Opinie użytkownika
„Neapol moja miłość”, to druga część popularnej włoskiej trylogii australijskiej autorki Penelope Green, która w 2002 roku opuściła dom rodzinny rodziców w Sidney i wyjechała do Włoch.
Książkę przeczytałam w zeszłym roku w wakacje przy okazji wyjazdu do Neapolu. Szukałam lekkiej lektury, która by mnie pozytywnie nastroiła przed podróżą nad Zatokę Neapolitańską....
Naprawdę, bardzo się cieszę, że trafiłam na książkę Sigrid Nunez. Szukałam prezentu dla miłośniczki psów i znalazłam w księgarni ten tytuł- „Przyjaciel”. Spodobała mi się trawiasto-zielona okładka z centralnie usytuowaną sylwetką psa, krótka nota wydawcy zachęciła, tak więc egzemplarz zakupiłam.
Kusiło jednak, żeby książkę przeczytać, zanim oddam w prezencie, utwierdzić...
W ostatnim czasie zaintrygował mnie nowy wizerunek Katarzyny Nosowskiej, nie ten maszkarowaty z instagramowych śmiesznych filmików, ale tu i tam widziany w mediach.Popularna wokalistka grupy rokowej HEY przechodzi kolejną metamorfozę. Nowa stylizacja- skrócone włosy, trendy oprawki, wyrazisty makijaż- to zewnętrzny przejaw nowego emploi Nosowskiej, na księgarskim rynku...
więcej Pokaż mimo toJestem pełna obaw i nie wiem, czy moja interpretacja książki jest właściwa, czy dobrze odczytałam złożoność powieści? Pierwsze co nasunęło mi się, podczas czytania lektury to nieodparte wrażenie, że opisywana historia wydarzyła się naprawdę. Jakby przy pomocy literatury, autorka pisząca pod pseudonimem, chciała się z czymś rozprawić, co nie dawało jej spokoju, jakby przez ...
więcej Pokaż mimo to„Nie było nas był las, nie będzie nas będzie las” to stare porzekadło świetnie nadaje się na maksymę płynącą z kart powieści „Kradnąc konie”. Książka norweskiego pisarza Per Pettersona to poruszająca opowieść o przemijaniu i nieuchronności śmierci,tym mocniej odczuwanych,bo w kontakcie z niewzruszoną w swym pięknie przyrodą, która w swoim majestacie nie ogląda się...
więcej Pokaż mimo to
„Genialną Przyjaciółkę” ( włoski tytuł „L’amica geniale) otrzymałam w 2015 roku, nomen omen, w prezencie od serdecznej przyjaciółki i od razu przysiadłam do czytania.
„Genialna Przyjaciółka” rekomendacji specjalnej nie potrzebuje, wiele już napisano na jej temat i pozostałych części tetralogii, a zagadka, kto kryje się za pseudonimem autorki Eleny Ferrante ciągle...
Teatrem kryminalnych zagadek pióra Donny Leon jest piękna Wenecja i to już pierwszy powód dla mnie, żeby sięgnąć po kolejną powieść z cyklu Komisarz Brunetti i tajemnice Wenecji. Razem z tropiącym przestępców commissario Brunettim, ruszam na wędrówkę po Wenecji i zgłębiam topografię miasta. „Kipiący niechęcią” do turystów komisarz weneckiej policji Brunetti przeważnie...
więcej Pokaż mimo toCzytanie opowiadań Alice Munro to jak oglądanie albumu pełnego starych fotografii w kolorze sepii. Wśród nich przeważają portrety młodych kobiet i dziewczynek w wieku szkolnym, są fotografie rodzinne i zdjęcia ludzi o pospolitych twarzach wyglądających przez okno lub siedzących na progu domu, wśród krajobrazów przeważają pola porosłe zielem piżmowym i nawłocią, lasy ze...
więcej Pokaż mimo toKsiążka Łukasza Orbitowskiego „Inna dusza” to dla mnie bydgoszczanki lektura obowiązkowa i ważna, nie tak często na rynku czytelniczym pojawiają się powieści współczesnych polskich pisarzy z fabułą rozgrywającą się w moim rodzimym mieście, a dodatkowo jeszcze opartą na prawdziwych wydarzeniach zapisanych w sądowych aktach. Wydawnictwo Od Deski Do Deski stworzyło ciekawą...
więcej Pokaż mimo to„Wieża” to piękna poruszająca opowieść o samotności, cierpieniu i godności człowieka. Na szkatułkową kompozycję utworu składają się historie kilku bohaterów. Postaciami kluczowymi są trędowaty Lebbroso mieszkaniec Wieży w Aoście i emerytowany nauczyciel z Turynu, obaj głęboko doświadczeni przez los, pogrążeni w rozpaczy, cierpią z powodu osamotnienia i...
więcej Pokaż mimo to„Dziennik pisany nocą ” to lektura dla mnie obowiązkowa, poczułam się gotowa do zmierzenia z poważnym pisarstwem Grudzińskiego, a ponadto ciekawiły mnie włoskie wątki w zapisach. Do dzieła życia Gustawa Herlinga Grudzińskiego zabrałam się od końca, czyli ostatniego tomu dzienników obejmującego zapiski z lat 1997- 1999. Na mój wybór wpłynęła wypowiedź ...
więcej Pokaż mimo to
„Lato przed zmierzchem” to trzecia przeczytana przeze mnie książka Doris Lessing . Pierwsza, „Trawa śpiewa” doskonała, przenikliwa… skłoniła do sięgnięcia po następny tytuł, „O kotach” odmienna od poprzedniej, również nie zawiodła, tym chętniej sięgnęłam po kolejną- „Lato przed zmierzchem”.
Lektura nie należy do łatwych i zaliczyłabym ją do gatunku tych, które trzeba...
Na pierwszym planie konturowo zarysowane postaci przeprawiają się gondolą przez kanał, w tle osnute mgłą bogato zdobione fasady rezydencji nie pozostawiają wątpliwości, że scena, przesycona aurą tajemniczości, rozgrywa się w Wenecji. Niech was jednak nie zwiedzie ciekawa graficznie okładka książki Arnauda Delalanda „Pułapka Dantego”, niestety ładne opakowanie lepsze...
więcej Pokaż mimo to
Jak się okazuje, koty towarzyszyły Doris Lessing przez całe życie i w książce pt. „O kotach” pisarka daje się poznać jako „kociara”, oczywiście bez negatywnych konotacji tego określenia.
Zasadniczo, lektura pełna jest ciekawostek o kocich zdolnościach, o rytmie kociego życia wyznaczanym przez siły natury, o kociej inteligencji i temperamencie.
Bardzo prawdziwie ...
Układałam książki na półce, kiedy wysunęła się przed inne, jakby chciała o sobie przypomnieć. Obojętnym wzrokiem spojrzałam na oszczędną graficznie okładkę niskonakładowego wydania, jednak serce drgnęło, kiedy odczytałam wykaligrafowany białymi literami tytuł i powróciły wspomnienia z lat dziecięcych.(...)
Przeczytałam książkę jeszcze raz po wielu latach. Doprawdy,...
Impuls, który zdecydował o wyborze książki okazał się strzałem w dziesiątkę, bo to powieść wyjątkowa i jedna z lepszych, jakie przeczytałam. Teraz z perspektywy minionego czasu dostrzegam powiązanie sugestywnego momentu w księgarni z powieścią Wally’ego Lamba, w której tak dużo o nieprzewidywalności życia, przypadkowości i zagadkowości losów człowieka.
„Bóg i życie...
Do książki Sandro Veronesi „Spokojny Chaos” zasiadałam z przyjemnością tak, jak do porannej, mocnej kawy, bo to dobra współczesna proza i wysmakowana powieść. Zaangażowałam się w lekturę od samego początku, wciągnęła mnie intrygująca fabuła i zaskakująco skonstruowana akcja, żywy, dosadny język. To książka napisana z dużym polotem, z dbałością o szczegóły. Czyta się ją...
więcej Pokaż mimo toPo książkę Bianki Rolando „Rozmówki włoskie” sięgnęłam zachęcona tytułem obiecującym włoską tematykę. Przerzucając kartki niewielkiej książki znalazłam kilkanaście ilustracji przedstawiających dzieła klasyki malarstwa włoskiego i chociaż były czarno-białe, małe i niewyraźne zdecydowały o moim wyborze. Oczekiwałam książki, która przygotuje mnie do odbioru takich kanonów...
więcej Pokaż mimo toJako niepoprawna italofilka na regałach z książkami szukam zawsze tytułów sugerujących tematykę włoską. I chociaż miękka, jednobarwna i uboga graficznie okładka nie zachęcała, to nie wahałam się i zdjęłam ochoczo z półki „Z widokiem na Castello” Iwony Menzel sądząc, że oto za chwilę zanurzę się w ulubionych, włoskich klimatach, dodatkowo utwierdzona w tym przekonaniu ...
więcej Pokaż mimo toStaram się na różne sposoby rozwijać swoje umiejętności lingwistyczne z włoskiego. Zapał do nauki języka włoskiego nie zawsze mi towarzyszy, więc ilekroć gaśnie, próbuję różnych sposobów by rozpalić go na nowo. Dwujęzyczne wydanie, polsko- włoskie, wyboru wierszy Czesława Miłosza pt. "Tak mało- Cosi poco" trafiło do mnie w kryzysowym momencie. Zawiodły chęci,...
więcej Pokaż mimo to