Opinie użytkownika
Pierwsza przeczytana przeze mnie książka Papużanki „Szopka” była naprawdę dobra. Każda kolejna natomiast progresywnie coraz gorsza i na siłę przeintelektualizowana. Mam wrażenie, że autorka zapętliła się w zdaniach wielo-wielo-wielo-wielokrotnie złożonych, pełnych przymiotników, gdzie na ich końcu na czytelnika czeka właściwie tylko konsternacja, bo nie dowiaduje się...
więcej Pokaż mimo to
Zadaję sobie pytanie: Na co ja właśnie zmarnowałam 2 godziny? Co to było? Czemu ktoś to wydał? Stwierdził, że znajdzie zachwyconych czytelników (i może nawet fanów)? Co działo się w głowie autora, kiedy wymyślał fabułę? Siedzę i zbieram szczękę z podłogi, bo to w jakie szambo wciągnął mnie autor jest nie do ogarnięcia...
Książka została opisana jako „horror porn” (i już...
Przypadek... Znów przypadek sprawił, że ta książka wyładowała w moim koszyku. No i kolejny przypadek, że sięgnęłam po nią dosyć szybko od momentu zakupu.
Nie ukrywam, że pierwsze strony mnie nie poruszyły. Byłam trochę zagubiona, nie do końca wiedziałam, czego oczekiwać. Dopiero później historia pięknie ruszyła z kopyta i mnie po prostu porwała.
To wielowymiarowa i...
Ta książka rozwaliła moje postrzeganie Kanady. Rozwaliła na setki maleńkich kawałków i nie wiem, czy kiedyś to wszystko pozbieram...
Normalnie czuję się, jakbym solidnie dostała obuchem w łeb. Kiedyś z rozczuleniem myślałam, że Kanada to taka piękna kraina pełna dzikich zwierząt, majestatycznej przyrody, dobrobytu, spokoju, harmonii i kulturowej różnorodności. I z...
Reportaże od wydawnictwa Czarne są jednymi z moich ulubionych i nigdy mnie nie zawodzą. Tym razem postawiłam na temat wilków, a dokładniej tych w zoo. I nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, bo przecież właściwie każdy ogród zoologiczny może się takim okazem pochwalić, ba! nie jest aż tak szokujące, że wilki zagryzły swoją opiekunkę (smutne, ale wypadki się przecież...
więcej Pokaż mimo to
Nie będę zbytnio obiektywna, bo czytanie pani Tokarczuk zawsze sprawia mi ogromną radość. Tym razem sięgnęłam po zbiór opowiadań. Coś innego...
Jest magia, malowanie słowem, wielowymiarowość, przyjemny dla ducha „flow”. Czy faktycznie są bizarne? Tak. Dziwaczne, abstrakcyjne, czasem zostawiają nas z dziwnym poczuciem, że chyba ich nie zrozumieliśmy, że wizja autorki była...
Czaiłam się, czaiłam... Nie byłam pewna czy to dla mnie, mimo że uwielbiam reportaże. Czytałam zachwyty i pochwały. Patrzyłam na liczbę kciuków w górę. I w końcu się skusiłam...
Po przeczytaniu połowy już wiedziałam, że powinnam posłuchać swoich trzewi i po prostu tego nie kupować i nie zawracać sobie głowy. Zawód. To jedno słowo, które ciśnie mi się na usta.
Sztywne,...
Przyznam się bez bicia - nie słuchałam zespołu Hey. Kasia Nosowska jako wokalistka była mi zupełnie obojętna.
Po przeczytaniu (właściwie wysłuchaniu) jej pierwszej książki, uśmiechnęłam się w duchu i pomyślałam: „Całkiem, całkiem” i jakoś zyskała w moich oczach. Po przeczytaniu jej drugiej książki stwierdzam, że chyba jestem fanką Kasi Nosowskiej - pisarki :)
Sarkazm....
Kawał pięknego pisania!
Już dawno nie czytałam tak wyśmienicie napisanej powieści. Malowniczy, bogaty, poetycki, a jednocześnie lekki język. Doskonale opowiedziana historia, gdzie przeszłość splata się z teraźniejszością. Wielopłaszczyznowa, melancholijna, doskonale skonstruowana pod względem psychologicznym i emocjonalnym.
Z całej opowieści wyziera dużo smutku oraz...
Przeczytałam. Potem zaczęłam nerwowo oglądać metki wszystkich swoich ubrań. A później aż mnie odrzuciło od jakichkolwiek odzieżowych zakupów (chociaż i tak bardzo mało ich robię).
Lektura, która podaje nam cenę najmodniejszych dżinsów, ale nie w dolarach czy funtach, a w ludzkiej niedoli, nadgodzinach, upokorzeniu, głodzie, nierzadko też zdrowiu lub życiu. Już nigdy nie...
Nie wiem, czy też Wam się czasem zdarza takie coś, że jakaś książka trafia do Waszego koszyka zupełnie przypadkiem? Ot tak, przeglądacie sobie oferty i promocje, czytacie recenzje, macie swoją listę „must read” i nagle pojawia się jakaś tam pozycja zupełnie nieplanowana, zupełnie nieznana i po prostu „coś” Wam mówi, że trzeba ją kupić. Czasem tak mam... Czasem to...
więcej Pokaż mimo to
Sama nie wiem, czemu aż tak długo ta książka nie trafiła w moje ręce? Po wspaniałej „Historii pszczół” powinnam przecież z niecierpliwością czatować na kolejną pozycję tej autorki i gorączkowo kupować jak tylko znalazła się w księgarniach.
Bardzo pragnęłam podobnych, przeplatających się ze sobą historii, bo Maja Lunde jest w tym naprawdę dobra. Bardzo chciałam tej szarej,...
Nie wiem co mam napisać... To moja trzecia książka z serii Na F/Aktach („Czarna” – rewelacja, „Ostatnia wizyta” – poniżej przeciętnej) i to cholernie mocna i straszna lektura. Jestem rozwalona na kawałki. Nie znajduję słów dla opisania okrucieństwa, głębi psychicznych zaburzeń, bezkarności oraz zaniedbań i opierzchałości policji.
Wampir z Bytowa, który przyznał się do...
Zamówiłam wieki temu, kiedy tylko pojawiła się na rynku – byłam tak podekscytowana, że nie potrafiłam czekać. A później... Nie mogłam się zabrać za czytanie. Czekałam cierpliwie na „idealną chwilę”.
W końcu nadszedł jednak czas, nie chciałam już odkładać „Wilczycy” na kiedyś. Wprawdzie obawiałam się, że mimo, że to książka o moich ukochanych wilkach to tegoroczny przesyt...
Jak to zawsze pani Tokarczuk pozostawiła mnie z nieładnie rozdziawioną gębą i z niemożnością naskrobania czegoś mądrego i ambitnego. Kolejna rewelacyjna książka tej autorki – wielopłaszczyznowa, enigmatyczna, do myślenia i rozkoszowania się treścią. Podróże, ruch, poszukiwanie, mobilność, niepokój to tematy bliskie współczesnemu pokoleniu, stąd książka choć wydana w 2007...
więcej Pokaż mimo toJak to powiedzieć... Kaszana. Właściwie nie powinnam mieć do siebie wielkich pretensji, bo sama wybrałam na szybko z braku laku i jakoś tak bez przekonania, ale jak to mówią „co nagle to po diable”. I chociaż właściwie motyw przewodni nastolatki przebywającej w stanie śmierci klinicznej przez 13 minut, tracącej pamięć oraz mocno skołowanej czy uległa nieszczęsnemu...
więcej Pokaż mimo to
I jak to zwykle bywa w przypadku książek popularnych, zdania są tak podzielone, że właściwie ciężko się połapać czy to hit, czy też kit. Zawsze przyjmuję podobną taktykę, kiedy przychodzi do tak zwanych bestsellerów i po prostu się nie napalam, bo jednak wolę się przyjemnie rozczarować niż wkurzyć na stracony czas.
Owszem „Za zamkniętymi drzwiami” nie jest książką o...
Z dwóch powodów ta książka wywołała u mnie zimne poty, niekontrolowane napady śmiechu oraz dziwny niepokój.
Jeden - jestem w ciąży, a autor zaserwował mi takie opowieści z porodówki, że wizja zbliżającego się (mimo, że drugiego więc niby powinno być łatwiej) porodu po prostu mnie trochę rozwaliła na łopatki... Bo fakt, że w książce są megaśmieszne anegdoty, ale dużo...
Chyba jestem przesycona książkami o naturze albo może sowy jakoś tak bardzo mnie nie kręcą (choć uważam, że są zjawiskowo piękne), bo przeczytałam bez żadnych ochów czy achów. Język autorki jest lekki, jej opowieści właściwie ciekawe, ale czegoś mi brakowało. Może zdjęć? Czarno białe szkice nie pozwalały wyobraźni pracować, a suche opisy zwierząt, których nigdy nie...
Schmitt pisze tak przystępnie i bezpośrednio, że właściwie ciężko nie wyłapać przesłania czy uniwersalnych prawd o życiu. Nie traktuję jego twórczości jako wielkich dzieł, ale podoba mi się, że opowiada historie bez niepotrzebnych otoczek i bełkotu. I ta książka nie była inna.
Główny bohater zmęczony wojną, sfrustrowany i zdeterminowany, by pomóc rodzinie wyrusza w...