-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel15
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać1
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2021-01-06
Króciutko: po "Jednym dniu" w ręce wpadła mi ta oto pozycja. Zarówno, jak poprzedniczkę, "Dobry początek" czytało mi się świetnie, szczególnie z uwagi na dużą dawkę humoru (zdarzało mi się niejednokrotnie wybuchać głośnym śmiechem), która to cecha zadecydowała, że jednak daję tej książce 7 gwiazdek. Polecam na weekend, na wakacje, kiedy chce się odpocząć od wysiłku umysłowego wymaganego przy lekturach nieco wyższej półki.
Króciutko: po "Jednym dniu" w ręce wpadła mi ta oto pozycja. Zarówno, jak poprzedniczkę, "Dobry początek" czytało mi się świetnie, szczególnie z uwagi na dużą dawkę humoru (zdarzało mi się niejednokrotnie wybuchać głośnym śmiechem), która to cecha zadecydowała, że jednak daję tej książce 7 gwiazdek. Polecam na weekend, na wakacje, kiedy chce się odpocząć od wysiłku...
więcej mniej Pokaż mimo to
Moje pierwsze spotkanie z poezją Keatsa zawdzięczam wspaniałym wykładom z historii literatur europejskich; zapoznałam się z nią nieco bliżej pisząc pracę o romantycznej wizji natury (analizowałam "Odę do jesieni" oraz "Odę do słowika"; ta pierwsza wywarła na mnie naprawdę ogromne wrażenie).
Nie było łatwo zdobyć ten zbiór, ale było warto. To kawałek przepięknej, sensualnej ale i niezwykle subtelnej poezji, bogatej w symbole i odniesienia do antyku, naznaczonej tragiczną chorobą autora i przeczuciem zbliżającej się śmierci. Przemijanie jest jednym z wielkich motywów bardzo obecnym u Keatsa: widać je w przemianach natury, w obawie przed zapomnieniem... A jednak, wszystko powraca, w świecie panuje uniwersalna cykliczność - mimo świadomości bliskiego końca, Keats zdaje się znajdować punkt oparcia w swojej wyjątkowości; w końcu, zgodnie z jego życzeniem, na jego nagrobku znalazło się słynne zdanie "Tutaj spoczywa ten, którego imię zapisano na wodzie" - John wiedział, że zniknie jak kręgi znikają z powierzchni wody; jednak tak, jak rozchodzą się one we wszystkich kierunkach, tak geniusz młodego poety miał rezonować w kolejnych epokach.
Jego wiersze robią ogromne wrażenie, są podstawą wielu przemyśleń i zapadają w pamięć na zawsze. A tłumaczeń Barańczaka reklamować nie trzeba.
Moje pierwsze spotkanie z poezją Keatsa zawdzięczam wspaniałym wykładom z historii literatur europejskich; zapoznałam się z nią nieco bliżej pisząc pracę o romantycznej wizji natury (analizowałam "Odę do jesieni" oraz "Odę do słowika"; ta pierwsza wywarła na mnie naprawdę ogromne wrażenie).
Nie było łatwo zdobyć ten zbiór, ale było warto. To kawałek przepięknej, sensualnej...
2013-07
Kupiłam cały cykl z "Hobbitem" w zestawie, będąc pod wrażeniem ekranizacji, kiedy miałam jakieś 10 lat. Po dwóch nieudanych wczesnych próbach przebrnięcia przez pierwszy tom (ONI CIĄGLE IDĄ!!!), zaniechałam lektury i tak oto książki leżakowały sobie w spokoju przez kolejnie 12 lat... Przez cały ten czas "kłuły" mnie jednak po oczach, bo to przecież klasyka, której nie wypada nie znać. W końcu postanowiłam kilka słonecznych wakacyjnych dni poświęcić lekturze Tolkiena i niejako spełnić domniemany obowiązek czytelnika. Z kilku dni zrobiły się 2 miesiące, bo pierwszy tom nie przestawał mi się dłużyć... Hobbici idą i idą, następnie drużyna idzie i idzie... Nie jestem fanką opisów topograficznych w literaturze, toteż lektura męczyła mnie nieustającą koniecznością konsultowania się z dołączonymi mapami tak, aby wytworzyć sobie krajobraz Śródziemia będący połączeniem moich wyobrażeń i obrazu filmowego.
Jednak po skończeniu lektury poczułam się usatysfakcjonowana przynajmniej z dwóch powodów: a) z poznania jednej z pozycji must-read b) z uświadomienia sobie, że to nie tylko opowieść o baaaardzo długiej podróży tam i z powrotem... "Władca Pierścieni" to także piękny przykład literatury o sile przyjaźni, o wytrwałości w dążeniu do celu, o triumfie dobra nad złem (tak, tak, to takie oklepane), o tolerancji i złudności pozorów; to epicki kawałek "heroic fantasy", imponujący kreacją całego fikcyjnego świata, a także łakomy kąsek dla fanów lingwistyki (przyglądanie się formom języków Śródziemia utworzonych przez Tolkiena stanowiło dla mnie źródło niezłej zabawy).
Podsumowując, wszystkich, którzy jeszcze cyklu nie znają oraz tych, którym w tej wcale nie takiej łatwej lekturze zdarzy się miejscami brnąć i utykać, zachęcam jednak do wytrwałego czytania i życzę, abyście po zakończeniu odczuli taką samą satysfakcję, jaka mi przypadła w udziale.
Kupiłam cały cykl z "Hobbitem" w zestawie, będąc pod wrażeniem ekranizacji, kiedy miałam jakieś 10 lat. Po dwóch nieudanych wczesnych próbach przebrnięcia przez pierwszy tom (ONI CIĄGLE IDĄ!!!), zaniechałam lektury i tak oto książki leżakowały sobie w spokoju przez kolejnie 12 lat... Przez cały ten czas "kłuły" mnie jednak po oczach, bo to przecież klasyka, której nie...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-07
2013-07
Od kilku lat regularnie sięgam do tego poradnika. Uczy dobrych nawyków żywieniowych. Dzięki zawartym w nim przepisom, schudłam 20 kg w zdrowym tempie, nie katując się dietą, lecz jedząc pysznie i różnorodnie. Składniki są w ogromnej większości łatwo dostępne w każdym dyskoncie. Przygotowanie potraw banalnie proste i w większości szybkie. Według mnie, nawet zupełnie początkujący kucharz powinien sobie z nimi poradzić. Na podstawie bazy przepisów można samemu komponować sobie jadłospisy i listy zakupów tak, żeby gotować raz na kilka dni i nie marnować produktów. Owszem, jeśli ktoś wcześniej jadł tylko śmieciowo, a w szafkach z przypraw ma tylko sól i pieprz, to na start ma sporo do kupienia, ale używa się tego potem przez tygodnie. Ja teraz już tylko dokupuję potrzebne świeże składniki, resztę mam zawsze w domu. Jeśli akurat jakiś produkt z przepisu nie jest dostępny w sklepie, to można łatwo go zastąpić innym, podobnym. Dla mnie, ta książka jest jedną z najlepszych w swojej kategorii.
Od kilku lat regularnie sięgam do tego poradnika. Uczy dobrych nawyków żywieniowych. Dzięki zawartym w nim przepisom, schudłam 20 kg w zdrowym tempie, nie katując się dietą, lecz jedząc pysznie i różnorodnie. Składniki są w ogromnej większości łatwo dostępne w każdym dyskoncie. Przygotowanie potraw banalnie proste i w większości szybkie. Według mnie, nawet zupełnie...
więcej Pokaż mimo to