Wpadła mi w ręce przez przypadek. Przeczytać można, ale generalnie taka sobie... Główna bohaterka to kreatywna prawie czterdziestolatka, pracująca przy produkcjach filmowych. Ma dorosłego syna z pierwszego małżeństwa i "małolata" z obecnego. Aktualny mąż wprawia ją w totalne osłupienie, kiedy telefonicznie, jednym zdaniem oświadcza jej, że postanowił się z nią rozstać. Rozstanie wywołuje rewolucję w życiu Dominiki, emocje szaleją od skrajności do skrajności. Ale każdy rozdział nawet jak zapowiada jakiś wątek, to już w następnym trudno go odnaleźć... Od nienawiści do miłości i odwrotnie niedaleka droga, "ale cały w tym ambaras, aby dwoje chciało naraz"...

Wpadła mi w ręce przez przypadek. Przeczytać można, ale generalnie taka sobie... Główna bohaterka to kreatywna prawie czterdziestolatka, pracująca przy produkcjach filmowych. Ma dorosłego syna z pierwszego małżeństwa i "małolata" z obecnego. Aktualny mąż wprawia ją w totalne osłupienie, kiedy telefonicznie, jednym zdaniem oświadcza jej, że postanowił się z nią rozstać....

Książkę wzięłam ze sobą na weekendowy wyjazd, i jako tego typu lektura: lekka i nieywmagjąca sprawdziła się całkiem całkiem.
Natomiast jeśli zechcielibyśmy się bliżej przyjrzeć fabule - to już się robi jakaś seria pomyłek. Co z tego że książkę czyta się szybko, jak rozpoczęte wątki są nagle ucinane, jakby autorka siadając do pisania kolejnego rozdziału zapomniała w międzyczasie o czym pisała w poprzednim.
Sama Mika - może i jest pełna energii i optymizmu, jak zachęca nas opis umieszczony na okładce, ale jest też totalnie nieogarniętą osobą życiową, gdzie nawet w rozwodzie musi pomagać jej mama, bo sama nie ma do tego głowy. Litości będąc już w drugim związku, mając dzieci - o jakieś podstawy trzeba zawalczyć, a nie wychodzić z założenia że nie będzie się o nic walczyć, tylko podpisze wszystko by mieć to z głowy.
Jej podejście do romansu z żonatym mężczyzną (nawet jeśli to dawna miłość) też jest trochę absurdalne. Z jednej strony robi z siebie ofiarę, bo mąż ją zostawił dla innej, a sama na trzecią rozbija teraz małżeństwo obecnego kochanka.
Sporo jest dziwnych sytuacji, racjonalnie niewytłumaczalnych, wypunktowanych, a potem totalnie zignorowanych w dalszej części książki.
Po kolejne części z pewnością nie sięgnę.

Książkę wzięłam ze sobą na weekendowy wyjazd, i jako tego typu lektura: lekka i nieywmagjąca sprawdziła się całkiem całkiem.
Natomiast jeśli zechcielibyśmy się bliżej przyjrzeć fabule - to już się robi jakaś seria pomyłek. Co z tego że książkę czyta się szybko, jak rozpoczęte wątki są nagle ucinane, jakby autorka siadając do pisania kolejnego rozdziału zapomniała w...

65/2023

65/2023

"Byliśmy jak dwaj pięściarze w ringu. Kto kogo mocniej uderzy. Ja go w brzuch, on mnie w głowę, kto pierwszy padnie na deski. I to by było na tyle…"

"Ty głuptasie, zakochania nie da się przewidzieć. Wszyscy popełniamy te same błędy bez względu na wiek. Miłość, namiętność odbierają nam rozum"

"Jak coś tracimy tak naprawdę, na zawsze, to dopiero wtedy rozumiemy, że to było najlepsze na świecie"

Mikę i Maćka łączy wspólny dom, firma i syn. Gdy mężczyzna oświadcza, że chce się rozwieźć, kobieta nie może w to uwierzyć. Tym bardziej, że wcale nie zanosi się na lekkie, polubowne rozstanie, a serce głupio chce wierzyć, że być może nie wszystko jeszcze stracone.

"Abonent czasowo niedostępny czyli rozwód po polsku" to obyczajowa powieść o kobiecie dojrzałej, doświadczonej przez los, prowadzącej ustabilizowane życie rodzinne i zawodowe, której życie wywraca się do góry nogami w jednej chwili. Autorka w bardzo lekki, odrobinę sarkastyczny sposób pokazała jakim dramatem jest rozwód po piętnastu latach małżeństwa, jak wielkim spustoszeniem okazuje się dla stron, ale także członków ich rodzin, nawet dla przyjaciół, którzy do tej pory byli określani wspólnymi. Tym bardziej jeśli pojawiają się emocje związane z poczuciem zdrady, niedoceniania, roszczenia swoich racji, czy zadośćuczynienia. Bohaterkę polubiłam już w pierwszej części tej serii i nadal podtrzymuję moją sympatię. Jest niedoskonała, często najpierw coś robi, czy mówi, a dopiero później myśli nad konsekwencjami, jednak zawsze potrafi tak wgryźć się w sytuacje, których doświadcza, że wychodzi z nich obronną ręką. Jej rozstanie z Maćkiem, który reprezentuje wszystkie cechy, które od razu zdyskwalifikowały go w moich oczach, kobieta znosi z godnością, podejmując przy tym także nieprzemyślane decyzje. Autorka bardzo fajnie przedstawiła relację matki i syna z pierwszego małżeństwa bohaterki, która jednocześnie była pełna niezrozumienia, z drugiej okazała się być pełną wsparcia. Przeżycia bohaterki pokazują jak okropnym przeżyciem dla dziecka może być rozwód i jak odbija się na jego życiu, nawet wtedy gdy oboje rodziców wciąż aktywnie uczestniczy w jego życiu. Autorka na przykładzie Dominiki podjęła się znalezienia odpowiedzi na wiele trudnych pytań: czy po rozwodzie można razem pracować i spotykać się towarzysko, co ze wspólnymi świętami, jak zachować się wobec nowego partnera/partnerki rozwiedzionego współmałżonka. A całość jest też bardzo przyjemna, momentami zabawna, naładowana dobrym humorem i pozytywnymi odczuciami. Myślę, że to książka, która życiowy dramat pokazuje w sposób, który da się lubić i której zakończenie zdecydownie rozbudza ciekawość dalszych losów głównej bohaterki. Bardzo polecam

"Byliśmy jak dwaj pięściarze w ringu. Kto kogo mocniej uderzy. Ja go w brzuch, on mnie w głowę, kto pierwszy padnie na deski. I to by było na tyle…"

"Ty głuptasie, zakochania nie da się przewidzieć. Wszyscy popełniamy te same błędy bez względu na wiek. Miłość, namiętność odbierają nam rozum"

"Jak coś tracimy tak naprawdę, na zawsze, to dopiero wtedy rozumiemy, że to było...

Pierwszy tom zdecydowanie lepszy. Tutaj główna bohaterka sama nie wie, czego chce. Niby cywilizowanego rozwodu, ale sama pluje jadem i podsyca ogień, zamiast trzymać język za zębami. Złośliwości i szarpanina odbierają przyjemność z lektury.

Pierwszy tom zdecydowanie lepszy. Tutaj główna bohaterka sama nie wie, czego chce. Niby cywilizowanego rozwodu, ale sama pluje jadem i podsyca ogień, zamiast trzymać język za zębami. Złośliwości i szarpanina odbierają przyjemność z lektury.

Potrzebowałam czegoś lekkiego, zabawnego aby rozładować szkolne napięcie. Katarzyna Kalicińska pierwszą powieść napisała razem z ciotką Małgorzatą Kalicińską, które książki po za tym, że są lekkie mają mądre przesłania.

Mika czterdziestoletnia kobieta sukcesu dostaje od męża sms z informacją "Chcę rozwodu". Życie pani z telewizji przestaje być idealne i poukładane. Dom staje się pustym budynkiem, bo oprócz męża wyprowadza się też starszy syn Mateusz.
Książkę czytało się szybko. Było sporo podróży: Barcelona, Alpy, Mazury, Warszawa, Gdynia, Tajlandia. Główna bohaterka swoją bezmyślnością bardzo mnie irytowała, tak samo jej przyjaciółki. Z wielu ust pada zdanie "Maciek chce rozwodu, bo Cię kocha" - oczywiście Maciek twierdzi inaczej, a Dominika rujnuje swoje 15 letnie małżeństwo romansem. Większość książkowych bohaterów wysłałabym na terapię albo przynajmniej do jakiś doświadczonych życiem osób co by nadać życiowego sensu i realności fikcji literackiej. Kilka dni po przeczytaniu już zapomniałam wielu szczegółów. Ciekawą postacią jest Natalia a charakterną Magda.

Potrzebowałam czegoś lekkiego, zabawnego aby rozładować szkolne napięcie. Katarzyna Kalicińska pierwszą powieść napisała razem z ciotką Małgorzatą Kalicińską, które książki po za tym, że są lekkie mają mądre przesłania.

Mika czterdziestoletnia kobieta sukcesu dostaje od męża sms z informacją "Chcę rozwodu". Życie pani z telewizji przestaje być idealne i poukładane. Dom...

Dalsze losy pełnej energii i optymizmu Dominiki, znanej z książki A miało być tak pięknie!.
Mika, lat trzydzieści z pewnym plusem, ma udane małżeństwo, dzieci, przyjaciół, piękny dom i firmę znakomicie prosperującą w telewizyjnym show-biznesie. Czuje się stuprocentowo spełnioną kobietą. Po wielu zawirowaniach nareszcie wie, że jest w najlepszym momencie swojego życia. A właściwie była do dziś.
Chcę się z tobą rozwieść. Odchodzę.
Wiadomość od męża spada na nią jak grom z jasnego nieba. Nie może w to uwierzyć. Przecież obiecał, że będzie kochał ją do końca życia! A jednak
Rozstanie po wielu latach przypomina wojnę, w której rodzina, przyjaciele, znajomi dzielą się, stają po jednej albo po drugiej stronie. Życie Miki zaczyna pędzić jak kolejka wysokogórska. W górę i w dół, w górę i w dół.
Odrzucona i rozżalona, rzuca się w pracę, romanse i imprezy do białego rana. Próbuje na nowo ułożyć relacje z przyjaciółmi, dziećmi, telewizyjnym towarzystwem oraz byłym mężem. Szuka sposobów na dobre życie w zupełnie nowej dla niej sytuacji. Śmiech i łzy towarzyszą jej codziennie.
Ale czy ktoś wie, jak łagodnie przejść przez rozwód?
Dominika chce ocalić to, co najważniejsze. Wszystko chyba jeszcze da się naprawić, a rozbite serce można skleić ponownie?
Stało sie , została sama, kolejny raz została sama i co dalej?
No własnie, oni naprawde sie kochali...
On skakał z kwiatka na kwiatek, ona tez po wielkim romansie z miłoscia sprzed lat, nic nie osiagnęła...A cała gonitwa za pieniedzmi, firmami , rozwodami...doprowadziły, ze ostatecznie wszystko sie zmieniło...
Starszy syn był nieszczęsliwy, ale próbował ratowac małzenstwo, młodszy po wypadku zamieszkał z nia. Wynajete mieszkanie, nowa szkoła...nowa przyszłośc...
Straciła wszystko...i ten telefon...Maciek miał zawał....
Polecam, naprawde polecam....lekka i przyjemna lektura

Dalsze losy pełnej energii i optymizmu Dominiki, znanej z książki A miało być tak pięknie!.
Mika, lat trzydzieści z pewnym plusem, ma udane małżeństwo, dzieci, przyjaciół, piękny dom i firmę znakomicie prosperującą w telewizyjnym show-biznesie. Czuje się stuprocentowo spełnioną kobietą. Po wielu zawirowaniach nareszcie wie, że jest w najlepszym momencie swojego życia. A...

Czytać w kolejności:
1. A miało być tak pięknie
2. Abonent czasowo niedostępny, czyli rozwód po polsku

Czytać w kolejności:
1. A miało być tak pięknie
2. Abonent czasowo niedostępny, czyli rozwód po polsku

Żałuję, że w ogóle zabrałam się za tę książkę. Przyznam, że pierwsza część dostarczyła mi oczekiwanej od tego typu książek rozrywki; w życiu bohaterki sporo się działo, pieprzu dodawał fakt, że to taka „powieść z kluczem” – jeśli ktoś się trochę orientuje w popkulturze, to od razu wiedział, kim są w realu opisywani bohaterowie. Autorka postanowiła popłynąć na fali sukcesu i napisała kolejny tom, a jego zakończenie sugeruje, że, niestety, będzie następny. Abonent… został napisany najwyraźniej tylko dla zdyskontowania sukcesu poprzedniego tomu, ponieważ nie ma w nim ani jednej świeżej myśli, kompletnie nic nowego pod słońcem autorka nie ma do powiedzenia w kwestii „mąż chce mnie zostawić, co teraz?” Powieści na ten temat, jak wiadomo, napisano gazyliony. Abonent… składa się z samych klisz. Bohaterka postanawia: o, to ja mu teraz pokażę! Zaczyna się stroić i wysyłać sygnały do innych mężczyzn (może niewierny mąż będzie zazdrosny?),przy czym szczegółowo opisuje, w co się ubrała i jak uczesała. Koleżanki są oburzone postępowaniem męża. Niektórzy członkowie rodziny śmią mieć inne zdanie. Młodsze dziecko się buntuje. I w zasadzie o tym jest cała książka. Nie mnie oceniać moralność autorki/bohaterki, ale jednak kobieta wdaje się w romanse z zajętymi mężczyznami (jeden ma żonę i dwie córeczki),jakoś nie mając z tym problemu – a przecież postępuje dokładnie tak samo jak kochanka jej męża. Co do języka, autorka również posługuje się samymi wyświechtanymi banałami, nie znajdziemy tu jednej ciekawej metafory, niekonwencjonalnego epitetu. Kalicińska raczy nas takimi mądrościami jak „Boże Narodzenie i sylwestra ktoś wymyślił po to, żeby obnażały wszystkie niedoskonałości naszego życia. Gdy ci się rozpada rodzina, to święta są jak prześmiewczy chichot losu”; „Może zdarzy się cud? Przecież święta są po to, żeby wydarzyło się coś wyjątkowego”. „Uśmiech jest najlepszy na wszystkie smutki” – itp., przy których Coelho wydaje się odkrywczy. Nie polecam.

Żałuję, że w ogóle zabrałam się za tę książkę. Przyznam, że pierwsza część dostarczyła mi oczekiwanej od tego typu książek rozrywki; w życiu bohaterki sporo się działo, pieprzu dodawał fakt, że to taka „powieść z kluczem” – jeśli ktoś się trochę orientuje w popkulturze, to od razu wiedział, kim są w realu opisywani bohaterowie. Autorka postanowiła popłynąć na fali sukcesu i...

Życie bywa nieprzewidywalne, jednego dnia jesteśmy najszczęśliwszymi osobami na świecie, a drugiego dnia możemy przeżywać największy koszmar naszego życia. Jak mawia przysłowie jednego dnia jesteśmy na wozie innego pod wozem, fortuna kołem się toczy i czy chcemy czy nie to czasami mamy średni wpływ na wydarzenia, które mają miejsce w naszym życiu. Bardzo brutalnie przekonała się o tym Mika, główna bohaterka powieści Katarzyny Kalicińskiej ABONENT CZASOWO NIEDOSTĘPNY.

Dalsze losy pełnej energii i optymizmu Dominiki, znanej z książki „A miało być tak pięknie!”.
Mika, lat trzydzieści z pewnym plusem, ma udane małżeństwo, dzieci, przyjaciół, piękny dom i firmę znakomicie prosperującą w telewizyjnym show-biznesie. Czuje się stuprocentowo spełnioną kobietą. Po wielu zawirowaniach nareszcie wie, że jest w najlepszym momencie swojego życia. A właściwie była – do dziś.
„Chcę się z tobą rozwieść. Odchodzę”.
Wiadomość od męża spada na nią jak grom z jasnego nieba. Nie może w to uwierzyć. Przecież obiecał, że będzie kochał ją do końca życia! A jednak…
Rozstanie po wielu latach przypomina wojnę, w której rodzina, przyjaciele, znajomi dzielą się, stają po jednej albo po drugiej stronie. Życie Miki zaczyna pędzić jak kolejka wysokogórska. W górę iw dół, w górę i w dół.
Odrzucona i rozżalona, rzuca się w pracę, romanse i imprezy do białego rana. Próbuje na nowo ułożyć relacje z przyjaciółmi, dziećmi, telewizyjnym towarzystwem oraz… byłym mężem. Szuka sposobów na dobre życie w zupełnie nowej dla niej sytuacji. Śmiech i łzy towarzyszą jej codziennie.
Ale czy ktoś wie, jak łagodnie przejść przez rozwód?
Dominika chce ocalić to, co najważniejsze. Wszystko chyba jeszcze da się naprawić, a rozbite serce można skleić ponownie? @ lubimy.czytać



Dominika ma na pozór idealne życie, mąż, dzieci, stabilizacja. Można rzec, że niczego do szczęścia jej nie trzeba. Jednak pewnego dnia wszystko sypie się jak domek z kart kiedy jej mąż oświadcza, że odchodzi. Rusza lawina, która sprawia, że Dominika znajduje się w kompletnie obcej dla siebie sytuacji. Szybko przekonuje się na kogo w życiu może naprawdę liczyć, a który z jej przyjaciół wystawił ją i ulotnił się biorąc stronę jej niewiernego męża. Mika musi podołać temu co serwuje jej życie, jest w kompletnie nowej i nieznanej sobie sytuacji. Zaczyna doświadczać całkowicie nowych wydarzeń, wpada w wir zabawy i gubi się w nowej rzeczywistości. Jak poskłada na nowo rozsypane w mak życie? Czy dla dobra dzieci dogada się z mężem? I najważniejsze... czy rozwód da się przeżyć w miarę najmniej inwazyjnie nie załamując się? Mnie książka oczarowała i powiem Wam, że jest już jej druga część...

Polecam!

Moja ocena: 8

Życie bywa nieprzewidywalne, jednego dnia jesteśmy najszczęśliwszymi osobami na świecie, a drugiego dnia możemy przeżywać największy koszmar naszego życia. Jak mawia przysłowie jednego dnia jesteśmy na wozie innego pod wozem, fortuna kołem się toczy i czy chcemy czy nie to czasami mamy średni wpływ na wydarzenia, które mają miejsce w naszym życiu. Bardzo brutalnie...