-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1179
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać421
Biblioteczka
2024-05-23
2024-05-14
Kontynuuję przypominanie sobie wczesnej (genialnej) twórczości Jonathana Carolla.
"Kości księżyca" po wielu latach, wciąż zachwycają. Początek to petarda. Nie ma w tym jednak nic dziwnego, wszak wiadomo, że autor jest mistrzem pierwszego zdania.
Książka choć króciutka to bardzo treściwa. Fabuła biegnie dwutorowo. Wątek realny, obyczajowy doskonały. Świetnie wypada też część magiczna z jej senną krainą. Oba wątki dobrze się uzupełniają a pod koniec splatają się wprost idealnie.
"Kości księżyca" nie byłyby tak wspaniałą powieścią gdyby napisał ją ktoś inny. Pomysł na fabułę to jedno ale Jonathan Carroll ma tak niepowtarzalny, subtelny i przejmujący styl, że wznosi literaturę na poziom nieosiągalny dla większości.
Mogę tylko powiedzieć, że zżera mnie zazdrość. Chciałbym potrafić tak pisać.
Zdecydowanie polecam :)
Kontynuuję przypominanie sobie wczesnej (genialnej) twórczości Jonathana Carolla.
"Kości księżyca" po wielu latach, wciąż zachwycają. Początek to petarda. Nie ma w tym jednak nic dziwnego, wszak wiadomo, że autor jest mistrzem pierwszego zdania.
Książka choć króciutka to bardzo treściwa. Fabuła biegnie dwutorowo. Wątek realny, obyczajowy doskonały. Świetnie wypada też...
2024-05-10
Kolejne czytanie po latach i wciąż zachwyt. Pomimo tego, że znałem fabułę i o zaskoczeniu nie mogło już być mowy, znów zostałem urzeczony. Powtórzę więc tylko słowa mojej poprzedniej opinii:
"Mija już wiele lat odkąd po raz pierwszy przeczytałem "Krainę Chichów". Wrażenie było oszałamiające. I do dziś nie przemija. Książka magiczna. Świetnie napisana, plastyczna.Jest jak tajemnicze przejście do innego świata. Czyż literatura nie ma w sobie mocy tworzenia? Jeśli jeszcze ktoś z Was nie trafił do Krainy Chichów, zachęcam do tego gorąco. "
Ocena może być tylko jedna 10/10. Powieść idealna :)
Kolejne czytanie po latach i wciąż zachwyt. Pomimo tego, że znałem fabułę i o zaskoczeniu nie mogło już być mowy, znów zostałem urzeczony. Powtórzę więc tylko słowa mojej poprzedniej opinii:
"Mija już wiele lat odkąd po raz pierwszy przeczytałem "Krainę Chichów". Wrażenie było oszałamiające. I do dziś nie przemija. Książka magiczna. Świetnie napisana, plastyczna.Jest jak...
2024-03-29
Kolejne czytanie po latach i znów zachwyt. Powtórzę tylko to co pisałem już wcześniej:
Piękna książka o dzieciństwie, dorastaniu i o wspaniałych latach 60-tych w USA. W powieść obyczajową, autor zręcznie wplata wątki sensacyjne i w mniejszym stopniu elementy grozy. Świat powieści obserwujemy oczami dwunastoletniego bohatera. Nie uważam jednak, że jest to lektura skierowana do młodego czytelnika. Owszem, książkę mogą też przeczytać młodzi ludzie, jednak to starszy czytelnik jest jej adresatem. A może się mylę? Czym w końcu jest nasz wiek i na czym polega starzenie się?
Rzeczywiście widzę tu podobieństwa do Mistrza Stephena Kinga. Chociażby do "Serca Atlantydów" czy "To". Nie sądzę jednak aby autor "Magicznych lat" chciał powielać prozę Kinga. Wydaje mi się, że po prostu w podobny do Mistrza ale jednak swój sposób, oddał atmosferę magicznych lat 60-ych i magicznych lat młodzieńczych.
Nie będę się tu bardziej rozpisywał. Jest tu już kilka świetnych opinii na temat tej powieści i ich autorzy oddali chyba sedno "Magicznych lat". Zgadzam się z nimi w zupełności.
Powtórzę tylko jeszcze raz. Piękna, urzekająca powieść. Odnajdźcie w sobie dziecko i koniecznie przeczytajcie :).
Kolejne czytanie po latach i znów zachwyt. Powtórzę tylko to co pisałem już wcześniej:
Piękna książka o dzieciństwie, dorastaniu i o wspaniałych latach 60-tych w USA. W powieść obyczajową, autor zręcznie wplata wątki sensacyjne i w mniejszym stopniu elementy grozy. Świat powieści obserwujemy oczami dwunastoletniego bohatera. Nie uważam jednak, że jest to lektura skierowana...
2024-03-17
Drugie czytanie tej powieści wypadło trochę lepiej. Książka jest dość dobra, tak to bym określił. Oczywiście jeśli traktować ją jako kontynuację "Letniej nocy" czyli powieści genialnej, magicznej i zdecydowanie najlepszej w dorobku Simmonsa - to "Zimowe nawiedzenie" wypadnie bladziutko.
Na szczęście nie jest źle i czytać się to da. Jest mały dreszczyk emocji. Jednak od tego autora można wymagać zdecydowanie więcej.
Drugie czytanie tej powieści wypadło trochę lepiej. Książka jest dość dobra, tak to bym określił. Oczywiście jeśli traktować ją jako kontynuację "Letniej nocy" czyli powieści genialnej, magicznej i zdecydowanie najlepszej w dorobku Simmonsa - to "Zimowe nawiedzenie" wypadnie bladziutko.
Na szczęście nie jest źle i czytać się to da. Jest mały dreszczyk emocji. Jednak od...
2024-03-11
Kolejne czytanie po 5 latach, znów było dużą przyjemnością. Powtórzę to co pisałem po pierwszym czytaniu ...
Po "Letnią noc" sięgnąłem oczekując czegoś na miarę "Magicznych lat". I zostałem w pełni usatysfakcjonowany.
Powieść Simmonsa jest mieszanką powieści obyczajowej i horroru. Oczywiście to groza jest tu dominująca. Akcja rozwija się pomału a groza początkowo jest dawkowana przez autora bardzo oszczędnie. Na pewno nie jest to książka dla miłośników chlapania krwią i rzucania bebechami. To książka dla ludzi z wyobraźnią. Sprawdza się świetnie jako powieść obyczajowa o latach 60-ych w USA. Jednak przede wszystkim jest to horror. I to horror nie byle jaki. Autor straszy bardzo umiejętnie i robi to ze smakiem, z wyczuciem jak wytrawny mistrz. Momentami zapachniało mi Kingiem podczas czytania. Każdemu od razu nasuwają się porównania do "To". Mało oryginalnie? Być może ... ale Dan Simmons radzi sobie z tematem naprawdę doskonale. Czytając czułem ciarki i będąc sam w domu musiałem wszędzie pozapalać światło.
Autor wplótł tak wiele wątków w swą powieść, że nie starczyłoby czasu aby napisać o wszystkim. Mnie bardzo spodobał się wątek z historią rodziny Borgiów. Uwielbiam takie cofanie się w czasie. Zaczynając powieść, nawet nie spodziewałem się w jakim kierunku podąży autor. Zakończenie również bardzo mi się spodobało.
W skrócie ... doskonała książka. Wspaniały horror. Polecam, polecam i jeszcze raz polecam.
Kolejne czytanie po 5 latach, znów było dużą przyjemnością. Powtórzę to co pisałem po pierwszym czytaniu ...
Po "Letnią noc" sięgnąłem oczekując czegoś na miarę "Magicznych lat". I zostałem w pełni usatysfakcjonowany.
Powieść Simmonsa jest mieszanką powieści obyczajowej i horroru. Oczywiście to groza jest tu dominująca. Akcja rozwija się pomału a groza początkowo jest...
2024-02-27
Kolejne czytanie "Terroru" tym razem było udane. Poprzednio nie dobrnąłem nawet do połowy i utknąłem jak okręt w okowach lodu. Warto było jednak powieści Simmonsa dać drugą szansę. Po raz kolejny potwierdziło się, że odbiór książki zależy też od aktualnego nastroju czytającego a po części też od poprzednio przeczytanej książki. Ponieważ wcześniej przeczytałem "Abominację" i ta przypadła mi do gustu, pomyślałem że spróbuję jeszcze raz z "Terrorem".
"Terror" to udana mieszanka powieści historycznej, przygodowej, horroru i mitologi eskimoskiej. Tak,tak wiem, to niepoprawne politycznie i tej formy już się nie używa ... ale jestem stary i niereformowalny. Być może skróciłbym powieść o jakieś 200 stron i wtedy była by ona powieścią idealną ale i tak nie jest źle. Jest mniej więcej na poziomie "Abominacji".
Moja ocena to 7/10. Polecam :)
Kolejne czytanie "Terroru" tym razem było udane. Poprzednio nie dobrnąłem nawet do połowy i utknąłem jak okręt w okowach lodu. Warto było jednak powieści Simmonsa dać drugą szansę. Po raz kolejny potwierdziło się, że odbiór książki zależy też od aktualnego nastroju czytającego a po części też od poprzednio przeczytanej książki. Ponieważ wcześniej przeczytałem...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-09-03
Zakończenie cyklu o Alvinie Stwórcy mocno rozczarowało. Najsłabsza część sagi. Książka przegadana i w wielu fragmentach nudnawa. Nie zmienia to mojej opinii o całym , świetnym cyklu. Choć zakończenia szkoda.
Zakończenie cyklu o Alvinie Stwórcy mocno rozczarowało. Najsłabsza część sagi. Książka przegadana i w wielu fragmentach nudnawa. Nie zmienia to mojej opinii o całym , świetnym cyklu. Choć zakończenia szkoda.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-08-26
Piąty tom sagi o Alvinie Stwórcy zaczął się bardzo nudno ale na szczęście powieść stopniowo się rozkręcała. Świetna część z procesem o czary i równie dobra z czarnym szamanem/czarownikiem.
Ta część jest na pewno słabsza od trzech pierwszych części ale to wciąż bardzo dobra powieść.
Moja ocena to 7/10. Polecam :)
Piąty tom sagi o Alvinie Stwórcy zaczął się bardzo nudno ale na szczęście powieść stopniowo się rozkręcała. Świetna część z procesem o czary i równie dobra z czarnym szamanem/czarownikiem.
Ta część jest na pewno słabsza od trzech pierwszych części ale to wciąż bardzo dobra powieść.
Moja ocena to 7/10. Polecam :)
2023-08-15
Czwarty tom sagi o Alvinie Stwórcy początkowo przynudzał. To dlatego, że za mało było Alvina a za dużo Calvina (wyjątkowo denerwujący dzieciak) i Napoleona. Później jednak Autor dołożył "dużą porcję" Alvina i fabuła zrobiła się arcyciekawa. Część książki poświęcona na proces sądowy to już prawdziwy majstersztyk.
To być może najsłabsza do tej pory część cyklu ale i tak jest to powieść bardzo dobra.
Niżej niż 7/10 ocenić się nie da. Oczywiście polecam :)
Czwarty tom sagi o Alvinie Stwórcy początkowo przynudzał. To dlatego, że za mało było Alvina a za dużo Calvina (wyjątkowo denerwujący dzieciak) i Napoleona. Później jednak Autor dołożył "dużą porcję" Alvina i fabuła zrobiła się arcyciekawa. Część książki poświęcona na proces sądowy to już prawdziwy majstersztyk.
To być może najsłabsza do tej pory część cyklu ale i tak jest...
2023-08-06
Rewelacja!
Trzeci tom sagi o Alvinie Stwórcy jak do tej pory najlepszy. Niewiele pamiętałem z czytania sprzed lat i tym większe było zaskoczenie i radość z lektury.
Autor rozlicza się tutaj z niewolnictwa. Ale robi to w sposób nienachalny i wymyśla przy tym wspaniałą opowieść. Alvin wyrasta na wspaniałego człowieka. Pojawia się niszczyciel w nowej odsłonie. Ta książka nie ma słabych punktów. Momentami bardzo przejmująca, momentami zabawna i cały czas bardzo ciekawa. Książka z gatunku "jeszcze tylko 2-3 strony i idę spać ... jeszcze tylko jeden rozdział ..."
Zdecydowanie polecam :)
Rewelacja!
Trzeci tom sagi o Alvinie Stwórcy jak do tej pory najlepszy. Niewiele pamiętałem z czytania sprzed lat i tym większe było zaskoczenie i radość z lektury.
Autor rozlicza się tutaj z niewolnictwa. Ale robi to w sposób nienachalny i wymyśla przy tym wspaniałą opowieść. Alvin wyrasta na wspaniałego człowieka. Pojawia się niszczyciel w nowej odsłonie. Ta książka...
2023-07-30
Drugi tom opowieści o o Alvinie Stwórcy trzyma bardzo wysoki poziom. Może na minus zbyt wiele polityki ale autor jednocześnie bardzo dokładnie przedstawia alternatywny świat jaki stworzył. Początkowo mało jest też Alvina ale później autor nadrabia tą zaległość a Alvin choć jest jeszcze małym chłopcem to już pokazuje swoją moc Stwórcy.
Dużo scen chwytających za serce. Bardzo przejmujące fragmenty związane z Proroczym miastem. Wiele mistycyzmu i rewelacyjna postać Ta-Kumsawa wzorowana na autentycznym i wielkim wodzu Tecumsehu.
Kolejne czytanie po latach znów dało mi wiele satysfakcji. Przepiękna opowieść.
Drugi tom opowieści o o Alvinie Stwórcy trzyma bardzo wysoki poziom. Może na minus zbyt wiele polityki ale autor jednocześnie bardzo dokładnie przedstawia alternatywny świat jaki stworzył. Początkowo mało jest też Alvina ale później autor nadrabia tą zaległość a Alvin choć jest jeszcze małym chłopcem to już pokazuje swoją moc Stwórcy.
Dużo scen chwytających za serce....
2023-07-23
"...Narodził się Stwórca ..."
Powieść wybitna. Wspaniała alternatywna wizja Ameryki Północnej, świetna fantastyka z elementami horroru. Książka doskonała także w warstwie obyczajowej. Styl autora bezbłędny, sprawiający że książka czyta się sama. Doskonałe kreacje postaci. Oklaski za postać Bajarza.
Czytałem w przeszłości już kilka razy. Powrót po latach znów przyniósł mnóstwo satysfakcji.
Jedyny minus to objętość powieści. Chciałoby się to czytać, czytać i czytać. Ocenić niżej niż 9/10 po prostu nie mogę.
Zdecydowanie polecam i zaraz zabieram się za przypominanie sobie tomu 2.
"...Narodził się Stwórca ..."
Powieść wybitna. Wspaniała alternatywna wizja Ameryki Północnej, świetna fantastyka z elementami horroru. Książka doskonała także w warstwie obyczajowej. Styl autora bezbłędny, sprawiający że książka czyta się sama. Doskonałe kreacje postaci. Oklaski za postać Bajarza.
Czytałem w przeszłości już kilka razy. Powrót po latach znów przyniósł...
2023-06-02
Kolejne czytanie "Wiosny zaginionych" po latach przyniosło mi dużo więcej przyjemności niż za pierwszym razem. Świetny styl i wciągająca fabuła.
Polecam :)
Kolejne czytanie "Wiosny zaginionych" po latach przyniosło mi dużo więcej przyjemności niż za pierwszym razem. Świetny styl i wciągająca fabuła.
Polecam :)
2023-05-17
Drugie czytanie "Tajemnicy diabelskiego kręgu" po 9 latach przyniosło jeszcze więcej frajdy niż wcześniej.
Przed laty napisałem o tej książce:
"Nie wiem do kogo skierowana jest ta książka. Ponoć do dzieci i młodzieży. Ja co prawda te lata mam już baaardzo dawno za sobą to jednak książka ta bardzo mi się spodobała. Pomimo młodego wieku bohaterów przeżywałem bardzo ich problemy. Wszechobecna aura tajemniczości zrobiła na mnie wrażenie. I chociaż fabuła ostatecznie przybrała kierunek który nie do końca mi się podobał (ale za to byłem zaskoczony),to jednak czytałem z prawdziwą przyjemnością. Polecam".
Zmienię tylko jedno. Kierunek w którym podążyła fabuła przypadł mi tym razem do gustu. Po 9 latach zupełnie nie pamiętałem jak to się miało potoczyć. Frajda z czytania była naprawdę duża. Wyszła Annie Kańtoch fajna mieszanka fantastyki, horroru i powieści dla młodzieży. Ale książkę może przeczytać absolutnie każdy.
Ja zaraz zabieram się za tom 2 a "Tajemnicę diabelskiego kręgu" szczerze polecam :)
Drugie czytanie "Tajemnicy diabelskiego kręgu" po 9 latach przyniosło jeszcze więcej frajdy niż wcześniej.
Przed laty napisałem o tej książce:
"Nie wiem do kogo skierowana jest ta książka. Ponoć do dzieci i młodzieży. Ja co prawda te lata mam już baaardzo dawno za sobą to jednak książka ta bardzo mi się spodobała. Pomimo młodego wieku bohaterów przeżywałem bardzo ich...
2023-04-24
Drugie czytanie powieści "Śpiące królewny" przyniosło mi jeszcze więcej radości niż za pierwszym razem. Stephen King w mistrzowskiej formie. Nie wiem ile do powieści wniósł jego syn, ja widziałem tu tylko wspaniały styl "Króla Stefana".
Świetna fabuła na miarę "Bastionu". Doskonale sportretowani bohaterowie. Mimo tak wielu postaci, nie było zupełnie problemów z zapamiętaniem kto jest kim. Książka wciągnęła mnie bez reszty i tylko teraz czuję pustkę ... jak zwykle kiedy skończę czytać świetną powieść.
Polecam zdecydowanie.
Drugie czytanie powieści "Śpiące królewny" przyniosło mi jeszcze więcej radości niż za pierwszym razem. Stephen King w mistrzowskiej formie. Nie wiem ile do powieści wniósł jego syn, ja widziałem tu tylko wspaniały styl "Króla Stefana".
Świetna fabuła na miarę "Bastionu". Doskonale sportretowani bohaterowie. Mimo tak wielu postaci, nie było zupełnie problemów z...
2023-02-17
"Przemytnika cudu" przypomniałem sobie po latach bo trochę stęskniłem się za wczesną twórczością Jakuba Małeckiego. Oczywiście uwielbiam współczesne książki autora. Przez lata udoskonalał styl i dziś pisze jak wielki mistrz. Jednak i tak myślami zawsze wracam do "Dżozefa" (wersja pierwotna a nie ta poprawiona), "Błędów" i "Przemytnika cudu".
"Przemytnik cudu" to taka mieszanka nieoczywistego horroru, powieści obyczajowej, groteski i legend. Wszystko zanurzone w sporej dawce szaleństwa, co było charakterystyczne dla wczesnej twórczości autora.
Czytałem po raz kolejny z wypiekami na twarzy aż do samego, świetnego końca.
Polecam miłośnikom inteligentnego horroru ale także wszystkim fanom Małeckiego. Jeśli jeszcze nie czytaliście, warto spróbować :)
"Przemytnika cudu" przypomniałem sobie po latach bo trochę stęskniłem się za wczesną twórczością Jakuba Małeckiego. Oczywiście uwielbiam współczesne książki autora. Przez lata udoskonalał styl i dziś pisze jak wielki mistrz. Jednak i tak myślami zawsze wracam do "Dżozefa" (wersja pierwotna a nie ta poprawiona), "Błędów" i "Przemytnika cudu".
"Przemytnik cudu" to taka...
2022-10-10
Kolejne już czytanie "Mistrza i Małgorzaty" dobiegło końca. Niezmiennie jest to dla mnie najlepsza powieść jaką miałem okazję przeczytać w życiu. Wciąż są aktualne słowa jakie napisałem kilka lat temu:
"Jak ocenić arcydzieło? Co napisać o książce o której napisano już chyba wszystko? Samemu nie mając za grosz talentu literackiego, aż głupio opisywać "Mistrza i Małgorzatę". Dla mnie jest to absolutny numer 1. Książka po którą przez ostatnie 25 lat sięgałem pewnie 15-20 razy. Powieść tak piękna, przejmująca i mądra, że komuś takiemu jak ja trudno cokolwiek mądrego o niej napisać. Jeśli jednak jakimś cudem jeszcze jej nie czytaliście, szybko naprawcie ten błąd ;).
Naprawdę polecam :) "
Kolejne już czytanie "Mistrza i Małgorzaty" dobiegło końca. Niezmiennie jest to dla mnie najlepsza powieść jaką miałem okazję przeczytać w życiu. Wciąż są aktualne słowa jakie napisałem kilka lat temu:
"Jak ocenić arcydzieło? Co napisać o książce o której napisano już chyba wszystko? Samemu nie mając za grosz talentu literackiego, aż głupio opisywać "Mistrza i...
2022-07-04
Ponieważ "Pudełko z guzikami Gwendy" doczekało się już dwóch kontynuacji, postanowiłem przypomnieć sobie po 5 latach tę książkę. Wrażenia podczas lektury były wciąż takie same jak przed laty. Mogę więc przytoczyć tu własne słowa z 2017 roku:
"Brawo, brawo, brawo!
To zasłużone oklaski dla Króla. Tym razem krótka forma, mini-powieść, raczej nietypowa dla Mistrza. Ale ponieważ to Stephen King (wiem, wiem w duecie) to jak zwykle było rewelacyjnie. Historia bardzo wciągająca od pierwszych słów, świetnie napisana. Jedną gwiazdkę odejmuję za ilość stron. Mistrzu!! Czemu tak krótko??!! Potencjał fabuły jest tu nawet na 1000 stronicową powieść. Ale widocznie Król Stefan miał wolne 5 minut i na szybko stworzył takie "małe" arcydzieło.
Polecam zdecydowanie. "
Bardzo się cieszę, że ta fascynująca historia doczekała się ciągu dalszego. Nawet jeśli część drugą napisał sam Richard Chizmar bez udziału MISTRZA, to i tak jestem bardzo ciekawy tej powieści.
A "Pudełko z guzikami Gwendy" polecam jeszcze raz z czystym sumieniem.
Wspaniała proza!
Ponieważ "Pudełko z guzikami Gwendy" doczekało się już dwóch kontynuacji, postanowiłem przypomnieć sobie po 5 latach tę książkę. Wrażenia podczas lektury były wciąż takie same jak przed laty. Mogę więc przytoczyć tu własne słowa z 2017 roku:
"Brawo, brawo, brawo!
To zasłużone oklaski dla Króla. Tym razem krótka forma, mini-powieść, raczej nietypowa dla Mistrza. Ale...
2022-02-01
Drugie podejście do powieści "Dunkel" znowu nieudane. Owszem tym razem zacisnąłem zęby i wytrwałem do 150 stron. To jednak była strata czasu. Autor przekombinował z formą zapominając, że to opowiadana historia jest najważniejsza a nie popisywanie się stylistyką.
Po genialnej "Ćmie" to ogromne rozczarowanie.
Drugie podejście do powieści "Dunkel" znowu nieudane. Owszem tym razem zacisnąłem zęby i wytrwałem do 150 stron. To jednak była strata czasu. Autor przekombinował z formą zapominając, że to opowiadana historia jest najważniejsza a nie popisywanie się stylistyką.
Po genialnej "Ćmie" to ogromne rozczarowanie.
Ależ to była zabawa!
Jonathan Carroll w doskonałej formie. Minęło ponad 20 lat od ostatniego czytania "Śpiąc w płomieniu" i zdążyłem zapomnieć jak cudowna to powieść.
Autor daje tu wyraz swej miłości do Wiednia. Książka przepełniona jest magią i cudownością. Ciekawe co powiedzieliby bracia Grimm na twórcze podejścia Pana Jonathana do ich bajek? Mnie w każdym razie bardzo się to spodobało. Zakończenie petarda.
Nie zmieniłbym tu nic. Prawie nic. Gdyby książka była dłuższa, zabawy byłoby o wiele więcej.
Cieszę się, że pomimo upływających lat wciąż potrafię się bawić i wciąż zachwyca mnie cudowna magia wczesnej twórczości Carrolla.
Zdecydowanie polecam.
Ależ to była zabawa!
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJonathan Carroll w doskonałej formie. Minęło ponad 20 lat od ostatniego czytania "Śpiąc w płomieniu" i zdążyłem zapomnieć jak cudowna to powieść.
Autor daje tu wyraz swej miłości do Wiednia. Książka przepełniona jest magią i cudownością. Ciekawe co powiedzieliby bracia Grimm na twórcze podejścia Pana Jonathana do ich bajek? Mnie w każdym razie bardzo...