-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński36
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant6
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant977
Biblioteczka
2020-10-04
To chyba najbardziej pozytywna z pełnych cynizmu i bezwzględności (jeśli chodzi o czyny bohaterów jak i los) książek Abercrombiego. Widać, że nawet Lord Grimdark (jak nazwał się sam Abercrombie) musi czasem odpocząć od dokręcania śruby bohaterom. Oczywiście nie znaczy to, że będzie lekko.
Początkowo bałem się, że westernowy sztafaż będzie mnie męczył (nie lubię westernów), ale nawiązania do atmosfery czy elementów "kultury" Dzikiego Zachodu wcale mnie nie męczył. Jest to dobrze opowiedziana historia, która angażuje czytelnika, dostarczając mu wszystkiego, czego może oczekiwać po rozrywkowej, ale niegłupiej powieści fantasy. Znajomość poprzednich tomów z uniwersum dodaje 'Czerwonej krainie" głębi, ale nie jest niezbędna, żeby dobrze się bawić przy lekturze.
To chyba najbardziej pozytywna z pełnych cynizmu i bezwzględności (jeśli chodzi o czyny bohaterów jak i los) książek Abercrombiego. Widać, że nawet Lord Grimdark (jak nazwał się sam Abercrombie) musi czasem odpocząć od dokręcania śruby bohaterom. Oczywiście nie znaczy to, że będzie lekko.
Początkowo bałem się, że westernowy sztafaż będzie mnie męczył (nie lubię westernów),...
Do połowy bardzo dobra powieść historyczno-obyczajowa. W końcu mamy "wikinga", który nie jest ani wodzem, ani znanym z sag bohaterem. To syn rolnika, który nagle traci wszystko i zostaje wzięty do niewoli. Nie jest materiałem na wojownika, przeżyta groza i tragiczne doświadczenia odbierają mu chęć do życia. Mimo to stara się znaleźć dla siebie miejsce w nieprzyjaznych północnych krainach i surowych czasach X wieku. Dużym plusem są opisy życia codziennego i rzemiosła.
Niestety od połowy książka zaczyna męczyć powtórzeniami rozwiązań fabularnych, a bohater i jego umiejętności stają się coraz mniej wiarygodne. Do mnie nie przemówił też fakt potraktowania sag jako źródła historycznego - pojawia się za dużo fikcji, szczególnie w odniesieniu do ziem polskich.
Mimo wspomnianych wad, nie żałuję czasu poświęconego na lekturę, ale z sięgnięciem po drugi tom jakiś czas poczekam.
Do połowy bardzo dobra powieść historyczno-obyczajowa. W końcu mamy "wikinga", który nie jest ani wodzem, ani znanym z sag bohaterem. To syn rolnika, który nagle traci wszystko i zostaje wzięty do niewoli. Nie jest materiałem na wojownika, przeżyta groza i tragiczne doświadczenia odbierają mu chęć do życia. Mimo to stara się znaleźć dla siebie miejsce w nieprzyjaznych...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTym razem Danuta Gryka wraz z mężem zabierają nas do na Daleki Wschód, abyśmy razem z nimi odkryli jego niezwykłe tajemnice. Oczywiście i tym razem bywa, że więcej dowiadujemy się o ich podróżniczych perypetiach nich odwiedzanych krajach, ale to nawet dobrze, ponieważ relacja nie traci aż tak na aktualności. Wszak podróż odbywali w 2007 roku. Niezobowiązująca, lecz sympatyczna lektura.
Tym razem Danuta Gryka wraz z mężem zabierają nas do na Daleki Wschód, abyśmy razem z nimi odkryli jego niezwykłe tajemnice. Oczywiście i tym razem bywa, że więcej dowiadujemy się o ich podróżniczych perypetiach nich odwiedzanych krajach, ale to nawet dobrze, ponieważ relacja nie traci aż tak na aktualności. Wszak podróż odbywali w 2007 roku. Niezobowiązująca, lecz...
więcej mniej Pokaż mimo toDalszy ciąg małżeńskiej podróży dookoła świata, można ją jednak czytać bez znajomości pierwszej części. Siłą snutej tu opowieści (dla niektórych może być to wada) jest skupienie się na podróżniczych perypetiach autorki i jej męża - jest to więc raczej swego rodzaju dziennik osobistych trudów, zysków i strat niż pogłębiony opis poznawanych krajów. Jednak dla mnie to sympatyczna książek z bardzo dobrymi zdjęciami. W sam raz na kilka przyjemnych czytelniczych wieczorów.
Dalszy ciąg małżeńskiej podróży dookoła świata, można ją jednak czytać bez znajomości pierwszej części. Siłą snutej tu opowieści (dla niektórych może być to wada) jest skupienie się na podróżniczych perypetiach autorki i jej męża - jest to więc raczej swego rodzaju dziennik osobistych trudów, zysków i strat niż pogłębiony opis poznawanych krajów. Jednak dla mnie to...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-06-30
"Sezon burz" to dobra książka fantasy, a Sapkowski nadal wie, jak zapewnić czytelnikom dobrą rozrywkę.
Mogą może razić zdarzające się tu i ówdzie błędy językowe, może nawet denerwować "epizodyczność" - są niby wątki przewodnie, ale tak naprawdę powieść składa się z szeregu czasami całkiem odrębnych scen. Granica miedzy światem powieściowym a rzeczywistością jest jeszcze cieńsza niż w poprzednich książkach, np. po motta do rozdziałów sięga Sapkowski nawet do Leonarda Cohena czy... Biblii Szatana. Widać też, że po trylogii husyckiej została Sapkowskiemu namiętność do łaciny.
Nie jest to najlepsza odsłona przygód Wiedźmina, ale spotykamy tu dobrze nam znanych bohaterów, którzy, choć niekiedy lekko przerysowani, nadal potrafią nas uwieść.
"Sezon burz" to dobra książka fantasy, a Sapkowski nadal wie, jak zapewnić czytelnikom dobrą rozrywkę.
Mogą może razić zdarzające się tu i ówdzie błędy językowe, może nawet denerwować "epizodyczność" - są niby wątki przewodnie, ale tak naprawdę powieść składa się z szeregu czasami całkiem odrębnych scen. Granica miedzy światem powieściowym a rzeczywistością jest jeszcze...
2015-05-30
Bardzo dobra historyczna fantasy. Wiele często pozornie nic nie znaczących elementów składa się na misterną konstrukcję, która nabiera pełnego sensu w obliczu zapadającego w pamięć finału. Historia opowiadana jest niespiesznie, nie tylko po to, by nawiązać do klasyków dziewiętnastowiecznej powieści, ale też, by budować znakomity klimat i dać opowieści dojrzeć. Mamy do czynienia z ciekawą kreacją bohaterów i właściwym motywowaniem ich czynów. Czyta się (i smakuje) z przyjemnością.
Bardzo dobra historyczna fantasy. Wiele często pozornie nic nie znaczących elementów składa się na misterną konstrukcję, która nabiera pełnego sensu w obliczu zapadającego w pamięć finału. Historia opowiadana jest niespiesznie, nie tylko po to, by nawiązać do klasyków dziewiętnastowiecznej powieści, ale też, by budować znakomity klimat i dać opowieści dojrzeć. Mamy do...
więcej mniej Pokaż mimo toDobra powieść historyczna, może nastawiona na batalistykę, ale zarazem pełna literackich odwołań do starożytności i bardzo dopracowana pod względem historycznego kontekstu. Autor zna się na rzeczy, ale nie obciąża książki akademicką wiedzą. Efekt psuje parę wpadek tłumacza - jak np. anachronizmy, także dotyczące nazw geograficznych.
Dobra powieść historyczna, może nastawiona na batalistykę, ale zarazem pełna literackich odwołań do starożytności i bardzo dopracowana pod względem historycznego kontekstu. Autor zna się na rzeczy, ale nie obciąża książki akademicką wiedzą. Efekt psuje parę wpadek tłumacza - jak np. anachronizmy, także dotyczące nazw geograficznych.
Pokaż mimo to
Dziury logiczne i fabularne skoki w bok zostają zrekompensowane przez bardzo dobre sceny batalistyczne, okazjonalny rozmach w kreowaniu scenerii oraz żołnierska, a przy tym całkiem uniwersalnie humanistyczna refleksja.
Dziury logiczne i fabularne skoki w bok zostają zrekompensowane przez bardzo dobre sceny batalistyczne, okazjonalny rozmach w kreowaniu scenerii oraz żołnierska, a przy tym całkiem uniwersalnie humanistyczna refleksja.
Pokaż mimo to