-
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać442 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14 -
Artykuły
Zapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2020-01-19
2017-11-16
2018-12-08
Opinia może zawierać SPOILERY!
Nick ma firmę, która spełnia fantazje klientek. Jedna z klientek wymarzyła sobie, aby poderwał ją święty Mikołaj, ale coś idzie nie tak. Nick zauważa rudowłosą piękność i przekonany, że to jego klientka, uderza do niej na pełnej petardzie. Łamie dla niej nawet swoją zasadę "nie sypiam z klientkami", bo w ciągu kilku minut prowadzi za rączkę Holly do pokoju hotelowego no i przeżywają upojne chwile, a potem... Holly ucieka a potem Nick orientuje się, że Holly nie była jego klientką i mu się zgubiła a on nie może o niej zapomnieć.
Po jakimś czasie Nick wreszcie przypadkiem odnajduje swoją Holly i tam to w ogóle dzieją się jaja jak berety...
Nie będę się tutaj rozwodziła... zastanawia mnie jedna rzecz "co podkusiło wyd. Kobiece, aby marnować czas na taki syf?!". Ja przepraszam bardzo, rozumiem, że przed świętami wydawnictwa mogą chcieć wydawać coś o tematyce bożonarodzeniowej, i fajnie, ale naprawdę nie ma wartościowych książek osadzonych w świątecznym okresie?
To było straszne. Po prostu zero jakiejkolwiek wartości. I nawet, jeśli książka jest tak krótka to i tak żałuję czasu jaki przy niej straciłam.
Opinia może zawierać SPOILERY!
Nick ma firmę, która spełnia fantazje klientek. Jedna z klientek wymarzyła sobie, aby poderwał ją święty Mikołaj, ale coś idzie nie tak. Nick zauważa rudowłosą piękność i przekonany, że to jego klientka, uderza do niej na pełnej petardzie. Łamie dla niej nawet swoją zasadę "nie sypiam z klientkami", bo w ciągu kilku minut prowadzi za rączkę...
2018-11-11
Opinia może zawierać SPOILERY!!!
August z Keeganem żyją sobie spokojnie swoim życiem, wzięli ślub i każdego dnia cieszą się sobą i tym co mają. Dla Keegana powrót do cywilizacji nie jest taki prosty, ale co się dziwić, kiedy 10 lat żyło się w głuszy, samemu, walcząc o przetrwanie? A teraz wszędzie hałas, technologia, samochody, chmary ludzi... jednak ma przy sobie człowieka, który go wspiera i krok po kroku stara się mu pomóc wrócić do siebie.
Dodatkowo Daisy robi im niezłą niespodziankę... pewnego dnia rodzi osiem szczeniaczków! I co teraz?!
Lubię takie dodatki, oj jak ja je lubię, a ten jest naprawdę udany. Autorka zaskoczyła mnie tym w jaką stronę poszła, gdzie skupiła się na tym, że nasza ukochana Daisy została mamą, a August wraz z Keeganem stali się po prostu Tatusiami. August mnie rozwalał swoim podekscytowaniem, stał się prawdziwym tatusiem dla tej zgrai maluchów. To jak leżał pod tą choinką nos w noc z Daisy... awwww, rozpływałam się. Nie zabrakło też zabawnych momentów z udziałem szczeniaków. Udana nowelka, miło jest zobaczyć ich w środowisku, gdzie mają trochę spokoju, a przynajmniej dużo więcej spokoju niż na Alasce. Jeśli polubiliście chłopaków w "Wild" to zdecydowanie warto uzupełnić sobie historię tym krótkim dodatkiem :)
Opinia może zawierać SPOILERY!!!
August z Keeganem żyją sobie spokojnie swoim życiem, wzięli ślub i każdego dnia cieszą się sobą i tym co mają. Dla Keegana powrót do cywilizacji nie jest taki prosty, ale co się dziwić, kiedy 10 lat żyło się w głuszy, samemu, walcząc o przetrwanie? A teraz wszędzie hałas, technologia, samochody, chmary ludzi... jednak ma przy sobie...
2016-02-02
Ajć - no przyznaję się bez bicia - uwielbiam tych rosyjskich twardzieli o miękkich sercach!
"A Very Russian Christmas" to zbiór krótkich opowiadań, czas wydarzeń z tych historii ulokowany jest w okresie bożonarodzeniowym, a bohaterami cała chmara rosyjskich facetów i wybranek/ków ich serc!
Przeczytamy o Dimitrze i Benny oraz wiciu ich nowego gniazdka i przygotowaniach do przyjścia Małej Dziewczynki.
O Alexeiu i Shay, których jeszcze lepiej nie poznaliśmy.
O Vasyi i Ty'u - których poznaliśmy, ale tutaj jesteśmy świadkami pewnych zmian w ich relacji.
O NIKOLAIU! O NIKOLAIU i VEE - to chyba najbardziej wyczekiwana przeze mnie historia (choć po tej książce jestem podekscytowana też innymi historiami). To co przeczytałam o nich tutaj... oh ludzie, to będzie mocne!
O Kostyi i Holly. Tutaj jestem tak pozytywnie zaskoczona, uśmiałam się z Kostka i jego mikołajowych podchodów zza drzewa :).
O Danili i Macy - i Danny okazuje się chyba największym słodziakiem ...
Oczywiście o Yurim i rozpieszczanej przez niego do granic możliwości Lenie oraz ich wycieczce do Rosji.
O rozpoczynających całą seię Ivanie i Erin i wielkim kroku w ich wspólnym życiu.
I na koniec o miśku Sergeiu i Biance.
Każda historia jest słodka i urzekająca na swój sposób. Każdy z tych facetów ujmuje swoim oddaniem do kobiet (no i mężczyzn), które kochają. Te krótkie wglądy w ich życia odświeżają nam pary, które znamy i zdecydowanie zachęcają do sięgnięcia po kolejne tomy i poznanie historii kolejnych bohaterów.
Bardzo polecam!
Ajć - no przyznaję się bez bicia - uwielbiam tych rosyjskich twardzieli o miękkich sercach!
"A Very Russian Christmas" to zbiór krótkich opowiadań, czas wydarzeń z tych historii ulokowany jest w okresie bożonarodzeniowym, a bohaterami cała chmara rosyjskich facetów i wybranek/ków ich serc!
Przeczytamy o Dimitrze i Benny oraz wiciu ich nowego gniazdka i przygotowaniach do...
2015-04-18
Tak jak nie byłam przekonana po 'Last Hit' tak 'Last Gift' okazało się zaskakująco przyjemne.
Krótkie opowiadanie o Daisy i Nikolaiu przygotowujących się do pierwszych, wspólnych świąt bożonarodzeniowych.
W bardzo przyjemny sposób pokazane jak dwie osoby nieprzystosowane do normalnego, rutynowego życia starają się w nie wpasować. Podsumowanie i rozwinięcie nowego życia, w które wkroczyli.
Dobre uzupełnienie historii.
Tak jak nie byłam przekonana po 'Last Hit' tak 'Last Gift' okazało się zaskakująco przyjemne.
Krótkie opowiadanie o Daisy i Nikolaiu przygotowujących się do pierwszych, wspólnych świąt bożonarodzeniowych.
W bardzo przyjemny sposób pokazane jak dwie osoby nieprzystosowane do normalnego, rutynowego życia starają się w nie wpasować. Podsumowanie i rozwinięcie nowego życia,...
2019-01-04
2018-12-17
Opinia może zawierać SPOILERY!!!
Eve Sharland miała kilka dni wolnego, ostatniego dnia zajrzała do starego sklepu z antykami "Miniony czas". Tam znalazła starą latarnię a w niej tajemniczy i intrygujący list z XIX wieku. Historia zamieszczona w liście poruszyła serce Eve a latarnia okazała się czymś więcej niż pamiątką po dawnych latach. Z pewnych powodów Eve poczuła bliską więź z tą historią. Jakimś cudem Eve została przeniesiona w czasie do roku 1885. Teraz kiedy cofnęła się do czasów, kiedy żyli bohaterowie z znalezionego przez nią listu, postanawia uratować miłość dwóch zranionych dusz. Po drodze napotyka na swojej drodze także oszałamiającego detektywa w stopniu sierżanta - Patricka Gantly. Eve ratując miłość innych sama wpada w pułapkę uczuć. Ale jak pogodzić tutaj fakt, że pochodzi ona z przyszłości? Czy jest możliwość, aby również ona mogła żyć długo i szczęśliwie u boku mężczyzny jej marzeń?
Podchodziłam do tej książki trochę jak pies do jeża. Moje nastawienie było nieco sceptyczne. Dużo motywów, które mogły być albo bardzo przyjemne w odbiorze albo totalnie skopane. Na szczęście mogę powiedzieć, że książka ta była dla mnie przyjemnym doświadczeniem.
Z początku trochę się męczyłam, ponieważ według mnie sam początek jest nieco przeciągnięty. Dopiero, kiedy nasza główna bohaterka zostaje przerzucona w czasie, książka naprawdę mnie wciągnęła (a stało się to stosunkowo dość późno, bo dopiero około 20% książki). Potem jednak akcja dla mnie poszła wartko, wciągnął mnie dziewiętnastowieczny Nowy Jork, a już zupełnie wkręciłam się w historię, kiedy na horyzoncie pojawił się urzekający detektyw.
Można by zarzucić książce pewne rzeczy, np. to, że zachowanie Eve wzbudzało fakt faktem zdziwienie i zaciekawienie, ale wszyscy przyjmowali to bardzo łagodnie. A nie oszukujmy się, w XIX wieku kobieta nie mogła sobie szarżować w sposób w jaki robiła to Eve. Ale... szczerze mówiąc nie chce się czepiać, książka mi się podobała. Historia wciągnęła. Bohaterów polubiłam. I jakoś tak ciepło zrobiło się na sercu, kiedy dotarłam do końca.
Polecam, myślę, że jeśli ktoś ma ochotę na przyjemną historię umieszczoną w okresie około-bożonarodzeniowym to książka spełni swoje zadanie :)
Opinia może zawierać SPOILERY!!!
Eve Sharland miała kilka dni wolnego, ostatniego dnia zajrzała do starego sklepu z antykami "Miniony czas". Tam znalazła starą latarnię a w niej tajemniczy i intrygujący list z XIX wieku. Historia zamieszczona w liście poruszyła serce Eve a latarnia okazała się czymś więcej niż pamiątką po dawnych latach. Z pewnych powodów Eve poczuła...
2018-12-28
#WyzwanieLC2020 - styczeń - "Wrócę do książki, której nie doczytałam w 2019 roku."
#WyzwanieLC2020 - styczeń - "Wrócę do książki, której nie doczytałam w 2019 roku."
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to