-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać438
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant13
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2015-10-08
2016-05-13
2016-03-27
2016-06-16
2016-06-19
2016-04-28
2016-05-02
2016-06-10
2016-05-27
2016-05-20
2016-05-13
Phoenix nie jest normalną nastolatką. Nie ugania się za chłopakami, nie biega po sklepach za nowymi kolekcjami ubrań, nie umawia się z najlepszą przyjaciółką, żeby obgadywać koleżanki i kolegów z klasy. Dlaczego? Powód jest jasny. Bo mieszka razem z grupą kilkudziesięciu sawantów w opuszczonym, przeznaczonym do rozbiórki domu. Żyje z kradzieży. Jednak nie zostawia tego dla siebie. Nie. Wszystko to musi oddać Widzącemu - przewodzącemu grupie sawantów.
Życie Phoenix jest pozbawione szczęścia, któż by jednak mógł przypuszczać, że wszystko zmieni się za sprawą jednej nieudanej kradzieży, miała okraść zwyczajnego studenta - Yvesa. Jednak pech chciał, że się jej to nie udało, a w dodatku chłopak okazał się być... jej Przeznaczonym.
Przeznaczony-Twoja druga połówka, ktoś, z kim jesteś powiązany datą urodzenia, osoba dopełniająca Cię, mająca być przy Tobie już zawsze i nigdy Ciebie nie opuści.
Wszystko co się potoczy dalej będzie bardzo niebezpieczne, ma zagrażać ich wspólnemu życiu. Phoenix i Yves będą musieli walczyć o siebie wzajemnie i spróbować wyrwać Phoenix z jej toksycznego środowiska. Czy zdołają przejść przez wszystkie przeszkody, jakie los rzuci im pod nogi? Czy zdołają ocalić swoją przyszłość? Czy będą mogli być ze sobą razem?
O tym wszystkim dowiecie się, czytając książkę Joss Stirling pt. "Jak cię wykraść, Phoenix?".
Szczerze mówiąc spodziewałam się lepszej fabuły. Joss Stirling mnie tutaj dużo zawiodła. Ponieważ gdy skończyłam "Kim jesteś, Sky?" byłam pewna, że druga część serii będzie jeszcze lepsza, albo przynajmniej podobna. Jednak miałam zbyt duże oczekiwania. Czytając tę książkę nie odczuwałam tak silnych emocji i strachu, jakie towarzyszyły mi przy historii Zeda i Sky - bohaterów, których pokochałam już od pierwszych stron książki. W "Jak cię wykraść, Phoenix" akcja książki jest nudna. Jednak były momenty, które polubiłam i to właśnie za nie daję te 6 gwiazdek, ale głównym powodem jest ciepło rodziny Benedictów. Rodziny, o której chciałam przeczytać więcej historii, która jest tak niewątpliwie wspaniała i tak dobrze wykreowana, że nie potrafię ocenić tej książki niżej niż na 6 gwiazdek. Rodzina Benedictów jest dla mnie, jak dla niektórych jest rodzina Weasley'ów w "Harrym Potterze" Po prostu idealna. Dlatego wybaczam Joss Stirling to, że fabuła książki mnie zawiodła, bo mimo wszystko mogłam się spotkać ponownie z rodziną Benedictów. :)
Phoenix nie jest normalną nastolatką. Nie ugania się za chłopakami, nie biega po sklepach za nowymi kolekcjami ubrań, nie umawia się z najlepszą przyjaciółką, żeby obgadywać koleżanki i kolegów z klasy. Dlaczego? Powód jest jasny. Bo mieszka razem z grupą kilkudziesięciu sawantów w opuszczonym, przeznaczonym do rozbiórki domu. Żyje z kradzieży. Jednak nie zostawia tego dla...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-04-23
2015-11-13
2015-12-28
Eleonora - długie rude loki, za duże męskie koszule i przetarte spodnie, do tego, dodać krawaty i kolorowe chustki zawiązane na nadgarstkach.
Park - czarne włosy, uroda koreańska, niski, chodzi unrany na czarno, słuchawki w uszach, plus do tego eyeliner na oczach.
Tych dwoje outsiderów znalazło siebie w w Omaha. Największym mieście w stanie Nebraska, gdzie niemal każda rodzina jest rozbita.
Eleonora nie należy do osób lubianych. Nie w nowej szkole. W starej miała sporo znajomych, którzy uważali, że jest zabawna. Tutaj nikt jej nie lubi, a Park dopiero przekonał się do niej po jakimś czasie. Eleonora nie ma wspaniałej rodziny, jej rodzina jest tak samo rozbita jak reszta rodzin z Omahy, jej ojciec zostawił jej matkę, która związała się z Richie'm, który jest okrutnym ojczymem, bije jej mamę, znęca się nad dziećmi, nie mówiąc już o posiadaniu nielegalnej broni czy prowadzeniu po alkoholu. Jednym słowem mówiąc jest to najgorszy ojczym na świecie. Rodzina Parka natomiast jest taka jak z jakiegoś serialu. Pełna, roześmiana i pomimo tego, że nie ma najlepszych stosunków ze swym ojcem ma cudowną rodzinę, którą Eleonora pokochała od pierwszego wejścia do domu Parka.
Nie jest to romans, który opisuje szczęśliwą parę szesnastolatków. Jest to raczej romans, w którym autorka nie daje wszystkich szczęśliwych kart na stół, ale stawia ich przed różnymi rodzaju przeszkodami, które muszą pokonać, aby móc być razem. Jednak Rainbow Rowell uważa raczej, że takie szkolne miłości nie trwają wiecznie, co wiemy już od samego prologu. Ehhh...
Myślę, że ta książka powinna być na liście lektur szkolnych, ponieważ opisuje ciężki temat. w zasadzie temat tabu, o którym w Polsce nie za wiele się mówi. Takich książek trzeba nam więcej. Czy warto przeczytać? Warto! Chociaż nie należy do książek, które można postawić na półce z pozaznaczanymi cytatami, jest raczej książką do przeczytania na jeden raz.
Pełna recenzja: http://morze-pelne-ksiazek.blogspot.com/
Eleonora - długie rude loki, za duże męskie koszule i przetarte spodnie, do tego, dodać krawaty i kolorowe chustki zawiązane na nadgarstkach.
Park - czarne włosy, uroda koreańska, niski, chodzi unrany na czarno, słuchawki w uszach, plus do tego eyeliner na oczach.
Tych dwoje outsiderów znalazło siebie w w Omaha. Największym mieście w stanie Nebraska, gdzie niemal każda...
2015-12-10
2015-12-13
2015-11-04
2015-10-31
2015-09-07
"Plagę samobójców" kupiłam na początku listopada, znając ją z opisu i kilku cytatów. A kupiłam ją dlatego, że wydawała mi się fajna, zwłaszcza, że tematyką książki jest coś co staje się coraz większym problemem naszego społeczeństwa - depresja i samobójstwo.
Z początku wydawała mi się całkiem ciekawa. Dopiero w połowie 1. części książki zaczęła mnie wkurzać. A co konkretnie? Sloane i James. Stosunek jaki mieli do Programu, że woleli pogrążać się w depresji i rozmyślać o samobójstwie zamiast się leczyć, a także płytkość ich związku i kilku innych bohaterów. Potem zaczęłam pokładać nadzieję w Realmie, że może on uratuje moją opinię o książce. Niestety N I E. On też stawał się coraz bardziej płytki. A pod koniec to już w ogóle. Sloane znienawidziłam również za to, jakie zdanie ma o swoich rodzicach. O rodzicach, którzy są dla niej dobrzy i się o nią martwią, nie chcą stracić swojego drugiego dziecka, tak jak stracili starszego brata Sloane. Doszłam więc do wniosku, że Sloane to tak naprawdę płytka zbuntowana nastolatka z depresją w tle.
Na książce zawiodłam się strasznie. Zdecydowanie NIE polecam "Plagi samobójców" dla tych, którzy oczekują czegoś w temacie samobójstw z dobrze wykreowanymi bohaterami.
"Plagę samobójców" kupiłam na początku listopada, znając ją z opisu i kilku cytatów. A kupiłam ją dlatego, że wydawała mi się fajna, zwłaszcza, że tematyką książki jest coś co staje się coraz większym problemem naszego społeczeństwa - depresja i samobójstwo.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZ początku wydawała mi się całkiem ciekawa. Dopiero w połowie 1. części książki zaczęła mnie wkurzać. A co...