Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Prawdę mówiąc, nie mam wiele do zarzucenia. Książka jest fajna, nawet ciekawa z dosyć interesującą akcją. Niemniej jednak, dzięki opisowi można się dowiedzieć wokół czego kręci się cała atmosfera powieści i nie ma tego zaskoczenia oraz nie jest zbytnio oryginalna.
Jest to książka dla osób o niewielkich wymaganiach na lekkie wieczory. Oceniałabym ją między dobrą a przeciętną.
Niemniej jednak w porównianiu z niektórymi szmatławcami, książka jest bardzo dobra.
To chyba tyle. Tym, którzy zamierzają ją przeczytać, proponuję nie przywiązywać dużych nadziei, tylko podejść do niej na luzie. ;3

Prawdę mówiąc, nie mam wiele do zarzucenia. Książka jest fajna, nawet ciekawa z dosyć interesującą akcją. Niemniej jednak, dzięki opisowi można się dowiedzieć wokół czego kręci się cała atmosfera powieści i nie ma tego zaskoczenia oraz nie jest zbytnio oryginalna.
Jest to książka dla osób o niewielkich wymaganiach na lekkie wieczory. Oceniałabym ją między dobrą a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Alex i Rosie są najlepszymi przyjaciółmi od wczesnego dzieciństwa (bodajże od 5 lat). Są jak chleb i masło, jedno bez drugiego nie pasuje. Ale sprawy komplikują się, gdy Alex wyjeżdża wcześniej na studia, a Rosie na studniówkę idzie z szkolnym "kolegą" i zachodzi w ciążę. Mając osiemnaście lat i dziecko nie jest łatwo. Zwłaszcza, gdy najlepszy przyjaciel jest tak daleko od ciebie.

Gdy ściągam sobie książki do czytania, staram się ściągnąć ich jak najwięcej, ale każda musi mieć coś, co mnie zaitryguje. Tą książkę ściągnęłam niecały rok temu w wersji "Na końcu tęczy". Jednakże jakoś niespecjalnie chciało mi się ją przeczytać. Dopero gdy zobaczyłam angielski trailer na youtube "Love, Rosie" z moim ulubionym aktorem w roli głównej i dowiedziałam się, że jest to na podstawie książki, wiedziałam, że muszę ją przeczytać.
Otóż, cała książka skałada się z różnych wiadomości przesyłanych sobie przez różne osoby. Są to emaile, esemesy, czy wiadomości na potralach internetowych. Nie ma narratora, książka prowadzona jest poprzez komunikowanie się przez internet.
Muszę powiedzieć, że polubiłam Rosie i w przeciwieństwie do innych bohaterek, nie irytowała mnie. Musiała zajmować się dzieckiem, gdy była bardzo młoda i chyba głównie dlatego miałam do niej taką słabość.
Alexa również uwielbiałam. I nawet nie chodziło o to, że w filmie grał go Sam Claflin ♥. Był pozytywną i uroczą postacią, zwłaszcza z tą swoją dziecinną przypadłością pisania "wjem".

Otóż, tak jakby fabułą tej książki jest przyjaźń damsko-męska. Myślę, że autorka starała się przekazać, że istnieje przyjaźń i mocna więź miezy kobietą i mężczyzną bez miłości i pożądania, ale jednak tego nie wyklucza.
Wątek był ciekawy i rozbudowany.
Jedyną wadą tej książki, moim zdaniem było małe oddanie uczuć. W większości poprostu nie czułam tej chemii między Rosie i Alexem. Dopiero później, gdy próbowali pogodzić się ze swoimi emocjami coś mi zaświtało.
Ale w gruncie rzeczy jest to świetna książka. Opowiada o tym, jak długo można udawać, że miłość to proces chemiczy a serce jest śledzioną (opis filmowy książki - mniej więcej).
Jest naprawdę warta przeczytania i nie żałuję, że poświęciłam jej czas.

Alex i Rosie są najlepszymi przyjaciółmi od wczesnego dzieciństwa (bodajże od 5 lat). Są jak chleb i masło, jedno bez drugiego nie pasuje. Ale sprawy komplikują się, gdy Alex wyjeżdża wcześniej na studia, a Rosie na studniówkę idzie z szkolnym "kolegą" i zachodzi w ciążę. Mając osiemnaście lat i dziecko nie jest łatwo. Zwłaszcza, gdy najlepszy przyjaciel jest tak daleko od...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Cholera, brak mi słów. No dobrze, może nie brak, ale plącze mi się język, jeśli to możliwe piszcząc na klawiaturze.
Otóż, nie będę streszczać opisu, tylko powiem co nieco, co ja myślę o tej książce. Cóż, po pierwsze: Jest rewelacyjna. Po drugie: Jest rewelacyjna. A po trzecie: Jest rewelacyjna.
No cóż, może nie jest arcydziełem, ale miejscami naprawdę wzrusza. Hisotria Lennie daje do myślenia; razem z nią przeżywamy żałobę po Bailey, przybliżamy się z Toby'm i zakochujemy w Joe'm. Nie muszę chyba mówić, że od początku kibicowałam temu drugiemu, bo mam obsesję na punkcie długich rzęs i zielonych oczach u chłopaków. Może mam jakąś manię.
W każdym razie, okropnie podobały mi się wiersze Lennie. Jeszcze nigdy nie spotkałam się z czymś takim, i mówiąc szczerze, naprawdę pozytywnie mnie to zaskoczyło. Inną rzeczą, która mi się spodobała, był druk. Nie był zwyczajowo czarny, tylko taki niebiesko-granatowy. Spotkałam się już z czymś takim ("Z innej bajki") ale nie zmienia to faktu, że było to coś innego.
W gruncie rzeczy, pomimo błędów interpunkcyjnych w książce, warto ją przeczytać ;)

Cholera, brak mi słów. No dobrze, może nie brak, ale plącze mi się język, jeśli to możliwe piszcząc na klawiaturze.
Otóż, nie będę streszczać opisu, tylko powiem co nieco, co ja myślę o tej książce. Cóż, po pierwsze: Jest rewelacyjna. Po drugie: Jest rewelacyjna. A po trzecie: Jest rewelacyjna.
No cóż, może nie jest arcydziełem, ale miejscami naprawdę wzrusza. Hisotria...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Jeśli szukasz opowieści o dobrej, skromnej dziewczynce, która została zraniona przez kogoś, komu myślała, że mogła zaufać, tylko po to, aby dowiedzieć się, że nie jest tak bezbronna, jak myślała, że była i odkryć silniejszą odsłonę siebie, która zakochuje się w facecie, który pomaga jej znaleźć siebie, bla, bla, bla... to znienawidzisz moją historię.

Ponieważ moja opowieść nie jest historią, którą czytasz za każdym razem, kiedy zaglądasz za okładkę najnowszego bestsellera. To nie jest "Teraz, kiedy cię odnalazłam, mogę dokonać wszystkiego / jestem nierozumiana, ale pewnego dnia odkryjesz, że to właśnie jest powodem, dla którego nie możesz mi się oprzeć. Dlaczego? Bo, jeśli mam być z tobą szczera, to jestem kompletną wiedźmą. Nie ma we mnie nic chwalebnego. Wykorzystuję przyjaciół, nadużywam dragów, jestem uzależniona od seksu jak w Los Angeles. Jestem najgorszym koszmarem każdej dziewczyny i największą fantazją każdego faceta.

Jestem Sophie Price... A to jest historia o tym, jak z dziewczyny, której wszyscy zazdrościli, stałam się taką, wśród której nikt nie chciał przebywać i dlaczego nie zamieniłabym tego za nic na świecie. "

Jedyne, co mogę powiedzieć po przeczytaniu tej książki, to: CO DO CHOLERY?!

Dobra, może zacznijmy od tego, że postanowiłam przeczytać tę książkę, bo ktoś mi ją polecił i opis wydawał się ciekawy. Więc sięgnęłam... I tego nie pożałowałam.
Nie zrozumcie mnie źle, uwielbiam mnóstwo książek. Ale są takie, które kocham bardziej niż wszystkie, do którcyh powracam bardzo często, ale Vain.. Rozwaliło mnie. I trafiło na sam szczyt mojej listy bestsellerów.
W Polsce nie została przetłumaczona i nie wiem, czy będzie, jednakże jest naprawdę warta przeczytania. Ba, musi być, skoro po przeczytaniu tej książki, złamało mi się serce i skleiło na nowo.
Już od samego początku, poznajemy główną bohaterkę, jej życie i problemy, ale to jest tylko wstęp. Wkrótce wkraczamy do prawdziwych problemów, poznajemy błędy, cierpienie i... miłość. Ale to chyba nie jest zbyt duże zaskoczenie, bo teraz wszędzie jest miłość. Ale nie jest to typowe romansidło, bo bohaterowie muszą zmierzyć się z rzeczywistością. Autorka poruszyła bardzo poważne tematy i nieram wstrzymywałam oddech, piszczałam ze śmiechu, albo trzęsłam się z wrażliwości.

Boże, brak mi słów. Jest to naprawdę świetna książka. I nie wiem, co mogę jeszcze powiedzieć, oprócz tego, że KONIECZNIE trzeba ją przeczytać ;)

"Jeśli szukasz opowieści o dobrej, skromnej dziewczynce, która została zraniona przez kogoś, komu myślała, że mogła zaufać, tylko po to, aby dowiedzieć się, że nie jest tak bezbronna, jak myślała, że była i odkryć silniejszą odsłonę siebie, która zakochuje się w facecie, który pomaga jej znaleźć siebie, bla, bla, bla... to znienawidzisz moją historię.

Ponieważ moja...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jest to druga część serii Kontury Serca, autorstwa Tammary Webber. Jednakże pomimo, że jest to tom drugi, to nie dzieje się to dalej, po wyderzeniach w poprzedniej części.
"Tak krucho" jest napisane w punktu widzenia Lucasa, i jest podzielone na rozdziały Landon i Lucas, w których chłopak jednocześnie opisuje wyderzenia, który miały miejsce dawno i jak sobie z nimi radził jeszcze jako Landon i wydarzenia, kiedy poznał Jacqueline, co się między nimi działo, jak jej pilnował, podczas gdy był Lucasem.
W tej części możemy zaobserwować, jak on sobie z tym radził, jak to postrzegał i jak się zmieniał zarówno pod wpływem przyjaciół rodziny jak i jego ukochanej.
Możemy zobaczyć, jak wpłynęła na niego miłość, jakie zmiany się pojawiają, gdy Lucas się zakochuje i co wtedy działo się w jego umyśle.

Sądzę, że autorka miała dobry pomysł, aby drugą część napisać w punktu widzenia Lucasa, ponieważ możemy się w ten sposób bardziej zżyć z bohaterem i poznać go lepiej. Tym razem zauważamy co się dzieje w jego głowie. Jest to jeszcze bardziej wzruszające niż w porzedniej części, gdzie pomimo hisotorii czuliśmy znacznie mniejszą traumę z powodu tragedii, która dotknęła rodzinę Lucasa.
Naprawdę warto przeczytać tą część, ponieważ nie tyle co bliżej poznajemy Lucasa, to odkrywamy jego seksrety. :)

Jest to druga część serii Kontury Serca, autorstwa Tammary Webber. Jednakże pomimo, że jest to tom drugi, to nie dzieje się to dalej, po wyderzeniach w poprzedniej części.
"Tak krucho" jest napisane w punktu widzenia Lucasa, i jest podzielone na rozdziały Landon i Lucas, w których chłopak jednocześnie opisuje wyderzenia, który miały miejsce dawno i jak sobie z nimi radził...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jacqueline Wallace jest studenką ekonomii, na uniwersytecie, na który przyjechała razem ze swoim chłopakiem. Ale jak można przewidzieć studenckie wybryki, Kennedy zrywa trzyletni związek, pod pretekstem umawiania się z innymi i odzyskaniem swobody. Załamana dziewczyna nie przychodzi na egzaminy, jednak dzięki zrozumieniu nauczyciela, dostaje drugą szansę. Ma kontaktować się z tutorem studentów i jednocześnie zaufanym przyjacielem nauczyciela. Ale przyjaciółki Jacqueline leczą jej złamane serce, na jej drodze staje odpowiedni kandydat do pocieszenia -, którego, niestety, poznała wcześniej w niezbyt przyjemnych okolicznościach...

Cóż, powiem szczerze, że opis z tyłu książki mnie nie zaciekawił. Kilka liniejk tekstu, który jakoś specjalnie nie zachęcał. Jednakże po kilkutygodniowym wahaniu, postanowiłam zaryzykować, ze względu na ciekawy tytuł i świetną okładkę. I prawdę mówiąc - nie zawiodłam siebie.
"Tak blisko" jest romansem, który naprawdę warto przeczytać. I nie chodzi w nim tylko o namiętną miłość i seks; autorka porusza naprawdę ważne tematy, nic a nic nie związane z romansem. Czujemy krzywdę i przeżycia bohaterów, którzy nie mieli łatwego życia. Muszę przyznać, że gdy czytałam książkę niejednokrotnie wyobrażając sobie to co niektórzy przeżyli, naprawdę się wzruszałam. Ponieważ wiem, że ja bym sobie nie poradziła z taką systuacją.

Jest to naprawdę piękna książka, połączona z romasem i powieścią... psychologiczną? Może. Porusza istotne kwestie i uczy, że pomimo trudności życiowych, każdy może jeszcze wziąść się w garść i żyć dalej. :)

Jacqueline Wallace jest studenką ekonomii, na uniwersytecie, na który przyjechała razem ze swoim chłopakiem. Ale jak można przewidzieć studenckie wybryki, Kennedy zrywa trzyletni związek, pod pretekstem umawiania się z innymi i odzyskaniem swobody. Załamana dziewczyna nie przychodzi na egzaminy, jednak dzięki zrozumieniu nauczyciela, dostaje drugą szansę. Ma kontaktować się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Co mogę powiedzieć? Opis bardzo mnie zachęcił, a okładka jest naprawdę rewelacyjna, więc sięgnęłam po tę książkę. Czekałam na jakąś akcję, jakiś romans i tutułową tajemnicę. I naprawdę się nie zawiodłam.
Nie mogę powiedzieć, że książka jest jakoś specjalnie wyjątkowa i autorka dała popis wyobraźni, ponieważ widziałam wiele takich książek i nie jest to coś niesamowicie oryginalnego. Jednakże miała też coś innego. Nie jestem w stanie zbytnio określić, co to było, ale jednak to "coś" przyciągnęło moją uwagę i kazało przeczytać do końca.
Bohaterów też polubiłam. Noaha, pomimo, że na początku był arognacki, i nawet Jamiego, który stał się atakiem Anny. Cóż, wszyscy w jakiś sposób mnie zaciekawili i sprawili, że ich polubiłam. Również brat Mary, Daniel, by pozytywnym zaskoczeniem i mam nadzieję, że nadal tak będzie w następnych tomach.
Zakończenie było naprawdę ciekawe i napisane w taki sposób, że czytelnik zastanawia się co będzie dalej. Mam głęboką nadzieję, że autorka nie zepsuje własnego pomysłu, nie przeszłodzi romansu i następna część będzie jeszcze lepsza niż ta. Wystrczy trochę zaczekać i się przekonamy, co będzie dalej z losami Mary Dyer.

Co mogę powiedzieć? Opis bardzo mnie zachęcił, a okładka jest naprawdę rewelacyjna, więc sięgnęłam po tę książkę. Czekałam na jakąś akcję, jakiś romans i tutułową tajemnicę. I naprawdę się nie zawiodłam.
Nie mogę powiedzieć, że książka jest jakoś specjalnie wyjątkowa i autorka dała popis wyobraźni, ponieważ widziałam wiele takich książek i nie jest to coś niesamowicie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Gdy czytałam opinie o tej książcę, byłam bardzo zaciekawiona. Więc w końcu, nie mogąć się doczekać, sięgnęłam po "Opal" czekając na niezwykły przebieg akcji i rozwinięcie romansu Katy i Deamona.
I niestety - bardzo się zawiodłam.
Wszystkie recenzje były pozytywne, więc czekałam na coś co mnie wciągnie. Ale nic takiego się nie wydarzyło. Gdy czytałam tą książkę, miałam wrażenie, że autorka pisze ją na siłę. Nie wciągnęła mnie. Chciałam przeczytać ją jak najszybciej, przewijałam kartki na siłę, czekając aż skończy się ta katastrofa.
Mimo, że niektóre postacie lubiłam, to główni bohaterowie zaczęli mnie irytować. Deamon - był wiecznie arogancki, co zaczęło mnie denerwować, bo był przy tym wredny i zarozumiały. Moim zdaniem było tego po prostu za dużo. Chciałam, żeby przeprosił, żeby na chwilę się skupił i przestał być takim kutasem. A Katy była tak nim pochłonięty, że przysłoniła sobie zdrowy rozsądek. Wszystko mu wybaczała i była tak zaślepiona, że z trudem nie wyrzuciłam książki za okno. Sądzę, że było to przesłodzone, na dużo tego. Brakowało mi tego, co się działo w poprzednich częściach i mimo, że wątek Dawsona i Bethany był ciekawy, reszta powieści tak mnie irytowała, że książka stała się fatalna.
Koniec był niejasny.Nie zrozumiałam w końcu, czy pierwszy umarł Deamon czy ona, i to mnie dobiło. Nie wiem, czy przeczytam czwartą część, myślę, że poprostu na nią zerknę i dowiem się conieco, bo raczej nie zniosłabym kolejnej takiej męczarni.
Nigdy, żadna książka tak mnie nie znudziła, a spodziewałam się fenomenu. Szkoda - bo zapowiadało się naprawdę ciekawie. :(

Gdy czytałam opinie o tej książcę, byłam bardzo zaciekawiona. Więc w końcu, nie mogąć się doczekać, sięgnęłam po "Opal" czekając na niezwykły przebieg akcji i rozwinięcie romansu Katy i Deamona.
I niestety - bardzo się zawiodłam.
Wszystkie recenzje były pozytywne, więc czekałam na coś co mnie wciągnie. Ale nic takiego się nie wydarzyło. Gdy czytałam tą książkę, miałam...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

"Onyx" jest drugą częścią serii Lux, Jennifer L. Armentrout o kosmitach. Pierwszą część skończyłam czytać niedawno i od razu zabrałam się do drugiej, żeby poznać losy bohaterów. Muszę przyznać, że w drugim tomie dzieje się więcej. Mamy szansę bliżej poznać niektórych bohaterów. Dodaktowo, relacja między Deamonem a Katy nie zmienia się zbytnio. Nadal widzimy zadziorność i arogancję, która wypełnia uczucia między nimi.
Gdy czytałam tą książkę, miałam mieszane uczucia. Ale najbardziej zawiodłam się na końcu książki. Naprawdę. Przez pięć ostatnich rozdziałów czekałam na koniec, który ciągnął się i ciągnął. W końcu się dociągnął, jednakże to nie zastąpiło tego, że pod koniec się niecierpiwiłam.
Druga część jest w porządku, ale moim zdaniem, pierwsza była lepsza. Miała w sobie coś, co sprawiało, że chciałam dobrnąć do końca i zobaczyć co się stanie. W "Onyxie" też miałam takie wrażenie, ale było ono dosyć mgliste.
Ale mimo wszystko, myślę, że warto ją przeczytać, jeśli nie wymaga się wiele.

"Onyx" jest drugą częścią serii Lux, Jennifer L. Armentrout o kosmitach. Pierwszą część skończyłam czytać niedawno i od razu zabrałam się do drugiej, żeby poznać losy bohaterów. Muszę przyznać, że w drugim tomie dzieje się więcej. Mamy szansę bliżej poznać niektórych bohaterów. Dodaktowo, relacja między Deamonem a Katy nie zmienia się zbytnio. Nadal widzimy zadziorność i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Długo zabierałam się do tej książki. Najpierw zobaczyłam trailer i nawet mnie zachęcił, jednakże gdy już ją ściągnęłam, niespecjalnie chciało mi się ją zaczynać. Ale kilka tygodni później postanowiłam, że w końcu ją przeczytam. I muszę przyznać, że się nie zawiodłam. Jest to moja pierwsza książka, w której zetknęłam się z kosmitami i to w takiej postaci, w jakiej zostali przedstawieni. Jennifer L. Armentrout wymyśliła ciekawą fabułę i uzupełniła historię tak, by miło ją się czytało. Jest w niej dużo poczucia humoru i tajemnic, w które powoli zagłębia się czytelnik. Dosyć szybko ją przeczytałam, i myślę, że naprawdę warto ją polecić. Nie jest jakimś światowym fenomenem, ale jest wciągająca i naprawdę mi się podobała. Postacie nie były idealne, ale miło było je poznawać i wychwytywać ich charaktery. Nie żałuję, że się zabrałam do tej lektury i sądzę, że inni też powinni poznać historię Katy :)

Długo zabierałam się do tej książki. Najpierw zobaczyłam trailer i nawet mnie zachęcił, jednakże gdy już ją ściągnęłam, niespecjalnie chciało mi się ją zaczynać. Ale kilka tygodni później postanowiłam, że w końcu ją przeczytam. I muszę przyznać, że się nie zawiodłam. Jest to moja pierwsza książka, w której zetknęłam się z kosmitami i to w takiej postaci, w jakiej zostali...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Claire wróciła do Morganville po krwawych sporach z Fundacją Świt. Jednakże i to nie przyniosło dobrych rezultatów. Ponieważ teraz Morganville rządzą ludzie. A wampiry idą na kwarantannę.
Claire musi po raz ostatni zebrać drużynę, jednakże trudno jest odzyskać zaufanie kogoś, komu sprzedała wrogowi. Na dodatek coś złego dzieje się z jej chłopakiem...

To jak na razie ostatni tom przygód Claire i jej przyjaciół. Rachel Caine zapowiedziała, że może jeszcze kiedyś wróci do tej fabuły, jednakże w to wątpię. Byłoby to odrobinę przesadzone.
Ta część, jak wiele poprzednich podobała mi się. Mimo, że niektóre części tej serii były naciągane, nie pozbawiały swojego uroku.
Podobało mi się również zakończenie. I ze strony Amelie i Claire. Obrót spraw nabrał naprawdę ciekawy efekt. I fanki Myrnina znajdą coś dla siebie ;)
Polecam tą książkę, tak jak całą serię ;p

Claire wróciła do Morganville po krwawych sporach z Fundacją Świt. Jednakże i to nie przyniosło dobrych rezultatów. Ponieważ teraz Morganville rządzą ludzie. A wampiry idą na kwarantannę.
Claire musi po raz ostatni zebrać drużynę, jednakże trudno jest odzyskać zaufanie kogoś, komu sprzedała wrogowi. Na dodatek coś złego dzieje się z jej chłopakiem...

To jak na razie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Szesnastoletnia Claire Danvers przeprowadza się do Morganville, małego miasteczka na środku pustkowia. Jednakże dręczące ją dziewczyny z klasy, zmuszają ją do przeprowadzki z akademika. Znajduje miejsce w Domu Glassów, razem w trojgiem nastolatków, którzy przestrzegają wielu reguł. Dlaczego? A jak Claire dowie się prawdy o Morganville, czy będzie bezpieczna? I czy w pełnym niebezpieczeństw świecie znajdzie miłość?

Cóż, muszę przyznać, że WzM to książka, dzięki której ogólnie zaczęłam czytać. Bardzo mi się spodobała i zachęciła do dalszego czytania książek.
Jednakże muszę przyznać, że jest to książka jakich wiele. O wampirach ;) Ale pomijając wątek, całość jest nawet oryginalna. Rachel Caine wymyśliła wiele ciekawych postaci i przygód, których w innych książkach nie spotykaliśmy (mówię ogólnie o serii) Sądzę, że warto ją przeczytać, jeśli naprawdę lubisz wampiry. I nie brzydzi cię krew. Myślę, że z pewnością pokochasz bohaterów, zwłaszcza tych z Domu Glassów ;)

Szesnastoletnia Claire Danvers przeprowadza się do Morganville, małego miasteczka na środku pustkowia. Jednakże dręczące ją dziewczyny z klasy, zmuszają ją do przeprowadzki z akademika. Znajduje miejsce w Domu Glassów, razem w trojgiem nastolatków, którzy przestrzegają wielu reguł. Dlaczego? A jak Claire dowie się prawdy o Morganville, czy będzie bezpieczna? I czy w pełnym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mia ma siedemnaście lat, cudownego chłopaka, rodziców i swoją ukochaną wiolonczelę. Można powiedzieć, że jej życie jest w jakiś sposób idealne. Jednakże to wszystko przestaje mieć znaczenie, po tragicznym wypadku samochodowym, gdzie ginie rodzina Mii. Od tego czasu dziewczyna jest zawieszona pomiędzy życiem a śmiercią. Jest uczestniczką wydarzeń, ale jednocześnie jej tam nie ma. I ona jest jedyną osobą, która może zdecydować, czy woli wrócić do świata żywych czy wrócić w objęcia śmierci...

Cóż, muszę przyznać, że sam pomysł na książkę, był i oryginalny i zachęcający. Sięgnęłam po tę książkę, gdy usłyszałam o filmie, jednakże postanowiłam najpierw ją przeczytać. I prawdę powiedziawszy, nie zawiodłam się. Książka napisane jest ciekawym stylem i podobało mi się, że Gayle Forman mieszała rzeczywistość ze wspomnieniami Mii. I cały czas zastanawiamy się, czy bohaterka zdecyduje wrócić do swojego chłopaka, Adama czy iść do rodziców i brata.
Nie mogę zrobić nic więcej niż polecić tę książkę, jeśli jeszcze jej nie czytaliście. Jest naprawdę watra czasu i uwagi, nawet jeśli nie jest zbyt gruba. Polecam ;) ;p

Mia ma siedemnaście lat, cudownego chłopaka, rodziców i swoją ukochaną wiolonczelę. Można powiedzieć, że jej życie jest w jakiś sposób idealne. Jednakże to wszystko przestaje mieć znaczenie, po tragicznym wypadku samochodowym, gdzie ginie rodzina Mii. Od tego czasu dziewczyna jest zawieszona pomiędzy życiem a śmiercią. Jest uczestniczką wydarzeń, ale jednocześnie jej tam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Valancy Striling ma dwadzieścia dziewięć lat, a jest niezamężną panną i wciąż mieszka z matką i licznym kuzynostwem. Wszyscy mówią na nią Doss, czego nienawidzi i traktują ją jak dziecko. Jedyną odskocznią od rzeczywistości jest Błękitny Zamek, miejsce o którym fantazjuje Valancy, gdzie jest piękna, bogata i ma miliony kochanków.
Jednakże pewnego dnia dowiaduje się od doktora, że pozostał jej tylko rok życia. I pchnięta ta myślą Valancy, postanawia zrobić coś ze swoim życiem. Mówi rodzinie co myśli, zachowuje się impulsywnie i.. zakochuje się. Ale czy można być szczęśliwym, gdy przed nami jest tylko rok życia?

Cóż, moim zdaniem jest to jedna z najlepszych książek Lucy Maud Montgomery. Szczerze mówiąc, gdy po nią sięgnęłam, myślałam, że mnie zwiedzie, ponieważ Montgomery najbardziej kojarzyła mi się z Anią z Zielonego Wzgórza. Ale i tak postanowiłam ją przeczytać.
I cóż, nie zawiodłam się. Jest to naprawdę świetna książka, a na dodatek nie kosztuje dużo, można podarować ją w prezencie czy coś.
Zakończenie było dość przewidywalne. Pomyłka lekarza, była do zgadnięcia, ponieważ ci, którzy znają tą autorkę, wiedzą, że jest ona fanką happy end-ów.
W książce najbardziej podobała mi się zmiana Valancy. To jak traktowała rodzinę, było nie tylko zabawne ale.. prawdziwe. Można powiedzieć, że stała się nawet wredna, ale na reszcie była szczera i mówiła co myśli. Przez dwadzieścia lat wszystkich słuchała, a teraz oni mają słuchać jej.
I jeszcze Barney Snaitch (chyba takie nazwisko ;p) biedny facet z nieciekawą przeszłością... Rewelacja.
Polecam ;)
^.^

Valancy Striling ma dwadzieścia dziewięć lat, a jest niezamężną panną i wciąż mieszka z matką i licznym kuzynostwem. Wszyscy mówią na nią Doss, czego nienawidzi i traktują ją jak dziecko. Jedyną odskocznią od rzeczywistości jest Błękitny Zamek, miejsce o którym fantazjuje Valancy, gdzie jest piękna, bogata i ma miliony kochanków.
Jednakże pewnego dnia dowiaduje się od...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

W trzecim i ostatnim tomie Magicznej Gondoli, Anna i Sebastiano prznoszą się do XIX Londynu. Ktoś próbuje zburzyć Bramę Czasu, a młodzi tylko przeszkadzają. Trzeba ich więc jakoś usunąć...
Cóż, plusem tej książki był niewątpliwe Sebastiano. Ogółem w Poza Czasem Evy Voller podobało mi się, że pisze kolejne części po dwóch/trzech latach, żeby pokazać, jak bohaterowie dorastają. I z pewnością podobała mi się zmiana chłopaka Anny. W pierwszych tomach kompletnie mnie zauroczył, a teraz go uwielbiam. Dodatkowe w tej części jest tak wiele humoru, że wiele razy się śmiałam.
Ale cóż, nie zaprzeczę, że zakończenie było oryginalne. Było normalne, ale czytając poprzednie tomy, wiedziałam, że tak będzie. Mimo uroku, jest to lekka książka dla niewymagających wiele czytelników.
Ale jeśli jesteś właśnie takim czytelnikiem, to jeśli nie zapoznałeś się z historią Anny i Sebastiana, przeczytaj Magiczną Gondolę. Polecam ;)
^.^

W trzecim i ostatnim tomie Magicznej Gondoli, Anna i Sebastiano prznoszą się do XIX Londynu. Ktoś próbuje zburzyć Bramę Czasu, a młodzi tylko przeszkadzają. Trzeba ich więc jakoś usunąć...
Cóż, plusem tej książki był niewątpliwe Sebastiano. Ogółem w Poza Czasem Evy Voller podobało mi się, że pisze kolejne części po dwóch/trzech latach, żeby pokazać, jak bohaterowie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Siedemnastoletnia Sky ma luźną codzienność. Jej mama jest wyluzowana, gdy wie, gdzie podziewa się jej córka. Ale pewnego dnia po latach nauki w domy, dziewczyna postanawia pójść do szkoły. Wprawdzie bez swojej najlepszej przyjaciółki Six, która wyjechała na wymianę zagraniczną, ale cóż.
I któregoś dnia poznaje Deana Holdera, chłopaka z nieciekawą przeszłością, który otwarcie się na nią gapi.
Dlaczego? Co ukrywa? I czy przeszłość Sky jest równa przerażająca co Holdera? I najważniejsze: czy wpłynie to na przyszłość Sky? Czy jest w niej miejsce na miłość i prawdę?

Cóż, zdecydowanie daję tej książce dużego plusa dlatego, że nie jest to wyłącznie romansidło. Colleen Hoover porusza ważne kwestie, podreśla trudne dzieciństwo i to, jak okropni potrafią być ludzie i jak straszna potrafi być ludzka natura.
Ta książka zdecydowanie jest warta polecenia, ponieważ naprawdę jest napisana rewelacyjnie. Podoba mi się język, schemat i co naważniejsze: treść. Polecam ;)
^.^

Siedemnastoletnia Sky ma luźną codzienność. Jej mama jest wyluzowana, gdy wie, gdzie podziewa się jej córka. Ale pewnego dnia po latach nauki w domy, dziewczyna postanawia pójść do szkoły. Wprawdzie bez swojej najlepszej przyjaciółki Six, która wyjechała na wymianę zagraniczną, ale cóż.
I któregoś dnia poznaje Deana Holdera, chłopaka z nieciekawą przeszłością, który...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Szasnastoletnia Hazel Grace Lancaster choruje na raka, odkąd skończyła trzynaście lat. Pewnego dnia, na zajęcia dl grupy wsparcia, poznaje Augustusa Watersa, przystojnego niebieskookiego chłopaka, bez jednej nogi.
Cała historia zaczyna się od pierwszej rozmowy. Już wtedy mamy szansę poznać część charakteru Gusa. Szczerze mówiąc, fragment o metamorfozie, bardzo mi się spodobał. Nie będę tu wstawiać cytatów, żeby nie zepsuć książki (chociaż i tak większość osób już ją czytała).
Z biegiem czasu, przyjaźń tych dwojga przeradza się w coś więcej. Spędzają ze sobą mnóstwo czasu, coraz bardziej się poznawając.
Ale czy jest szansa na miłość wśród śmierci?

Najpierw byłam z przyjaciółką na filmie. Spodobał mi się, więc postanowiłam przeczytać również książka. Ale co o nie myślę? Płakałam. Dużo płakałam. Jednakże nie mogę powiedzieć, że ta książka jest arcydziełem. Bo z pewnością nim nie jest.
Moim zdaniem historia Hazel i Gusa jest urocza i słodka. Ale nie jest perfekcyjna. Czasami fragmenty były naciągane, a to wszystko było zbyt idealne, żeby było prawdziwe. A Amsterdam? To już przeważyło szalę.
Zarówno książka jak i film, moim zdaniem trochę się ciągnęła. Była długa i wszystkie zdarzenia były bardzo do siebie podobne.
I jeszcze Hazel. Muszę przyznać, że była naprawdę cyniczna. Drwiła sobie i patrzyła no to wszystko czasami okropnie feministycznie, że naprawdę zastanawiałam się, czy nie ma depresji ;p
Mogę ją polecić. Ale nie wspomnę, że jest cudowna. Można ją przeczytać w jakiś sobotni wieczór, z herbatką w kubku. Świetna jeśli wymagasz czegoś lekkiego i zwyczajnego, odrobinę smutnego.
Jednakże ci, którzy lubią akcję i jakieś fantastyczne wydarzenia, nie powinni czytać.
:(

Szasnastoletnia Hazel Grace Lancaster choruje na raka, odkąd skończyła trzynaście lat. Pewnego dnia, na zajęcia dl grupy wsparcia, poznaje Augustusa Watersa, przystojnego niebieskookiego chłopaka, bez jednej nogi.
Cała historia zaczyna się od pierwszej rozmowy. Już wtedy mamy szansę poznać część charakteru Gusa. Szczerze mówiąc, fragment o metamorfozie, bardzo mi się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Okej, druga część Magicznej Gondoli.
Anna zdaje egzaminy i zaraz po nich dostaje telefon od Jóse'ego, który jest w fatalnym stanie. Dowiaduje się, że jej ukochany Sebastiano utknął w Paryżu w roku.. Dobra, nie pamiętam.
Postanawia jechać do Francji by uratować chłopaka. Jednak, gdy tam dociera, okazuje się, że Sebastiano, nazywa się Sebastien Foscaire, ma fałszywe wspomnienia z przeszłości i jest muszkieterem kardynała Richelieu i zupełnie nie wiem, kim jest Anna.
Czy uda się przywrócić mu pamięć?
Ha, oczywiście udało się, ale nie w sposób, na który liczyłam i to zdecydowanie zmiejszyło moje punkty co do tej książki. Ale za to zdecydowanie mamy więcej uczuć niż w MG. Ponieważ mimo, że Anna i Sebastiano grają po różnych stronach barykady, to i tak Sebastiano zakochuje się w Annie.
Kolejne przeskoki w czasie, wątki miłosne i zdrady zaufancyh podróżników w czasie, to oczywiście druga część Magicznej Gondoli, tyle że tym razem nie jest to ukochana Wenecja, lecz pełen atrakcji Paryż!
Okkie Dokkie, a więc to chyba tyle. Serdecznie polecam książkę, bo naprawdę warto ją przeczytać.

Okej, druga część Magicznej Gondoli.
Anna zdaje egzaminy i zaraz po nich dostaje telefon od Jóse'ego, który jest w fatalnym stanie. Dowiaduje się, że jej ukochany Sebastiano utknął w Paryżu w roku.. Dobra, nie pamiętam.
Postanawia jechać do Francji by uratować chłopaka. Jednak, gdy tam dociera, okazuje się, że Sebastiano, nazywa się Sebastien Foscaire, ma fałszywe...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Okej, Magiczną Gondondolę czytałam dwa razy. Raz tak na opak, a drugi raz ponad rok później, już uważniej.
Cóż, jest to naprawdę wybitna książka, zwłaszcza, że uwielbiam Wenecję. Ale przejdźmy do książki.

Siedemnastoletnia Anna Berg spędza wakacje z rodzicami w Wenecji. Podczas regata storica, święta weneckiego pod koniec września, chce wsiąść do gondoli, żeby popłynąć przez zatłoczone Canal Grande. Jest to inna gondola niż wszystkie - jest czerwona. Ale zostaje z niej wypędzona przez pewnego młodzieńca o błękitnych oczach. Ale mimo, że do gondoli nie wsiada, to i tak świat rozmazuje jej się przed oczami; i tak budzi się goła w przeszłości.

Okej, więc tak. Książka naprawdę mnie urzekła, bardzo ciekawa. Eva Voller miała fajny pomysł, który rozwinęła i zgrabnie zwinęła w całość. Podobał mi się też wątek miłosny, którego (nie ukrywam) na początku się nie spodziewałam, gdyż Sebastiano nie był typem miłego i troskliwego faceta.
Ale z czasem rzeczywiście stawał się lepszy. Ale nie zmienia to faktu, że brakowało mi tej chemii między tymi dwojga. Niby tak całowali się, ale tylko się całowali, w kółko i w kółko. Gdyby autorka dopisała jeszcze jak się całowali, co czuli, czy mieli motylki w brzuchu, czy Sebastiano miał miękkie usta, jak całował - ksiązka zdecydowanie byłaby dla mnie arcydziełem.
Ale tak mimo wszystko, jest to naprawdę świetnia książka i gorąco ją polecam. Pozdrawiam ;)

Okej, Magiczną Gondondolę czytałam dwa razy. Raz tak na opak, a drugi raz ponad rok później, już uważniej.
Cóż, jest to naprawdę wybitna książka, zwłaszcza, że uwielbiam Wenecję. Ale przejdźmy do książki.

Siedemnastoletnia Anna Berg spędza wakacje z rodzicami w Wenecji. Podczas regata storica, święta weneckiego pod koniec września, chce wsiąść do gondoli, żeby popłynąć...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Cóż, Niezgodna była niesamowitą książką. Z jednej strony podono do Igrzysk Śmierci, a jednak zupełnie inna. Teraz już nie upodabnia się książek do Igrzysk Śmierci, bo teraz pojawiły się jeszcze inne. Jennifer Bosworth "Dziewczyna, którą kochały pioruny" czy "Przysięga" Kimberly Derting. Obie te części były jednoczęściowe z czego się cieszę, ale nie o tym teraz mówimy. Igrzyska Śmierci były trylogią dokładnie jak nasza Niezgodna. Tylko te dwie książki zaczęły podobnie, a skończyły zupełnie inaczej. Kosogłos mimo, że skończył się dosyć smutno, był fantastyczny, ale niestety o Wiernej nie można tego powiedzieć.
Nie wiem, czy takie fatalne zakończenie wynikało z tego, że autorka nie miała czasu, czy poprostu zabrakło jej wyobraźni. Ale w zasadzie, to nie mój problem, bo jestesm tylo czytelniczką. I wiecie co? Bardzo się zawiodłam na Veronici Roth. Świetnie napisała dwa pierwsze tomy, a fani czekali na oryginalne i niezwykłe zakończenie serii, a tu.. Bum! Klapa. Jedna, wielka, totalna klapa. Bardzo lubiłam Tris i Tobiasa, tu jednak wydawali mi się trochę irytujący. Nie było już tej chemii między nimi, brakowało mi tego uczucia. No, bo oczywiście Tobias niby zerwał z Tris, spotykali się potajemnie, ale jeśli tak miałoby wyglądać ich życie, to dziękuję, ale wolałabym już, żeby nie byli razem.
Lubiłam ich, ale Wierna zaskoczyła mnie, i to w negatywnym sensie, jak pewnie zdążyliście zauważyć. Ale koniec z obwinianiem, czas na przedstawienie książki:
Okej, więc Tobias już zerwał z Tris, niewiadomo kiedy, bo tego w książce nie było, i tak sobie potajemne spotaknia urządzają. I pewnego dnia, ktoś zakłada Tris na głowę worek i ją porywa. Okazuje się, że to Wierni, ludzie, którzy przybywają zza muru, czyli tak jakby z naszego świata. I tymi Wiernymi są ludzie, których Tris doskonale zna. A więc Tris, Tobias i reszta uciekają (nie wspomnę kto, bo wszystko zepsuję) i spotykają tam dwie osoby, z których jedna z nich jest dla Tobiasa zakoczeniem. Aha, bo właśnie, narrację prowadzą i Tris i Tobias. I jadą sobie do naszego świata i tak wita ich taki koleś w garniturku i wszystko im opowiada, ale Tobiasowi się to nie podoba, Tris jest ylko zdzwiwiona i takie tam srutu tutu. Nic oryginalnego. Czytałam Wierną jakby na siłę, czekając aż wydarzy się coś, co mnie zaintryguje. No i była tam taka jedna rzecz, przy której oczywiście każda dziewczyna ryczała (ja, niestety, też) ale to na koniec. Szczerze mówiąc wolałabym szczęśliwe zakończenie,a to z pewnością takie nie było. No cóż, książkę owszem, da się przeczytać, al nie jest jakaś zaskakująca. Można przeczytać albo nie, jak kto woli. A mimo to liczę na dalsze książki Roth i mam nadzieję, że jeśli będzie pisała inne książki to zakończenia wymyśli interesujące. Dziękuję za przeczytanie opinii. Pozdrawiam ;) *-*

Cóż, Niezgodna była niesamowitą książką. Z jednej strony podono do Igrzysk Śmierci, a jednak zupełnie inna. Teraz już nie upodabnia się książek do Igrzysk Śmierci, bo teraz pojawiły się jeszcze inne. Jennifer Bosworth "Dziewczyna, którą kochały pioruny" czy "Przysięga" Kimberly Derting. Obie te części były jednoczęściowe z czego się cieszę, ale nie o tym teraz mówimy....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to