-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać189
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik11
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2018-07
2018-05
2018-07
2018-01
2017-08
2017-07
NEKROFILIA, TEATRALNY GWAŁT I NIEZAKOŃCZONY WĄTEK MORDERCZEJ NAMIĘTNOŚCI - czyli SKALPEL
"Gwałcąc ją na oczach męża, ustanawia swoje prawo własności do niej:zaznacza w ten sposób moment zapanowania nad obojgiem [...] Interesujące jest to,że nie została ani okaleczona, ani rozczłonkowana. Pomijając zmiany spowodowane rozkładem, zwłoki są raczej w dobrym stanie [...] - Nie ma otwartych ran- przyznała- Przyczyną śmierci było uduszenie. - Co stanowi najbardziej intymny sposób zabicia kogoś"
Na samym wstępie chciałabym podrzucić małą radę, otóż: nie zaczynaj tego czytać zanim nie sięgniesz po "Chirurga"! Pierwsza część jest o stopień bardziej intrygująca niż jej kontynuacja, co powinno Cię jeszcze bardziej zachęcić. Obie pozycje tworzą literacką symbiozę, wysoce porywającą i wciągającą.
Tess Gerritsen jest jedną z niewielu autorek, które zachowują w swoich thrillerach medycznych niebanalnie wysoki poziom. Są to książki, które czyta się jednym tchem, poświęca im całą dobę i nie ma ani sekundy ,by tego pożałować. Nie ma też silniejszej mocy, by od nich się oderwać. Są one jednym słowem - GENIALNE! A co jest w nich tak wybitnie wciągającego?
- budowanie napięć od pierwszych do ostatnich stron
-enigmatyczne wykreowanie bohaterów, nienarzucający czytelnikowi stosunku do danej postaci. Czytelnik samodzielnie może ustosunkować się do bohaterów i obrać w skutek tego własną opinię na ich temat.
- opisy zdarzeń, miejsc zbrodni, ciał ofiar, procesów śledztwa, które w dużej mierze opierają się o wątki medyczne, w tym anatomiczne, czynności wykonywane w prosektorium oraz przeróżnych laboratoriach są inteligentnie, trafnie przedstawione, pobudzając przy wszystkie zmysły. Wyobraźnia działa na pełnych obrotach! Czujemy się tak, jakbyśmy czynnie uczestniczyli w tym wszystkim.
- Tess rozszerza wątki medyczne o sferę umysłową. Przedstawia wizję przestępcy, myśliwego, istoty, która pragnie cudzej krwi, żądzy panowania nad ofiarami.
Co mogę powiedzieć o głównej postaci? Cóż... Jane Rizzoli jest kobietą o twardym jak kamień tyłku i miękkim serduchu, która nie pokazuje swoich słabości, zacięcie walczy o równouprawnienie, dąży do celu, nawet kosztem własnego zdrowia fizycznego jak i psychicznego. Nie umiem powiedzieć, czy mój stosunek do niej jest sceptyczny czy przyjazny. Jedno jest zaś pewne. Jest to postać skomplikowana, niełatwa w obyciu, pokryta ochronną skorupą, którą może ktoś kiedyś zdejmie.
Nie będę dokładnie przedstawiała losów bohaterów, toczącej się akcji itp. Chciałabym jedynie powiedzieć, że te dwie części stanowią nieprzeciętną, komplementarną całość od której nie będziesz w stanie się oderwać.
"Skalpel" pochłonęłam w parę godzin i z wielkim bólem zamknęłam książkę, bo mogłabym trwać w tej historii nieskończenie, a jednocześnie byłam bardzo nią usatysfakcjonowana. To nie jest zwykły thriller, gdzie jest ZŁO I DOBRO, morderstwo, śledztwo, the end. W tych dziełach tkwi profesjonalizm, umiejętność wnikania w umysł bohaterów, a jednocześnie budowanie więzi pomiędzy postaciami literackimi a odbiorcą, ogromny kunszt, trafne zobrazowanie rozkładających się ciał, opis wnętrzności, miejsc zbrodni, motywów, działań detektywów, psychopatów, zainicjowanie wątku dotyczącego nekrofilii (w sposób iście interesujący).
Gorąco polecam!
NEKROFILIA, TEATRALNY GWAŁT I NIEZAKOŃCZONY WĄTEK MORDERCZEJ NAMIĘTNOŚCI - czyli SKALPEL
"Gwałcąc ją na oczach męża, ustanawia swoje prawo własności do niej:zaznacza w ten sposób moment zapanowania nad obojgiem [...] Interesujące jest to,że nie została ani okaleczona, ani rozczłonkowana. Pomijając zmiany spowodowane rozkładem, zwłoki są raczej w dobrym stanie [...] - Nie...
2017-01
Spotkałam się niejednokrotnie z książkami, które opowiadały o stracie bliskiej osoby, żałobie, tęsknocie za kimś kogo nigdy się nie przytuli, nie wyzna miłości, nie będzie się dzieliło dobrych oraz złych chwil. Były to pozycje bardzo dobre, idealnie opisujące emocje oraz wszelakie rozterki bohaterów, jednakże "Powietrze, którym oddycha" póki co "wali" te książki po pysku. Jest to niezwykle przejmująca książka w której można odnaleźć nutkę humoru, dowcipu, ciętego sarkazmu jak i wiele cierpienia, żalu, ran po rozbitym sercu na milion małych kawałków. Jest to także opowieść o poszukiwaniu miłości, zrozumienia, natchnienia do życia. Gorąco polecam!
Spotkałam się niejednokrotnie z książkami, które opowiadały o stracie bliskiej osoby, żałobie, tęsknocie za kimś kogo nigdy się nie przytuli, nie wyzna miłości, nie będzie się dzieliło dobrych oraz złych chwil. Były to pozycje bardzo dobre, idealnie opisujące emocje oraz wszelakie rozterki bohaterów, jednakże "Powietrze, którym oddycha" póki co "wali" te książki po pysku....
więcej mniej Pokaż mimo to2016-12
Potrzebujesz ogromnej miary czarnego humoru, który jest pełen solidnej dawki mądrości i trafnych spostrzeżeń na temat otaczającego nas świata : jego złożoności, niebarwionej przesłodzonymi epitetami rzeczywistości, pełnego dramatów jak i namiętności, która przybiera różnorakie postacie (nie koniecznie łagodne czy subtelne) bądź ludzi - skomplikowanych, prawdziwych, realnych, z masą rozgrywających się w nich sprzeczności.
W TAKIM RAZIE TO JEST BARDZO DOBRA POZYCJA! IDEALNA DLA CIEBIE. GODNA POŚWIĘCENIA KAŻDEJ WOLNEJ CHWILI!
Serdecznie polecam!
Potrzebujesz ogromnej miary czarnego humoru, który jest pełen solidnej dawki mądrości i trafnych spostrzeżeń na temat otaczającego nas świata : jego złożoności, niebarwionej przesłodzonymi epitetami rzeczywistości, pełnego dramatów jak i namiętności, która przybiera różnorakie postacie (nie koniecznie łagodne czy subtelne) bądź ludzi - skomplikowanych, prawdziwych,...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-09
Książka cieszy się niemałym sukcesem i jest często wychwalana przez czytelników. Oczarowana wcześniejszymi pozycjami Diane zakupiłam i tę - "W cieniu" - pełna przekonania, że spotka mnie coś niezwykłego. Moim niebywale ogromnym błędem było ówczesne nastawianie się, co do tej książki. Odgórnie uznałam, że będzie to dzieło nieprzeciętnie dobre, zaskakujące, pełne refleksji i niespodzianek. Stąd zapewne u mnie tak ogromny zawód. Diane słynie z tego, że potrafi opisać historie ludzi, które mają szanse się urzeczywistnić, bohaterowie nigdy nie są wyidealizowani, są po prostu żywi, normalni, ludzcy. Akcje, którym nadawała charakter wyrazisty, zapadający w pamięć i nad wyraz emocjonalny sprawiały, że niejednokrotnie utożsamiałam się z bohaterami i ich bolączkami. Wszystko było takie realne, bolesne, trapiące, problematyczne i czasami ujmujące, krzepiące oraz kojące. Tym razem bywało różnie...
Główna bohaterka działała mi mocno na nerwy! Nie widziałam w niej ani woli walki, ani gorących i pewnych siebie pragnień. Wszystkie jej zamierzenia były ukierunkowane na Liama. Ciągle niepewna, niezdecydowana, chcąca wszystkich udobruchać młoda kobietka, która nie potrafiła skierować dobra na własną osobę, postawić na swoje bezpieczeństwo i szczęście. Innymi słowy - WIELKA CIERPIĘTNICA, (Co powie Liam? Czy jemu nie będzie przykro? A czy on się zgodzi? A czy będzie zły?...) Liam, Liam, Liam. Rozumiem, że bardzo go kochała, ale moim zdaniem nie na tym polega miłość. Nosiła w łonie dziecko, o które moim zdaniem winna dbać na najwyższym poziomie. Do połowy książki zwlekała by ujawnić prawdę lekarzowi, nie była na pierwszych, istotnych badaniach, które powinno się wykonywać do pierwszego trymestru. Taki daje przykład? Wszystko inne jest ważniejsze, niż zdrowie jej maleństwa?! Oczywiście całą prawdę ukrywała przed ojcem dziecka. Czemu? Aby przypadkiem nie sprawić mu kłopotu, dodatkowych zmartwień i problemu. Nie przepadam za takimi postaciami. Wolę osoby, które odznaczają się charyzmą, pewnością siebie, wrażliwością, troską i opiekuńczością mieszczącą się w granicach rozsądku. Nielogiczne jest odejmowanie sobie, by dodać innym. Musi być zachowana równowaga. Liam...cóż, też nie przypadł mi do gustu. Brakowało tym bohaterom kreatywności, umiejętności złapania byka za rogi, zawziętości. Stali się dla mnie mdli, nijacy. Byli także bohaterowie, którzy uratowali tę książkę i sprawili, że ją dokończyłam. Zrobiłam to głównie ze względu na nich. Mowa o Lisbeth oraz Carlynn. Carlynn polubiłam od samego początku. Poczułam do niej ogromną sympatię i zrozumienie, a może i nieraz podziw. Lisbeth również stała się moją ulubienicą. Umiała zawalczyć o to, co pragnie, rezygnując z tego, co w głębi duszy ją niszczyło i uśmiercało. Potrafiła wznieść się ponad poziom, okazać ogromne serce jak i wrażliwość, wyrozumiałość. Obie kobietki pokochałam. Można by powiedzieć, że pokochałam je, jako Carlynn i Lisbeth i jako CarLis.
Tematyka książki niczym nie zaskakuje. Czekałam na rozwój akcji, ale on nigdy nie nastąpił. Nic mnie w niej nie zaskoczyło ani nie poruszyło. Uważam, że ze wszystkich dzieł tej autorki ta pozycja wypada blado, po prostu najsłabiej.
Książka cieszy się niemałym sukcesem i jest często wychwalana przez czytelników. Oczarowana wcześniejszymi pozycjami Diane zakupiłam i tę - "W cieniu" - pełna przekonania, że spotka mnie coś niezwykłego. Moim niebywale ogromnym błędem było ówczesne nastawianie się, co do tej książki. Odgórnie uznałam, że będzie to dzieło nieprzeciętnie dobre, zaskakujące, pełne refleksji i...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-09
Herkules ma w sobie to "coś" co nie pozwala go nie ubóstwiać i nie być zaintrygowanym jego tokiem myślenia oraz niebanalnym ustosunkowaniem się do zagadek, a co za tym idzie : świadków i poszkodowanych. Akcja toczy się szybko, zabierając nas w świat intryg, tajemnic, skrywanej prawdy, szczegółów, które niejednokrotnie mogą stać się kluczem do rozwiązania sprawy. Christie trzyma się swojego wybitnego poziomu obdarowując nas niezwykle osobliwymi bohaterami i wątkami, które ze strony na stronę nabierają rozpędu oraz przyciągaja coraz to większą uwagę.
POLECAM!
Herkules ma w sobie to "coś" co nie pozwala go nie ubóstwiać i nie być zaintrygowanym jego tokiem myślenia oraz niebanalnym ustosunkowaniem się do zagadek, a co za tym idzie : świadków i poszkodowanych. Akcja toczy się szybko, zabierając nas w świat intryg, tajemnic, skrywanej prawdy, szczegółów, które niejednokrotnie mogą stać się kluczem do rozwiązania sprawy. Christie...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-09
Zdawałoby się, że kursując pociągiem łączy pasażerów jedynie trasa i cel podróży,jednakże w ciągu jednej nocy połączy ich także śmierć człowieka, który emanował złem i brutalnością. Herkules z racji swojej profesji i niemałych umiejętności zainteresuje się tą sprawą i rozpocznie swoje śledztwo odkrywając prawdę bądź demaskując kłamstwa kroczek po kroczku. Christie w swoim dziele silnie stawiała na wagę dedukcji i sprawnego, rozsądnego obserwowania oraz wnioskowania. Czytając tę pozycję miałam niejednokrotnie wrażenie, że Herkules stara się nauczyć swoich przyjaciół, współtowarzyszy otwartego słuchania i kompetentnego łączenia faktów, obejścia sprawy od przeciwnej strony, zadawania pytań, który nikt by nie zadał, analizowania najdrobniejszych szczegółów nie omijając przy tym obowiązkowego elementu zaskoczenia.
Książkę dosłownie pochłonęłam w jedną noc. Nie mogłam jej przerwać, zaintrygowana śledztwem, przesłuchaniami oraz różnorodnością świadków - pasażerów. Każdy bohater był interesujący i miał w sobie nutkę tajemniczości.
Samo zakończenie było dla mnie lekkim zaskoczeniem, lecz równie na plus, co całe dzieło. Uważam, że Herkules odkrywając wielką tajemnicę wykazał się nie lada pokaźną, sporą wspaniałomyślnością, co wzbudziło mój szacunek i jeszcze większy podziw.
Polecam!
Zdawałoby się, że kursując pociągiem łączy pasażerów jedynie trasa i cel podróży,jednakże w ciągu jednej nocy połączy ich także śmierć człowieka, który emanował złem i brutalnością. Herkules z racji swojej profesji i niemałych umiejętności zainteresuje się tą sprawą i rozpocznie swoje śledztwo odkrywając prawdę bądź demaskując kłamstwa kroczek po kroczku. Christie w swoim...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-08
Przepaść pomiędzy drugą a pierwszą częścią pt."Zanim się pojawiłeś" jest niewiarygodnie wielka - co rzecz jasna ogromnie rozczarowuje i pozostawia gorzki posmak, zwłaszcza u tych, którzy niecierpliwie oczekiwali drugiej części wielce oczarowani pierwszą. Autorka postawiła sobie nie lada wysoką poprzeczkę, by równie mocno porwać serca czytelników opisując dalsze perypetie ukochanej Lou. Szkoda, że temu nie sprostała. Książka opisuje wszystko i nic - nie skupia się konkretnie na jednym problemie - jest o niczym szczególnym. Coś się dzieje, ktoś się pojawia, są pewne wzloty i upadki, lecz to wszystko jest bez wyrazu, nijakie. Spodziewałam się tego, że książka mnie poruszy i nie będę mogła oderwać od niej wzroku, a niestety czytając ją czułam, że czytam coś typowego, nienadzwyczajnego. Dzieło kogoś mało wybitnego, początkującego i nie mającego skonkretyzowanego zamysłu na fabułę oraz akcję. A to przecież Jojo Moyes! Kobieta, która wstrząsnęła niejedną osobę nakłaniając ją do powstrzymywania łez, by nie zamoczyć wszystkich kartek. Kobieta, która skłaniała do refleksji i zadumy. Cóż, każdemu mogą zdarzać się upadki. Liczę na to, że następna część - otwarte zakończenie wskazuje na to, że się pojawi - będzie ciekawsza i mocniejsza!
Przepaść pomiędzy drugą a pierwszą częścią pt."Zanim się pojawiłeś" jest niewiarygodnie wielka - co rzecz jasna ogromnie rozczarowuje i pozostawia gorzki posmak, zwłaszcza u tych, którzy niecierpliwie oczekiwali drugiej części wielce oczarowani pierwszą. Autorka postawiła sobie nie lada wysoką poprzeczkę, by równie mocno porwać serca czytelników opisując dalsze perypetie...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-08
Jestem głęboko przekonana o tym,że Diane Chamberlain nigdy mnie nie zawiedzie. Nie jest to pierwsza książka jej autorstwa, która ponownie zawładnęła moim sercem i umysłem. Autorka wprowadza czytelnika w świat zwykłych problemów, które nie są w żaden sposób wyidealizowane. Bohaterowie, toczące się akcje, wątki, które rozgrywają się na osi przeszłości jak i teraźniejszości są w sposób ujmujący jak i zachwycający wykreowane i dopracowane.
Fantastycznie napisana książka, którą z łatwością można wręcz pochłonąć w ciągu jednej nocy i gwarantuję,ze ta noc nie będzie zmarnowana. Pójdziecie spać z uśmiechem na ustach i głową pełną przemyśleń.
Jestem głęboko przekonana o tym,że Diane Chamberlain nigdy mnie nie zawiedzie. Nie jest to pierwsza książka jej autorstwa, która ponownie zawładnęła moim sercem i umysłem. Autorka wprowadza czytelnika w świat zwykłych problemów, które nie są w żaden sposób wyidealizowane. Bohaterowie, toczące się akcje, wątki, które rozgrywają się na osi przeszłości jak i teraźniejszości są...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-08
Książka Tess Gerritsen (już poraz kolejny) okazała się świetną, idealną, wspaniałą oraz niebanalną pozycją! Czyta się ją w zawrotnym tempie, ale przy tym nie traci ona na swojej dynamicznej akcji, inteligentnie wykreowanych bohaterach i wątkach, które ze strony na stronę stają coraz to bardziej zagadkowe. Trzyma w napięciu do samego końca. Owszem, można się domyśleć, kto stoi za całym zamieszaniem, kto jest tym złym i jeszcze gorszym, ale staje się to dopiero oczywiste pod koniec książki. Autorka stopniowo ujawnia przed nami informacje, których jesteśmy ciekawi od początku dzieła.
Książkę czyta się zwinnie, lecz to nie oznacza,że jest wybrakowana -wręcz przeciwnie.
Gorąco polecam!
Książka Tess Gerritsen (już poraz kolejny) okazała się świetną, idealną, wspaniałą oraz niebanalną pozycją! Czyta się ją w zawrotnym tempie, ale przy tym nie traci ona na swojej dynamicznej akcji, inteligentnie wykreowanych bohaterach i wątkach, które ze strony na stronę stają coraz to bardziej zagadkowe. Trzyma w napięciu do samego końca. Owszem, można się domyśleć, kto...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-07
Niejednokrotnie natykamy się na kobiece pragnienia związane z doświadczaniem macierzyństwa ze wszystkimi jego dobrymi jak i gorszymi chwilami. Mówi się,że budzi się w kobiecie instynkt macierzyński, wewnętrzna siła ciągnąca jak magnes ku małym, słodkim, pulchnym buźkom, śpioszkami, wózeczkami itd. Wszystko to jest piękne, wykreowane przez naszą wyobraźnie, podkoloryzowane marzeniami, wyidealizowane przez nadgorliwe pragnienia. Jednakże nieraz nasze oczekiwania mogą się mijać z rzeczywistością - z tym co nam przyniesie los. Nieprzespane noce, bolesne karmienie piersią, przewijanie, usypianie, sprzątanie, gotowanie, wiążące się z nadmiarem obowiązków i niedoborem czasu : poczucie nieporadności, zniechęcenia,beznadziejności -to wszystko spotkało główną bohaterke książki. Anna wszystko miała zaplanowane, wyuczone, odgórnie wyreżyserowane. Czuła, że trzyma kontrolę w szponach i umie nad wszystkim zapanować. Życie nie zawsze przynosi to, co chcemy od niego dostać. Bóg się śmieje, gdy człowiek planuje. Trzeba poddać się losowi, pozwolić mu brnąć , by modyfikował chwile z których Anna winna czerpać radość i uciechę, a nie zmartwienie. W dodatku bycie matką - a zwłaszcza matką doskonałą - stanowiło dla niej priorytet, coś istotnie najważniejszego i nie pozwoliła sobie choćby na małą potyczkę, zaniedbanie, gdyż upatrywała w tym zawsze swoją winę i srogo się oceniała. Nie dostrzegała w sobie zalet, mocnych stron. Widziała tylko błędy. Problemy się nawarstwiały, każdy kolejny pogłębiał poprzedni. Mąż Anny nie dostrzegał frustracji żony, jej wysiłku. Wszystkie słabsze chwile zrzucał na garb przemęczenia i braku snu. Odsuwał się od obowiązków ciągle zasłaniając się pracą. Nie chciał przejrzeć, lub co gorsza wcale nie widział problemu. To wszystko doprowadziło do ogromnej tragedii, która zaważyła na losie Anny, Toma i ich synka. Jeden krok za daleko i świat tych bohaterów legł w gruzach.
Książka dotyka tematu depresji poporodowej, która niestety jest rzadko poruszana w dziełach literackich, a już nie wspominając o mediach, szkołach. Uważam, że temat depresji poporodowej powinien być podejmowany na wielu frontach i u osób planujących ciąże i u spodziewających się dziecka oraz wychowujących dzieci.
Drodzy mężczyźni, wasze kobiety nie mają obowiązku odnajdywać się w rolach matek czując się przy tym pewnie i niezawodnie. Mają one pełne prawo do obaw, strachu, przerażenia. Wchodzą w nową rolę, która waży losy ich potomka. Depresja poporodowa nie winna być tematem tabu i stricte dotycząca kobiet. Mężczyźni odgrywają równie istotną rolę w ich przeciwdziałaniu jak i powstawaniu oraz pogłębianiu. Kobiety! Jesteśmy silne i głęboko wierzymy w to,że bycie matką to nasza druga natura. Ale nie obawiajmy się gorszych momentów, zawahań oraz tego,że nie będziemy miały pewności o słuszności naszych czynów, że będziemy miały wrażenie iż robimy za mało, niewystarczająco. Nauczymy się dostrzegać w sobie te dobre strony. Nie wymagajmy od siebie zbyt wiele, gdyż nie jesteśmy w stanie zrobić wszystkiego perfekcyjnie.
"Pęknięte odbicie" to ciekawa pozycja, którą warto się zainteresować. Warto zastanowić się nad tym, jakie konsekwencje niesie za sobą chęć bycia najdoskonalszą doskonałością.
Niejednokrotnie natykamy się na kobiece pragnienia związane z doświadczaniem macierzyństwa ze wszystkimi jego dobrymi jak i gorszymi chwilami. Mówi się,że budzi się w kobiecie instynkt macierzyński, wewnętrzna siła ciągnąca jak magnes ku małym, słodkim, pulchnym buźkom, śpioszkami, wózeczkami itd. Wszystko to jest piękne, wykreowane przez naszą wyobraźnie, podkoloryzowane...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-05
"Cząstka Ciebie" jest dla mnie pierwszą książką, którą przeczytałam po długim okresie ciszy przewracanych kartek. Czytając ją znowu poczułam,że żyję całą sobą. Każda moja komórka na nowo się rozbudzała z letargu i zaczęła poruszona rozświetlać mnie swoją energią. Bez książek moje życie jest puste i pozbawione barw. Nadszedł czas, gdy postanowiłam wrócić do tego co uwielbiam i zasięgnęłam po książkę autorstwa pani Harper i z pełnym przekonaniem mogę stwierdzić, że był to trafny wybór.
Książka skonstruowana w ciekawy sposób, chociaż też często spotykany. Możemy poznać tok myślenia oraz zachowania różnych bohaterów. Co interesujące...każde z nich łączy wspólny problem jakim jest śpiączka Lucka (i nie tylko), ale również każe z nich trzyma w swoim sercu jakiś ciężar, który odcisnął piętno na ich egzystowaniu. Wokół głównego problemu toczą się inne historie, sprawy wymagające rozwiązania i przedyskutowania, decyzje na które nie każdy jest gotów.
Książka przedstawia problemy, które mogą dotyczyć każdego z nas. Małżeństwo, które łączy prawdziwa, głęboka, ekscentryczna miłość zostało wystawione na próbę własnych marzeń, pragnień. Czasem zbyt nadgorliwe dążenie do celu przesłania wartości o które się winno dbać każdego dnia, które doprowadziły do długoletniej miłości. Lucy-żona Luka- to bohaterka nie wyidealizowana i według mnie to właśnie stanowi jej główny atut. Po prostu jest to kobieta zapatrzona we własne potrzeby, niespełnione poczucie bycia matką, która została dodatkowo przez los pokrzywdzona. Lucy to suma rozbitych kawałków rozpaczy, złości, tęsknoty, poczucia winy, żalu, rozgoryczenia. Polubiłam tę bohaterkę właśnie dlatego, iż była prawdziwa. Jej zachowania były bardzo zbliżone do autentycznych, niezbyt bohaterskich po prostu ludzkich.
Serdecznie polecam tę książkę, gdyż przedstawia serię różnorakich problemów rodzinnych, które odnajdują swoje źródło w sile i miłości bliskich. Przedstawiona historia oraz wykreowane postacie nie są bajkowe, pełne wymyślnych, nierealnych cech. Sądzę, że taka historia ma prawo się przydarzyć w normalnym życiu i to skłania do zainteresowania się tą pozycją.
"Cząstka Ciebie" jest dla mnie pierwszą książką, którą przeczytałam po długim okresie ciszy przewracanych kartek. Czytając ją znowu poczułam,że żyję całą sobą. Każda moja komórka na nowo się rozbudzała z letargu i zaczęła poruszona rozświetlać mnie swoją energią. Bez książek moje życie jest puste i pozbawione barw. Nadszedł czas, gdy postanowiłam wrócić do tego co uwielbiam...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-02
Ciężko mi się ustosunkować co do tej książki. Przygotowując się do napisania opinii miałam wiele mieszanych odczuć. Z jednej strony jest to pozycja dość interesująca, przedstawiająca świat osób obłąkanych, których dotknęła trauma psychiczna. Dzięki niej można poznać ich odczucia, myślenie i postrzeganie ich indywidualnej rzeczywistości. Zaś z drugiej strony forma pamiętnika, która była pożałowana i oszczędna w słowa nie zachęcała czytelnika do intensywnego czytania. Niestety sama treść nie wyróżniała się niczym nadzwyczajnym, wręcz jej poziom charakteryzował się stylem uczniaka. Owszem, były momenty gdzie autorka wznosiła się na wyżyny i karmiła czytelnika złotymi sentencjami, przemyśleniami ubrane w symbolikę. Jednakże były to zaś tylko momenty. Książka jest ciekawa, ale nie porywająca. Autorka opisuje swoje przeżycia w ośrodku, przedstawia swoich towarzyszy i opowiada historie, które się jej bądź im przytrafiły. Jest to intrygujący zamysł, lecz nie do końca przemyślany. Zabrakło szczegółowych opisów, ponadprzeciętnego języka, logicznej formy i ciągłości wypowiedzi. Miałam nieraz wrażenie czytając poszczególne fragmenty, że niczego do książki nie wnoszą, po prostu zajmują miejsce, bezużytecznie wypełniają strony.
Jedyne przesłanie jakie można z niej wyciągnąć to : świat umysłowo chorych a świat zdrowych dzieli cienka ściana, przez którą łatwo przejść, z siłą dziecięcej rączki można ją zbić, wkroczyć w strefę nieznaną, z której ciężko się wydostać. Niekiedy wystarczy chwila, gest, znikome zdarzenie by nasz umysł zabłądził. Czasem wystarczy trzeźwe myślenie, by nie upaść, a czasem abstrakcyjne fantazjowanie, by przekroczyć granicę.
Ciężko mi się ustosunkować co do tej książki. Przygotowując się do napisania opinii miałam wiele mieszanych odczuć. Z jednej strony jest to pozycja dość interesująca, przedstawiająca świat osób obłąkanych, których dotknęła trauma psychiczna. Dzięki niej można poznać ich odczucia, myślenie i postrzeganie ich indywidualnej rzeczywistości. Zaś z drugiej strony forma...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-02
Potrzebowałam książki, która pomogłaby mi się odstresować, która by rozluźniła wszystkie moje mięśnie i pozwoliła lekko się prowadzić po kolejnych stronicach. "Nie tacy oni straszni" to niezwykle sympatyczna pozycja, którą chętnie się czyta w podróży, po ciężkim dniu, siedząc cieplutko pod kocem i poddając się uwodzicielsko lekkiemu stylowi autorki!Główną bohaterkę spotykały niewiarygodnie liczne problemy. Jak magnes przyciągała niebezpiecznie przystojnych lub odpychająco cynicznych mężczyzn, z czego większość okazywała się śliwkami robaczywkami , a jak znalazła piękny, dorodny, zdrowy owoc, na przekór losowi okazało się,że jest szczęśliwie zakochany. Czy to mógłby być koniec? Wykluczone. Ma pracę, która nie przynosi jej żadnej satysfakcji, szefową przyprawiającą o chorobliwe dreszcze i najchętniej wszystko, by zostawiła za sobą, lecz ciągle brakuje jej wyraźnego celu i motywu. Co chwila wdaje się w nowe zamieszki i kłopotliwe sytuacje, które w gruncie rzeczy przybierają obraz komiczny i niepozwalający się nie uśmiać. Poza tym, iż jest to książka podnosząca na duchu, napisana przyjemnych stylem, rozbawiająca naszą wyobraźnię, to i pozostawia po sobie nutkę mądrości (istotne, by w życiu odnaleźć siłę i wiarę, że wszystkie nasze plany, marzenia, pobudki zostaną wysłuchane. Życie posyła nam mnóstwo znaków, z których winniśmy czerpać siłę i energię, do dalszej świetlanej egzystencji. Nie poddawać się, a działać! Nie płakać, a czekać! Prosić i obserwować! Zalokować głębokie przekonanie o sile własnych pragnień, a pewnego dnia obudzimy się pewni,iż nasze serce jest otwarte na wszelakie okoliczności i możliwości).
Polecam!
Potrzebowałam książki, która pomogłaby mi się odstresować, która by rozluźniła wszystkie moje mięśnie i pozwoliła lekko się prowadzić po kolejnych stronicach. "Nie tacy oni straszni" to niezwykle sympatyczna pozycja, którą chętnie się czyta w podróży, po ciężkim dniu, siedząc cieplutko pod kocem i poddając się uwodzicielsko lekkiemu stylowi autorki!Główną bohaterkę...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-08
Debiut? To widać. Książkę czytało się bardzo szybko, ale nie dlatego, że była aż tak interesująca, ale napisana w sposób prosty, zwykły, nie zasługujący na wysokie noty i podziw. Owszem poruszony temat był dość ważny, ponieważ często spotykany: niewierność, alkohol, imprezy i to wszystko w rozmiarach XXL! Nie potrafię być neutralna w temacie zdrad i rozwiązłości seksualnej. Dlatego ta książka była dla mnie wyzwaniem, by wytrwale przez nią przebrnąć. Jak widać dałam radę, lecz kosztowało mnie to wiele nerwów. Nie jest napisana na wysokim poziomie. Według mnie dialogi były nieraz zbyt wulgarne, nie trzymające się kontekstu, nie potrzebne. Nieraz miałam wrażenie, że autorka zapełniała parę stron potokiem słów by tylko COŚ BYŁO! Być może książka wydawałaby się bardziej intrygująca, gdyby bohaterowie chociaż w minimalnym stopniu wywoływali szacunek i zrozumienie - niestety, opisani ludzie zachowywali się jak małpy w zoo, pozbawione zasad moralnych. Mało mądrych przesłań, pewne wątki wymuszone. Nie zrobiło to na mnie piorunującego wrażenia.
Debiut? To widać. Książkę czytało się bardzo szybko, ale nie dlatego, że była aż tak interesująca, ale napisana w sposób prosty, zwykły, nie zasługujący na wysokie noty i podziw. Owszem poruszony temat był dość ważny, ponieważ często spotykany: niewierność, alkohol, imprezy i to wszystko w rozmiarach XXL! Nie potrafię być neutralna w temacie zdrad i rozwiązłości...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-12
Nie można się od niej oderwać! Nie jest to książka, którą można czytać od rozdziału do rozdziału, od poniedziałku do piątku, wręcz odwrotnie. Chcesz ją przeczytać do końca, nie robiąc żadnych przerw. Ciekawość bierze górę, zatracasz się w niej. Dając się porwać śledztwu, morderstwom, intrygom - całej historii, nie jesteś w stanie przestać kartkować, śledzić i spokojnie odłożyć tę pozycję na półkę. Jest to niezwykle interesująca, przyciągająca uwagę, pobudzająca wszystkie zmysły, imponująca powieść, która sprawia, iż przechodzą Cię dreszcze po plecach od pierwszej do ostatniej strony.
Nie można się od niej oderwać! Nie jest to książka, którą można czytać od rozdziału do rozdziału, od poniedziałku do piątku, wręcz odwrotnie. Chcesz ją przeczytać do końca, nie robiąc żadnych przerw. Ciekawość bierze górę, zatracasz się w niej. Dając się porwać śledztwu, morderstwom, intrygom - całej historii, nie jesteś w stanie przestać kartkować, śledzić i spokojnie...
więcej mniej Pokaż mimo to
Chciałam wyszukać interesujący cytat, który mógłby zachęcić do przeczytania książki, lub po prostu oddawałby jej wartość - NIESTETY NIC TAKIEGO NIE ZNALAZŁAM! Oczywiście nie bez przyczyny!
Diane Chamberlain stanowi dla mnie ogromną zagadkę, ponieważ jej dzieła, albo bardzo przypadają mi do gustu i pochłaniam z gorliwością to co chce przekazać, albo jestem nimi zawiedziona, mając wrażenie, że ktoś wydarł mi kawałek mojego czasu, który później podarł, pogniótł, zdeptał i wyrzucił. Myślę, że autorka pewne historie stwarza na siłę, nie mając konkretnego pomysłu, chęci włączenia czegoś nowego, świeżego, porywczego i ujmującego.
"Dar morza" 5xS : SŁABI BOHATEOROWIE, SŁABE DIALOGI, SŁABA AKCJA, SŁABE PRZESŁANIE, SŁABE OPISY...
Diane stać na wiele więcej. Wiem o tym! Niektóre jej dzieła bronią się swoją atrakcyjnością. Nie wiem czy można książkę nazwać atrakcyjną, ale pewne pozycje mają w sobie nieskrywaną magię, do której warto wracać. "Dar morza" zaś warto odłożyć na półkę.
Chciałam wyszukać interesujący cytat, który mógłby zachęcić do przeczytania książki, lub po prostu oddawałby jej wartość - NIESTETY NIC TAKIEGO NIE ZNALAZŁAM! Oczywiście nie bez przyczyny!
więcej Pokaż mimo toDiane Chamberlain stanowi dla mnie ogromną zagadkę, ponieważ jej dzieła, albo bardzo przypadają mi do gustu i pochłaniam z gorliwością to co chce przekazać, albo jestem nimi...