-
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać441 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14 -
Artykuły
Zapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2016-08
2015-08
Co mogę o tej książce powiedzieć? Same pozytywne rzeczy! Niby niewiele, a kilkaset stronic nauczyło mnie pokory względem cudzych zamierzeń, umiejętności wykorzystania każdej danej sekundy. Niepowtarzalna, cudowna, jedyna w swoim rodzaju - szczerze polecam.
Główna bohaterka pojawiła się w życiu mężczyzny dotkniętego traumatyczną tragedią ( która zmieniła jego losy, sprawiła, iż porzucił swoje hobby, pracę, marzenia i swoją miłość ) zupełnie nieświadoma wagi tych spotkań, istoty swojej osoby i pracy. Relacja jaka ich połączyła wniosła dla nich wiele cennych nauk, nauczyła czerpać radość z życia - niezależnie ile komu tego życia pozostało.
Książka zrobiła na mnie piorunujące wrażenie. Nie było chwili zwątpienia, gdy ją czytałam i przeżywałam losy bohaterów. Nie jest to zwykła, prosta opowieść pokazująca świat zagubionych, zbuntowanych, trudnych i w gruncie rzeczy zakochanych ludzi, lecz rzuca jaskrawe światło na efektywność przeżycia życia, konieczność nieuchronnego doczekania śmierci, potrzebę realizowania planów i odkrywania świata, zgłębienia wiedzy i poszerzenia horyzontów.
Płakałam gdy ją czytałam, byłam nią bardzo poruszona. Każdemu życzę równie silnych emocji.
Co mogę o tej książce powiedzieć? Same pozytywne rzeczy! Niby niewiele, a kilkaset stronic nauczyło mnie pokory względem cudzych zamierzeń, umiejętności wykorzystania każdej danej sekundy. Niepowtarzalna, cudowna, jedyna w swoim rodzaju - szczerze polecam.
Główna bohaterka pojawiła się w życiu mężczyzny dotkniętego traumatyczną tragedią ( która zmieniła jego losy,...
2015-09
Opowiedziana historia była przepiękna, pozytywnie zaskakująca i niespotykana w realnym świecie, a przynajmniej nie każdy wierzy, że tak silne uczucie może połączyć i przetrwać tyle niepowodzeń, lat rozłąki i łez. A jednak! Jojo Moeyes pokazała nam, że taka miłość istnieje - jest żywa na stronicach książki! Czytało się swobodnie, pojawiały się chwytające za serce listy, które były nadzwyczajnie ujmujące. Mogłoby się ponownie nie dowierzać, że ktoś ( a zwłaszcza mężczyzna) potrafił zgrabnie, umiejętnie przelać na papier wszystkie swoje najdrobniejsze odczucia. Przywołam cytat z książki ( chociaż nie co do słowa, ale jego główną myśl ) - mężczyźni są bardziej delikatni niż się nam wydaje. Jest w tym ziarno prawdy.
"Ostatni list od kochanka" to moja druga pozycja tej autorki. Niewątpliwe największe wrażenie - może i piorunujące - zrobiła na mnie książka pt. "Zanim się pojawiłeś". Być może po tej książce spodziewałam się wybuchu łez, wzruszenia, emocji podniesionych do maximum... lecz to się nie pojawiło. Owszem opisana historia dwojga ludzi łapię za serce, zmusza do refleksji i podziwu, ale tylko tyle! Spodziewałam się równie mocnego dzieła co po "Zanim się pojawiłeś", ale przekonałam się, że każda książka nawet tej samej autorki jest różnorodna, ma swoje prywatne oblicze, indywidualne minusy i plusy, swoją osobistą historię, innych bohaterów z innymi usposobieniami i nie ma równie dobrych dwóch książek - to byłoby niesprawiedliwie- każda jest wyjątkowa na swój sposób!
Serdecznie polecam tę książkę, jest piękna i poruszająca.
Opowiedziana historia była przepiękna, pozytywnie zaskakująca i niespotykana w realnym świecie, a przynajmniej nie każdy wierzy, że tak silne uczucie może połączyć i przetrwać tyle niepowodzeń, lat rozłąki i łez. A jednak! Jojo Moeyes pokazała nam, że taka miłość istnieje - jest żywa na stronicach książki! Czytało się swobodnie, pojawiały się chwytające za serce listy,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Przepaść pomiędzy drugą a pierwszą częścią pt."Zanim się pojawiłeś" jest niewiarygodnie wielka - co rzecz jasna ogromnie rozczarowuje i pozostawia gorzki posmak, zwłaszcza u tych, którzy niecierpliwie oczekiwali drugiej części wielce oczarowani pierwszą. Autorka postawiła sobie nie lada wysoką poprzeczkę, by równie mocno porwać serca czytelników opisując dalsze perypetie ukochanej Lou. Szkoda, że temu nie sprostała. Książka opisuje wszystko i nic - nie skupia się konkretnie na jednym problemie - jest o niczym szczególnym. Coś się dzieje, ktoś się pojawia, są pewne wzloty i upadki, lecz to wszystko jest bez wyrazu, nijakie. Spodziewałam się tego, że książka mnie poruszy i nie będę mogła oderwać od niej wzroku, a niestety czytając ją czułam, że czytam coś typowego, nienadzwyczajnego. Dzieło kogoś mało wybitnego, początkującego i nie mającego skonkretyzowanego zamysłu na fabułę oraz akcję. A to przecież Jojo Moyes! Kobieta, która wstrząsnęła niejedną osobę nakłaniając ją do powstrzymywania łez, by nie zamoczyć wszystkich kartek. Kobieta, która skłaniała do refleksji i zadumy. Cóż, każdemu mogą zdarzać się upadki. Liczę na to, że następna część - otwarte zakończenie wskazuje na to, że się pojawi - będzie ciekawsza i mocniejsza!
Przepaść pomiędzy drugą a pierwszą częścią pt."Zanim się pojawiłeś" jest niewiarygodnie wielka - co rzecz jasna ogromnie rozczarowuje i pozostawia gorzki posmak, zwłaszcza u tych, którzy niecierpliwie oczekiwali drugiej części wielce oczarowani pierwszą. Autorka postawiła sobie nie lada wysoką poprzeczkę, by równie mocno porwać serca czytelników opisując dalsze perypetie...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to