Opinie użytkownika
Przesłuchana (bardzo dobrze dobrana lektorka Marta Jarczewska).
Historia niby prosta, niby nudnawa, akcji mało, oparta na przemyśleniach i wynurzeniach głównej bohaterki i nie tylko. A jednak trafiła do mnie w odpowiednim momencie w życiu. Z chęcią zaprzyjaznilabym się z Martą. Napisana bardzo dobrze, świetny język, poczucie humoru.
Mile zaskoczenie.
Przesłuchana. Niestety pod koniec juz nie przykuwała uwagi jak na początku. Może chwilami zbyt rozwleczona? A może lepsza do czytania niż słuchania?
Pokaż mimo toDla mnie najlepsza z pierwszych 3 części. Jako ktoś, kto wydawałoby się niedawno przechodził przez te same etapy życia i zmiany, miałam duze pokłady zrozumienia i empatii dla przeżyć wszystkich bohaterek.
Pokaż mimo to
Nie wiedziałam że to romansidło siegajac po audiobooka. Wszystkie Panie lecą na stajennego. Serio?
Seks w aucie w momencie gdy córka nie wiadomo czy przeżyje. Ech gdyby nie te tanie romansowe zagrania dałabym więcej bo sama historia atrakcyjna.
Juz miałam ocenić na 7, ale jak się tak dobrze zastanowiłam to po tygodniu od przeczytania nie jestem w stanie powtórzyć żadnego wywodu. Zostanie ze mną może kilka "złotych mysli" ale to trochę za mało jak na tyle poświęconego czasu.
Żeby oddać sprawiedliwość to czyta się dobrze jak na ciężar gatunku. Może za wyjątkiem rozdziału 8 który chyba nie tylko mnie dobił i juz...
Nie tego się spodziewałam czytając opis. Blizej temu do biografii/historii poszukiwania sensu życia/swojej drogi w życiu autorki. To ona i jej doświadczenia byly w centrum, a wynurzenia umierających jednym z wątków które się napatoczyly w całej historii.
Pomijając jednak konstrukcję i proporcje to same doświadczenia i rady umierających to sama prawda. Raczej nic odkrywczego...
To już kolejna książką autorki po którą sięgnęłam - tym razem w w formie audiobooka. Typowy dla Karin Fossum styl: akcja powolna, snująca się, senna; szczegółowe podążanie za przemyśleniami każdego z bohaterów, analizowanie motywów działań, błędnie odczytywane przez niektórych (z tego co zauważyłam w recenzjach innych pozycji) jako usprawiedliwianie morderców.
Ja...
To moja pierwsza książką Cobena więc nie wiem kim jest Myron = nie razi mnie jego brak.
Samą książkę czyta się ok, jednak nie mam potrzeby sięgnięcia po kolejną pozycję Cobena po jej zakończeniu.
Czyta się bardzo szybko. Opowieść wciąga. Miałam jednak poczucie, że czytam mission impossible a nie kryminał. Nacisk położony został przede wszystkim na walkę o przetrwanie głównych bohaterów, badanie motywów zbrodni było niejako obok, mimochodem. Z kolei jak już zagłębiono się w pewne tropy zaczęło być ...nudno. Szczegóły nudziły nawet bohaterów w książce, a co dopiero...
więcej Pokaż mimo to
Jestem mile zaskoczona. Spodziewałam się banalnego romansu, zwykłego, przeciętnego czytadła. Owszem, być może tematyka nie jest jakaś skomplikowana za to styl pisania autorki sprawia, że czytanie to czysta przyjemność.
Akcja wartka, język piękny, kwiecisty, bogaty w metafory, jednocześnie lekki. Nie ma niepotrzebnych dłużyzn.
Lekka, przyjemna lektura na bardzo dobrym...
To, że książka oparta jest na faktach jeszcze bardziej wzmacnia jej siłę rażenia. Nie mogłam się oderwać. To jak patrzenie na padlinę czy ofiarę wypadku - chcesz wiedzieć/widzieć ale wiesz też, że ten obraz zostanie z tobą na zawsze, możesz pożałować, że spojrzałeś.
W takich przypadkach jednak koniecznie trzeba patrzeć, trzeba wiedzieć. Oby wyostrzyła moje zmysły, żebym...
Zachęcona przez koleżankę sięgnęłam po książkę. Nie mogę powiedzieć, że jestem rozczarowana. To po prostu nie jest rodzaj kryminału który do mnie przemawia. Nie ma tutaj pogłębionych motywów, rysów psychologicznych. Sama akcja może wciągnąć.
Pokaż mimo to
Strasznie się dłuży. Fabuła naciągana. Główna bohaterka strasznie naiwna, irytująca, takie lelum-polelum. Ślepa na sygnały zapowiadające nieszczęście. Nie ufająca własnej intuicji.
Przereklamowane.
Uwielbiam styl pisania i opowiadania Nosowskiej. Niezwykle wrażliwa, świetna obserwatorka.
Pokaż mimo to
Ciekawie pokazana katastrofa WTC z różnych perspektyw. Większości ten dzień kojarzy się z nagraniami walących się wież w NYC. O Pentagonie może niektórzy jeszcze pamiętają ale o czwartym samolocie w Pensylvanii, śmiem twierdzić, mało kto.
Poruszonych dużo wątków, o których w tamtych czasach, jako nastolatka, nie myślałam - praca kontrolerów lotu, usadzenie WSZYSTKICH...
Zostało mi do przeczytania około 200 stron.... walczę dalej...
To moje drugie podejście. Za pierwszym razem poddałam się po 150 stronach. Niedawno pomyślałam (po kilku latach od tamtej próby), mam pawie 35 lat, może trzeba było dojrzeć, może to ten czas. Ale jedna stwierdzam, że to po prostu książka nie dla mnie.
Oczywiście doceniam, jak pozostali czytelnicy, erudycję...
Słaby początek, dlatego chyba zaliczyłam do niej trzy podejścia. Rozkręca się jednak po 25% (e-book) i trzyma do samego końca. Nie spodziewałam się, że tak dobrze będę się przy niej bawić. Świetna rozrywka :)
Pokaż mimo toW porównaniu z poprzednimi tomami to niestety jakieś nieporozumienie. Ilość katastrof i patologii na jedną rodzinę przytłacza. Czego tam nie było: World Trade Center, mafia pruszkowska, Smoleńsk, Boguś Linda, alkoholizm, homoseksualizm, podziemie aborcyjne, nawet zaraza kasztanowców. A większość z tego wspomniana w jednym zdaniu, tak jakby autorka chciała "odhaczyć"...
więcej Pokaż mimo to