Biblioteczka
2024-03-04
2023-11-18
2023-10-13
2023-10-03
2023-09-18
2023-07-13
2023-04-11
2023-03-28
2022-12-12
2022-12-05
2022-12-01
2022-06-29
2022-04-08
2022-04-03
2022-02-03
2022-02-05
2022-01-12
2021-12-14
2021-10-29
Młoda kobieta pragnie dziecka, nie tyle dla siebie, co dla swojego męża. Niestety jak do tej pory każda kolejna ciąża kończy się dramatycznie, a ona marnieje w oczach. Przypadkowo w domu znajduje list medyka adresowany do jej męża, w którym informuje go, że żona kolejnej ciąży może nie przeżyć. Kobieta postanawia zatrudnić miejscową akuszerkę, z której pomocą ma nadzieję utrzymać ciążę do końca i urodzić zdrowe dziecko. Niestety wydarzenia mają miejsce podczas tak zwanych polowań na czarownice, a młoda akuszerka zostaje pomówiona o stosowanie czarów.
Tłem powieści są prawdziwe zdarzenia, które miały miejsce w siedemnastowiecznej Anglii, a dokładnie proces czarownic ze wzgórza Pendle, w czasie którego przed sądem postawiono dwanaście osób, z których ułaskawiono tylko jedną.
Trzeba przyznać, że książkę wypożyczyłam, bo bardzo do mnie okładka przemawiała ;) Ale sama treść jest raczej przeciętna. Mimo, że główna bohaterka została przedstawiona jako dość niepokorna małżonka, to szczerze mówiąc brakowało mi w powieści naprawdę silnej kobiecej osobowości. Ale w sumie czytało się szybko, bez nudy.
Młoda kobieta pragnie dziecka, nie tyle dla siebie, co dla swojego męża. Niestety jak do tej pory każda kolejna ciąża kończy się dramatycznie, a ona marnieje w oczach. Przypadkowo w domu znajduje list medyka adresowany do jej męża, w którym informuje go, że żona kolejnej ciąży może nie przeżyć. Kobieta postanawia zatrudnić miejscową akuszerkę, z której pomocą ma nadzieję...
więcej mniej Pokaż mimo to
Historyczna opowieść o tym jak miała się medycyna w XIX w. A nie miała się za dobrze. Skostniałe profesorskie gremium niechętne wszelkim nowym odkryciom młodszych kolegów, brud w szpitalach, bakterie i ból. A do tego wyeliminowanie całkowite kobiet z profesji. A do tego wkurzał mnie główny bohater... Całe szczęście, że nie muszę poddawać się regułom życia w XIX w.
Historyczna opowieść o tym jak miała się medycyna w XIX w. A nie miała się za dobrze. Skostniałe profesorskie gremium niechętne wszelkim nowym odkryciom młodszych kolegów, brud w szpitalach, bakterie i ból. A do tego wyeliminowanie całkowite kobiet z profesji. A do tego wkurzał mnie główny bohater... Całe szczęście, że nie muszę poddawać się regułom życia w XIX w.
Pokaż mimo to