Angielski poeta, jeden z głównych przedstawicieli romantyzmu. Nazywany w Anglii "poetą poetów". Za życia niedoceniany i atakowany przez krytykę literacką (jego poetykę pogardliwie określano mianem Cocktly School),po śmierci wywarł ogromny wpływ na poetów postromantycznych z kręgu Alfreda Tennysona. Jego legenda stała się tematem dzieł wielu ówczesnych i późniejszych twórców: Percy Bysshe Shelley'a, Lorda Byrona, Wallace'a Stevensa czy Williama Butlera Yeatsa. Keats był wyznawcą ideału piękna pojmowanego sensualistycznie, które starał się oddawać przez zastosowanie rozbudowanych form wierszowanych i rytmicznych oraz malowniczość opisu. Plastyka i muzyczność jego utworów wywarła spory wpływ na twórczość tzw. prerafaelitów.
Zbiorek stary ale jary. Szukałem starych klasycznych przekładów Keatsa na język polski i znalazłem je w tej książce. Książka warta uwagi choćby ze względu na dwa utwory: "Wigilia Świętej Agnieszki" oraz genialne "La Belle Dame Sans Merci", balladę o niesamowitym klimacie. To jest nasza współczesna tęsknota a czymś tajemniczym, nieuchwytnym, za czymś magicznym, ukrytym gdzieś głęboko w lasach, zepchniętym do defensywy, ale jeszcze - wierzę w to - żywym. Za rusałkami i driadami tak nam bliskimi przecież w słowiańszczyźnie.
Moje pierwsze, dobrowolne spotkanie z poezją. Myślę że jak na pierwsze, nadzwyczaj udane. Poezje Keatsa są pełne emocji, a i mają w sobie nieco żartu. Niezwykle malownicze, bardzo stymulują wyobraźnię. Ale nie ma opcji, żeby czytać je tak prędko jak książki. Więc smakowałam je ostrożnie, czytałam powoli, przepuszczając przez magiel myśli i rentgen oka, słabo wyćwiczonego tego typu lekturą. Jedynie Ody mnie nie zachwyciły. Być może jeszcze do nich nie dojrzałam.