Pisarz, prawnik, redaktor,działacz opozycyjny, w latach 1977-81 współpracownik KOR-u. W stanie wojennym internowany. W 1995, w głośnym proteście, zrezygnował z pracy w warszawskiej prokuraturze. Laureat licznych nagród literackich a także Krzyża Oficerskiego Orderu Odrodzenia Polski.
Wiceprezes Stowarzyszenia Pisarzy Polskich oraz członek Stowarzyszenia Wolnego Słowa.
Przyszedł na świat w Kijowie w czasach zaborów. Jego ojciec brał udział w powstaniu styczniowym, rok spędził w kijowskiej twierdzy, za co zapłacił zdrowiem. Familia Jaroszyńskich należała do zamożnych. Po śmierci ojca majątek podzielono pomiędzy synów, którzy założyli własne rodziny i całkiem dobrze prosperowali. Tylko Karol nie potrafił znaleźć niczego, co dałoby mu satysfakcję. Bracia uważali go za utracjusza - nie interesował go majątek, a często musieli wyciągać go z tarapatów finansowych, bo Karol uwielbiał hazard. Przez jakiś czas bez wzajemności, ale w 1909 roku los się wreszcie do niego uśmiechnął. Pewnego wieczoru w Monte Carlo wygrał równowartość 774 kilogramów złota; fortunę, która nie tylko pozwoliła mu spłacić długi, ale podjąć hazard innego rodzaju - skupował banki, brał w nich kredyty na zakup kolejnych, a pieniądze inwestował...
(cd recenzji na fb)
https://www.facebook.com/photo/?fbid=696895955566526&set=a.530574235532033
Jestem zachwycona tą książką. Po pierwsze dlatego, że nigdy wcześniej nie słyszałam o Karolu Jaroszewiczu, niezwykłej postaci, wizjonerze. Po drugie, ta książka miło mnie zaskoczyła formą a mianowicie to nie jest zwykla powieść o życiu a kadry z życia bohatera. Pomimo tego, czytało mi się doskonale. Bardzo szybko podczas czytania zaczęłam odczuwać wzruszenie, które towarzyszyło mi do ostatniego zdania w tej powieści. Wzruszająca tak mogę określić ją jednym słowem. Karol Jaroszyński wielki patriota, wizjoner, człowiek czynu a w tle historia Polski która nie pozostawia złudzeń z kim graniczymy i jakie są ich cele od wieków.. Polecam, książka na faktach.