-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz2
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Matki. Sprawdź propozycje wydawnictwa Czwarta StronaLubimyCzytać1
-
ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać2
Biblioteczka
2021-04-26
2021-04-25
2021-04-25
po słabym Mesjaszu, Dzieci Diuny kontynuują wizję świata z części 1ej. Jest "Finta wewnątrz finty w fincie". Herbert ponadczasowy stworzył świat tak ludzko złożony, że naprawdę nie ma sobie równych. W wizji autora potomkowie Terry, dziesiątki tysięcy lat później, zachowują wciąż największą skazę naszego gatunku - rywalizację, małostkowość, wiarę w jedyną prawdę, skłonność do zabijania na wielką skalę w imię władzy! Władza i walka o nią, jak w naszym teraźniejszym świecie, jest najważniejsza. Czasem stoją za nią przekonania, wiedza o przyszłości, inteligencja, a czasem tylko chęć władzy.
Niesamowite odniesienia do Islamu i Chrześcijaństwa w bardzo dalekiej przyszłości.
po słabym Mesjaszu, Dzieci Diuny kontynuują wizję świata z części 1ej. Jest "Finta wewnątrz finty w fincie". Herbert ponadczasowy stworzył świat tak ludzko złożony, że naprawdę nie ma sobie równych. W wizji autora potomkowie Terry, dziesiątki tysięcy lat później, zachowują wciąż największą skazę naszego gatunku - rywalizację, małostkowość, wiarę w jedyną prawdę, skłonność...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-04-25
Książka straciła w moich oczach, bo oczywiście wcześniej widziałem ekranizację Kubricka. Co prawda jak prawie w 99.9999% przypadków książka i tym razem okazała się lepsza, ale się okazuje że Kubrick podszedł do sprawy grubo i bardzoooooo dosłownie oddał treść. Czytając myślałem w koło "to przecież wręcz cytat z filmu, albo opis sceny"
Nietypowa sytuacja :)
Książka straciła w moich oczach, bo oczywiście wcześniej widziałem ekranizację Kubricka. Co prawda jak prawie w 99.9999% przypadków książka i tym razem okazała się lepsza, ale się okazuje że Kubrick podszedł do sprawy grubo i bardzoooooo dosłownie oddał treść. Czytając myślałem w koło "to przecież wręcz cytat z filmu, albo opis sceny"
Nietypowa sytuacja :)
Rewelacja. Zarówno dla laika w kwestii gór jak i dla wyjadacza. Interesująca i przejmująca historia śmierci i wyprawy mającej na celu pogrzebanie zmarłych Polaków w górach Karakorum. Dużo interesujących informacji odnośnie samej góry, realiach zdobywania takiego szczytu, dużo o dokonaniach Polaków na dziejach historii polskiego himalaizmu. Gorąco polecam - miła odskocznia od że się tak wyrażę "codziennej lektury".
Rewelacja. Zarówno dla laika w kwestii gór jak i dla wyjadacza. Interesująca i przejmująca historia śmierci i wyprawy mającej na celu pogrzebanie zmarłych Polaków w górach Karakorum. Dużo interesujących informacji odnośnie samej góry, realiach zdobywania takiego szczytu, dużo o dokonaniach Polaków na dziejach historii polskiego himalaizmu. Gorąco polecam - miła odskocznia...
więcej mniej Pokaż mimo to
Ciekawa lektura nakreślająca różne ludzkie charaktery, a w szczególności pokazująca ludzką podłość oraz ludzką przyjaźń (męską przyjaźń dokładnie) w obliczu walki z tą podłością.
Historia znałem już wcześniej z filmu, ale nie wiedziałem że film tak dobrze oddał treść książki i w sumie jej klimat również.
Warto przeczytać (a czyta się bardzo dobrze i bardzo szybko), choć raczej nie zostanie z nami treść lektury na wieki. U mnie jest to kategoria "zapchaj oczy", ale w sumie takie trochę ambitniejsze "zapchaj oczy".
Aha...denerwujące są motywy z Georgia Pines :) lepiej gdyby mistrz horroru poprzestał na samej opowieści z 1932r. zamiast wtrącać motywy piszącego pamiętnik Edgecombe'a
Ciekawa lektura nakreślająca różne ludzkie charaktery, a w szczególności pokazująca ludzką podłość oraz ludzką przyjaźń (męską przyjaźń dokładnie) w obliczu walki z tą podłością.
Historia znałem już wcześniej z filmu, ale nie wiedziałem że film tak dobrze oddał treść książki i w sumie jej klimat również.
Warto przeczytać (a czyta się bardzo dobrze i bardzo szybko), choć...
No cóż...pomijając to że jest on moim ulubionym stan up'owcem i widziałem prawie wszystkie jego występy po 1982r. to w tej książce pokazał, że potrafi uprawiać stand up równie literą, a nie tylko mową. Czytając ma się wrażenie, że ogląda się kolejny jego występ, a w dodatku tylko niektóre z tekstów nawiązują do jego wcześniejszych występów, a sporo jest tu nowego Stuff :)
Dla niewtajemniczonych George Carlin jest niczym połączenie pomysłowości i obrazoburczości Matta Groeninga i Setha MacFarlane, inteligencji Christophera Hitchensa i Richarda Dawkinsa, spostrzegawczości Billa Brysona, superprędkości wokalno-myślowej Robina Williamsa. Prawdę mówiąc jest starszy niż którykolwiek z powyższych Panów i jest ciekawszy nawet niż wszyscy oni razem wzięci.
U Carlina sarkazm i ironia w przecudowny sposób miesza się z zamierzonym chamstwem, a wszystko po to by wykpić głupotę ludzką. Część ludzi zrzuci klapki z oczu, a większość nie, niemniej autor i tak ma to w dupie... i słusznie.
Chwała temu przedwcześnie poległemu autorowi.
No cóż...pomijając to że jest on moim ulubionym stan up'owcem i widziałem prawie wszystkie jego występy po 1982r. to w tej książce pokazał, że potrafi uprawiać stand up równie literą, a nie tylko mową. Czytając ma się wrażenie, że ogląda się kolejny jego występ, a w dodatku tylko niektóre z tekstów nawiązują do jego wcześniejszych występów, a sporo jest tu nowego Stuff...
więcej mniej Pokaż mimo to
Zbiór wielu opowiadań spośród których wiele jest naprawdę ciekawych i intrygujących. Lektura jest krótka i w przyjemny sposób pobudza szare komórki, choć żałuję że nie przeczytałem jej raczej 10 lat temu, bo czasem wydawała mi się tylko troszkę naiwna.
Tytułowe opowiadanie przypadło mi bardzo do gustu (na samym końcu zbioru), natomiast w wielu innych Zajdel zaskakuje czytelnika swą pomysłowością i ciekawymi wnioskami dotyczącymi ludzkiej egzystencji.
Zbiór wielu opowiadań spośród których wiele jest naprawdę ciekawych i intrygujących. Lektura jest krótka i w przyjemny sposób pobudza szare komórki, choć żałuję że nie przeczytałem jej raczej 10 lat temu, bo czasem wydawała mi się tylko troszkę naiwna.
Tytułowe opowiadanie przypadło mi bardzo do gustu (na samym końcu zbioru), natomiast w wielu innych Zajdel zaskakuje...
Zmarnowany czas, jest jeszcze gorzej niż w przypadku "Pielgrzyma".
Autor stara się zabrać nas na głębokie wody ludzkiej duszy, lecz zabiera nas ponownie zaledwie w plamę na posadzce po jej niedokładnym starciu brudną szmatką.
Pan Coelho mógłby się czegoś nauczyć wreszcie na swych błędach, ale chyba nie są przez wszystkich postrzegane jako błędy, przynajmniej patrząc na popularność niektórych jego plwocin.
Zmarnowany czas, jest jeszcze gorzej niż w przypadku "Pielgrzyma".
Autor stara się zabrać nas na głębokie wody ludzkiej duszy, lecz zabiera nas ponownie zaledwie w plamę na posadzce po jej niedokładnym starciu brudną szmatką.
Pan Coelho mógłby się czegoś nauczyć wreszcie na swych błędach, ale chyba nie są przez wszystkich postrzegane jako błędy, przynajmniej patrząc na...
Naprawdę kiepska, jak zresztą styl i umiejętności autora. Wciskana jest nam marna historia, która nie jest głębsza od kałuży na chodniku, a żeby dobić czytelnika jest podana w stylu urągającym jego inteligencji.
Mimo tego Coelho jakoś się sprzedaje.
Naprawdę kiepska, jak zresztą styl i umiejętności autora. Wciskana jest nam marna historia, która nie jest głębsza od kałuży na chodniku, a żeby dobić czytelnika jest podana w stylu urągającym jego inteligencji.
Mimo tego Coelho jakoś się sprzedaje.
Przerażająca i mądra wizja przyszłości...do której zmierzamy??
Wydaje się że ludzkość powoli sama zmierza ku zidioceniu i ku maksymalizowaniu płytkich wygód. Może książki nawet bez ich palenia umrą śmiercią naturalną...przykry byłby to dzień i mam nadzieję go nie dożyć :(
Książkę czyta się na jednym wdechu.
Przerażająca i mądra wizja przyszłości...do której zmierzamy??
Wydaje się że ludzkość powoli sama zmierza ku zidioceniu i ku maksymalizowaniu płytkich wygód. Może książki nawet bez ich palenia umrą śmiercią naturalną...przykry byłby to dzień i mam nadzieję go nie dożyć :(
Książkę czyta się na jednym wdechu.
Książka zapiera dech. Jest niesamowita, przenikliwa, mądra, ponadczasowa.
Adaptacje filmowe mimo że w dzieciństwie robiły wrażenie są tylko zadrapaniami na powierzchni powieści.
Michael Ende w "Nie kończącej się historii" porusza tematy zdecydowanie nie tylko baśniowe. Ciężko spoilerować tak nietypową powieść. Po prostu bierz czytelniku i czytaj!
Jest tu wszystko.
Książka zapiera dech. Jest niesamowita, przenikliwa, mądra, ponadczasowa.
więcej Pokaż mimo toAdaptacje filmowe mimo że w dzieciństwie robiły wrażenie są tylko zadrapaniami na powierzchni powieści.
Michael Ende w "Nie kończącej się historii" porusza tematy zdecydowanie nie tylko baśniowe. Ciężko spoilerować tak nietypową powieść. Po prostu bierz czytelniku i czytaj!
Jest tu wszystko.