-
ArtykułyKulisy fuzji i strategii biznesowych wielkich wydawców z USAIza Sadowska5
-
Artykuły„Rok szarańczy” Terry’ego Hayesa wypływa poza gatunkowe ramy. Rozmowa z autoremRemigiusz Koziński1
-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz4
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
Biblioteczka
2015-12-29
2015-09-27
2015-10-11
2015-08-12
2015-04-08
2015-08-07
2015-04-05
Jeju. Po prostu: jeju. Ta książka jest piękna. Taka... świeża. Inna w swojej zwyczajności. Zabawna i rozrywająca serce. Niezwykła przez to, że mówi o rzeczywistości. Niezwykła, bo zwykła. Prawdziwa.
Za to ją pokochałam. I myślę, że jest w stanie skraść każde serce...
Jeju. Po prostu: jeju. Ta książka jest piękna. Taka... świeża. Inna w swojej zwyczajności. Zabawna i rozrywająca serce. Niezwykła przez to, że mówi o rzeczywistości. Niezwykła, bo zwykła. Prawdziwa.
Za to ją pokochałam. I myślę, że jest w stanie skraść każde serce...
2015-04-01
2015-03-02
Nie lubię wojennej tematyki. Ale to, to było coś niesamowitego. Ta historia i łzy, które przez nią wypłakałam, na pewno zostaną ze mną na długo...
Nie lubię wojennej tematyki. Ale to, to było coś niesamowitego. Ta historia i łzy, które przez nią wypłakałam, na pewno zostaną ze mną na długo...
Pokaż mimo to2015-02-26
2015-02-21
2015-02-07
2015-02-07
2015-02-06
2015-02-05
2014-11-30
2015-01-26
2015-01-18
2014-05
Rzadko zdarza się, żebym aż tak przejęła się zakończeniem książki. Ale mimo wszystko wciąż jednak się to dzieje. I tak właśnie jest przy „Kosogłosie”. Nie umiem w żaden sposób opisać tego, co czuję. Patrzę na okładkę, na symbol, który na niej widnieje. Patrzę na jej błękitny kolor, który od zawsze kojarzył mi się z wolnością i szczęściem. I nadal nie wierzę. Nie mogę pojąć tego, co się stało. Przed oczami mam bohaterów, którzy zginęli, słyszę kwestie, które wypowiedzieli, widzę wydarzenia, które się zdarzyły. W gruncie rzeczy każda rebelia musi mieć swoje ofiary. Tutaj ich nie brakowało. Ale to wszystko nadal boli.
Suzanne Collins zbudowała przerażający, dystopijny świat, który pozostanie ze mną na długo. Nie zabrakło akcji i walk, brutalność zdecydowanie dominowała w tej części (szczególnie w momencie zrzucenia bomb na bezbronne dzieci, a także na jedną z moich ulubionych bohaterek – nie mieści mi się w głowie, że zginęła). Końcowe rozdziały nie tyle mnie zaskoczyły, ile umocniły moje wcześniejsze przypuszczenia. Niemniej jednak nadal odrobinę mnie zszokowały. Nie było przesłodzonej wersji, nie było zbyt kolorowego zakończenia, ale było idealnie. Pod każdym względem. Wzruszyłam się, a łzy przez chwilę tańczyły mi w kącikach oczu. Jestem zachwycona „Kosogłosem”! GORĄCO POLECAM!
Rzadko zdarza się, żebym aż tak przejęła się zakończeniem książki. Ale mimo wszystko wciąż jednak się to dzieje. I tak właśnie jest przy „Kosogłosie”. Nie umiem w żaden sposób opisać tego, co czuję. Patrzę na okładkę, na symbol, który na niej widnieje. Patrzę na jej błękitny kolor, który od zawsze kojarzył mi się z wolnością i szczęściem. I nadal nie wierzę. Nie mogę pojąć...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-11-03
Już drugi raz miałam okazję przeczytać tę pozycję i myślę, że to jedna z najlepszych książek w kanonie lektur szkolnych. Widać, że została napisana z pasją i przez to lepiej trafia do czytelnika. Naprawdę warta polecenia!
Już drugi raz miałam okazję przeczytać tę pozycję i myślę, że to jedna z najlepszych książek w kanonie lektur szkolnych. Widać, że została napisana z pasją i przez to lepiej trafia do czytelnika. Naprawdę warta polecenia!
Pokaż mimo to