Oficjalne recenzje użytkownika

Więcej recenzji
Okładka książki Królestwo Jo Nesbø
Ocena 6,9
Recenzja Górska przejażdżka cadillakiem

„Jedyne sprawy, o których warto pisać, to miłość i zbrodnia, a w nowej książce będzie zarówno jedno, jak i drugie” – powiedział Jo Nesbø podczas wywiadu, jaki miałam przyjemność z nim przeprowadzić, gdy o nowej książce wiedzieliśmy jeszcze niewiele. Sprawdziłam jego słowa i już po...

Avatar
Ewa Cieślik Czytaj więcej

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Apsik, alleluja!

Apsik, alleluja!

Pokaż mimo to


Na półkach:

W mojej bibliotece książkę tę odnalazłam kilka miesięcy temu na zakurzonej półce w dziale „Transport wodny”, ukrytą wśród pozycji o budowie statków i rybołówstwie. Fabularyzowany reportaż Nathaniela Philbricka zyskał ostatnio na popularności dzięki filmowi Rona Howarda o takim samym tytule, mam więc nadzieję, że przeczytany przeze mnie egzemplarz zostanie przeniesiony na bardziej oblegane regały, takie jak chociażby „Literatura amerykańska”. Na pewno byłoby to zyskiem dla czytelników, bo jest to pozycja bardzo wartościowa.

Film „W samym sercu morza” powstał na podstawie książki o takim samym tytule, ale nie trzymał się jej bardzo dokładnie. Obierając za główny temat katastrofę statku wielorybniczego „Essex”, która miała miejsce 20 listopada 1820 na Pacyfiku, dość odmiennie potraktowała głównych bohaterów, wszystko zaś oblekła w formę retrospektywnej opowieści, jaką ocalały marynarz opowiada młodemu pisarzowi, w którego głowie kiełkuje pomysł powieści „Moby Dick”. Philbrick w swej książce stara się trzymać faktów, i jeśli pozwala sobie na fabularyzowanie, to zawsze na podstawie prawdziwych wydarzeń. To mnie cieszy, bowiem wychodzę z założenia, że nierzadko (a może nawet: częściej) prawdziwe życie pisze lepsze scenariusze, niż niejeden hollywoodzki scenarzysta.

W mojej bibliotece książkę tę odnalazłam kilka miesięcy temu na zakurzonej półce w dziale „Transport wodny”, ukrytą wśród pozycji o budowie statków i rybołówstwie. Fabularyzowany reportaż Nathaniela Philbricka zyskał ostatnio na popularności dzięki filmowi Rona Howarda o takim samym tytule, mam więc nadzieję, że przeczytany przeze mnie egzemplarz zostanie przeniesiony na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie mogę już tego dłużej opóźniać – co się odwlecze to i tak nie uciecze. Recenzja „Feblika” Małgorzaty Musierowicz nie będzie łatwa i przyjemna, gdyż lektura tej książka pozostawiła po sobie gorzkie rozczarowanie. Jest to po prostu książka bardzo, bardzo przykra i niesmak po jej przeczytaniu towarzyszył mi dłuższy czas. Zresztą, nadal mi towarzyszy.

Nie mogę już tego dłużej opóźniać – co się odwlecze to i tak nie uciecze. Recenzja „Feblika” Małgorzaty Musierowicz nie będzie łatwa i przyjemna, gdyż lektura tej książka pozostawiła po sobie gorzkie rozczarowanie. Jest to po prostu książka bardzo, bardzo przykra i niesmak po jej przeczytaniu towarzyszył mi dłuższy czas. Zresztą, nadal mi towarzyszy.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Kiedy ostatni raz czytałeś/czytałaś science fiction?

„Marsjanin”, mimo swojego dowcipnego tytułu, nie jest książką o małych, zielonych ludzikach, które mieszkają na dalekich planetach. To najczystsze science fiction, jakie czytałam od dawna. Mówiąc science-fiction, mam na myśli dużo stron zadrukowanych zdaniami o sprzęcie kosmicznym, szczegółach chemii i paradoksach fizyki. Nerdy, łapcie książki w dłoń!

Kiedy ostatni raz czytałeś/czytałaś science fiction?

„Marsjanin”, mimo swojego dowcipnego tytułu, nie jest książką o małych, zielonych ludzikach, które mieszkają na dalekich planetach. To najczystsze science fiction, jakie czytałam od dawna. Mówiąc science-fiction, mam na myśli dużo stron zadrukowanych zdaniami o sprzęcie kosmicznym, szczegółach chemii i paradoksach...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Dziewczyna z pociągu” to jedna z najaktywniej promowanych publikacji ostatnich miesięcy. Przyznaję, że i ja dałam się namówić wszechobecnym reklamom i kupiłam ten „hit wydawniczy”. Po skończonej lekturze trochę niestety tego żałowałam, ale wielbiciele prozy Charlotte Link na pewno będą usatysfakcjonowani.

„Dziewczyna z pociągu” to jedna z najaktywniej promowanych publikacji ostatnich miesięcy. Przyznaję, że i ja dałam się namówić wszechobecnym reklamom i kupiłam ten „hit wydawniczy”. Po skończonej lekturze trochę niestety tego żałowałam, ale wielbiciele prozy Charlotte Link na pewno będą usatysfakcjonowani.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Tragiczna książka. Sytuację może ratuje fakt, że to debiut. Niestety wszystko jest wulgarne i niesmaczne, dialogi bardzo źle rozpisane, postacie papierowe, zaś rozwiązanie samej zagadki infantylne i nieprawdopodobne. Skrzyżowanie taniego harlequina (bardzo taniego) ze złym kryminałem. Jest to moje pierwsze spotkanie z pisarstwem Grzegorzewskiej i chyba niestety ostatnie, bo szkoda marnować czasu na złą literaturą.

Tragiczna książka. Sytuację może ratuje fakt, że to debiut. Niestety wszystko jest wulgarne i niesmaczne, dialogi bardzo źle rozpisane, postacie papierowe, zaś rozwiązanie samej zagadki infantylne i nieprawdopodobne. Skrzyżowanie taniego harlequina (bardzo taniego) ze złym kryminałem. Jest to moje pierwsze spotkanie z pisarstwem Grzegorzewskiej i chyba niestety ostatnie, bo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Fajna książka. Bardzo zabawny, żywy język, którym operuje Witkowski, oraz zaczepienie w Polsce Anno Domini 2011, Polsce celebrytów, wajsrojów i pendrajwów, słowem, w Polsce, którą każdy z nas zna. Książka bawi i ciekawi, ale tak do połowy - potem staje się trochę nudna i nużąca, bo nic nowego się w niej nie dzieje, ani w warstwie językowej, ani fabularnej. Mimo tego warto przeczytać, bo Witkowski jednak ciekawym pisarzem jest.

Fajna książka. Bardzo zabawny, żywy język, którym operuje Witkowski, oraz zaczepienie w Polsce Anno Domini 2011, Polsce celebrytów, wajsrojów i pendrajwów, słowem, w Polsce, którą każdy z nas zna. Książka bawi i ciekawi, ale tak do połowy - potem staje się trochę nudna i nużąca, bo nic nowego się w niej nie dzieje, ani w warstwie językowej, ani fabularnej. Mimo tego warto...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Masa o kobietach polskiej mafii Artur Górski, Jarosław Sokołowski
Ocena 5,8
Masa o kobieta... Artur Górski, Jaros...

Na półkach:

Obrzydliwa książka. Żałuję, że po nią sięgnęłam.

Obrzydliwa książka. Żałuję, że po nią sięgnęłam.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Mocno przeciętna, czasem traktuje czytelnika jak głupka. Czyta się niemożliwie szybko, to fakt, ale niczego czytelnikowi nie daje w zamian. Bohaterki są dość płasko napisane, mało prawdopodobne, przewidywalne (Felicity) oraz dość przeciętne i nieinteresujące (Pippa!). Rozczarowanie, choć dla młodziutkich nastolatek może być ok.

Mocno przeciętna, czasem traktuje czytelnika jak głupka. Czyta się niemożliwie szybko, to fakt, ale niczego czytelnikowi nie daje w zamian. Bohaterki są dość płasko napisane, mało prawdopodobne, przewidywalne (Felicity) oraz dość przeciętne i nieinteresujące (Pippa!). Rozczarowanie, choć dla młodziutkich nastolatek może być ok.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Po entuzjastycznych recenzjach i pełnych zachwytu opiniach spodziewałam się po lekturze czegoś więcej, choć jest to dość zadowalająca książka, szczególnie, jeśli szuka się niewymagającego "czytadła". Czyta się szybko, przyjemnie i bez głębszej refleksji. Niestety jak na książkę z założenia sensacyjną trochę raziła mnie nieskomplikowana fabuła.

Po entuzjastycznych recenzjach i pełnych zachwytu opiniach spodziewałam się po lekturze czegoś więcej, choć jest to dość zadowalająca książka, szczególnie, jeśli szuka się niewymagającego "czytadła". Czyta się szybko, przyjemnie i bez głębszej refleksji. Niestety jak na książkę z założenia sensacyjną trochę raziła mnie nieskomplikowana fabuła.

Pokaż mimo to

Okładka książki Skrytki Agata Królak, Mateusz Wysocki
Ocena 8,0
Skrytki Agata Królak, Mateu...

Na półkach:

Gdybym tylko miała dziecko to bym kupiła.

Gdybym tylko miała dziecko to bym kupiła.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Pretensjonalna, nudna, infantylna. Wiem, że ma wielu fanów, i myślę, że mogę zrozumieć jej fenomen, ale zdecydowanie nie trafiła ona w akurat moje gusta.

Pretensjonalna, nudna, infantylna. Wiem, że ma wielu fanów, i myślę, że mogę zrozumieć jej fenomen, ale zdecydowanie nie trafiła ona w akurat moje gusta.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Moje pierwsze (i nie ostatnie) spotkanie ze Steinbeckiem. "Tortilla Flat" to opowieść zabawna, ale też trochę smuta... Słodko-gorzka - taka, jak samo życie :) Tylko przestrzegam - przy jej lekturze łatwo sięgnąć po kolejny, i kolejny kieliszek wina...!

Moje pierwsze (i nie ostatnie) spotkanie ze Steinbeckiem. "Tortilla Flat" to opowieść zabawna, ale też trochę smuta... Słodko-gorzka - taka, jak samo życie :) Tylko przestrzegam - przy jej lekturze łatwo sięgnąć po kolejny, i kolejny kieliszek wina...!

Pokaż mimo to

Okładka książki Masa o pieniądzach polskiej mafii Artur Górski, Jarosław Sokołowski
Ocena 6,3
Masa o pieniąd... Artur Górski, Jaros...

Na półkach:

Oto i zaszczytne miejsce pierwsze w kategorii "najgorsza książka roku".
Fatalny język, okropna treść i od groma wulgaryzmów. Książka to w głównej mierze przechwałki Masy o tym, ile to się kiedyś zaliczało dziewczyn i w jak "wyrafinowany" sposób, przy jednoczesnym podkreśleniu, że "to inni, a nie ja", bo dla Masy "najważniejsza była żona i rodzina".

Oto i zaszczytne miejsce pierwsze w kategorii "najgorsza książka roku".
Fatalny język, okropna treść i od groma wulgaryzmów. Książka to w głównej mierze przechwałki Masy o tym, ile to się kiedyś zaliczało dziewczyn i w jak "wyrafinowany" sposób, przy jednoczesnym podkreśleniu, że "to inni, a nie ja", bo dla Masy "najważniejsza była żona i...

więcej Pokaż mimo to