stwierdzić, że została oceniona zaskakująco wysoko w porównaniu ze swoją rzeczywistą wartością.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNapisana jest lekkim językiem (czasem pretensjonalnym; niestety nie wiem, czy winić za to autorkę czy tłumacza). Łatwa w czytaniu - przeszłam przez ponad 500 stron gładko,...