Opinie użytkownika
Szanowni Reptilianie,
apeluję do Was, jeśli to Wy zawładnęliście Remigiuszem M., oddajcie go!
Bo jestem w stanie uwierzyć, że jedynie pierwszy i ostatni rozdział jest autorstwa pana Mroza. Nie rozumiem celu opisów perwersyjnej przemocy wszelkiego rodzaju. Bohaterowie to jednowymiarowe patyczaki, nie da się przypisać jakiegoś charakterystycznego dla któregoś z nich rysu,...
Mieszkam w okolicach Żywca, nad jeziorem bywam, jego historia ciekawa, stąd decyzja o przeczytaniu.
Fabuła i logika wydarzeń trzyma się jak na rzepach, mocniej pociągnąć, i się rozleci. Dlatego nie chciałem mocniej pociągać. Niech się trzyma.
Jeśli pojawi się kontynuacja, da im szansę. I Norbertowi, i autorowi. Może dojrzeją obydwaj.
Nie wiem, czy mam prawo oceniać, bo na kindlu zatrzymałem się na 18 procentach... W każdym razie, owe 18 procent nie zachęciło do dalszej podróży. Szkoda, bo szukam . Czas dać szansę jarlowi Broniszowi :)
Pokaż mimo toWstąpiłem na chwilę do Janloonu. Przejazdem, nie zostanę na dłużej. Nie znalazłem dla siebie towarzystwa, choć opowieści o tym świecie były ciekawe i zachęcające.
Pokaż mimo to
skończył się 4 odcinek serialowej wersji "Forsta", gdzie bohaterem jest nieForst, nieOsica, może trochę Olga, kiedy to na bibliotecznej półce objawiło się Widmo Brockenu. Sięgnąłem poń i rękę mi przyMróziło.
Tak, oczywiście, że zabiligoiuciekł, że deusexmachina i jeszcze inne takietakie.
Znów dostałem to, co chcę otrzymywać od pana Mroza.
Duet Chyłka - Łasica: złoto!
Po dwóch latach relacji "dajmysobiejeszczeszansę", zamknąłem.
Ciekawie, ale za długo. Szerokie spojrzenie, ale analogiczne do spojrzenia na ładny widok w czasie jazdy samochodem na wycieczkę: ciągle czekam jednak na to, co na końcu drogi, reszta to dodatki.
Opowieść o złamanym kraju.
Bardziej przypomina reportaż niż powieść, oglądanie kadrów z życia dwóch kobiet w żarnach historii.
O tym, co warte, i o tym, czy warto.
Jakże gęsto w tej historii, choć nie ma tu wielkich bitew czy spektakularnych wydarzeń. Mieszko i Bolesław, między nimi władza, temperamenty, pragnienie własnego szczęścia i pomyślności państwa, i przede wszystkim relacja ojca i syna.
Trudny język, zwłaszcza składnia, ale dodaje to klimatu i swego rodzaju dostojeństwa opowiadanej historii.
A tymczasem zbliża się rok...
Jakże gęsto w tej historii, choć nie ma tu wielkich bitew czy spektakularnych wydarzeń. Mieszko i Bolesław, między nimi władza, temperamenty, pragnienie własnego szczęścia i pomyślności państwa, i przede wszystkim relacja ojca i syna.
Trudny język, zwłaszcza składnia, ale dodaje to klimatu i swego rodzaju dostojeństwa opowiadanej historii.
A tymczasem zbliża się rok...
Tak, książka bardzo dobra, pod jednym warunkiem: opisane typy religijne zastosuje się do diagnozowania siebie. Inaczej może okazać się, że wśród wymienionych brakuje jeszcze jednego: demaskatora, czyli poszukiwacza niezdrowych postaw religijnych u członków wspólnoty. Nie wiem na ile uprawioną, ale wydaje się, że dobrą rzeczą jest próba diagnozowania poszczególnych typów...
więcej Pokaż mimo to
Kryminał? Raczej dramat obyczajowy z wątkiem kryminalnym. Bo ten jest ostatecznie tłem dla narysowania relacji między bohaterami. I to okazało się dla mnie największym atutem!
Powolna narracja, ekspozycja - czasem drobnych szczegółów (kanapki z pasztetem) budują klimat. Na razie 6, zobaczymy co dalej.
No, wypadałoby wystawić wysoką oceną, z 8 przynajmniej, bo jakże by inaczej!
Ale nie zrobię tego. Najlepsze fragmenty każdego z dramatów to te, w których u bohaterów uruchamia się tryb "myśliwski", znany z prozy Myśliwskiego. I tam właśnie serce bije szybciej. Kiedy pojawia się mnogość postaci, to gdzieś umyka. Fakt, pomysły na osie fabularne i dotykanie pewnych tematów -...
To książka-otwieracz. Z szeroko zarysowanego tła delikatnie wyłania się istota: rozmawiając o śmierci, szukamy życia. Mimo wszystko. Podstawowe i niezwykle ważne informacje, które mogą być pierwszym krokiem dla osób w kryzysie, a przede wszystkim świadków tych, którzy go doświadczają.
Dziękuję.
Rewelacyjnie się tę historię oglądało!
Tak, oglądało, dzięki plastyczności języka i treści. Piękny fragment historii, który - podobnie jak i w pozostałych częściach cyklu Wrzesień 1939 - przeżywa się razem z bohaterami. Oddychałem prochem w bunkrze, zaciskałem pięści z bezradności i zęby z gniewu, oddychałem resztką spokoju we dworze, czując na karku oddech wojny...
Zarówno...
Nierówna bardzo. Owszem, można wyłowić wiele dotykających zdań, jednak - procentowo - więcej ich w samych powieściach. Co zresztą, jak mi się wydaje, potwierdza sam autor.
Pokaż mimo to
Akt pierwszy. Pojedynek: 8
Akt drugi. Droga: 7
Akt trzeci. O miłościach: 5
Całość wychodzi mi na 6, 666
Uległem peanom na cześć najlepszej powieści historycznej powstałej po '89.
Nie ulegnę presji liczb i nie zaokrąglę do 7 jednak.
W porządku.
Wszystko w porządku.
Przysypane grubą warstwą popiołu, przytłoczone spaloną cywilizacją, leży piękno. Mężczyzna i chłopiec, idąc przez ruiny tego, co nazywaliśmy naszym światem, niosą to, co jest istotą ludzkiej rzeczywistości.
Piękna i straszna, przygnebiająca i podnosząca. Jest nadzieja.
Interpretacja Krzysztofa Gosztyły sprawiła, że dwa razy przegapiłem...