-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński1
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać315
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Biblioteczka
2014
2015
Pani Terakowska jest wybitną pisarką. "Poczwarkę" czytałam dwa razy i za drugim razem wzruszyła mnie tak samo mocno, jak za pierwszym. Płakałam jak bóbr. Jedna z najbardziej wzruszających książek, jakie czytałam w życiu. Dla osób wrażliwych książka będzie ogromnym kubłem emocjonalnym, ale warto się nim oblać, by doznać pewnego rodzaju katharsis.
Pani Terakowska jest wybitną pisarką. "Poczwarkę" czytałam dwa razy i za drugim razem wzruszyła mnie tak samo mocno, jak za pierwszym. Płakałam jak bóbr. Jedna z najbardziej wzruszających książek, jakie czytałam w życiu. Dla osób wrażliwych książka będzie ogromnym kubłem emocjonalnym, ale warto się nim oblać, by doznać pewnego rodzaju katharsis.
Pokaż mimo to2024-04-24
Jejku, jakie to jest dobre! Książka jest wybitna na wielu płaszczyznach: językowej, stylistycznej, psychologicznej, fabularnej... Aż doznałam dysonansu poznawczego: nie chce mi się wierzyć, że ten sam człowiek, który stworzył takie gnioty jak "Komórka" czy "Bastion", napisał też takie arcydzieło.
W jednym momencie książki byłam przerażona, a uwierzcie mi, bardzo rzadko mi się to zdarza. Przeżyłam rollercoaster emocji: najpierw się śmiałam, potem chciało mi się płakać, by zastygnąć z przerażenia, a przez całą drogę towarzyszyło mi napięcie. Chwilami książka i motyw przypominały mi ukochaną "Zbrodnię i karę" Dostojewskiego - kto wie, może King właśnie tym arcydziełem się inspirował. Nie mogłam się oderwać: zaczęłam czytać wieczorem, zarwałam noc i na drugi dzień rano książka była już przeczytana. Cieszę się, że Kingowi udało się mnie jednak zaskoczyć i nabrałam do niego nowego szacunku. Chapeau bas!
Jejku, jakie to jest dobre! Książka jest wybitna na wielu płaszczyznach: językowej, stylistycznej, psychologicznej, fabularnej... Aż doznałam dysonansu poznawczego: nie chce mi się wierzyć, że ten sam człowiek, który stworzył takie gnioty jak "Komórka" czy "Bastion", napisał też takie arcydzieło.
W jednym momencie książki byłam przerażona, a uwierzcie mi, bardzo rzadko mi...
2024-04-19
Ciekawa i wzruszająca, miejscami smutna historia Britney, która na szczęście kończy się pozytywnie. Choć nie jestem fanką piosenkarki, po tej książce mam ochotę przesłuchać jej dyskografię, mając w pamięci co przeżywała w danym momencie przy nagrywaniu danego albumu.
W kwestii stylu cudów nie ma - ghostwriter bardzo się postarał, by książka zabrzmiała ustami (i piórem) Britney, za co w sumie należy się szacunek, bo książka wybrzmiała autentycznie.
I ostatnia rzecz: tłumaczenie. Podejrzewam, że oryginalnie książka nie wybrzmiewa aż tak prosto jak po tłumaczeniu na język polski. Widać, że książka została przetłumaczona w ogromnym pośpiechu i chyba nawet nie została przeredagowana przed publikacją: polskie wydanie roi się od prostackich zdań, powtórzeń i nawet - o zgrozo - pomyłek (raz June jest przedstawiana jako dziadek, a raz jako babcia Britney).
Podsumowując, oceniam książkę jako całkiem dobrą, bo nie spodziewałam się żadnych cudów, więc wielkich rozczarowań nie było. Dobrze było też poznać historię Britney ze strony samej zainteresowanej.
Ciekawa i wzruszająca, miejscami smutna historia Britney, która na szczęście kończy się pozytywnie. Choć nie jestem fanką piosenkarki, po tej książce mam ochotę przesłuchać jej dyskografię, mając w pamięci co przeżywała w danym momencie przy nagrywaniu danego albumu.
W kwestii stylu cudów nie ma - ghostwriter bardzo się postarał, by książka zabrzmiała ustami (i piórem)...
2024-04-19
Od razu się przyznam, że nie przeczytałam całego zbioru, tylko jakieś 2/3 książki, czyli 3 pierwsze opowiadania.
To było moje pierwsze zetknięcie z autorką i raczej też ostatnie. Zdumienie mnie bierze na myśl, jak można tak okrutnie przedłużać opowiadania. W ogóle mnie nie przestraszyły i nie czułam satysfakcji po ich przeczytaniu: wręcz przeciwnie, czułam tylko irytację, bo moja cierpliwość do absurdalnie długich opisów wątków zbędnych do przeprowadzenia opowieści nie została wynagrodzona ani zaskoczeniem ani odkryciem ani przyjemnym dreszczem strachu.
Od razu się przyznam, że nie przeczytałam całego zbioru, tylko jakieś 2/3 książki, czyli 3 pierwsze opowiadania.
To było moje pierwsze zetknięcie z autorką i raczej też ostatnie. Zdumienie mnie bierze na myśl, jak można tak okrutnie przedłużać opowiadania. W ogóle mnie nie przestraszyły i nie czułam satysfakcji po ich przeczytaniu: wręcz przeciwnie, czułam tylko irytację,...
Czytałam te książkę dosyć dawno, jako nastolatka (rok przeczytania podałam losowy, bo nie pamiętam daty). Pamiętam ją jednak dobrze do dziś, dokładnie pamiętam wydarzenia z tej książki, co tylko jest potwierdzeniem, jakie wrażenie na mnie wywarła. Nikt nie potrafi mnie tak wzruszyć jak pani Terakowska. Cieszę się, że sobie przypomniałam o tej wybitnej pisarce i z pewnością zaglądnę wkrótce do innych jej dzieł.
Czytałam te książkę dosyć dawno, jako nastolatka (rok przeczytania podałam losowy, bo nie pamiętam daty). Pamiętam ją jednak dobrze do dziś, dokładnie pamiętam wydarzenia z tej książki, co tylko jest potwierdzeniem, jakie wrażenie na mnie wywarła. Nikt nie potrafi mnie tak wzruszyć jak pani Terakowska. Cieszę się, że sobie przypomniałam o tej wybitnej pisarce i z pewnością...
więcej Pokaż mimo to